(80/h) OKOLICE ZAWOI. PRAWDZIWKI ROZNE. podgrzybKI, KURKI, RYDZE. TRZEBA TROCHĘ SIĘ NACHODZIĆ BO CHYBA DOPIERO TO POCZĄTEK. BYŁEM NA JEDODNIOWYM WYPADZIE PRZY OKAZJI I DZIĘKI PANI ZE SKLEU W MIEJSCOWOŚCI BIAŁKA CO ZNALEŹLIŚMY. POZDRAWIAM. NA ZDIĘCIU NIE WSZYSTKIE GRZYBY, CZĘŚĆ JUŻ OBRANA DO ZUPY. OCZYWIŚCIE TAKŻE REKLAMÓWKA ŚMIECI ZEBRANA PRZY OKAZJI.
(80/h) Przejście około 6 km nie zapowiadało nawet, że wyjdę z lasu z dwoma koszykami. Upalny i suchy wrzesień dał się we znaki grzybni. Cieszyłam się, że znalazłam 2 prawdziwki, 2 podgrzybki, 2 kanie, 1 koźlarza, kilkanaście kurek i kilka rydzów. W drodze powrotnej postanowiłam jeszcze sprawdzić rydzową miejscówkę. I to był strzał w dychę. Rosły pojedynczo, w grupach po kilka, kilkanaście sztuk. Trudno się było wyprostować, bo cały czas były jakieś w zasięgu wzroku. Koszyk szybko się zapełnił i trzeba było wyciągnąć awaryjnego składaka. Pozdrawiam wszystkich grzybniętych :)
(10/h) Pagórki wzdłuż słupów wysokiego napięcia za Podlesiem. Okolice Sierszy. 5 prawdziwych, około 30 podgrzybków, 10 Rydzy parę maślaków sitarzy. 3 godziny na leśnym spacerze.
(5/h) Szamani pogody, deszcz w "moim" lesie przewidzieli na godz. 12 😅. Ale, że fronty pogodowe własnym torem chodzą, padać zaczęło o 8.20 🙃. Tak, że wędrówki długo nie trwały, bo półtorej godziny... Ale tyle wystarczyło, by stwierdzić, że w bukach, jodłach i dębach grzybnia odpoczywa... Co prawda gdzieniegdzie place grzybni się zabieliły, a deszcz, który nas wygnał z lasu, dla grzybni i całej natury to zbawienie - na owoce powyższych koligacji trzeba chwilę poczekać. I tak: 2 prawdziwki, 1 usiatek, kilka koźlarzybabek ( ze względu na ich wiek w lesie zostały), kilka kępek lejkowców, trochę
kurek, 1 rudy rydz, kilka pieprzników trąbkowych - (dopiero zaczynają startować ) i dwie kanie... Ogólnie bryndza, ale w jakże pięknych okolicznościach przyrody 🤗. Góry widać nie było, bo mgły snujące się, gęste jak mleko, ją zasloniły... Ale ona tam jest i to jest najfajniejsze 😊. Co przyniesie czas, zobaczymy... Tak czy siak warto w las 🌲🙂
(20/h) Dzień grzybiarza w ośrodku Zacisze w Wysowej. Wynik jedynie szacowany. Tym razem w lesie przy parkingu jedynie 10 minut. Znalazłem 3 prawdziwki, ceglaka, podgrzybki brunatnego i garść pieprzników. Grzybiarz wychodzący z lasu miał 2 torby i plecak wypchany grzybami. Z rozmów przy kramach wynikało że rydze jeszcze nie ruszyły chociaż były pojedyncze sztuki.
(10/h) Jak nie kochać Beskidów? Grzybków nie za wiele, ale show skradła/skradł gwiazda/gwiazdor na czerwonym, może trochę różowym dywanie. Prywatna wizyta Królowej/Króla Beskidów w naszym skromnym progu to dla nas zaskoczenie. Szkoda że nie można zamieszczać filmików, bo prezencja Beskidzkiego Smoka była godna Królowej\Króla. Woow. A co do tej mniej ważnej kwesti tego portalu 😉, kwesti grzybów 😆 to słabo. 3 zdrowe prawdziwki 3 zdrowe ceglaki, kilka kurek i kilkanaście kolczaków w godzinkę. Miało być roboczo ale leje aż miło. Więc zamiast robić skarpę trzymam kciuki za jesienny wysyp i siatkarki.
(4/h) Trudno mi czasem odpuścić pomimo ze leje, wieje itd. Glowe trza przewietrzyc i to musowo. W lesie jodłowym z domieszką buka i gdzieniegdzie brzozy no i odpowiedniego towarzystwa znalazłam 6 borowików, 2 podgrzybki. trochę kurek. Taaak lubię się przekonac na wlasnej skórze czy na pewno las zrobił sobie przerwę... no zrobił😢 Ale dam mu jeszcze szansę i to wielokrotnie.
(10/h) Szału nie ma raczej końcówka wysypu parę ceglaków parę szlachetnych parę koźlarzy kilkadziesiąt kurek, ale że tem wyjazd nie był celowany w grzybobranie to jest bardzo dobrze
(28/h) Witajcie, witajcie. Dzisiaj znów lasy w okolicy Lubienia. Fascynujące jak zmienia się po tygodniu przekrój zebranych grzybów. Mianowicie, dzisiaj częściowo nowe miejsce, częściowo to samo co w poprzedni piątek a tutaj borowiki szlachetne wcięło, dosłownie wcięło (ledwie dwa przerośnięte i trochę obżarte i dwa maluchy po 2 cm). Spotykane kurki w dość dużej ilości stare (zostawiłem nieruszane), kolczaki przerośnięte bardzo (też zostały, wziąłem tylko garść małych, nawet nie liczę tutaj do statystyk). 4 godzinki wspinaczki i mamy tak: 24 maślak sitarz, 4 borowik szlachetny, cd. poniżej
garść kolczaków, 40 pieprzników jadalnych/ametystowych (mniej więcej pół na pół), 4 koźlarze babka, 7 podgrzybków brunatnych, 2 koźlarze chyba pomarańczowożółte, 14 krasnoborowików ceglastoporych i 48 maślaków pstrych. No właśnie maślaki, maślaczki odkryłem fajną miejscówkę kolonia cała pstrych a obok sitarze, koszyk już pełny był więc ból ale musiałem kilkadziesiąt zostawić kolejnym szczęśliwcom. Pozdrawiam.
szerzej: Ostatni dzień astronomicznego lata, dzień wolny od footbolu, kung fu i angielskiego😂 (wnuczek) to zamiast kąpieli na Bagrach wyjazd do lasu. Sucho i gorąco i zmasowane ataki komarów, strzyżaków itd. Znacznie ochronił olejek lawendowy. Grzybki wyrastają młode i jędrne teoretycznie jednak w 8 o % robaczywe-dotyczy to borowików szlachetnychceglaków oraz bardzo zaczerwionych kolczaków i maślaków sitarzy,🙁jednak większość zebranych grzybków to młodzież, czyli jest nadzieja na lepsze 🍄😀W lesie duży wysyp muchomora czerwieniejącego-równie dobrze ma się gorzkoborowik. Ze smutnych spraw:ciężki sorzęt rozjechął moją fajną miejscówkę rydzową😡zniknęło wiele drzew ale są na szczęście rezerwowe. Buszing w sumie fajny-żona twierdz że słońce grzało orawie jak nad zalewem😅I to na tyle bo strasznie się rozgadałem-Hejka wszystkim!!!✋😀
(3/h) W lesie wilgotno ale grzybów niewiele. Młodych nie spotkaliśmy wcale. Trzy spore prawdziwki siedem podgrzybków brunatnych dwa złotawe i kilka kurek.
(8/h) Choć nie pora grzybowa, to wyprawa do dużego lasu prawdziwkowego, zero grzybiarzy, tylko ja i psina. Pogoda piękna, po 15 - tej spacer dla poprawienia zdrowotności fizycznej i psychicznej. Bardzo mnie ucieszyła miejscówka z 5 - cioma małymi prawdziwkami, to dobry znak. W lesie sucho, ale muchomory rosną wszystkie gatunki. I tak przyniosłam,: prawdziwki, ceglasie, kozaki, maślaki, kurki, okrawki czyli zielone gołąbki i 1 rydza zdrowego. prawdziwki i usiatki z robalami, tyle zdrowych co na stole reszta kapelusze. Pozdrawiam.
(15/h) Bardzo słabo, nie jestem zadowolony. Kilkanaście prawdziwków, kilka masłoborowików górskich i trochę kozaków pomarańczowożółtych. Martwi brak młodych grzybów. Mam nadzieję, że to jeszcze nie koniec w tym roku, przecież dopiero połowa września...
(3/h) 3 godziny spędzone rano w lesie i raptem parę pojedynczych sztuk grzybów. Prawdzików w sumie może z 5. Parę pojedynczych maślaków, dwa kozaki. Generalnie bardzo fajny, poranny spacer, ale zbiory niestety żadne.
Z grzybów, których nie zbieraliśmy - bardzo duży wysyp kolczaków, widzieliśmy w 5-6 miejscach po 5-30 sztuk w zasięgu wzroku - kilka miejsc z wysypem sromotników bezwstydnych, w tym bardzo dużo fazie czarciego jaja, po 5-15 w jednym miejscu - minęliśmy dwie już starawe kozie brody nie nadające się już do zebrania
(30/h) 80 ceglastoporych, 16 prawdziwków, 11 koźlarzy czerwonych, 8 koźlarzy babka, 3 podgrzybki. Czas operacyjny ok 3,5 h. Większość prawdziwków jest robaczywych, myśle że ok 30-40 zostało w lesie (zabrzmi to trochę dziwne ale widząc prawdziwka do głowy przychodziła myśl: szkoda się schylać, pewnie znowu robaczywy). Wynik przyzwoity, ale to nie jest wysyp, po prostu średnia ilość grzybów i stosunkowo mało grzybiarzy.
(12/h) Pogoda piękna więc spacer po lesie super. W lesie cisza, żadnego grzybiarza, no tylko ja i psina. Pustki grzybowe, nawet psiaki znikły, tak wolniutko spacerowo, i coś znalazłam. Prawdziwki, kozaki, maślaki, kurki, i ceglasie. Zadowolenie pełne. Las odpoczywa po takim dużym wysypie. Może jeszcze w październiku coś się pojawi, rydze.. Pozdrawiam
(20/h) Rekonesans w rejonie starej skoczni w strojach uzdrowiskowych. Las mieszany z przewagą świerków i jodeł. Wynik hipotetyczny. Widzieliśmy dużo ceglaków, kolczaków, kurek i pieprzników trąbkowych 2 prawdziwki ale zaczerwione, okazały siedzuń jodłowy i koźlarze czerwone widziane u grzybiarzy wychodzących z lasu.
(12/h) Musiałam i byłam po grzyby w lesie, 2 godz. Las ten sam, tylko 2 grzybiarzy, cisza i pustki. Wysyp się skończył. Znalazłam prawdziwki, usiatki, kozaki, poćce, i 3 maślaki. Pozdrawiam