(60/h) Głównie podgrzybki (niestety już "dorosłe", brak młodych), kilkanaście prawdziwków, wysyp turków (bardzo dużo robaczywych). W lesie bardzo sucho i wygląda na to, że jeśli nie popada, to będzie już po grzybach w tym roku.
(60/h) Wystarczyła godzina, aby nazbierać 2 pojemniki grzybów. Ludzie, co się dzieje w tym roku?!!! Takiego urodzaju na... ROBAKI nie pamiętam!!! Niby grzyby są, ale tylu "dziurawców" się nie spodziewałem!!! Nawet maślaki (o_o) są podgryzane przez te żyjątka. Rok temu przy ogólnopolskim wysypie trudno było spotkać "robaczywka". Wszystko było zdrowe i piękne, wymarzone dla grzybiarza, a w tym roku mamy istną PANDEMIĘ!!! Może tylko krawce się jakoś trzymają i koźlarze, ale szlachcice są skazane na śmierć w męczarniach! Rezultat: 30 prawdziwków (90% chora) 16 krawców reszta to maślaki i koźlarze Pzdr!!!
szerzej: W roli przewodnika przy podgrzybkożniwach. No cóż podgrzybki, przy życiu podtrzymywała mnie tylko myśl o szansie na bliskie spotkanie z borowikiem sosnowym, no i było blisko.
szerzej: Witajcie. Szybki wyskok w miejscówki, do których nie było po drodze wczoraj. A tak naprawdę zapowiedziała się rodzinka z żądaniem przewodnictwa w podgrzybkokombajnowaniu na nadbużańskich piaskach. Nie mogłem oprzeć się pokusie uprzedniego szybkiego numerka z czerwonymi.
(25/h) Dzisiejsze grzybobranie raczej słabe. 2 prawdziwki, 2 maślaki, 2 zajączki i ok 80 podgrzybków. Las bardzo słuchy, jak nie popada w najbliższym czasie, to będzie niedługo koniec grzybków. Za to ludzi w lesie spotkaliśmy więcej niż grzybów. Ładna pogoda, to w sumie nie jest dziwne.
(25/h) Kozakipodgrzybkiborowiki pojedyncze duze sztuki. Bardzo zdrowe - praktycznie pojedyncze sztuki okazały sie robaczywe. Kilka kani. W lesie sucho ale dość mało grzybiarzy.
(60/h) To miała być przejażdżka rowerowa a nie grzybobranie. Jadąc drogą lokalną, równoległą do trasy S8, między drogą A a sosnowym lasem mąż zauważył rosnące grzybki. I tak okolo 20-to minutowy przystanek zaowocował trzydziestoma maślakami i jednym podgrzybkiem.
(100/h) Grzyby trafione w jednym miejscu, ale trzeba je było najpierw znaleźć. W innej części lasu nie było tak wesoło. Bardzo sucho, jak nie popada to będzie po grzybach
(15/h) To mój pierwszy wpis. Witam szanowne koleżanki i szanownych kolegów. Pochwalę się Wam dziś efektami wspaniałego dwugodzinnego spaceru przed śniadaniem połączonego z grzybobraniem. Kilkadziesiąt podgrzybków, kilka zajętych przez tubylcze stwory. W lesie sucho. Nie spotkałem zbieraczy.
2020.9.20 13:33
szerzej: Było połażone w niespiesznym tempie od 7.30 do 9.30, bo o 10 obowiązkowa audycja Pana Manna.
(26/h) Las mieszany. Dwie godziny zbierania w dwie osoby. Wynik, to 104 grzyby, w większości przerośnięte podgrzybki oraz około dwudziestu koźlaków, niektóre robaczywe. W lesie sucho, brak młodych grzybków, ewidentnie potrzebny deszcz. Oprócz grzybów przynieśliśmy z lasu kleszcze 😑 Trzeba na siebie bardzo uważać.
(30/h) Las iglasty, coraz bardziej suchy. I już bardzo schodzony. Liczne podgrzybki, jeden borowik. Ogromna ilość robaczywych (ok 40% wyjęte ze statystyki). Kilka miejsc, gdzie las trzymał wilgoć obfitowało w większe okazy podgrzybków.
(50/h) W lesie w wybranym miejscu ponad 100 podgrzybków i 5 prawych, w głębszym lesie pojedyncze sztuki prawego ale z lokatorami w większości i na koniec młodnik z kozakami w ilości ok 30 szt. Sucho, ale są też młode jędrne grzybki, niektóre podsuszone. Aaaa i kilka maślaczków. Pod koniec tygodnia ma padać. CZEKAM:D
(130/h) Wypad zaowocował w 100 borowika, 40 szt koźlarzababki, 13 szt czerwonego i reszta podgrzybki, sitaki, złotopore i zajączki 3 osoby w 4 godziny. Dużo starszych grzybów w lesie sucho, że aż trzeszczy, jak nie popada chyba będzie po sezonie. Dużo grzybów z mięsną wkładką nie wliczane do statystyki. W oczekiwaniu na deszcz pozdrowienia dla wszystkich „zdrowo” grzybniętych😉
(40/h) Trzy godziny zbierania, prawie same podgrzybki, kilka maślaków pstrych i ziarnistych, jeden siedzuń, ale mały więc został w lesie. Wszystkie grzyby zdrowe. Trzeba wchodzić dużo głębiej w las, żeby coś znaleźć, bo najpierw przedzieramy się przez gałęzie, które zostały po wycince. Ogólnie las zmasakrowany. Jeszcze rok temu nie było zbyt wielu dróg w lesie, tylko te główne, teraz co chwilę wyjeżdżone koleiny, nie mówiąc o połaciach pustych przestrzeni.
szerzej: W lesie od 11-tej do 16-tej. Bardzo sucho. Bardzo dużo grzybów zaczerwionych. Maślaki w 95%, nie lepiej z borowikami. 14 było z lokalnymi. Ale trochę się z nich wykroiło. Do statystyki liczę tylko całkowicie zdrowe grzyby. Jeżeli w najbliższym czasie nie popada to będzie koniec z grzybami. Chyba muszę pomodlić się o deszcz. Wcześniej modlitwy pomogły.
(50/h) Zebrane ok 220 podgrzybków, kilka prawdziwków. Las suchy, miejscami tylko wilgoć. Grzyby wyrośnięte, choć pojawiają się młode. Czas na deszcz, będzie wysyp.
(40/h) Las niemal wyłącznie sosnowy, dość sucho. Grzyby to podgrzybki i kilka prawdziwków, z tych ostatnich większość niestety mocno robaczywa. Wszystkie grzyby dojrzałe, nawet dość okazałe, przez co dwugodzinny zbiór wyglądał całkiem przyzwoicie. Za to zupełny brak młodych grzybów, jak gdyby coś je całkowicie zastopowało kilka dni wcześniej. Innych grzybów, w tym niejadalnych nie było prawie wcale.
2020.9.19 22:49
szerzej: Pierwszy raz w lesie w tym roku dopiero teraz (niestety). Za to pogoda była piękna, sporo borówek, no i jeden szczególny (przynajmniej dla mnie) widok: towarzyszące tłuczniowej drodze na długich odcinkach pobocza niezliczone świeczki młodych czernidłaków kołpakowatych. Niektóre mniej subordynowane rosły nawet na drodze, przebijając nie wiem jakim sposobem solidnie ubitą tłuczniową nawierzchnię. Ot, taki grzybowy wandalizm.
(40/h) Sucho niemiłosiernie. Głównie podgrzybki (około 100) jeden kozak i 5 prawdziwków. Od groma maślaków sitarzy zostawionych w lesie. Jeśli nie spadnie deszcz to może być ciężko za kilka dni...
(65/h) Piękny dzień w lesie na Osówcu. Bardziej rekreacja, niż poważne grzybobranie. Jednak las bardzo miło mnie zaskoczył: 14 pięknych dorodnych prawdziwków, reszta ładne podgrzybki i 1 kania. Wszystkie prawe bez lokatorów, tylko kilka podgrzybków robaczywych. Po raz pierwszy w tym lesie natknęłam się na dwa siedzuny. Niestety robi się sucho, jeśli nie popada, czeka nas przerwa grzybkowa. Jutro kolejna wyprawa, do innego lasu.
(60/h) Borowiki szlachetne, sosnowe około 300 szt., ceglastopore 5 szt. podgrzybki brunatne, zajączki, złotawe w sumie ok. 30 szt., kozaki babka, grabowe, czerwone, czarne ok. 20 szt. (dużo odpuściłem bo wolałem borowiki), kolczaki zabrane 6 szt. (zostawione drugie tyle), grzyby w większości pogryzione przez ślimaki, około 30% robaczywych (oczywiście tych nie wliczam). W lesie sucho, nic nie padało.
2020.9.19 20:50
szerzej: wynik 60 szt./godz. nie oddaje rzeczywistości bo przez pierwsze trzy godziny miałem w koszu może 15 szt. grzybów i to "na alibi" jakieś sitarze, maślaki pstre i może 3 borowiki wszystko w znanych miejscach. Pójście dalej na nowe tereny zaowocowało wejściem w "plantację". Wielki kosz napełniony z "meniskiem" w 20 minut. Długi powrót do auta przez gąszcz i mokradła i tak trzy razy. Od drugiego razu już z awaryjną reklamówką. Dziś spotkałem w tych lasach pierwsze komary ale tylko miejscami i mało.
(80/h) Las liściasty i mieszany: 95 dębowych czerwonych, około 50 wyrośniętych podgrzybków, 46 szlachetnych, 16 usiatków, 7 grabowych, 1 topolowy, kilka maślaków i nieskończone ilości opieńki.
2020.9.19 20:42
szerzej: Witajcie. No i szczyt wysypu mnie ominął, niestety podczas gdy ja ciężko harowałem sąsiedzi przez cały tydzień kursowali do lasu po kilka razy dziennie. Ale dzisiaj odbiłem sobie zaległości i straty, pomimo że las jest już nieźle przezbierany, mam kilka miejscówek w których czerwone tańczą tylko dla mnie. Bardzo zaskoczyły mnie grabowe, które znikły w lipcu a opieńki zaczynają powoli zasiedlać krzaczory. Po prostu raj chwilo trwaj. Pozdrawiam.
szerzej: Dzisiaj trochę szczęścia że wpadłem na miejscówke na złotaki gdzie nikt dziś się nie kręcił ale pech bo przechodząc i schylajac się tam piekły mi spodnie na szwie w kroku, więc poszedłem szybko na wcześniejszego busa ale mi uciekł więc wróciłem jeszcze na godzinkę i z brzega pochodzilem za podgrzybkami, tak to więcej bym nazbierałem choć tam na drugiej miejscowce widziałem dużo grzybiarzy. A ?przy borowiki bo chyba się pod spodem ufarbowal od innych grzybów albo to nie sosnowy bo kapelusz sosnowego. Zbierałem młode sosnowe ale ten trochę starszy więc inny. Pozniej dodam zdjęcia grzyba.
(40/h) Prawdziwki - 20 szt. Głównie stare i bardzo duże okazy, 30% robaczywych, podgrzybki -60 szt. trafiają się piękne maluchy prosto do słoika, ale duże też są, prawdziwek modrzewiak piaskowiec (taki cały biały co się robi od razu niebieski😁) - 3 szt., koźlarz czerwony - 2 szt., szary - 6 szt. Kilka maślaków, sitaków. Ogólnie sucho! Chodziłem po trawach i podmokłym terenie tam nazbierałem borowików, na górkach podgrzybkowych straszna susza, byłem w szoku, że jest tyle młodych osobników. Bardziej wycieczka z dziećmi i z żona, niż grzybobranie. Gdybym był sam spokojnie kosz młodych podgrzybków można uzb
(30/h) podgrzybki 40, Prawdziwki 2, Opieńki 100, Gołąbki Winne (Śledziowe) oraz zielonawofioletowe (40), Maślak zwyczajny (4), Maślak pstry (1).
Szukałem rydzów na typowych dla nich siedliskach, podmokłe lasy z sosną (kiedyś były tam stawy) gołąbek winny jest, rydzów nie ma. Poszukuję rydzów w okolicy Warszawy:-)
(150/h) Dużo małych i średnich podgrzybków (większość zdrowa), trochę prawdziwka (większość robaczywa), sitaków całe poletka ale nie zbierałem.
Piękny wypad na grzybki z kolegą zaowocował tym co na zdjęciu😁
szerzej: Ostatnio brakowało coś doniesień że zbiorów grzybów z okolic Warki, więc udałem się na kontrolę do Grabowa nad Pilicą. Od razu w autobusie komunikacji zastępczej sporo grzybiarzy a w lesie średnio. Borowików sporo ale nie wiele zdatnych do zabrania, podgrzybki trochę ładnych, trochę już pod spodem zmęczonych susza. Modrakow było więcej ale tak nie zbierałem tak samo jak i kani wziełem 4 piękne grube. koźlarze duże czyste bez lokatorów. Ogólnie grzyby po większych mchach i niedaleko wyschnietych bagien.
(150/h) Efekt wczorajszego grzybobrania w dwie osoby. Same większe grzyby, brak młodych. Jak już się znalazło miejsce to nie trzeba było dużo chodzić, rosły jeden obok drugiego. W lesie sucho, potrzebny deszcz
(50/h) Popołudniowy sprawdzian stałych miejscówek. 2 godz. ganiania: 74 prawdziwe, 21 podgrzybków, 12 krawców, 4 koźlarzebabki. Las coraz bardziej suchy, chociaż grzybnie "pracują" pełną parą... niestety... robaki również! Większość prawdziwków z "lokatorami". Może jeszcze będzie przepięknie??? Pozdrawiam wszystkich grzybowców!
(100/h) Dużo prawdziwków w młodnikach brzozowo-dębowo-sosnowych. Mimo że w znacznej części zaczerwione to pozostał pełny kosz na osobę po 3 godzinach w lesie. Poza tym przeróżne koźlarze, nieco podgrzybków, maślaki pstre. Pojawiły się pierwsze płachetki. Rano zbierane w deszczu (bezcenne ze względu na przesuszenie i bezdeszczowe prognozy na najbliższe dni). Ogólnie bardzo pozytywne zaskoczenie
szerzej: Tym razem pojechałem w inną miejscówkę. Jak zwykle nie nastawiałem się na super zbiory. W pierwszym miejscu 0. Kiedyś znajdowałem tam prawdziwki, koźlaki i maślaki ale w małych ilościach. Wczoraj tylko 1 robaczywy koźlarz babka. Następnie pojechałem dalej na kolejną miejscówkę. Tam kiedyś ciołem kozaki. Wczoraj nie było najgorzej. Borowiki i koźlaki babka i pomarańczowe. Nieco dalej kilka koźlarzy babka. Potem nieopodal łączki zrobiłem małą przerwę na bufet". Na tej łączce znalazłem kilka maślaków. Następnie poszedłem do średnio starego niedużego lasu gdzie dominowały duże brzozy z domieszka jakiś krzewów dębu, osiki i sosny. Po drodze znalazłem kilka borowików. Potem zawróciłem w te brzozy tylko po drugiej stronie. I to był strzał w dziesiątkę. Ta nazbierałem sporo borowików i trochę koźlaków babka. Musiałem chodzić powoli bo trudno było je wypatrzeć. Niestety w domu okazało się, że 26 było z lokalnymi. Oczywiście one nie zostały ujęte w statystykach zbioru. Ale sporo dało się wykroić do zupy razem z innymi zdrowymi grzybami. A WOGULE TO POZDROWIENIA DLA GUCIA😁
(190/h) Bardzo dużo prawdziwków bardzo duże okazy w lesie zero ludzi ludzi nawet nie pobrali urlopu Widocznie nie mieli pusto w lesie nie ma nikogo dzisiaj zbierałem raptem godzinkę bo mam problem z kolanem i i nie mogę za długo chodzić ale jakby pochodził kilka godzin po bagażnik był mały w samochodzie niestety jest już sucho więc weekend Podejrzewam że będą jeszcze jakieś niedobitki gdyby przyszła burza dobrze popadało co by się dopiero działo
(10/h) Zachęcona doniesieniami, ze po prawdziwkach pokazuja sie juz tez podgrzybki, pojechalam na zeszloroczne miejsce obfitych podgrzybkowych zbiorow, miedzy Kątami-Borucza a Stanisławowem. Niestety podgrzybków tylko kilka, do tego dwa bagniaki (maślaki pstre, na fotce) i pare garsci malych sitarzy (maślak sitarz). Jeszcze male, ale juz stare i wyschniete, wiekszosc robaczywych nie do zbioru. Takze posucha, w przenosni i faktycznie, bo mchy juz mocno podsuszone, mimo bagna w poblizu wilgoc wyczuwana tylko koniuszkami palcow, po mocnym docisnieciu..
(80/h) W tej okolicy sezon w pełni :) 150 prawdziwych, oczywiście kozaki, gołąbki, kanie, maślaki, sitarze i pojedyncze kurki. W miejscach dogodnych dla ich występowania wysyp podgrzybków różnej odmiany - one zbierane w tempie ok. 200/godz. (nie liczone do ogólnej statystyki).
(40/h) Szybki i przyjemny wypad. Las iglasty. Mnóstwo młodych podgrzybków. Kilka/ kilkanaście borowików i pojedyncze koźlaki. Około 30% znalezionych grzybów było robaczywych (nie ujęte w ilości). Miejscami las jest już bardzo przesuszony. W lesie było sporo grzybiarzy, a le grzybów tyle, że dla każdego coś się znajdzie.
(50/h) Sporo prawdziwków, drugie tyle robaczywych. Na starym lesie w jagodach trafiają się podgrzybki. Generalnie wypad uważam za udany, jednak brak deszczu powoduje że grzybów coraz mniej.
szerzej: Dziś pojechałem trochę później do lasu od8:00-11:00. W małych laskach na Ojrzanowie już trochę wybierane. Na dużym lesie wysyp bagniakow (pozostawilem w lesie że 2× tyle tych grzybów), płachetki kolpakowej i ogolnie wszędzie i w mniejszych laskach muchomora czerwieniejacego. Oprocz tego dużo różnych rodzajów gołąbków, panienek i innych.
szerzej: Witajcie. Po niedzielnej pierwszokomunijnej leśnej absencji nastał wolny poniedziałek (odbiór sierpniowego święta). Z mieszanymi uczuciami przystępowałem do grzyboszukania - przecież w weekend las spenetrowały dzikie hordy sezonowych grzybiarzy. Jednak los napisał dla mnie przyjazny scenariusz. W lesie raj - czerwony raj. Dzisiaj już bez żadnych kontrowersji królował czerwony dębowy. Borowiki co prawda jeszcze bardzo liczne ale już nie dały rady czerwonej fali. Bardzo pozytywnie zaskoczyły mnie również usiatki, których od pierwszego czerwcowego wysypu nie uświadczyłem. Jest bardzo dobrze aczkolwiek deszcz jest potrzebny na gwałt. Pozdrawiam.
(30/h) Krótki wypad po pracy, 2 godzinki w lesie. Drugie tyle zostało w lesie z lokatorami. Las mieszany, ale najwięcej znalezionych w gęstych krzakach i jeżynach. Jednak było warto. W lesie bardzo sucho, bez deszczu będzie szybko po grzybkach.
(100/h) 300 podgrzybków 200 maślaków 200 prawdziwków i 100 innych łącznie 800 w 4 godziny w 2 osoby w lesie mieszanym grzybów od groma ale 25% robaczywych jest dobrze!
(140/h) Prawdziwy wysyp podgrzybka który w laskach w okolicach Otrebus i Nadarzyna rusza zawsze później. Piękne okazy prawdziwka ale robaki nie próżnują I ciężko o zdrowe okazy.
2020.9.14 10:45
szerzej: W lasach niestety trwa wycinka. Nasza okolica jest ograbiana ze wszystkiego jak leci. Wycinają już drzewa nawet cienkie po 15-20 średnicy. Wszystko na opał bo pocięte w metrowe kawałki.