(70/h) Od czwartku biegamy we dwójkę w poszukiwaniu grzybów bardziej były to młodniaki, gdzie nie weszliśmy wszystko wychodzone, zdeptane. Czwartek wyprawa w kierunku Gródka efekt ? Bardzo słaby, tam lasy śpią. W piątek kierunek święta woda również lipa, kilka maślaków i kań sobota przerwa. Dziś niedziela, miał być spacer wybraliśmy się w okolicach Supraśla i tu sytuacja zupełnie inna. Stary las dominuje opieńka i młode podgrzybki! 96% podgrzybek zdrowy 98% opieńka zdrowa! 3.5 godziny wiadro i kosz grzybów 🍄 oby tak dalej! Poluje na siedzunia ale coś słabo, nie mogę trafić.
(15/h) Wyjazd o godz 8 rano z synem i wnuczka na posesje po granice. Po drodze w puszczy knyszynskiej; trasa Bobrowniki -Zednia - Michalowo bardzo duzo samochodow grzybiarzy cos ruszylo z grzybkami. Miedzy godz 9 a 11 odwiedzilismy trzy mejscowki. Bardzo duzo maślaka natomiast prawdziwka tylko pare szt, za to sporo rydzy i kań. znalezlismy tez kilkanascie podgrzybków i kilka podbrzeźniakow. Na posesji ok 20 kg orzecha wloskiego ( winogrona dopiero za tydzien) Pogoda super no i bez owadow. Mala grzybiareczka szczesliwa Nastepny wyjazd za tydzien Pozdrowka
(15/h) Poranny wypad w kierunku Bobrownik, las sosna-brzoza, mokro, 15 prawdziwków, 2 czerwonogłówce, 11 koźlaków 7 podgrzybków 4 maślaki, 8 kań. Ludzi mrowie w każdym wjeździe do lasu
(20/h) Las mieszany, z przewagą iglastych. Przede wszystkim maślaki i opieńki. podgrzybki tylko 4. Maleńkie kanie - większośc została w lesie - niech się "otworzą"Na deser rodzinka browikiów.
(60/h) Dalej sucho i bez szału.. Czerwonogłówców i prawdziwków brak więc należy się cieszyć z tego co jest: dwa koźlaki, kilkadziesiąt maślaków i kilkanaście kań (niektóre naprawdę piękne okazy) a na zdjęciu bonus z dzisiejszej wyprawy 😁
(35/h) Około 50 sztuk w 1,5 h, przewaga podgrzybków, 4 bardzo duże kurki, 4 kozaki babka, 2 kanie, kilka maślaków.
W tym miejscu było strasznie dużo kleszczeli. Nie dało się chodzić po lesie.
(35/h) Około 50 podgrzybków w ciągu 1,5 h. Las mieszany z przewagą świerka z grubym wilgotnym mchem.
Pogoda piękna, mało kleszczeli, ale żeby cos nazbierać trzeba się naprawdę nachodzić. Sporo grzybiarzy w lesie. Zdjęcie zrobione niestety przed końcem zbierania, jednak nadal reprezentacyjne.
(10/h) No więc było tak. Najpierw okolice Zbójnej, gdzie piękne znane lasy grzybowe, ale więcej grzybiarzy, niż grzybów. W sumie z 10 podgrzybków i kilka czernidłaków kołpakowatych. Ruszyłem dalej i za chwilę drugi wpis.
(30/h) Dziś 103 maślaki, 47 koźlaków, 19 kań, 3 podgrzybki. Plus trochę czernidłaków i boczniaków. Pomimo tego, jak na razie, najgorszy sezon na Podlasiu. Nie licząc maślaków, bo to przecież grzyb szczególnie płodny i pospolity (no nie spodziewałem się, że kiedykolwiek będę liczył maślaki...), a już zwłaszcza "koneserowych" czernidłaków, wyszło tylko jakieś 30 koźlaków, podgrzybków i kań na godzinę. I co mnie martwi najbardziej, zero prawdziwków. Jutro jadę na Kurpie i być może nawet do Karwicy nad Jez. Nidzkim, dam znać, co w tamtejszych w lasach, znanych przecież w sezonie z wyjątkowej grzybności.
(20/h) Coś w końcu zaczyna się pokazywać, po posusze jaka była. Kania dość fajnie sypie, zebrane kilkanaście sztuk, sporo babki niestety większość z białkiem tylko najmniejsze zdrowe, kilka kurek, także podgrzybki już zaczynają się pojawiać. Las głównie sosnowy z dodatkiem mniejszej dębiny. Czas spędzony w lesie ok. 3,5 godz.