(50/h) Grzybobranie niedaleko Świętoszowa, ponownie nad rzeką Kwisą. Prawdziwki się kończą. Znaleźliśmy kilka dużych - ale zdrowych. Duży wysyp podgrzybka - co zwiastuje nadejście jesieni. W lesie raczej sucho, choć runo o poranku przykryte rosą. podgrzybki rosną w skupiskach - najwięcej to ponad 100 w jednym miejscu. Pogoda piękna, tylko chodzić po lesie i szukać ulubionych grzybów. Niestety spora część jest robaczywa i zostaje w lesie, co nie zmienia faktu, że nazbieraliśmy z synem po pełnym dużym koszu. Zdecydowanie warto pójść do lasu. Bory Dolnośląskie o tej porze wyglądają imponująco :)
(25/h) Są podgrzybki, ale pojedyncze z miękkim kapeluszem, udało się odnaleźć kilka prawdziwków i 1 babkę, boczniaki i zajączki. W lecie jest sucho, duzo ludzi, ale na sosik nazbierałem.
(7/h) Las iglasto liściasty; głównie podgrzybki ale i rydze, kożlaki białe, opieńki, maślaki
Po długiej przerwie wyjazdowej [niestety w największe "żniwa" ] - udany wypad do jakże urokliwych o tej porze roku lasów za Obornikami śląskimi. Efekty niezłe, mocna końcówka zbiorów [odkryte miejsce] ale... może przesadzam: widać mały koniec... Symptomy: dużo opieniek, brak prawdziwych, więcej kożlaków no i... zimne noce. Oby jak najdłużej. Darzgrzyb.
(100/h) Zaraz po wejściu w las atakują grzybiarza piękne podgrzybki, za prawdziwkiem trzeba trochę pochodzić ale można jeszcze trafić, sosnowe też się trafiają. Maślakòw jest dużo, gąska zielonka dość sporo niestety 50-60% robak, pojedyńcze koźlarze
(50/h) Młodziutkie borowiki po kilku ciepłych dniach - chyba ostatnie podrygi. Sporo młodziutkich podgrzybków brunatnych. Ostatnie kurki. Przegapione zajączki - nieduże, ale za to duże. Kilkadziesiąt młodziutkich maślaków na wysokości Starego Lesieńca.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Po sobocie i nalocie grzybiarzy lasy dolnego regla będą puste przez tydzień. Jeśli utrzyma się ciepło po tej stronie Dzikowca, to za tydzień będzie sporo porządnego borowika i podgrzybka w różnych wersjach. Polecam zaparkować samochód pod Dzikowcem i podążać Czerwonym Szlakiem Rowerowym aż do Grzęd. I na tej trasie odbijać w dół do 0,5 km przy każdej leśnej drodze. W tym górnym reglu nie grasuje wielu grzybiarzy. Ścigamy się za to z dzikami. Bardzo dużo zakąskowej / słoiczkowej grzybiej młodzieży czai się na obrzeżach miejsc, gdzie dziki pozrywały darń. Jeśli koszyk się nie zapełni w całości, to zapełni się aparat zdjęciami. Lasy i panoramy są piękne. Niejadalne grzyby też. I
(70/h) Przewaga zajączków. Za nimi podgrzybki brunatne. Ostatnie borowiki - same młodziaszki. Sporo jadalnych, świeżych gołąbków. Trzy młode maślaki. W rydzowych lasach - totalny wysyp. Koźlarze w odwrocie.
Grzybiarzy zatrzęsienie. Zdjęcie po 30 minutach spaceru lasem przy samej drodze.
(80/h) Wyjazd do lasu i bardzo dużo podgrzybków - zarówno młodych, jak i starszych, które często spotkać można było w skupiskach po 10-20 sztuk. W lesie zaczyna robić się sucho.
(150/h) Miał być niedzielny spacer, a wyszliśmy z lasu po 3,5 h. Dużo podgrzybka. 4 osoby i tyle grzybów co na zdjęciu, przy czym nie wchodzilismy głęboko w las. A tam ponoć dużo więcej z tego co mówili grzybiarze. Same małe i raczej zdrowe. Poza tym maślaki, bagniaki, sarniaki.
(100/h) Niedziela również udana. Troche późno relacja ale miałem imprezę. Glownie podgrzybki trochę prawdziwka i maślak pstry. Coraz mniej sloiczkowych powoli sezon się kończy ale zamykam go w przyszły weekend w okolicach Jeleniej Góry. Przesieka i Sosnówka.
(20/h) Same borowiki szlachetne i 6 sztuk krasnoborowików ceglastoporych, dwa kolczaki obłączaste i 4 kozaki. Strome zbocza, kamieniste fragmenty podłoża. Grzyby na stokach oświetlanych słońcem. Większość dużych sztuk.
Trudny teren. Dużo gęstych zarośli pomiędzy łatwiejszymi stokami. Leśnicy też dali czadu i cięli młode drzewa rzucając wszystko dookoła. W niektórych miejscach walka "o przetrwanie"
(30/h) Niedzielne po południe spędzone bardzo owocne. Mnóstwo grzybów różnego rodzaju. Pełny sukces siedzuń sosnowy. Jednym słowem czas spędzony na łonie natury
(60/h) Jeden jedyny dzień wolny, ale nie... trzeba było iść do lasu;) mijając Jodlownik i masę samochodow stwierdziliśmy że jedziemy w Góry Bystrzyckie. Tam trochę mniej ludzi.;) no i... grzybów nieco ponad 300 sztuk. 178 podgrzybków, około 100 zajączków ale zdrowych. No i troszkę borowik oprószony. Nadal sporo miejsc, że nikt nigdy nie doszedł tam bo Grzyby spleśniale. Ale za to wilgotno bardziej niż np. Na Głuszycy. Był plan jechać w Bory Dolnośląskie ale Diesel po 8 zł 2 h w jedną stronę... to nie zostaliśmy prawie na miejscu i warto było. Każde wyjście do lasu jest warte. Ale powoli kończymy;)
(80/h) Bardzo udany wyjazd. Mnóstwo podgrzybków ale i prawdziwki tez można znaleźć i to całkiem zdrowe. Dla zbierających bagniaki- jest teraz ich wysyp. Ja ich nie zbierałam.
(150/h) Wysyp podgrzybków w Borach Dolnośląskich. Grzyb Na Grzybie. Wystarczy wejść głębiej w las i można kosić. Ilość grzybów na 1 h w zależności ile człowiek ma siły. podgrzybki rosną masowo po 10 5060 obok siebie! (jakość grzybów premium - małe, średnie, duże!) do wyboru. Borowików niema.
(150/h) W 4 h 2 pełniutkie kosze + reklamówka, tym razem królował podgrzybek, baaaardzo duże ilości, rasną w grupach, od maleńkich po giganty. Borowików tylko 5 sztuk
(35/h) Jest nowy wysyp... Muchomorów czerwonych! Duże, średnie, małe, maleńkie. Czerwone, pomarańczowe. Nakrapiane, bez kropek. Płaskie, zaokrąglone. Itp. Itd. Szaleństwo. Mój cel to borowiki. Wpadło do kosza 75 sztuk. Pół na pół sosnowe i szlachetne. podgrzybków w różnym stadium sporo. Czasami brałem maleńkie łebki do zamarynowania. Nazbierałem również jedną zrywkę (woreczek foliowy) gąsek (można było oczywiście znacznie więcej). Prawdziwki w miarę zdrowe, chociaż już w gorszej formie niż poprzednio. podgrzybki bez zmian - tragedia. Główki często same odpadają od nóżki. Gąski z piachu w 80% zdrowe.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Niestety, do Trzebienia zawitała plaga skoczogonków 😬. Więc trzeba trenować dmuchanie 🤣. Prawdziwki różne, od małych po wielkie i stare. Sosnowe zaczynają być coraz bardziej robaczywe, nawet młodziutkie. Często robaki wchodzą od głowy, albo z boku kapelusza (dopiero w domu to wychodzi). Wygląda, że sezon jeszcze potrwa. Chociaż nie przewiduję już fajerwerków.
(50/h) Popołudniowy wyjazd do lasu. 3 godziny w lesie w efekcie cały kosz oraz torba płócienna. 5 prawdziwków, 10 koźlarzy reszta podgrzybek. Młodych grzybków coraz mniej więc koszyki w dłoń i do lasu. Grzybobranie pomimo późnej pory bardzo udane.
(60/h) Las iglasty z domieszką dębu. Zbiory jak na zdjęciach. 2 godz. z haczykiem w lesie i ok 140 sztuk - większość młode - podgrzybki i zajączki. Tylko kilka robaczywych. W lesie wilgotno - sporo spleśniałych w całości lub w części. Główne zbiory na obrzeżach lasu.
(50/h) Bardzo udane grzybobranie, choć trzeba przyznać, że pełnia robi swoje... Połowa grzybków została w lesie, bo robak wszechobecny. Niemniej jednak, udało się bardzo dużo zabrać ze sobą 😉 W lesie przewaga podgrzybków, bardzo dużo młodzików do marynaty i tu było najbardziej szkoda tych robaczywych. Oprócz tego wszelkiej maści koźlarze i maślaki (te zdrowe) To co jeszcze bardzo boli, to masowa wycinka... miejscami las nie do rozpoznania. Przykro mi szczególnie dlatego, że moja miejscówka na siedzunie już nie istnieje 😞 Parę prawdziwków wpadło do koszyczka, chociaż ich czas tu już przeminął.
(120/h) Wyprawa typowo na zielonki, ilości rosnących zielonek ogromne, zdrowych ok. 70%większość z piasku. Zbierałem tylko zielonki i oczywiście jak się trafiły borowiki (10 szt) 90% w koszyku to zielonki a 10%borowiki sosnowe.
(20/h) To chyba ostatni wypad w Bory Dolnośląskie. Czasu nie ma. Dzisiaj trochę później w lesie 8.30, ludzi mnóstwo. Ale swoje się uzbierało. Prawe różne młode, starsze w ilości Ok 40. Reszta podgrzybki i na deser kilka rydzów. Także do zobaczenia za rok. No chyba że coś się wydarzy i 200 km nie będzie przeszkodą żeby podjechać - może na zielonki.
(30/h) Późno dzisiaj piszę bo napięty grafik 🥶😱😝 jak Nika 😘 dała doniesienie pomyślałam: Oszaleli 😁 a ja co? Grzybów mniej na godzinę bo u mnie niestety trzeba się nachodzić... i tak nie zrobiliśmy całej trasy bo nie mam sherpa 😁🥵🥶 Najpierw rezultat, później reszta. A więc: 21 prawych, przy czym kilka jak patelnie 😅, maluszki też się pojawiają ale w innych miejscach niż we wrześniu, 4 czerwońce, 10 brzozowych, 2 białe, 169 podgrzybków brunatnych, 341 złotawych- braliśmy tylko mniejsze, bo koszyk zapełniał się ekspresowo 😨😲, 54 aksamitki, 4 zajączki, 10 ceglaków, kilka zostało z powodu jw,
... szerzej o tym grzybobraniu ...
na smak 8 maślaków modrzewiowych na grubaśnych nogach i 4 cudowne szmaciaki 😅😍 Dzisiaj miał być lajtowy spacer po lesie 🙂 miałam asystentkę od zbierania - Olga 😘😘😘😘 chodzić z Tobą to magia leśna 😁🥰. Mi miała przypaść tylko rola fotografa. Wyszło jak to zwykle z planami 🤣😂 czasu nie było na focenie, bo podgrzybki zaatakowały 😲😱😁 złotawych mnóstwo, co ważne zdrowe w 95%. W domu nic nie odpadło, bo rezonans był w lesie 🙂 brunatne też nie zostały w tyle, a u mnie praktycznie brak lasów iglastych 🤔🙂 generalnie braliśmy tylko nieduże, dlatego też tyle sztuk wyszło jak to wywaliłam z koszy i rezerwowej torby... i owszem liczyłam wszystko 😂🤣 Nie dopisały tylko czerwońce, ale za to szmaciaki atlasowe 😁 Co najbardziej dziwne, większość grzybów przy drogach lub na drogach 😅 w tym prawe 🙂😍 W stosunku do poprzedniej soboty las nie do poznania, spadły prawie wszystkie liście, szuranie extra 🙃🙂🙃 ale znaleźć grzybka 😱 na kolana mus 😅 Złotawe nie do przebrania. Widziałam też kanie, pojedyncze opieńki, hubanki, różne maślaki... ale cóż ręce dwie i doba 24 godziny tylko ma 🥶🥵😅 Początek dnia cudowny, koniec 😅 zobaczymy bo do tego daleka droga 😨🥵
(120/h) W lesie rosną praktycznie obok siebie borowiki szlachetne i sosnowe, podgrzybki, maślaki zwyczajne, pstre i sitarze, zielonki, sarniaki, muchomory i gołąbki wszelkiej maści. Zawrót głowy. Zbierane borowiki ok. 12 kg, sosnowe od maluchów po giganty, szlachetne głównie wieksze. W propocji 4/1, wszystko zdrowe. podgrzybek ok. 5 kg, tylko małe, coraz zdrowsze. Zielonka "z piachu" zdrowa, pilotażowo na jutrzejszy rosół (przyjdzie jeszcze na nią czas) ok. 2 kg. Liczone wszystkie zebrane. Wysyp borowika na końcówce (zwłaszcza szlachetnego), podgrzybka w pełni, zielonki się rozkręcają.
(100/h) Istne grzybowe szaleństwo. W lesie bardzo dużo podgrzybków, które rosły w skupiskach - po 10-25 sztuk, poza tym kozaki, kilka prawdziwków, maślaki i kozie brody. To był największy tegoroczny zbiór.
(100/h) Świętoszów nie zawiódł znowu sukces. Tym razem większe grzybki sloiczkowych już mniej ale bardzo ładny maślak pstry na grubych nóżkach. Reszta to podgrzybkiprawdziwki i maslaczki.
(40/h) Drodzy, pierwszy raz zbieram grzyby w górach i mam wątpliwości czy to jadalny grzyb? Bylo ich sporo i wyglada jaqk podgrzybek, aqle podczas suszenia przebarwia sie na czerwono. Będę wdzięczna za pomoc.
(60/h) 60 bo raz były a raz nie raz zbiorowo a czasem pojedynczo czasem duże ale więcej drobnicy no i te trzeba by liczyć ze 4 za 1 średni lasy sosnowe czasem mieszane grabem i dębem pod nogami głównie mech czase borówka żadziej igły było dużo siedzuni niestety tylko 2 się wzięły do dom prócz podgrzybków było mase bagniaków i 4 prawe chyba widziałem też kurki co mnie dziwi o tej porze roku zero zielonek i bardzo dużo sarniaków ciekawy grzyb
(110/h) Witam po przerwie. Nie udało się w czasie pracy. To dzisiaj szybko po pracy 16 punkt dopiero w lesie;) las sosnowy troszkę buka, trochę brzozy 243 grzybki z 5 koźlarzy, 6 prawdziwków z 30 podgrzybków i cała reszta borowik oprószony. Było nic nic i nagle w jednym miejscu na spokojnie 50-80 sztuk. Młodych i kilka starszych. Sporo juz popleśniałych. W lesie to za wilgotno nie było ale coś jeszcze chce wychodzic. Mało doniesień z tych stron bo wszyscy w bory dolnośląskie polecieli. Ale las dalej skory do dzielenia się swoim dobrem;)
(150/h) Znowu ten sam las i znowu efekt wow. 2 godziny i 2 kosze w pojedynkę. Różnica w stosunku do zeszłego tygodnia jest taka że małe podgrzybki nie są już w większości, choć ciagle się pojawiają. Poza dwoma prawdziwkami same podgrzybki. Żeby zbiór był udany trzeba wejść głęboko w las. Ja byłem tam gdzie chyba nikt nie doszedł bo znajdowałem grzyby masowo na ścieżkach leśnych (jak na zdjęciu). Wysyp podgrzybka trwa.
(70/h) Późno południowy wypad do lasu na 3,5 godzinki.... las mieszany ale wymieszany niedokładnie :), bo fragmenty czysto liściaste lub czysto iglaste... piękna pogoda sprzyjała leśnym poszukiwaniom... no a w lesie pełen wachlarz gatunków i odmian, obecny sezon zdecydowanie rozpieszcza grzybiarzy :) i do rzeczy! w koszu wylądowały podgrzyby brunatne (tu niestety plaga skoczogonków redukuje frajdę ze zbierania), podrzybki zajączki, suchogrzybki złotopore, pieprzniki jadalne oraz pieprzniki trąbkowe, maślaki pstre, zwyczajne, żółte, siedzunie sosnowe (7), koźlarze (3), borowiki (2) i 1 krasnoborowik
(50/h) Zatrzesienie podgrzybka i maślaka. Niestety podgrzybki nawet te najmniejsze cale zarobaczone. Kapelusze same odpadają. Chyba trzeba poczekac do pierwszych przymrozków. Jak ktoś zbiera do suszenia to po wycinankach mozna zebrac grube kilogramy.
(100/h) 3 godzinki spaceru po lesie w 3 osoby. Naszym celem były małe podgrzybki do octu. Jest sporo maślaków i bagniaków, których nie zbieraliśmy. podgrzybków byłoby zdecydowanie więcej, lecz sporo, nawet te malutkie z lokatorami zostały w lesie.
(50/h) Głównie podgrzybki. W 90% zaatakowane przez skoczogonki. Mnóstwo grzybów zostawiłem w lesie. Nawet najmniejsze maluchy już zarobaczone. Plaga jakaś. Grzyby zbierałem 3 godziny, a obierałem 4. Wycinanki kurpiowskie, to przy tym przedszkole;) A padalec mówił: zostaw, i tak się nie przyda...;)
(40/h) Przy okazji wizyty w Karkonoszach postanowiłem sprawdzić zawartość lasów Rudawskiego Parku Krajobrazowego. Połowa zbioru to zajączki, połowa to podgrzybki. Połowa w dobrym stanie, połowa nadgryziona przez ślimaki :) Dość rzadki las sosnowy na zboczu góry.
(100/h) Trzy godziny w lesie, 4 osoby. Głównie prawdziwki oraz podgrzybki, chociaż prawdziwki już się kończą, a żeby je znaleźć, trzeba wejść głęboko do lasu. Dużo małych i zdrowych podgrzybków w sam raz do słoiczka.
(40/h) Cześć :). Idealna pogoda na grzybobranie, słonecznie 19⁰ 😊. Dzisiaj wybrałam rozległe lasy sosnowe z domieszką dębu i buku. No i okazało się, że po lesie trzeba powolutku i spokojnie dreptać, bo tylko wtedy można dostrzec małe podgrzybki, ukryte w gęstym mchu. Borowiki natomiast najczęściej czaiły się na poboczach leśnych dróg, a maślaki pstre po trosze wszędzie. Zatrzęsienie maślaków sitarzy - po nie się nie schylałam. Żeby zebrać 2 kosze szczęścia trzeba było porządnie się nadreptać. Łacznie 8,5 kg. Efekt dreptania 🤗: 21 prawych (połowa młodych)😊,
ok. 250 malutkich podgrzybków brunatnych do marynaty (tylko 3 zasiedlone) 🙂, 46 młodych maślaków pstrych i garstka kurek. Las z dużym potencjałem: wilgotno, bogate runo i głównie młode grzyby. Pozdrawiam wszystkich 😚.
(100/h) Nowa miejscowe, dużo lakalsów, grzybów starczy dla każdego. 3 osobowa drużyna, zebraliśmy 4 kosze i torbę bawełniana. Troszkę trzeba pochodzić ale wysyp podgrzybka juz w pełni.
(50/h) Bardzo mało podgrzybków, mnóstwo maślaków pstrych, jeden prawdziwek. Trzy godziny i kosz pełny. Mnóstwo śmieci. Po co chołota jeździ do lasu, smutne to, ale niestety prawdziwe.
Ogólnie miło spędzony czas, piękna pogoda.
(35/h) Anddy, jest piąteczka 😁. Były też czwóreczki i trójeczki oraz dwójeczki 😉. Działo się. Cel dzisiaj to borowiki. Ale początkowo było słabo. Źle nawet. Więc zacząłem zbierać malusieńkie podgrzybki do marynowania. Było ich mniej niż w sobotę, ale trafiały się. Aż w końcu borowiki zaczęły wychodzić z ukrycia. 112 sztuk, z czego około połowa to sosnowe. Niby dużo, ale wcale łatwo nie było. Trzeba być cierpliwym, wytrwałym i czasem mieć szczęście. Bo można też wrócić (prawie) z niczym. Sosnowe w większości młode, szlachetne różnie.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
W domu, po przebraniu, trochę trzeba było pookrajać (o ile w ogóle jest takie słowo). podgrzybki... no cóż. 90% z robakiem - z czego 1/3 do niczego się nie nadawała, a reszta to same główki bo robak tradycyjnie na styku nóżki i kapelusza. Dużo skoczogonków 😬. Gąski wysypały w większości swoich miejsc. Wiele jest już starych. Ale czy stare czy młode... 80% robaczywe (dużej próbki nie robiłem bo sprawdziłem kilkanaście sztuk, ale tak robaczywych gąsek nie pamiętam). Co jeszcze... Sporo maślaków (nie zbierałem). Mnóstwo sitarzy od maleńkich po wielkie. Wszędzie pełno cudnych muchomorów czerwonych, również w pełnej rozmiarówce. Mimo tego wyniku, mam wrażenie, że to już końcówka. Chciałoby się, żeby jeszcze kilka tygodni, ale chyba jednak zbliża się ten czas...
(30/h) Powrót w Bory Dolnośląskie. Pogoda cudna, ciepło, grzybki suche. Efekt - prawdziwki Ok 100 szt, różne młode starsze. Króluje podgrzybek, dużo młodego. Pojawiają się gąski zielone, będą jutro na sosik. W sumie dwa kosze jak na zdjęciu.
(15/h) 2 godziny w lesie - w sumie: 15 prawdziwków, 30 podgrzybków i reszta to 30 maślaków. Prawdziwek znaleziony centralnie na środku drogi leśnej, już drugi w tym roku znaleziony w tym miejscu. Piękna pogoda i udane grzybobranie.
(10/h) dzisiaj tylko 20 sztuk. ale za to jak z obrazka. borowiki chyba (póki co) się kończą w przemkowskich lasach. nadal zatrzęsienie podgrzybków i maślaków. piękny dzień na grzybobranie. jutro sos i koptytka (palce lizać - jak mawiał dziadek Poszepszyński). telegrafował - nierob
(100/h) Praktycznie same podgrzybki. Trzeba szukać albo wokół ściętych korzonków ale jak trafi się w miejsce nie skalane ludzką stopą wchodzi się do raju!!
(40/h) znaleziono wg. ilości:podgrzybek (słoiczkowy), zajączek (czysty z grubą nóżką), maślak, kozak, prawdziwek, tych kilka kań z grzeczności nie wymienię
(30/h) Tak się próbował ukryć 😄 Las sosnowy, podgrzybkowy. Był plan nazbierać maluchów do słoiczków. Udało się zrealizować. Choć trochę większych, zdrowych też do domu przyniosłam. Trafiłam też 3 prawdziwki, a wracając do auta zebralam jeszcze ok. 60 maślaków. Pozdrawiam 😊
(20/h) Dzisiaj ciepło, coraz cieplej więc zwiad wysłany do lasu 😁 bez napinki, spokojnie, nie za wcześnie i nie za późno 😅 samochodów jak przed długim weekendem pod marketem ale co to jest dla wytrawnych zbieraczy 😍 Dobrze to wygląda, bo choć pojedyncze to pokazują się młode grzybki, poza aksamitkami, te są bardzo rodzinne 😁 co więcej w miejscach z soboty duże prawe... albo powinnam w okularach do lasu 🤔🥶, albo naprawdę tak szybko rosną do gigantycznych rozmiarów. Efekt włóczęgi 😁: 14 prawych, połowa młodych 😅, 46 podgrzybków brunatnych i 60 aksamitków, złotawych i zajączków 😅
Podane łącznie, bo tylko ja się bawię w ich oddzielne liczenie 😅🤣 70% młodziutkie 🎉😁 Fotki standardowe 😅 jak to Smoczyca idealnie ujęła 🙂😘 grzybowy szlaczek 😂 a raczej dwa, grubszy i chudszy 😅 PS. jak dobrze że jutro już środa 🥵
(40/h) Witam. Tygodniowy relaks w leśnym domku. Dzisiaj około 90 podgrzybków w średnim lesie sosn owym, same maluchy. W sobotę 40 borowiki w wysokim lesie sosnowym że swierkiem. Pogoda w kratkę, aura sprzyja w grzybobraniu. Pozdrawiam