(50/h) Teren trudny, dobra kondycja niezbędna :) Prawdziwki na suchym podłożu, podgrzybki w trawach i mchu przeważnie. Najwięcej grzybò w w okolicach ciekò w wodnych. Wyprawa nastawiona na relaks i wędrò wkę w pobliżu szlakò w. Daleko w las. W nogach ok 5 km w jedną stronę. Grzyby punktowo rosną całymi rodzinkami. Dużo starych okazò w. Dwa razy tyle co najmniej zostało w lesie. Robaczki były pierwsze. Tym niemniej ogrom radości i totalne zaskoczenie.
(20/h) Obecnie, na spokojnie, po osobistej analizie sytuacji grzybowej w lasach Wzgórz Twardogórskich, ale i na podstawie informacji i relacji grzybiarzy z innych terenów nizinnych Dolnego Śląska, trafnie można ocenić, że wrześniowy wysyp grzybów kończy się definitywnie. Sucha i bardzo ciepła pogoda przedwcześnie wykończyła zapowiadający się świetnie wysyp. Najgrzybniejszy fason trzymają jeszcze tereny podgórskie i górskie, ale i tam grzyby wyczerpują możliwości owocnikowania. Dobrze widać to w pełnej wersji atlasu portalu www. grzyby. pl – na mapce potencjału grzybowego prowadzonej przez Admina.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Darz Grzyb!;-) Sobota, 19 września 2020 roku. Wielkie napięcie w sytuacji grzybowej i zakończenie jednej z partii grzybowego pokera poprzez wejście do lasu i powiedzenie “sprawdzam”. Przez cały tydzień nie spadła kropla deszczu, za to można było się “cieszyć” letnią pogodą i takimi też temperaturami. Wprawdzie od czwartku przyjemnie się ochłodziło, ale co wygrzało ściółkę to nie uciekło. Grzybiarze w tygodniu relacjonowali, że robi się coraz mniej grzybowo, robaki nadal mocno pożerają grzyby, a pod nogami chrupie i chrzęści, ponieważ zrobiło się bardzo sucho. Tradycyjnie po swojemu musiałem wszystko sprawdzić, aby móc ogólnie skomentować sytuację grzybową na Wzgórzach Twardogórskich. Dosłownie kilkanaście minut po wejściu do lasu, znalazłem pierwsze prawdziwki. Byłem przekonany, że są piękne i robaczywe, a okazały się piękne i zdrowe, nawet w bardzo okupowanych w tym sezonie przez robaki trzonach. Od razu wizja przed oczami. Powinno być dobrze, może ostatnie, chłodne noce, ostudziły robaczane zapędy konsumpcji borowików? Iluzję tę podsycił prawdziwek większego kalibru, którego od razu ciachnąłem na cztery ćwiartki, aby rozwiać wszelkie wątpliwości. Niestety, na tym zakończyła się, tak dobrze zapowiadająca się zdrowotność i wrócił mocno wkurzający w tym sezonie robaczywy realizm, który dla grzybiarza może być przyczyną wystąpienia grzybowej depresji.;)) Po przejściu kilku miejscówek i wyrzuceniu ze 20 prawdziwków, wstępnie zauważyłem, że grzybów jest mniej niż tydzień wcześniej. Najbardziej rzucał się w oczy brak borowikowych przedszkolaków i młodzieży, chociaż część znalezionych borowików miała w sumie średnie rozmiary i można by je zaliczyć do tej młodzieży. Tyle, że często były one bez wigoru i turgoru, charakteryzujące grzybową młodzież. Przypominały raczej nieco sflaczałe, zmęczone życiem kapciuchy, którym bliżej do naturalnego rozkładu niż przyrostu na wysokość, jędrność i grubość. Głównymi oskarżonymi w sprawie doprowadzenia prawdziwków do stanu przedwczesnego skapcanienia są temperatura i brak opadów. Niestety, na ławę oskarżonych za leśne przestępstwa nie można ich posadzić, ale można im chociaż szczerze życzyć solidnego kopa od Matki Natury w postaci ochłodzenia i ulewnego deszczu.;)) Podczas roboczych dni minionego tygodnia, niektórzy grzybiarze żarliwie dyskutowali o wyższej odporności na gorąc podgrzybków od prawdziwków. Obstawiali, że czarne łebki dopiero się zaczynają i nawet gorąca pogoda nie zahamuje ich masowego wysypu. Po oględzinach lasów podgrzybkowych mogę tylko napisać, że ta teoria, tym razem wzięła w łeb. Młodych, zdrowych podgrzybków jest bardzo mało, przeważają owocniki średniej wielkości lub przerośnięte, z których dużo jest robaczywych. Część z nich zrobiła się nienaturalnie miękka. Według mnie, doszło do ich zaparzenia się z uwagi na zbyt wysokie temperatury i grzyby po prostu rozczłapały się. Można rzec, że mocno zmiękły im rurki.;)) Tydzień temu koźlarze, przede wszystkim topolowe i czerwone były zdrowym asem w rękawie, wśród przeważającej ilości robaczywych, innych gatunków grzybów. Obecnie koźlarze topolowe po prostu zanikły (znalazłem tylko 2 owocniki, w tym jeden zjedzony przez ślimaki), a czerwonych napotkałem zaledwie około 15 sztuk. Na szczęście były zdrowe. Inne gatunki koźlarzy spotykałem sporadycznie, przeważnie miały podgryzione przez robaki trzony, ale kapelusze zazwyczaj były zdrowe, chociaż koźlarzebabki to najczęściej w całości były opanowane przez larwy. Z rydzami było kiepsko. Nie dość, że rosło ich znacznie mniej niż tydzień temu, to w znacznej mierze były przerośnięte i robaczywe w tak dużym stopniu, że przypominały wnętrze wypróchniałego drzewa. Ze znalezionych około 50 sztuk, do koszyka trafiło 8-9 owocników. Resztę oddałem leśnej ściółce, która we współpracy z robakami, bakteriami i procesami rozkładu, z powrotem wchłonie do swego wnętrza wydane przez grzybnię plony. Siedzunie sosnowe to chyba najbardziej pewne grzyby w robaczywej rzeczywistości tego wysypu. Ucieszyłem się bardzo, że znalazłem kilka grzybów tego gatunku. W koszu zapachniało mi leśnymi aromatami jeszcze silniej. Siedzunie, podobnie jak kurki, czy prawdziwki mają niepowtarzalny i fenomenalny zapach oraz smak. Jeszcze tydzień temu można było podziwiać festiwale i spektakle czubajekkani na polach i łąkach, a także w lesie. Prężyły się i wystawały z traw, prezentując swoje grzybowe wdzięki. Niestety, scenariusz napisany przez pogodę sprawił, że obecnie można oglądać wyłącznie sztukę pod tytułem “Zdychające parasole”. Po raz pierwszy w tym sezonie znalazłem kilka stanowisk opieńki miodowej. Grzyby w większości były zdrowe, ale wysokie temperatury i słoneczne turbo-opieńko-doładowanie powodują, że grzyby szybko rosną, kapcanieją i pleśnieją. W stosunku do poprzedniego tygodnia, pojawiło się więcej muchomorów, głównie czerwieniejących, czerwonych, cytrynowych, sporadycznie zielonawych. Wyglądają przepięknie i stanowią barwną ozdobę runa leśnego. Niepewność co do dalszego przebiegu jesiennego wysypu grzybów 2020 podtrzymuje wciąż sucha, ciepła i wyżowa pogoda. Od piątku prognozowane są większe opady deszczu, które w najbardziej intensywnej ilości mają przetoczyć się nad Polską w sobotę i niedzielę. Zakładając optymistyczny scenariusz, tzn., że napada nam co najmniej 40-50, a najlepiej 60-70 mm deszczu, to przed połową października zaistnieje szansa na porządny, już bez wątpienia jesienny wysyp grzybów. Poza opadami, ważne są też temperatury, aby kształtowały się w wartościach sprzyjających dla grzybów. Zatem przed nami gasnące emocje wraz z wygaszaniem się wrześniowego wysypu grzybów i prawdopodobieństwo ponownego wzrostu napięcia grzybowego, jeżeli wystąpią prognozowane opady deszczu. One są obecnie najważniejsze, żeby cokolwiek masowo-grzybowego mogło się nam uformować w październiku. Pozdrawiam!;-) Całą relacja z wyprawy pod linkiem: https://www. lenartpawel. pl/pierwszy-wysyp-grzybow-za-nami-czy-bedzie-drugi. html
(20/h) Popołudniowy spacer, 1,5 h w lesie. Przewaga kozaków, kilka prawdziwków, podgrzybków i sitarzy. Kozaczki zdrowe, reszta pół na pół. Ogólnie całkiem udany zbiór. Oby prognozy na końcówkę tygodnia się sprawdziły to jest szansa że jeszcze w październiku będzie co zbierać.
(30/h) Dwie godziny grzybobranie, zebrane ok. 60 grzybów. W większości ok. 50 szt. to prawdziwki. Niestety bardzo dużo prawdziwków robaczywych. Niektóre tylko po obcięciu całego ogonka okazywały się zdrowe. Znalazłem stanowisko, gdzie rosło ok. 15 prawdziwków bardzo dużych. Żałowałem, że nie znalazłem tego miejsca tydzień temu, bo wtedy na pewno były w lepszym stanie. Ale chyba się kończą, bo nie było małych. Miejscówki z grzybami głęboko w lesie, trzeba się nachodzić żeby coś znaleźć. Do tego kilkanaście maślaków, kilka podgrzybków. To chyba koniec wysypu wakacyjnego. Czekam na jesienny - podgrzybki
(4/h) 3 osoby w ciągu 3 godzin znaleziono 43 szt w tym 2 prawe kilka podgrzybków i 5 kozaków wszystkie podsuszone. w lasach sucho aż strach chodzić. wstyd fotografować.
(40/h) Dobrze, że wczoraj napisałam " chyba"😉 Dziś skoro świt, coś wygrało nas do 🌲🌳🌲🌳🌲🌲🚶♀️🚶♂️🌲 I opłacało się. Znaleźliśmy 14 pięknych borowików, jednego czerwonego kozaczka, mnóstwo podgrzybków, przeważnie młodych i siedziunia sosnowego, zwanego kozią 🐐 brodą. 🙃
(40/h) Sprobowalismy dzis jeszcze raz i byly! Czesc ‚omijaków’ z soboty, czesc bardzo ladnych nieodkrytych miejsc. Rezulat: 160 grzybow, przede wszystkim prawdziwki (nogi robaczywe, czapka zdrowa). A na kolacje teraz risotto z prawdziwkami, mniam 😋
(5/h) Dzisiaj w większym gronie. Przypuszczałam że będzie marnie i faktycznie tak było. Niedziela, ludzi full, w lesie strasznie sucho. Młode sporadycznie. Jedyne co cieszy to praktycznie brak robaczywych. Nawet te duże zdrowe. Kanie kończą żywot wygięte do ziemi. Jest sporo maślaków i ceglaków. Zebraliśmy 50 prawych, 1 czerwonego kozaka, 6 dębowych, 2 duże siedzunie i 25 podgrzybków różnej maści. Pogoda w sam raz na leśne wędrówki, rano 10 stopni. Przeszkadzały tylko dobiegające zewsząd krzyki i biegający z reklamówkami pseudogrzybiarze. Patrząc na prognozę to chyba rychły koniec. Tym bardziej że
(50/h) Witam wszystkich grzybnietych🤣🤣 W lesie bardzo, ale to bardzo sucho. 3 godzinny spacer po lesie w dwie osoby i efekt jak na zdjęciu. Przewaga podgrzybków, ale znalazł sie także w naszym koszu jeden prawdziwek, kilka koźlarzy, całkiem spora ilośc sitaków oraz trochę opieniek. CZEKAMY NA 🌧🌧🌧
(50/h) Zdecydowana przewaga podgrzybka, prawdziwek jeszcze się utrzymuje. Co mnie zdziwiło - dużo młodych podgrzybków i prawdziwków. Zdjęcie w bagażniku bo musieliśmy opróżnić wiadra. Myślałam że już po wysypie będzie a tu takie miłe zaskoczenie.
(15/h) Szliśmy wzdłuż szlaku na szczyt napewno nie jako pierwsi, po drodze widzieliśmy dużo ściętych prawdziwków i niestety dużo mocno zjedzonych przez ślimaki i robaki, ale i tak udało nam się nazbierać około 40 szt. prawdziwków, 20 szt. podgrzybków i około 20 rydzy, w większości zdrowe. Pomimo, że w lesie jest pozornie sucho, to poranna rosa dostarcza wilgoci i w starych lasach świerkowych, wśród igliwia wystają łebki nowych prawdziwków także są jeszcze szanse na kolejny zbiór.
(50/h) Godzinny wypada późnym popołudniem w głąb lasu. 5 borowików (las liściasty) i reszta podgrzybki (iglasty). podgrzybki w większości lekko podsuszone. Niestety jest za sucho i wysyp się kończy.
(20/h) Rozochoceni ostatnimi udanym zbiorami, wstaliśmy skoro świt by popędzić do 🌲🌳🌲🌲🏃♀️🏃♂️. Niestety w lesie SUCHO, SUCHO I jeszcze raz SUCHO!!! Grzyby w odwrocie, jak nie popada deszcz 🌦🌦🌦🌲🌳🌲 nie będzie szans na ponowne udane grzybobrania 🤔 Znależliśmy co prawda kilka prawdziwków, sporo podsuszonych podgrzybków i kilkanaście kozaków, lecz jesteśmy zdegustowani takim grzybobraniem. Dopuszczamy aż nie popada deszcz 🌦, chyba 😉
(25/h) Witam Admina i Leśnych Ludków Nareszcie udało sie nam wyrwać do lasu i nie zaliczyć zera :) Las: mieszanka sosny i brzozy, później również jodła i świerk. Las z silnym podszytem, mocno porośnięty trawą, jagodnikiem, paprocią a żeby nam nie było za dobrze to jeszcze jeżyną. Grzyby zdecydowana większość to podgrzybki brunatne, po za tym kozaki szare, maślaki modrzewiowe i kilka prawych.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Na miejsce z przyczyn obiektywnych dojechaliśmy późno. Po drodze widziałem bardzo dużo samochodów stojących przy lesie a na naszym miejscu stało ich pięć. No trudno. Parkujemy, wita nas tradycyjnie miejsowy Azorek melduje gotowość do służby. Zostaje poczęstowany kawałkiem bułki. Rozmawiamy z ludźmi, którzy już wrócili z lasu. Ich doniesienia nie są optymistyczne. W lesie jest bardzo sucho i właściwie nie ma grzybów. Że jest sucho to doskonale wiemy, a że nie ma grzybów - w to nie bardzo wierzymy. Przecież nie zginęły przez kilka dni. Ruszamy więc nie tracąc więcej czasu. Nie trwa długo a znajduję dwa ładne prawdziwe a Lepsza Połowa kilka kozaków. Ruszamy więc swoja trasą. Las jak wspominałem sosna z brzozą a nawet z olchą mocno porosnięty trawą z dodatkiem jeżyn. Trafiamy na pierwsze podgrzybki. Zmieniamy miejsce na las "spacerowy", czyli starodrzew sosnowy, porośnięty jagodnikiem i paprocią. Tutaj dla odmiany spaceruje się jak po parku grzybów za to brak. Trafiają się pojedyńcze podgrzybki za to od razu ususzone :) Wracamy więc na swoją "wyczynową" trasę. Tutaj jest o tyle lepiej, że gęsty podszyt zatrzymuje troszkę wilgoci. Trafiamy na więcej podgrzybków nie całkiem suszonych, znajdujemy maślaki modrzewiowe i kozaki. W dalszej części lasu trafiamy na sosnę przemieszaną z jodłą i świerkiem. Gruby mech trzyma tutaj wilgoć i jest sporo ładnych podgrzybków. Niespostrzeżenie robi się godzina 16 i pomału musimy wracać. Po drodze znajdujemy jeszcze trochę podgrzybków i kozaków i grzybobranie dobiegło końca. Na parkingu wita nas ponownie Azorek. Jakby chciał nam powiedzieć "przypilnowałem wam samochodu należy mi się coś dobrego". Częstujemy go kawałkiem bułki i.... czas wracać. Wspomnę jeszcze o sporej ilości goryczaków. Rosną jakby nie przeszkadzał im zupełnie brak wilgoci. Niestety spotykałem często owocniki poniszczone przez "inteligentnych inaczej" spacerowczów. Pozostawię to bez komentarza. Pozdrawiam serdecznie Admina i Leśnych Ludków.
(50/h) Jak się postara to można coś znaleźć. Niestety z braku deszczu nic nowego nie wyrasta. Trzeba poczekać. Prawdziwki w większości robaczywe, pozostałe grzybki suche lub nadgniłe ( gdyby nie to to byłoby nawet 100/h
(33/h) Jak pisałem wcześniej, wyjazd do Szklarskiej. 2 osoby nie całe 5 godzin 300 prawdziwków kilka podgrzybków, kozaków, maślaków. Udana eskapada do przyjaciółki.
(100/h) Spoznieni do lasu, bo po 9 tej.... 15 aut jus stoi... niektorzy wracaja juz do domu i mowia - nie warto, ludzi wiecej niz grzybow... Pierwsza godzina prawie nic, spacer gleboko w las i eureka!!!!! Piekne prawdziwki, calymi rodzinami. Nogi bardzo czesto robaczywe, ale czapki zdrowe.
(70/h) Dzisiaj z prawdziwkami już trochę słabiej. Widać efekt wyzbierania. Ale nadal większość to młode grzyby. Zebrałem 383 sztuki. Zdecydowanie więcej innych grzybów. Około 60 podgrzybków brunatnych, 30 ceglaków i 17 koźlarzy pomarańczowożółtych i brązowych. Pokazują się opieńki.
(20/h) Ok. 2,5 godzinna wyprawa do lasu w okolice Jemielna, pomimo suszy kończy się całkiem pokaźnym zbiorem. Głównie podgrzybki - zarówno starsze, jak również młode oraz 2 małe prawdziwki. Zdecydowanie potrzebne są opady deszczu.
(25/h) No było pięknie. W 5 osób ciachnęliśmy 465 prawdziwków😀. W tym takie jak na fotografii😂. Do tego podgrzybki, kilkanaście maślaków pstrych. Nóżki w większości robaczywe, w grzybach starszych częściej zdrowa noga. W lesie dość wilgotno, pomimo braku deszczu.
(40/h) 4 H 2 osoby. 10 prawdziwków, 200 podgrzybków, 50 babek, 30 rydzów, 1 ceglak, kilka kań, sporo pstrych maślaków. W lesie sucho, nawet w mchach. Ale o dziwo grzybów nie brakuje. Grzybiarzy zresztą też. Niestety sporo zaczerwionych (grzybów nie grzybiarzy), niektóre podgrzybki zaś lekko już podsuszone. Jak nie popada to na ten moment końcówka wysypu.
(30/h) Las mieszany. Potwornie sucho. Przeważnie podgrzybki różnej maści. Kilka prawdziwków, ale kompletny brak młodych. Trafiają się olbrzymie okazy, przeważnie służące jednak jako hotele dla owadów, więc nasze zostały w lesie. Sporo również małych kań, a i kilka okazów siedzunia się znalazło. Na tę chwilę szykuje się dłuższa przerwa od grzybów. Dopóki nie spadnie deszcz nie ma szans na kontynuację obecnego, albo nowy wysyp. Z drugiej strony piękna pogoda sprzyja leśnym spacerom.
(8/h) Góra Szybowcowa 561 m n. p. m Pochodziłem trochę nie znając miejsc, a później to już tylko z górki :) Co ciekawe grzybki z tej okolicy w większości zdrowe.
(15/h) Sucho, sucho, same starsze egzemplarze, parę ceglastoporych i podgrzybków, kilka prawdziwków ogólnie w tym miejscu grzybów brak koniec wysypu, grzyby z lokatorami.
Dzionek prócz spaceru nie przyniósł nic.
(40/h) w 3.5 godziny zebrane w 2 osoby 96 borowików, 56 kozaków, okolo 30 ceglaków, ponad 100 podgrzybków i reklamowka opieńkow - a to kazdy wie co oznacza
(30/h) Po średnio udanym grzybobranku w Paszowicach, udaliśmy się na odkrycie nowej dla nas miejscówki w okolicach Jeleniej Góry. Matys tam rządzi, co prawda, ale może trochę i dla innych zostawił :). Lasy niezbyt ciekawe - dominował świerk, były też buki, czasem brzozy i modrzewie. Te ostatnie spowodowały, że sporo maślaków żółtych mijaliśmy po drodze. Ale ich nie zbieram. Przechodząc do meritum. W dwójkę z synem zebraliśmy 97 prawdziwków, a raczej samych kapeluszy (nogi w 98% robaczywe). Do tego kilkadziesiąt podgrzybków, trafiłem też na gniazdo opieniek.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Grzybki zupełnie innej jakości. Młode i grubiutkie. Ale co z tego jak do koszyka trafiały same główki. podgrzybki też młodziutkie, w 25% jednak robaczywe. W lesie sporo wilgoci. Generalnie grzybobranie nawet niezłe, ale nie wiem, czy powtórzę tę miejscówkę.
(17/h) 1,5 godziny w lesie. Susza straszna. Grzyby to borowiki usiatkowane - wysuszone, popękane, nogi robaczywe. Sporo starych trupów, czyli jeśli w ogóle były tam grzyby to tydzień temu. Trochę kań, ale nie zbieraliśmy (potem żałowaliśmy). Nie było przyjemności z tego zbierania, więc szybko skończyliśmy i pojechaliśmy sprawdzić nową dla mnie miejscówkę. Zdjęć nie robiłem, bo nie za bardzo jest się czym chwalić😉
(30/h) Udane zbiory, szczególnie, że pierwszy raz a w tych okolicach. Głównie prawe, podgrzybki, trochę zajączka. Żółte maślaki zostały w lesie. Plany pokrzyżowała lekko wycinka w lesie. Uważajcie na siebie! :)
(15/h) Ten wysyp już się kończy, ale wychodzą jeszcze małe podgrzybki, albo prawdziwki (szału nie ma). Niestety - dużo robaczywych, maluchy szczególnie. Las jest już przebrany, nawet w piątek rano stało dużo aut. W stosunku do najlepszego dnia zbierania (ok tygodnia temu) dzisiejsze zbiory oceniam na 1/5. Wtedy chodziło się dookoła koszyka i zbierało, teraz to wycieczka. Wypad na grzyby polecam: (1) tym, którzy mają swoje miejscówki, (2) tym, którzy lubią zrobić sobie dłuuugi spacer... Do czasu deszczu "zawieszam" grzybobranie w tym rejonie
(110/h) Obrodziło podgrzybkami sosnowymi :). Niestety 1/3 robaczywa: (. Oprócz nich były Prawdziwki szlachetne, Maślaki Żółte, Zwyczajne i sośniaki. Borowiki Ceglastopare, Czernidłaki Kopałkowate i Muchomory Czerwieniejace. Pojawiły się już pierwsze Opieńki. Razem 440 sztuk. 4 godzinki spacerku po lesie. Las iglasto-liściasty. Sucho deszczu:/
(30/h) Strasznie sucho. Głównie wyschnięte podgrzybki, kilka koźlarzy i maślaków. Deszczu potrzeba... Do koszyka trafił taki okaz. Wygląda jak podgrzybek, ale trzon jest brązowo-pomarańczowy, zupełnie gładki, bez żadnej siatki. Średnica kapelusza 15-20 cm. Z góry dziękuję!
(50/h) Cześć wszystkim. To mój pierwszy wpis, choć podglądam Was od lat :) Wczoraj wyskoczyłam na rekonesans w lasy między Bartkowem a Białym Błotem. Wynik 90 podgrzybków i 40 maślaków. Jeden honorowy borowiczek. Sama drobnica, bardzo sucho. W sobotę uciekam w lasy jeleniogórskie z wielkiej potrzeby prawdziwego grzybobrania. Pozdrawiam wszystkich
(70/h) 3.5 godziny w lesie (15:30-19) w 2 osoby. Zebraliśmy w sumie 396 borowików i ponad 100 w sumie kozaków, ceglaków i podgrzybków. W lesie zostało ponad 50 borowików robaczywych w tym koło 20 wielkich jak tależ od 2-go dania.
(111/h) W lesie niecałe 3 godz. zebrałem 302 prawdziwki i 32 podgrzybki. Około 50 prawdziwków zostało w lesie, nadawały się tylko do zdjęcia a były cudnej urody. Przynajmniej drugie tyle maluchów zostało w lesie, niech rosną. Grzyby rosną w stadkach po kilka/ kilkanaście sztuk. Przeszedłem raptem 2 km i tak naprawdę w jednym lesie kręcąc się w kółko. W lesie robi się sucho bez deszczu będzie ciężko. Zbierałem w lesie świerkowym z dużymi połaciami mchu. Wracając nie patrzyłem już na ziemie bo miałem pełny kosz i rezerwową torbę grzybów :)
(20/h) Dzisiaj ludzi więcej niż grzybów. Dużo km w nogach bo grzyby punktowo. Coraz mniej małych prawych, wielkie robaczywe. Wielkie kanie więdną jak kwiaty. Spotkaliśmy maślaki żółte, ceglaki, kanie - tych nie zbieraliśmy. Nasz urobek to 133 prawe, 80 rozmaitych podgrzybków, 21 kozaków czerwonych, 4 dębowe, 2 babki i dodatkowo dwa siedzunie w tym jeden gigant. Grzybki liczone tylko zdrowe. Pozdrawiam grzybniętych 😁
(20/h) Same prawdziwe, w większości zdrowe. podgrzybki albo małe i ususzone ale większe brzydkie. Dużo kani, ale to już w lesie koło Zagórza, przepięknych :) szkoda że nie zbieram :) Czekam na wysyp podgrzybka, będzie w ty roku ? :)
(50/h) Kilkanaście borowików w połowie zjedzone, kilkanaście koźlarzy różnej maści i wielkości o dziwo zdrowe, wysyp maślaka zwyczajnego, małe i duże owocniki, dużo z lakatorami. Zebierane na niewielkim obszarze 200x20 m w 2 godziny + śmieci
(35/h) Witam, jednak środku tygodnia lepiej na spacer do lasu się wybrać. Nadal sporo prawdziwka chociaż większość starszych z lokatorami, młode jeszcze odrobinkę się pojawiają, podgrzybki coraz więcej, no i wysyp maślaków. Zaczęłyśmy o godz 16 a z lasu wyszłyśmy ok godz 20. Nie straszny nam był lekki deszczyk ani brak światła, latarki w telefonie dały radę. Co niektórzy stwierdzili że nie równo pod sufitem mamy ale jak tu zostawić w lesie prawdziwki, bo akurat na sam koniec na prawdziwkowe eldorado trafiłyśmy. Brak zdjęcia całości zbiorów ale już ciemno było a fotki tylkow lesie robię.
(20/h) Szybki wyjazd do 🌲🌳🌲🌲🌳🌳🌲 po pracy na 1,5 godzinki. Warto było, las liściasty w lesie sucho, ale grzybki rosną mimo to. Gdyby tak popadało, może było by więcej, i zdrowsze. 🤔 Zebraliśmy razem ok 40 borowików, 4 podgrzybki i mnóstwo maślaczków modrzewiowych. Wróciliśmy z pełnym koszem. Pięknie rozpoczyna się ten sezon, oby nie był zbyt krótki. Pozdrawiam grupowiczów 🙂
(50/h) Odwiedziliśmy dziś, miejsce najbliżej naszego domu 🏡 I zaskoczenie było ogromne, gdyż jechaliśmy 🚘 tam z myślą, że pewnie nic tam nie będzie, a było, oj było!!! 🌲🌲🌲🌳🌲🌳🌳🌲🌲🌳 Przewaga borowików, ale też 4 młodziutkie ceglastopre, kilkanaście podgrzybków, kozaków i maślaczków.🙂
(30/h) 5 kg prawdziwków w młodych bukach i dębach. Trzy godziny przedzierania się po zaroślach.
Drugie tyle zostało w lesie, robaki intensywnie żerują. Sobota i niedziela podobne wyniki, niestety susza w tej części województwa nie wróży niczego dobrego na najbliższe dni.
(50/h) Praktycznie same prawdziwki i trochę kań, szkoda miejsca na maślanki i podgrzybki. 3 godziny i 10 kg prawdziwków, dużo robaczywych i sucho w lesie.
(60/h) Kierunek jeziorko Daisy pierwszy raz w tym miejscu głównie dęby i buki są też miejsca z jodłą lub świerkiem masa żółtych maślaków masa zajączków i ogrom czegoś na wzór kani dawno nie zbierałem więc pewności nie mam do statystyki wliczone tylko prawdziwki wrzucone do kosza 3 godziny w lesie ale tylko 2 na zbieranie znalezione ok. 200 prawdziwków jakieś 130 do kosza a i tak w domu odpadło trochę obierek rosną głównie grupami w każdym podłożu z wyjątkiem jagodzin wrzosów tu niema w wąwozach zdrowsze ale i tak sucho w sumie dobry rezultat jak na nowe miejsce
(130/h) mimo 30 stopni w cieniu po przyjsciu z pracy ruszylem w las uzbrojony w bluze z kapturem jak zawsze, dlugie spodnie i zimowe wysokie buty. Po przyjsciu do domu wszystko było mokre jakby padało ale było warto. W lesie bylem od 15:30 do 19.. W tym czasie zebralem 326 borowików, 38 kozaków, 15 siniakow i 18 podgrzybków. 90 % grzybow ze zdjecia zdrowa ponieważ w lesie od razu czyszcze i "odrobaczam". W lesie zostało mysle, że ponad 100 maślaków żółtych ale nie wliczam ich do statystyk bo przeszedłem obok nich. Caly koszyk i reklamowka ważyły blisko 15 kg..
(20/h) Dzisiaj krótko bo padam a zostało jeszcze sporo suszenia. Gorąco i sucho w lesie, grzyby tylko miejscami. Gdyby obejrzeć zbiory spotkanych w lesie ludzi to jest totalne bezgrzybie. Nasz zbiór to 211 zdrowych prawych, odpadło około 40. Dodatkowo 17 kozaków czerwonych, 1 pomarańczowożółty, 1 biały i 4 babki. Dodatkowo 70 podgrzybków brunatnych, złotawych i zajączków także zdrowych. Jeszcze raz tyle zostało w lesie. Ponadto mnóstwo kań, można liczyć dziesiątkami w jednym lesie. Cóż rzec. Wspaniały dzień. Pozdrawiam serdecznie 😁
(20/h) Same prawdziwki (kilka podgrzybków i zajączków) w większości już dojrzałe i podjedzone przez ślimaki i tylko w lesie bukowym. Lasocin za pierwszym domem po minięciu pensjonatu Cicha Woda w prawo i 1,5 km w górę do bukowiny a dokładnie do 50.701465 16.517645 W lesie susza i prawdziwki się kończą
(100/h) Same podgrzybki, 2 prawdziwki, 1 kozak czerwony. 30% zostało w lesie- robaczywe. Całkiem dobrze! Bo w lasach sucho i poniedziałek! Pozdrawiam grzybiarzy😉, ale nie pozdrawiam śmieciarzy leśnych 😂
(70/h) Sukcesywnie pod sosną pojawiają mi się takie grzyby. Stawiam na sitaki jakiś rodzaj maślaka, ładny zapach i kolor. Ktoś pomoże w odszyfrowaniu zagadki? Pozdrawiam Piotr