(0/h) Las mieszany, głównie sosna. 4 godz. spacer po lesie był z założenia rekonesansem, grzybów nie oczekiwałem. Z początku przez dłuższy czas wydawało się, że będzie jałowo i że samotny przydrożny czernidlak będzie jedynym napotkanym grzybem, ale po jakimś czasie pojawiać się zaczęły i inne, głównie gołąbki, żółte i w rożnych odcieniach wiśniowych. Stan różny - młodsze i starsze, różne niejadalne też, chociaż jeszcze nie masowo. Gleba wilgotna, więc chyba na najbliższe tygodnie można patrzeć optymistycznie. A na koniec spaceru fuks - 2 piękne podgrzybki, przypadkowo znalezione w jakimś wykrocie.
(1/h) Godzina chodzenia z rodziną po ładnym lesie sosnowym, mech i igły. Wynik bardzo słaby - dwa stare podgrzybki i dwa maślaki pstre. Gołąbków za to całe mnóstwo, może coś ruszy, bo tydzień temu nie było nic kompletnie. Za ciepło i za sucho na wysyp.
(0/h) Wskazane przez "miejscowych" miejsce, to jeden ogromny niewypał, pochodziliśmy, jak się okazało, po wycince (czyli nielegalnie), syn znalazł minipodgrzybka brunatnego, podjechaliśmy do Radziejowic, pustka totalna, jedna KaniaCzubajka i koniec. Różne blaszkowe grzyby rydzopodobne, ale nie znam się na nich aż tak aby się nad nimi pochylać.
2023.9.24 22:03
szerzej: Grzybów nie było, za to śmieci po kokardę i jeszcze więcej. Narzekam na zaśmiecone lasy warszawskie, ale w porównaniu do tych, które dziś odwiedziłam to salony. Wstyd, jeden ogromny wstyd bracia Polacy (że tak romantycznie pojadę).
szerzej: W tą piękną niedzielę wybrałem się, z moją ukochaną do Celestynowa na grzybobranie. Bardzo dopisywała nam pogoda było słonecznie, a na niebie nie było widać ani jednej chmurki. Pomimo tego że nie znaleźliśmy dużo grzybów, uważam to grzybobranie za udane.
(5/h) Las sosnowy z domieszką dębu i brzozy. Poszycie: mech, jagodnik, trawy, liście. Po wczorajszym deszczu mokro, ale kałuże nie stoją. podgrzybek brunatny 4, podgrzybek zajączek 5, koźlarz 5, kilka kurek. Większość zebranych grzybków robaczywa i chyba z poprzedniego rzutu. Z młodych jedynie kilka stanowisk malutkich kurek. Dużo gołąbków czerwonych i żółtych, muchomorów czerwonych. Innych młodych grzybków nie zauważyłem.
(4/h) Witajcie 🙂 Dziś odtrąbiam 🎺 grzybobranie, ponieważ pierwszy raz wypatrzyłem pieprzniki trąbkowe 😃 Są przeurocze. Wziąłem trzy sztuki, ponieważ pozostałe to były jeszcze mikrogrzybki. Poza nimi, podczas nieśpiesznego spaceru po zieloniutkim mchu w pięknym lesie jodłowym, z przepleceniami grabu, dębu, brzozy i sosny do koszyka zabrałem 1 młodego borowika, 2 podgrzybki zajączki, 3 młode podgrzybki brunatne, 2 maślaki modrzewiowe, 1 siedzunia wielkości piłki do tenisa i 30 kolczaków obłączastych. Spacer niesamowicie relaksujący 😊 Życzę Wam udanych grzybobrań w tygodniu i słoty. Pozdrawiam.
2023.9.24 19:18
szerzej: Od początku spaceru miałem nadzieję spotkać pieprzniki trąbkowe, jednak przez 4 godziny nie udało mi się to. Gdyby nie nieoceniona Madziul (wielkie dzięki za doniesienie z tych lasów o trąbkach) i gdyby nie Kolczaki, zauważone na koniec spaceru to bym tych trąbek za Chiny ludowe nie znalazł. Kolczaki rosły w rozproszeniu (mniej więcej jak gąski zielonki) we mchu. I przy okazji ich wypatrywania zauważyłem te maleństwa (jak parasolki dla mrówek). Rosły gromadą wielką, ale ciężko je było zauważyć, tym bardziej, kiedy się nie widziało nigdy 😋 Mam nadzieję, że za tydzień będą do zebrania. Przy okazji - maślaki jodłowe też pierwszy raz ściąłem świadomie, bo kiedy je spotkałem w Czechach, to nie wiedziałem co to za grzybki, a uświadomił mnie Tazok - dzięki wielkie. Zauważyłem, że skórki z nich nie schodzą - tak jak z pstrych. Sama wyprawa do Kozienickiego parku - bardzo ciekawa, choć zbiór marny. Wiele rośnie panienek, grzybów nadrzewnych, purchawek. Jeśli popada choć tak jeden dzień solidnie w tygodniu, to będzie co zbierać i podziwiać. Relaksu w lesie Wam życzę.
(13/h) 10 koźlarzy babka, 1 podgrzybek, 58 kurek, (14 do statystyki). Las sosnowy, w lesie po wczorajszym deszczu mokrawo. Babki znalezione na skraju brzozowego zagajnika. znalezione jeszcze 10 podgrzbków zostawionych z lokatorami w lesie. Sporo grzybów nie jadalnych, sromotniki, czerwone muchomory, olszówki. Jest nadzieja, że coś się ruszy.
szerzej: Witajcie. Droga na piaski i pierwsze pół godziny na piaskach jeszcze pod znakiem deszczu. tzn mżawki, jednakże z biegiem czasu zrobiło się złotojesiennie. Górka sosnowa powitała mnie potężnym monstrualnym borowikiem sosnowym, zawsze zaczynam od tego miejsca, no i w końcu jest. podgrzybki zgodnie z przewidywaniami w odwrocie, prawie same wyrośnięte i tylko 4 młode. Kurki się odnawiają, miejscami aż żółto, sypnęło również podgrzybkiem zajączkiem i maślakiem sitarzem, aczkolwiek te jak zwykle ze zdrowotnością maja totalny problem. Ale za to koźlarze pomarańczowożółte pokazały klasę, zwłaszcza te młodsze, bardzo fajnie kontrastowały zarówno te zacienione z zielonym mchem jak i te w liściach w blasku słońca. Bajka. Dużo się również pokazało koźlarzy białawych, aczkolwiek te mają skłonność do "picia" wody i swą przydatność okazywały tylko te najmłodsze. Powoli odnawiają się młode zdrowe płachetki. No i jeden jedyny ostatni Mohikanin, czyżbym był sam jeden dał im rady i wyciął je w pień?, czas pokaże. Ale najważniejsze, że mchy i chrobotki tak się napiły wody, że aż ślisko pod nogami, tak więc za tydzień / dwa znów powinno być tam gwarnie, chociaż i dzisiaj krzyku nie brakowało a było tylko 3 samochody - dali radę :) Pozdrawiam.
(4/h) Wypad w stronę rydzy i kani. Udany w połowie, gdzie w trawach nadbużanskich udało się znaleźć ok. 10 czubek. Rydzy brak. W trawach jeszcze trochę maślaķów, ale nic więcej, wiec ruszyłem w duży las sosnowy, aby sprawdzić czy zostały jeszcze prawdziwki. Niestety jedynie dwie sztuki, już w zasłużonym wieku. podgrzybki w śladowych ilościach, również nie pierwszej młodości.
(0/h) Wybrałem się dziś spontanicznie do lasu Sękocińskiego. Mimo wilgoci brak jadalnych grzybów, kilka muchomorów. Nic więcej. Konieczny jesz deszcz. Zatrzymałem się jeszcze w lesie Młochowskim, tam to samo. Brak grzybów. Po drodze naliczyłem się chyba 30 samochodów wzdłuż trasy.
(30/h) Trochę wczoraj pokropiło, więc pomyślałem, że warto ponownie odwiedzić miejscówki rydzowe. W moich laskach za wiele świeżych nie wyrosło, choć coś tam udało się znaleźć. Zajrzałem jednak do nowego zagajnika i "trafiony zatopiony" - nie tylko rydzów dziesiątki, ale wygląda też, że za często ludzie tam nie zaglądają, bo pełny przekrój wiekowy. Humoru nie psuła średnia zdrowotność, bo było z czego wybierać. W sumie udało się zebrać 58 rydzów i 7 kań jako bonus, więc wyszło całkiem fajnie. Zdrowe owocniki tam gdzie wilgoć. Tam gdzie sucho, mniej i same robaczywe. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
(5/h) W lesie pusto, sucho. Zaczynają pojawiać się olszówki. Oprócz tego kilka marnych podgrzybków, w większości robaczywe, mimo pewnej i zwykle obfitej w zbiory miejscówki. Udało się także znaleźć 3 prawdziwki, dwa średniej wielkości i jeden jak talerz - niestety tylko do suszenia, bo nieco naruszony przez robaczki. Maślaki piękne - wszystkie robaczywe.
(15/h) Ok. 40 podgrzybków rosnących w trawach i jagodzinach na skraju lasu. Królem grzybobrania został przecudnej urody koźlarz pomarańczowy rosnący wśród mchów w niewielkim młodniku. W lesie generalnie sucho. Brak młodych owocników. Sporo egzemplarzy starych, w tym dokonujących żywota pod białym woalem pleśni.
(7/h) W drodze na coroczną imprezę żeglarską wstąpiliśmy jak zwykle obejrzeć nasze miejscówki w Długosiodle. W lesie cicho sucho i prawie pusto. Piszę prawie, bo w ciągu niecałej godziny sprawdzając 3 miejsca znależliśmy: 3 piaskowce modrzaki / pod samochodem/, 3 podsuszone podgrzybki, 4 ładne zajączki, 2 płachetki i 2 małe maślaki sitarze. Od godziny 14,00 trochę popadało, ale nie tak, żeby jakoś znacząco ten las nawodnić.
(0/h) Witajcie. Wyczekiwana przez cały tydzień sobotnia wyprawa do lasu - i las wita, zaprasza, jest. Jednak tegoroczne lato nadwyrężyło lasy, zaburzyło cykle, albo przynajmniej je poplątało. Więc pierwszego dnia jesieni w lesie grzybów zdatnych do jedzenia nie ma. Żadnych podgrzybków (3 szt spleśniałe), koźlarz pomarańczowy - szt 1 (zjedzone rurki), borowik (przeżarty na wylot odwinięty kapelusz). Jedyne, co mnie dziś podniosło na duchu to muchomory czerwone🤗 Rurki w odwrocie. Na szczęście jesień zaczyna swój czas deszczem 😁 Więc jest nadzieja. Pozdrawiam Grzybiarki i Grzybiarzy.
2023.9.23 21:16
szerzej: A lasy, które dziś odwiedziłem na pewno chowają pod ściółką wiele pięknych grzybów. W okolicach Cegłowa (Graby, dęby, sosny, brzozy, duże połacie bez ściółki) jest bardzo sucho, więc postanowiłem bardzie poznać okolicę i jednocześnie wracać w stronę domu. Zatrzymywałem się w kilku miejscach, gdzie wilgotność ściółki niestety podobna (lasy iglaste z nielicznymi dębami, ściółką z mchu i połaciami jagodzin), las iglasty- głównie sosna i wyspy mchu w jagodzinach (Malcanów). Ogólnie w lasach iglastych miejscowo występują gołąbki, muchomory rdzawobrązowe i inne nieznane mi grzyby. Jednak brak rurkowych. Wycieczka ciekawa i z perspektywą na przyszłość 🙂
(6/h) Oj.... tak suchego września nie pamiętam. Kilka podgrzybków starych i suchych ale.... 5; malutkich sztuk w rowach po wycince. Grzyby chcą rosnąć ale trochę deszczu by pomogło. Po wizycie w lasach w okolicach wilgi/Tarnowa/skurczy. Zahaczyłem o lasy w malcanowie i lipowie. Niby nie po drodze ale okolice Otwocka więc pod domem. Total zero. Kilku grzybiarzy. Każdy prawie na pustomax w koszyku to 2-3 suche podgrzybki.... deszczu.
(4/h) jesienny las mieszany: - koźlarz czerwony 11 szt., - koźlarz babka 1 szt., - podgrzybek brunatny - 2 szt., - płachetka kołpakowata - 2 szt., - opieńka ciemna - 2 stanowiska (jedne przerośnięte, drugie uschnięte)
Witajcie. Sobota godzina 08:49 równonoc jesienna. Nie ma to jak uczcić tą podniosłą chwilę w towarzystwie czerwonej ślicznotki. Co prawda siedziałem przy jednej z nich niespełna 20 minut aby dopełnić magicznej godziny, no ale gdzie by mi się miało spieszyć. A czerwona ślicznotka uciec mi nie mogła, bo matka natura sama ją skrępowała, tak jakby przewidując, że właśnie taki obrót spraw będzie miał miejsce. Tak więc siedziałem i czekałem na jesień, a jesień nadeszła w towarzystwie sypiących się kolorowych liści brzozy, osiki i dębu. No i do tego krwistoczerwony kolorek ślicznotki. Pomimo, że w koszyku w sumie nie było za bogato, to ten dzień uważam za bardzo bardzo udany i jestem bardzo bardzo szczęśliwy. Zwłaszcza, iż o 14:00 zaczęło padać, pada na chwilę obecną, i coś tak czuję, że jeszcze trochę popada. Pozdrawiam.
(2/h) Korzystając z ostatnich chwil wolności i chcąc na koniec urlopu dolesić się i dogrzybić, wybraliśmy się w mieszany las z przewagą starszej sosny, w którym zostawiliśmy do podrośnięcia maluchy kilka tygodni temu. I powiem Wam, że warto było zaczekać, bo zbiór kilku takich dorodnych kalafiorów leśnych jest mega satysfakcjonujący 🤗 Siedzunie sosnowe żądzą! Na inne grzyby w tym lesie niestety trzeba będzie poczekać. Czy się doczekamy? Czas pokaże.
(0/h) Brak grzybów jadalnych. Chyba, zgodnie z informacjami miłośników, rozpoczęła się przerwa pomiędzy letnim, a oczekiwanym jesiennym wysypem grzybów. Zaczęło padać, jest ciepło, więc jest szansa że sezon grzybowy z miesięcznym opóźnieniem wreszcie ruszy. Trzymam kciuki!
(5/h) Sucho, pusto, cicho... brzozy zaczynają liście zrzucać. Robi się jesennie. Znalezione 5 borowików sosnowych... oraz setki Borowików wysmukłych których nikt nie zbiera... innych grzybów brak nawet koźlaków.
szerzej: Spacer po okolicach Siestrzeni od Wladyslawowaw celu przegladu lasu w celu znalezienia miejsc na kurki i inne grzyby także rurkowe. Część lasu od Wladyslawowa dość obiecująca bo brzozy na gołej ziemi i tam właśnie wszystkie grzyby. W pozostałej części lasu już nie było tak dobrze bo miejsca poniszczone przez drwali a po brzozach juz nie było grzybów orocz tego zauważyłem golabki różnego rodzaju i koloru, panienki, 2 robaczywe kanie, zajączki, robaczywe podgrzybki brunatne, maslanka wiazkowa i inne grzyby. Dzis w nocy mial padać dość mocno także i po południu ale trochę tylko pomoczyło. Spotkany koło Władysławowa grzybiarz nie miał grzybów ale twierdził że wcześniej jak był wysyp grzybów to uzbierał wiadro ich w tej okolicy.
(1/h) Poranna wycieczka po lesie sosnowym, gdzieniegdzie brzozy i dęby. Wilgotno, ale prawie nic jadalnego. Znaleźliśmy tylko 1 gąskę.
Chyba czas poszukać innego lasu, bo w tym roku po 4 weekendowych wycieczkach grzybów starczyło jedynie 2 małe słoiki marynowych.
(5/h) 11 podgrzybków Las sosnowy z mchem. Tydzień temu można było nazbierać cały koszyk w godzinę. Teraz tylko podeschnięte. Iedobitki bo w lesie sucho.
(5/h) Las w trakcie wycinki głównie sosna, brzoza, gdzieniegdzie šwierk czy osika. Koźlarze pomarańczowożółte, babki, kurki i jeden cudak borowik szlachetny. Bardzo trudno mi się w tym roku zbiera cokolwiek. W moich miejscowkach nie bylo letniego pojawu poza kilkunastoma koźlarzami tydzień temu.. Tak jak pisała Leśna Tropicielka, nałazić się trzeba sporo za grzbkami
2023.9.23 02:24
szerzej: Bezlitośnie karczowany las.. nie chcę politykować, ale każda władza będzie szukać pieniędzy, czy to wycinka na eksport, czy prywatyzacja itp. Itp. Niestety nie śpimy na ropie jak np. ZEA.
(8/h) Las mieszany, 10 osakow, 8 podgrz, 3 prawusy, 4 kurki, 1 kozak, 2 piaskowce. Bylo miło ale się skonczylo (mowa o podgrzybkach i urlopie). Od poniedziałku czas pracy i oczekiwania na deszcz i większe ilości grzybów. Coś tam rośnie ale szału nie ma. Prawusow mało, a rydze jakoś nie chcą rosnąć w moim lesie, podobno widziano je kolo Grodziska (to nie daleko) więc poczekam. Na piękne jesienne podgrzyby i prawusy też. Pozdro dla lesnej braci.
(20/h) Na miejscówkach sypnęło rydzami. Już jakiś czas temu niestety. Na igliwiu zasuszone i robaczywe. Te lepsze tam gdzie wilgoć, po trawach i w roślinkach, ale też dużo przerośniętych i robaczywych. Do zabrania zakwalifikowało się 40+ rudzielców (więcej niż drugie tyle się nie nadawało). Dodatkowo 3 kanie. Z rydzów jestem bardzo zadowolony, bo to pierwsze w tym sezonie, a dodatkowo nie liczyłem na wiele. Szkoda, że nie pomyślałem o nich w zeszły weekend. Pocieszające jednak, że w wilgotnych miejscach rosły maluchy, więc może jeszcze uda się coś nazbierać. Pozdrowionka dla wszystkich.
szerzej: Dziś nie nastawiając się na wynik grzybobrania pojechałem w dzień gapowicza do okolic Ławek. Jak ma się urlop to trzeba i powłóczyc po lesie, trochę sobie chwilę usiąść a grzyby to tak przy okazji. Mialem pojechać dalej bo do Puszczy Kozienickiej do okolic Bakowca, Garbatki Letniska ale zaspałem a i doniesienia z tego regionu były nie zachecajace. Napisalem Ławki bo tam wysiadłem z autobusu, a większość grzybów znaleziona przy Julianowie, Obrębie, Czaplinku.. Julianów przewaznie mylnie wskazuje ten bliżej Warszawy więc wolałem wpisać tę lokalizacje. W lesie miejscami wilgotno w miejscach zacienionych, pełno jest ogonów po mega wysypie wcześniejszym tych grzybów. Oprocz tego zauważyłem duża ilość gołąbków różnego rodzaju i koloru, muchomorów zmieniających, płachetki kołpakowatej, muchomorów rdzawobrązowych zaslonaków maślanki wiązkowej, muchomory czerwone, lisówki pomarańczowe i inne grzyby.
(1/h) Nadzieje umiera ostatnia! Wróciłam do lasu po 5 dniach - wtedy byłam zawiedziona małą ilością znalezionych grzybków, ale tym razem to był koszmar! 1 stary podgrzybek. Ale pogoda była cudowna, więc potraktowałam wyjazd relaksowo. Szkoda, że nic w lesie nie rośnie. Pozdrawiam.
(6/h) las sosnowy z kępami brzóz, w trawie dookoła brzóz ~20 kozaków, ale większość starych i/lub robaczywych. W sosnach pojedyncze podgrzybki. Łącznie około 10 podgrzybków i 8 kozaków na 2 osoby i 1,5 h.
(5/h) Końcówka urlopu, więc trzeba jeszcze pokorzystać i pohasać po lasach, a że dawno nie byliśmy w kozienickim parku krajobrazowym, to wybraliśmy się w tamte strony. Głównie jodły, miejscami sosna, dąb, sporadycznie modrzew. Przyjemnie, wilgotno w lesie. Pieprzniki trąbkowe (ponad 100 szt), dziesiątki maleńkich owocników, które zostało do podrośnięcia. Dwa borowiki szlachetne, ale tu tylko wykrojki z kapelusza. Garść pieprznika jadalnego, 4 podgrzyby brunatne i jeden maślak żółty. Pierwsze mini opieńki. Widać, że zaczyna się w lesie dziać, bo pokazało się mnóstwo niejadalnych grzybów 🙂
(20/h) Las głównie liściasty sporo koźlaków i prawdziwków kilka osakow i kań, oprócz tego cała talina maślaków ok 300 szt. z czego żaden się nie nadawał ogólnie dużo robaczywych sucho strasznie
(30/h) 55 podgrzybków brunatnych w 95% zdrowych - w większości zebranych w buchtowiskach. 1 zdrowy duży koźlak 3 prawdziwkopodobne
2023.9.21 18:40
szerzej: I może mi z tymi prawdziwkopodobnymi pomożecie - kilka razy już podobnych nie zebrałem a prawdziwki zbieram w Beskidzie gdzie wyglądają inaczej. Nie sinieją, korzeń dość szeroki i zbity. Brązowawy. Kapelusz miękki. Tym razem zebrałem żeby się nauczyć.
(3/h) Po nieudanym grzybobraniu w pięknym Mazowieckim Parku Krajobrazowym, udaliśmy się do mniej pięknych lasków w okolicach Ostrowa przy trasie S17. No tam to przyjemnie nie było takie chaszczory, ale wychodziliśmy z trudem 4 kanie, 3 borowiki, 7 kozaków czerwonych, 2 kozaki babka.
(0/h) 2 stare podgrzybki, 1 robaczywy, dużo gołabków ale tylko miejscowo, czyli w Mazowieckim Parku Krajobrazowym to raczej jeszcze trzeba poczekać na grzybki, konieczny deszcz.
(0/h) Półgodzinne odwiedziny lasu w drodze do rodziny. Tydzień temu jeszcze jakieś się trafiały, dzisiaj grzybów nie było. W lesie sucho i bez większego deszczu chyba nic się nie zmieni.
(13/h) 56 złotoborowików wrzosowych, 2 podgrzybki brunatne. 4,5 godziny spaceru po lesie.
We wtorek sporo deszczu spadło w okolicach Cybulic Małych i miejscami też i w innych miejscach na Mazowszu. więc dziś przegląd sytuacji panującej tym lesie Wreszcie bardziej wilgotno po zacienionych miejscach po gesciejszym mchu i przez to grzyby bardziej w tych miejscach.. Z rana i po 11 niestety saperzy już działali i trochę trzeba było uważać ostrożnie pakować złotoborowiki wrzosowe do wiaderka przy huku od wystrzałów. Zbior bez pośpiechu nie na wynik a i pospacerowalem sobie trochę bliżej piaszczystej drogi po takich dolkach z mchu za linią energetyczną, zwykle chodzę bliżej poligonu a tam także trafiają się i nawet fajne okazy tych grzybów W Cybulicach Małych więc trochę progres, delikatnie więcej grzybów a i pod mchem pole grzybni. Niestety po grubszym mchu zdarzają się też i robaczywe okazy, dziś było 5 sztuk. Oprócz tego zauważyłem maślankę wiązkowa, muchomora cytrynowego, gołąbki różnego rodzaju i koloru, ponurniki aksaminte i inne drobne grzyby. W Sowiej Woli przy drodze stali handlarze z grzybami a i po rowach widać było jakieś grzyby tylko nie zdążyłem zauważyć jakie. Jak popada być może będzie wysyp złotoborowików wrzosowych bo jak na razie to jest taki przyzwoity zbiór ale trzeba szukać miejsc gdzie ich rośnie trochę więcej.
(5/h) 1 x opieńki, 2 x kurki, 1 borowik szlachetny, 10 gołąbków, grzybów mało. Las mieszany sosna/jodła/dąb
Dziś nie pojechałam "zbierać" do koszyka tylko do fotoalbumu. Trudno nie wrócić zadowolonym, gdy znajduje się 15 sztuk świecznika rozgałęzionego
(15/h) Opis poniżej.
Po udanym sobotnim grzybobraniu w świętokrzyskim, dzisiaj podgrzybkowe ostatki tzw. "wysypu letniego", którego de facto nie było w radzymińskich lasach. Ulubiona miejscówka podgrzybkowa w dużym lesie sosnowym. W ciągu godziny między 17:30 a 18:30 namierzono około 30 podgrzybów brunatnych, z czego do koszyka trafiło 15 sztuk zdrowych, z czego 2 to jędrne średniaki, a reszta to dojrzałe owocniki. Dodatkowo 1 kurka. Ilość w sam raz na sosik, zresztą już skonsumowany. Po wczorajszych stosunkowo niedużych opadach, ściółka wilgotna, jeśli popada w weekend, jest szansa na jesienny wysyp podgrzybka na początku października. W lesie zaobserwowano duże ilości różnej maści gołąbków, którym susza nie straszna. Być może w weekend znów świętokrzyskie. Pozdrawiam
szerzej: Z racji tego że na całym Mazowszu nie ma specjalnie dużo grzybów a jak jest trochę to bywają i robaczywe to pojechałem do Chrośli dokonać przeglądu miejscówek na kolczaki rudawe. W lesie zauważyłem sporo gołąbków różnego rodzaju i koloru, muchomory rdzawobrazowe, muchomory czerwieniejące, muchomory cytrynowe, maślanki wiązkowe, olszowke, prawdziwka ale robaczywego, goryczaki żółciowe, zajączki i inne drobne grzyby.
(0/h) Las, w którym prawie zawsze coś się znajdzie. Tym razem 2 h szukania i... zero. Przynajmniej jagody jeszcze były, więc z pustymi rękami nie wróciliśmy.
(30/h) Szybki rekonesans w lasach poza otwockiem. Znalezione prawdziwki ok 60 szt. Zabrane ok 20 z czego po dokładniejszym sprawdzeniu zostało 12. Głównie trawy na granicy zagajników brzozowych i pola. Brak młodych grzybów. Głównie średnie i duże. bardzo robaczywe. To co jeszcze wyroslo to tylko dzięki porannej rosie. W środku lasu praktycznie zero. Deszczu nie zapowiadają na mazowszu w najbliższym czasie więc...😭
(2/h) 2 prawdziwek, 2 maślaki, 5 kani. Krotka włóczęga po okolicach Złotokłosu., Korzeniowki, Prac Małych.
2023.9.18 11:07
szerzej: Zastanawiałem się gdzie dziś pojechać na krótki spacer po lesie. Wczoraj pod wieczór trochę deszczu spadło w okolicach Pruszkowa i właśnie Złotokłosu. więc postanowiłem pochodzić po miejscach w miarę udanego grzybobrania w tych stronach. W tych okolicach to koniec wysypu grzybów ale miejscami pozostało trochę jeszcze grzybni i pokazują się jeszcze pojedyncze grzyby. Oprócz tych grzybów zauważyłem jeszcze 1 prawdziwka niestety trochę robaczywego, parę maślaków i jeszcze jedna kanieb też z lokatorami. Można było spotkać muchomory czerwieniejące i gołąbki różnego rodzaju i koloru a także luskwiaka nastroszonego maślankę wiązkowa maślankę ceglastą i grzyba z żagwiowatych. Kutro też może krótki spacer po lesie bo wysyp grzybów chyba nie będzie wcześniej niż pod koniec miesiąca. Na ziemi niema na razie śladów grzybni a grzyby rosną głównie tylko po starej.