(200/h) Praktycznie same podgrzybki. Jeden prawdziwek, kilka kań. Może z okazji pełni trafiają się czasem robaczywe i spleśniałe, ale ogólnie nudy w lesie nie ma
(20/h) Zdecydowanie mniej niż ostatnio: podgrzybek brunatny, nieco więcej zajączka, kilka suszek czubajki i parę młodych, świeżych i (o dziwo) nierobaczywych gołąbków wybornych. We dwie ze znajomą: obie zapełniłyśmy tylko dna swoich koszyków. Las też zadeptany i ogołocony, ale możliwe, że to kwestia bardziej niedzieli, niż tego, że grzyby się kończą.
(60/h) Pogoda dopisała, las mieszany i sosnowy. W tych okolicach byłam już od piątku. Pierwsze piątkowe dwugodzinne zbieranie ze słabym efektem, trochę podgrzybków, maślaków pstrych, kilka koźlarzy babka, oraz 8 prawdziwków. Sobotnie wyjście należało do wyjątkowych, natknęłam się na około 40 prawdziwków w jednym miejscu na terenie około 30/30 m. Całe szczęście że nie byłam sama. Zawołałam dwie towarzyszące mi osoby, bo byłby problem z zabraniem całości. Wcześniej do koszyka trafiły rydze, maślaki zwyczajne i pstre, koźlaki. Na zdjęciu leśny aniołek czyli piestrzyca kędzierzawa.
(65/h) Na początku myślałam, że tegoroczny sezon grzybowy będzie stracony (przynajmniej w naszym regionie) z uwagi na suszę. Ale okazało się inaczej, z każdym wypadem do lasu jest coraz lepiej :). Tym razem nazbieraliśmy ok 400 grzybów (same podgrzybki) w dwie osoby przez ok 3 godz. W drodze powrotnej nie miałam już miejsca w koszyku, więc pakowałam grzybki do kieszeni bluzy :) Bardzo udane grzybobranie, już nie mogę doczekać się kolejnego :)
(10/h) Tym razem nie na podgrzyby haha, wypad na miejscówki z opieńkami a tak całe przedszkole maluszków, wręcz żłobek... pozostaje czekać :) ale że grzybnia opieńki jest wielka to z dala od centrum troszkę większych też mi się trafiło i prozdrowotnie łapki pokrzywą poparzyło;)
(30/h) 3 godzinki w lesie i 90 grzybków. W sosnach dużo podrzybka, trochę maślaków pstrych i sitarzy. Co cieszy to koźlarze pomarańczowożółte i oczywiście borowiki, tym razem 2 starsze, ale cieszą jak złe
"Ciekawość to pierwszy stopień do znalezienia grzyba"
(50/h) 99,9 % podgrzybek i 3 wyrośnięte prawdziwki. Prawie wszystkie zdrowe. Na zdjęciu zbiór 2 osób w 5 godzin. Dużo maluszków więc objętościowo niezbyt dużo
(100/h) Szaleństwo! Wysyp podgrzybka! O świcie las pusty - bez ludzi, ale nie bez grzybów. Po 30 minutach zbierania odnieśliśmy pierwszy pełny koszyk do auta nie tracąc go z zasięgu wzroku. Las sosnowy, w jednym miejscu ślady jakiejś starej sadyby otoczonej dębami. Tam jedyny na grzybobraniu prawdziwek. Kosze pełne - miejsca, gdzie do stojącego na ściółce koszyka wrzucałem po 7 podgrzybków. Jedno z najbogatszych grzybobrań w moim życiu! Piękna pogoda! Po posiłku pojechaliśmy ciut dalej, gdzie nie było ludzi, ale grzybów też niewiele - dwie "łączki" maślaka pstrego - 0,5 godz i pół koszyka razem.
(60/h) Wybraliśmy się moje stałe miejsce, tym razem trzeba było się nachodzić. Byliśmy 2,5 godziny i nazbieraliśmy: podgrzybki, sporo maślaków, kozaki, kilka dorodnych prawdziwków, Kanie na kotleciki :)
(30/h) Półgodzinny spacer z pieskiem w drodze powrotnej z dyniobrania - nawet kosza nie braliśmy, żeby nie kusiło. Ale natury zbieracza nie oszukasz - a że pod ręką były woreczki na psie kupy...;)
Las mieszany z przewagą sosen. W przydrożnym pasie, zarówno w suchych liściach, jak i w mchach i paprociach zebrano: podgrzybki złotopore, brunatne, sitarze, kilka czubajek na kotlety. Mnóstwo młodych kań zostało w lesie. A, i ładne krowiaki jadalne.
(100/h) Barz piyknie Witom syćkik. Tradycyjny wypad w rydzową miejscówkę. Potwierdzam słowa kolegi "Gruby z wąsem", prawdopodobnie końcówka zbiorów tego grzyba, z racji na pojawiających się lokatorów. Na powrocie z miejscówki zajrzałem w parę zagajników z nadzieją na czarne łepki. Coś tam się udałało ale ludziów jak mrówków😂do tego zero kultury i poszanowania ciszy, natury i spokoju. Rydze 269 szt, podgrzybek 20 szt, prawdziwek 1 szt, zajączek 30 szt. Zajączków od groma ale 80% spleśniałych. Z tych które zebrałem to miały darmową przejażdżkę do domu bo połowa robaczywych😂
(80/h) Czwarty i chyba ostatni już wypad w to samo miejsce na rydze i cały czas rosną. Dziś już masa robaczywych, szczególnie jak trochę większy. Młode jednak w sporych ilościach i jeszcze zdrowe. Pogoda na zbieranie rydzy w gęstych sosenkach i wysokich trawach fatalna, w nocy padało więc po 10 minutach człowiek jest tak mokry, że bardziej mokry już być nie może...
(80/h) Grzybów taka ilość, że ludzie nie są w stanie wyzbierać. Las mieszany, tak jak tydzień temu. Wyrośnięte prawdziwki, podgrzybki, maślaki pstre. Na skraju lasu w rowach z trawą rydze. Na pierwszy rzut oka podobne do olszówek albo innych blaszkowatych, więc mało kto je rozpoznaje, ale jak już się załapie...
(30/h) Prawdziwek już się skończył, dziś nic nie znalazłem. Maślaki też w odwrocie. Za to podgrzybek czuje się mocno, można znaleźć młode, średnie i stare osobniki. podgrzybek prawie tylko na brzegach lasów, w środku już występują w ograniczonych ilościach. W lesie wysyp podgrzybków zajączków - nie zbierałem.
(100/h) Las mieszany i w końcu wysyp podgrzybka. 3 h w lesie i ok. 300 podgrzybków brunatnych, prawdziwek 16 szt, koźlarz babka 12 szt, gąsówka fioletowawa 65 szt w jednym dużym czarcim kręgu i lakówka ametystowa 10 szt było więcej ale malutkich. Prawdziwki zdrowe, koźlarz 1 największy robaczywy, gąsówki te największe zostały w lesie też z robakiem a podgrzybki większość zdrowa odpadło może z 10.
Miało być dziś lajtowo, spacerowo, no ale co zrobić jak kosz w ręce a grzybki tak ładnie powychodziły. Ale roboty nie ma grzybki podarowane tylko niebieskie sobie zostawiłem😁. I znalazłem dowody na miłość muchomorów 🍄 do innych grzybów co uwieczniłem na zdjęciach.
(200/h) Dziś wypad na podgrzybki. Lasy w okolicy Łomnicy, od strony Przychodzka. Zbieraliśmy tylko w jednym lesie, nie przemieszczaliśmy się. Pojechaliśmy na podgrzybki i je zbieraliśmy, ale było jeszcze kilka kani, a na skraju przy drodze maślaki i miodówki, trafiły się też dwa kozaki babka, ale przerośnięte i namoknięte, wszystko to zostało w lesie. Na zdjęciu zbiór dwóch osób w 5 godzin. Napisałem 200 sztuk na godzinę, ale mogło być więcej, bo było bardzo dużo maluchów. podgrzybki w 80% zdrowie. Pogoda dopisała, przy drogach sporo samochodów, a w lesie ludzi.
(100/h) 2 osoby w 3 godzinki. Masa miodówek. Maślaki. podgrzybka troche jest ale mogłoby być zdecydowanie wiecej. Kilka małych sów. 10 prawdziwków. 1 kozaczek.
(60/h) I do mnie grzybki się uśmiechnęły bo wciąż śpiewałam sobie..... jesień mija idzie zima, grzybów ni ma, wyngla ni ma. W lesie cudownie, cieplutko. Ludzi sporo ale każdy coś miał nazbierane. Głównie podgrzybki. Piękne, dorodne, jędrne i zdrowe. Miejscami rosły rodzinnie ale i tropić je trzeba było.
(60/h) podgrzybki w borze sosnowym - wysyp, ale punktowy, w wielu obszarach lasu nic, potem jedna górka i kosz. Sporo małych, ale starych i zaczerwionych. Ponadto rozsiane po brzezinie prawdziwki. Ogólnie sucho i malowniczo (czerwone muchomory;-) często po kilkanaście razem). Dla miłośników - maślaków na wiadra (nie zbieraliśmy). PS. Na parkingach i wszelkich miejscach nadających się na postój - gęsto, na 8 km szosy jakieś 100 samochodów;-) Na szczęście w lesie spokojniej, jak już się nieco oddalić od drogi.
(200/h) Sobotnie grzybobranie w puszczy okolice Obornik bardzo duży wysyp podgrzybków że aż plecy bolą Prawdziwki już w mniejszej ilości ale idzie spotkać młode a w brzozach duże ilości kozaków Zbiór w 3 osoby
(200/h) Las sosnowy. podgrzybek brunatny w 99%. Czubajka Kania (Sowa) dalej dostępna na swoich stanowiskach na polanach wśród traw. dostępne liczby do 20 z miejsca. 3 maślaki, kiepsko z tym grzybem w tym rejonie. Za mało wody.
Ludzi mnóstwo, ale się nie dziwię. Grzybów nie trzeba szukać, kucamy i zabieramy wokół siebie.
(150/h) Grzybów bardzo dużo, ładne czyściutkie czarne łebki oraz trochę prawdziwych i maślaków. Grzyby rosną i w dużym i małym lesie, we mchu i na ściułce. Tak trzymać :)
(100/h) Las wysoka sosna, pokryty mchem. W lesie mnóstwo grzybiarzy. Grzyby czarne łebki w przeważającej ilości malutkich, do octu. Dużo naciętych nóżek. Po zmianie miejsca na las z samosiejkami grzybki też małe, ale też dużo średniaków. Chyba tu nikogo nie było, bo grzybów całkiem sporo. Do koszyka trafiła też 1 kania i 4 maślaki. Deszcz nas wygonił do domu.
(30/h) Po dwuletniej przerwie zawitalismy do naszych miejscowej. W pierwszej 80 % małych podgrzybków. W drugiej sporo maślaków i podgrzybków w wysokiej trawie.
(60/h) Dziś grzybobranie z SławkiemP, który oprowadzał mnie po swoich miejscach i uczył szukać rydzy. Młode sosny, wysokie trawy i nazbieraliśmy ok. 300-400 rydzy (nie liczyłem dokładnie) a może 500🤔, maślaków mnóstwo ale zebrane co ładniejsze może ze 200 szt, gąsówka fioletowawa 35 szt, 2 prawdziwki i 3 koźlarze babka. Sporo rydza odpadło w lesie robaczywe niestety, ale i tak dużo uzbierane 💪. Na zdjęciu nasz zbiór.
Prawie 6 h, ale zbierania może z4h. Pochodziliśmy, pogadaliśmy, kawę wypiliśmy, rydze były. Super. Sławek dzięki, że pamiętałeś 😉
(100/h) 1 prawdziwek, większość - podgrzybki w większości średnie i małe, trochę maślaków sitarzy.
Udany spacer około 2 godziny w lesie o poranku. Dużo aut na parkingach, w samym lesie spotkaliśmy jednak tylko dwie osoby.
(70/h) Po tygodniu pojechałam sprawdzić co w mojej ulubionej miejscówce się dzieje no i tak 8 prawdziwków jeden duży zdrowy 6 kozaków reszta podgrzybka bardzo małe i średnie gdybym się nastawiła na maślaki a tych nie zbierałam ilości hurtowe piękna pogoda bez spiny i na huuura spacerek po lesie kawka na kocyku dwie godziny jedna osoba pozdrawiam
(100/h) Witam, Dziś żona z córką i zięciem (nowicjusze w zbieraniu), wybrali się na podgrzybki w lasy w okolicach Łomnicy. Na zdjęciu ich zbiór 3 osoby w 5 godzin. Tylko tak dalej, a ja nie będę musiał jeździć.
(40/h) podgrzybek dosyć robaczywy, połowa została w lesie za to prawdziwki i kozaki zdrowe. Dosyć sucho. Jak nie popada w tym rejonie to wysyp zacznie wygasać.
(30/h) Przyjazd o 11:00 na bardziej spacer niż grzybobranie. Z synkiem 75 podgrzybków brunatnychvmalych do octu, 3 złotopore, kilka maślaków. Po obraniu 1.2 kg, szału nie ma ale czego spodziewać się w sobotnie południe.
(150/h) podgrzybkiprawdziwki las sosnowy podłoże mech
Witam dzisiaj wyjazd za Międzybórz w lesie godz 7.30 koniec zbierania 11 jak zwykle byłem sam ludzi jak w sobotę każdy wie ale każdy zadowolony małych sloiczkowych b dużo te większe robaczywe udało się znaleźć 20 prawdziwków bagniakow troszkę też wziąłem ale tylko te najmniejsze napotkałem sarniaki żałuję że parę nie wziąłem zależało mi na miejscu w wiaderkach na planowane grzyby pogoda idealna ale plecy i kolana znowu mokre i tak właśnie lubię nie chodzić tylko klęczeć i ciąć nadawał legollas
(60/h) Godzinka, może troszkę więcej zbierania kilometr od tablicy Jarocin w lasku w stronę Leszna, przy drodze 12. podgrzybki i maślaki żółte. Ściółka mokra i dużo grzybów, których nie znam. "Czarne łebki" pójdą do suszenia, maślaki na bieżącą konsumpcję :)
(80/h) podgrzybki małe i średnie, tym razem ładne, bez lokatorów. Las głównie iglasty. Również wysyp grzybiarzy, dlatego szybka dwugodzinna wyprawa od świtu.
(80/h) Mnóstwo drobnych podgrzybków, niestety sporo robaczywych (tych nie liczę do wyniku). Kilkadziesiąt dorodnych prawdziwków i kozaków. Do tego sporo maślaków, ale tych nie zbierałem, bo nie miałem miejsca.
Grzyby nadal rosną głównie w młodych, gęstych lasach, bo te trzymają wilgoć. W starszych lasach można chodzić godzinami i nie znaleźć niczego.
(30/h) Witajcie Grzyboświrki. Sentymentem darzę dwie miejscówki grzybowe, jedną z nich jest Chojno, i tej lokalizacji dotyczy dzisiejszy wpis. Jak w większości, w Puszczy Noteckiej przewagę drzewostanu stanowią sosny, gleba uboga, piaszczysta co przy niskich opadach deszczu powoduje straszną suszę. W chwili obecnej też jest sucho, poranne rosy za wiele nie pomagają. Pogoda wyśmienita, słonecznie, lekki wiaterek, choć rano dość chłodno, miejscami szron, temperatura tylko 2 stopnie. Na poboczach i gdzie tylko można się zatrzymać - mnóstwo samochodów. Emeryci i nie tylko wyruszyli w pogoni za grzybem..
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Coś szło nazbierać, zależy co kto zbierał. Ja zebrałam podgrzybki w większości małe, 95% zdrowe, około 3,5 kg. Prawdziwki 9 szt w tym jeden 380 g łącznie około 1 kg. Zebrałam też kozaki - kilkanaście, kozaki pomarańczowe 3 szt. Nie zbierałam, a było też sporo różnych maślaków, płachetek, pojedyncze sarniaki, przeróżne gołąbki, muchomory różniste, parę muchomorów czerwonych🍄 zabrałam, skoro mają tyle wartości prozdrowotnych, zrobię nalewkę 🤔🤗. Ach jeszcze zapomniałam, zebrałam kilka kurek. Tym razem bez szaleństwa, koszyk wystarczył w zupełności. Także kochani do lasu. Tylko pamiętajcie - sprzątamy po sobie. Siemanko. Darz Grzyb 🍄🍄🍄
(140/h) Kolejny wypad w sosnowe lasy, podgrzybki duże wyzbierane, ale małych sporo. Wynik zbiorów czterech osób w ciągu 4 godzin na zdjęciu🙂. Robaczywych śladowe ilości w urobku, przeważają piękne czarne łebki, znalazł się jeden boletus, drugi prawdziwek w postaci rozpadającego się kapcia został tam, gdzie stał, a raczej leżał😁
(40/h) Grzybów na godzinę mogłoby być kilka razy więcej, gdyby zbierać wszystkie maślaki. Większość zwyczajnych (już dość dużych), sitarzy i pstrych została w lesie. Nie zbieraliśmy też występujących w dużej ilościach płachetek, czerwieniejących czy gołąbków. Sporo kani - czubajek i gwiaździstych. Udało się zebrać kilkadziesiąt borowików, choć w większości dużych, ale za to nie ruszonych przez robaki, sporo podgrzybków (na wysyp trzeba poczekać), sporo koźlarzy (babki i kilka pomarańczowych). Piękna pogoda i udane grzybobranie. Na zdjęciu tylko najmniejsze borowiki do zaprawy.
(150/h) Zaufałam koleżance, która wczoraj pisala o tych rejonach. Byłam tam po raz pierwszy, nie znałam lasów, ale jak już trafi się na fajne miejsce jest super. Pozdrawiam serdecznie Pana, który niosąc pelne torby podgrzybków wskazał mi zagajnik (za drogą piaskową) "gdzie grzyb jest" :)
(60/h) Krótki postój w drodze, las mieszany okolice Mąkoszyc. podgrzybki maleńkie i niektóre większe, zdecydowana większość zdrowa, pojawiają się nowe.
(110/h) Zupełnie nowa miejscówka. Las sosnowy, las mieszany i trawiaste obrzeża leśnej drogi. Masa podgrzybków brunatnych (małe i średnie - zdrowiutkie). Nieliczne młode borowiki. Poszycie wilgotne.
(100/h) Ahoj Przygodo! Moc podgrzybków brunatnych, siła maślaków zwyczajnych. Sosny rządzą. I jeden prawdziwek. Od zeszłego tygodnia widać wejście w wysyp podgrzybka, maślaka mniej, kanie się kończą. Las od grzybów kolorowy. Muszę w końcu ogarnąć golarki i mleczaje, bo z pewnością wiele dobra omijam. Ku zwycięstwu dla tych, co są w grzybociągu.
(60/h) 40 kozaków, 10 borowików, 100 maślaków, 70 podgrzybków zebrane przez 2 osoby przez Ok 2 h.
Jest bardzo sucho. Nawet maślaki są suche. podgrzybki małe i też podduszonej. Padało na początku tygodnia tylko 2 dni. Jeżeli nie popada to grzyby nie będą miały z czego rosnąć. I to będzie koniec sezonu w tym regionie. Dzisiejsze grzybobranie zdecydowanie pod znakiem Kozaka👍
(100/h) Jedna godzina w lesie i koszyczek jest pełen. Głównie podgrzybki ale są też borowiki szlachetne. Las mieszany. Wysyp w pełni ale zaczyna się robić sucho w lesie. Księżyc dochodzi do pełni. A to nie są dobre informacje dla grzybiarzy. Pozdrawiam. :)
(120/h) Wysyp podgrzybków w większości małe prawie wszystkie zdrowe. do tego 4 prawdziwkimaślaki tych nie zbierałem 5 sów niestety robaczywe kozia broda za mała żeby zerwać.
(120/h) Las sosnowy z samosiejkami. Ściółka zaczyna wysychać. Mnóstwo małych, czarnych łebków, takich do marynowania. Kilka prawdziwków i kani. Dużo grzybków znalazłam w samosiejkach.
(30/h) Wreszcie grzyby w Puszczy Noteckiej (albo jej resztkach). Wynik nie porywa ale po poniedziałkowych opadach zostały trochę wilgoci. To się niedługo skończy - suchy wiatr. Generalnie czarne łebki - młode, parę kozaków, piaskowe maślaki, jedna kania. Bez szaleństw.
(120/h) Dzisiejszy wypad przerósł moje najśmielsze oczekiwania. Grzyby rosły stadami. Najwięcej w jednym miejscu rosło 30 szt. podgrzybków. Cały dzisiejszy zbiór to w 3 h, 3 duże kosze i 2 wiadra w 2 osoby. Przewaga podgrzybka brunatnego, 6 borowików, kanie wzięłam tylko 6 szt. a rosło ok 50 szt
(50/h) Pogrzybki brunatne i złotopore, szmaciaki, gołąbki, głównie białozielone, kanie, prawdziwki. Wyprawa w 4 osoby, każdy wyszedł z pełnym koszem po niecałych 2 godzinach mimo licznej (i co rzadkie - fachowej) konkurencji. Las piękny, czysty, suchy (ale nie przesuszony) i słoneczny. A i grzybki zdrowe i czyste (poza - o dziwo! - kaniami, z których połowa poszła do kosza). Bardzo dużo młodzieży, w tym maleńkiej. Sama przyjemność łażenia i zbierania. Uściski dla wszystkich! ps. ciągle rosną pieczarki, wczoraj kilka dorodnych sztuk z pobocza polnej drogi.
(100/h) To samo miejsce co poprzednio. Dzisiaj więcej czasu, więc i zbiór większy. Na zdjęciu wynik 3,5 h chodzenia po lesie. Same zajączki. Sporo robaczywych. Były też kanie, ale te zostały w lesie.
(40/h) Kolejny wyjazd w stałe miejscówki, tym razem w środku tygodnia. Przez cztery godziny w dwie osoby udało się zebrać cztery koszyki podgrzybków - jak na zdjęciu. Grzyby zbierane głównie w jagodnikach, paprociach i trawach
(50/h) Najlepsze grzybobranie w tym roku, jak dotąd 😉 Cudowna pogoda, różnorodność grzybów, jadalnych i niejadalnych. Lasy sosnowe, świerkowe, brzozowe. Trawy i mech. Najmniej borowików, sporo podgrzybków i koźlarzy w tym śliczne niebieskostope. Maślaków, kani w bród. Tlenu też 🙂
(80/h) Witajcie! Dzisiaj króciutki wpis, bo przed chwilą skończyłam "obróbkę" i jestem padnięta 🙄. Las sosnowy z domieszką brzozy. Bardzo dużo grzybiarzy, ale można sporo nazbierać. Wyprawa poświęcona na zbieraniu podgrzybków, ale znowu mnie podkusiło zajrzeć gdzie rosną Rydze. No i stało się. Rydze nie do wyzbierania. Że zdrowotnością nie najgorzej. Bardzo mało prawdziwków - 4 szt, 3 kozaki, podgrzybki nie liczone ale sporo (zdjęcie) oraz bardzo dużo rydzy. Pogoda zachęcająca na buszing. Siemanko moi drodzy 😇😄
(90/h) wysyp maślaków także w miejscach "niemaślakowych", borowiki, sporadyczne kurki. podgrzybki w grupach 4-10 bardzo nieregularnie, wyspowo i w miejscach zróżnicowanych. Grzyby młode i zdrowe, minimalne odrzuty z powodu zarobaczywienia. Teren pomiędzy Klempiczem i Smolarami.
(150/h) Trzy godziny w pięknym sosnowym, mech, jagodowe krzaczki. Ludzi średnio, ale starczyło dla każdego. Trochę trzeba było się nachodzić, wynik rewelacja, porównując do poprzedniego tygodnia. Ruszyły podgrzybki i to masowo. Większość bardzo młoda, gdzieniegdzie trafił się większy - głównie przy drogach w lesie. Zdrowizna w 80-90%. Komarów mało - same zalety dzisiaj czyli tzw. plusy dodatnie. Grzybki zostały przeliczone - ok. 470 podgrzybków brunatnych - czarnych łebków, a jako bonus - niespodzianka stał piękny prawdziwek. W lesie byliśmy w trzy osoby, „urobek” każdej był podobnie bogaty😁
(60/h) Las mieszany, z przewagą sosny. Mnóstwo grzybiarzy, ale każdy coś uzbierał. podgrzybki średniej wielkości, na dokładkę 2 prawdziwki. Piękna, słoneczna pogoda.
(70/h) Dziś już w kaloszach, z koszykiem i nożykiem... Powtarzam wczorajsze miejsce i jeszcze dalej lasem. Przy drodze kotlety na kolację, tzn. 28 zdrowych kani! Poza tym różnorodność: maślaki, kilka podgrzybków brunatnych, wysyp podgrzybków zajęczych, surojadki. I jeszcze tu i ówdzie w trawach kolejne kanie (sowy). Pogoda super, więc 2 godziny szybko minęły 😊
(60/h) Poranny wypad w dwie osoby, mimo, ze środek tygodnia to grzybiarzy sporo :) bardzo dużo młodych grzybów, cudowna pogoda, świetny spacer i każdy w koszyku przez godzinę około 60 podgrzybków brunatnych, czyli całkiem niezły zbór :)
(50/h) Ostatnio miałam dużo pracy, ale dzisiaj po sprzątaniu dyni tak mnie bolały plecy, że poszłam na krótki spacer do ulubionego zagajnika sosnowo-dębowego. Efektem jest piękny prawdziwek, kilka podgrzybków brunatnych i kilkanaście suchogrzybków złotoporych. I pytanie dla uważnych: ile grzybów jest na zdjęciu? :) Pozdrawiam!
(40/h) Eleganckie grzybobranie w ostrowskiej Dębnicy. Las sosnowy z domieszkami brzóz, sporo paproci i oczywiście mchu. 3 godziny chodzenia i 118 grzybów 114 podgrzybków i 4 maślaki. Jak dla mnie bardzo odprężająca lokalizacja.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
- Wyobraź sobie tylko: grzybnia - mówił wujek Jewpat - to przecież gotowy, kolektywny mózg. Taka grzybnia może się rozpościerać na setki metrów, łączyć tysiące i tysiące grzybów w jedną całość. I wiesz, co jest najstraszniejsze? - Co? - Ni wała nie wiemy, o czym one myślą.
(80/h) Trzygodzinny spacer po lesie w dwie osoby. Pierwsza godzinna bardzo kiepska, następnie po przeniesieniu się o kilka sektorów dalej wielki wysyp grzybów. Zebrane same podgrzybki. Momentami myślałem, że można było zabrać krzesełko jak na ryby, żeby trochę odciążyć kręgosłup podczas masowego koszenia.;)
(60/h) Miał być spacer po lesie, wyszło grzybobranie. Bez koszyczka, więc grzybki zbierane do foliowej torby... wiem, wiem, całkiem nieprawidłowo. Ale były w ilościach hurtowych! Lasek niewielki, mieszany i gdzie nie spojrzeć - grzyb. podgrzybki zajęcze, kilka rydzów, mnóstwo maślaków i sowy. Jutro powtórka 😊
(100/h) Pojechaliśmy dziś od niechcenia sprawdzić czy są grzybki i ku naszemu zaskoczeniu było ich mnóstwo. Dosłownie gdzie się nie spojrzało to grzyb. Byliśmy 2 godziny w dwie osoby. Zebraliśmy praktycznie same podgrzybki i prawdziwki, jedną kanie czubajkę i siedzunia sosnowego.
(40/h) Wreszcie coś się ruszyło. Dziś w starej miejscówce, którą omijałam, bo miałam tam spotkanie z dzikiem. Ale do rzeczy, pogoda śliczna i słoneczna, las coraz piękniejszy, jesienny. 1,5 godzinki chodzenia, 50 podgrzybków i 10 zajączków. Grzyby zdrowe, większość małych
(120/h) Lasy sosnowe Garby-Borowo-Czarnotki długo czekały, ale w końcu ruszyły i to pięknie. 2 h z rana i mimo mnóstwa ludzi udało się uzbierać 243 podgrzybki brunatne, 10 maślak pstry i 1 prawdziwek, wszystkie grzybki młode, małe aż szkoda było wychodzić z lasu tyle rośnie no ale praca. Maślaki sitarze w dużych skupiskach, ale nie zbierałem tak jak i podgrzybków złotawych.
(23/h) Miałem wybrać się do lasu dopiero w środę bądź w czwartek, ale wróciłem prędzej z pracy, więc w ogóle się nie zastanawiając pojechałem na 2 godzinki w poszukiwaniu borowików. Jak widać - opłacało się 😊