(25/h) Las mieszany pomimo upału udało się znaleźć ok 60 sztuk przez 2 dni ususzony cały 2.5 l słoik. Raczej większe okazy Kozaki i prawdziwki parę młodych podgrzybkòw.
(10/h) Las mieszany. Trzecie podejście do niego. Nareszcie coś się zaczęło dziać. Trzeba się nachodzić ale pierwsze łebki już są. Bardzo, ale to bardzo nieliczne stare. Same borowiki.
(10/h) 28 podgrzybków, 6 kozaków, 2 krawce, 1 prawdziwek. Las mieszany, grzyby zbierałem w 4 skupiskach. Optymalny natenczas termin zbioru, zaczyna być susza. Kurek nie znalazlem, ale u innego grzybiarza widziałem dwie garści w łubiance.
szerzej: Witajcie. Całą noc myślałem, całą noc biłem się z myślami, czy iść za ciosem, czy dać czerwonym maluszkom spokojnie i bezstresowo podrosnąć. Wygrała ta druga opcja i pojechałem sprawdzić co się dzieje na nadbużańskich piaskach. A na nadbużańskich piaskach w kolorze brąz. Tylko jak one tam te grzybki na tych piachach w taką suszę ??? Ważne, że są i chętnie pozują. Pozdrawiam. Do jutra.
(30/h) Półgodzinny wypad na moją łączkę kaniową. Niestety wszystkie kanie wyschły. Ale - zaskoczenie - na obrzeżu pod niewielkim dembem i sosenką 12 borowików, 3 koźlarze i 2 maślaki. Wszystko młode i zdrowe w 20 minut. Nawet mnie nie zasmucił brak kań. Wczoraj byłam w Kołomaniu w kieleckim. Mogłabym zacytować Pawcia. Taka sama trasa i taki sam rezultat na osobę.
(10/h) podgrzybki 32. zajączek 1. Las mieszany, ale najwięcej podgrzybków w sosnach z mchem i jagodzina mocno zryta przez dziki. Wczoraj było 2 razy więcej grzybów. dziś dozbieralem to co zostawiłem.
Ogólnie jestem zadowolony, w sumie 3/4 grzybów znalezione w jednym miejscu, podrzybki zdrowe i o dziwo wyglądają na młode. Czekam na deszcz bo znów zaczyna. trzeszczec pod nogami. Pozdro grzybomaniacy. Zdjęcie z wczoraj.
szerzej: W lesie jednak sucho, sporo pięknych, dorodnych grzybów, niestety znakomita większość jest robaczywa... Cóż, robaczki tym razem były pierwsze :) Ale przyjemność ze spaceru po lesie i tak moja! :)
(15/h) Krótki spacer z dziećmi. temperatura jednak robi swoje. Za dwa dni wypali wszystko. Grzybków pewnie by było więcej gdyby nie ciągłe: wracajmy już - gorąco :). Rosną jednie na przerytych przez dziki miejscach.
szerzej: Po takim lesie mogę chodzić, przez najgorsze krzaki, a bez żadnego kleszcza i strzyżakow! + Miła odmiana, wczoraj większość grzybów była do wyrzucenia - robaczywa. Dzisiaj zdrowo :)
szerzej: Znając realia sytuacji grzybowej na Mazowszu udałem się dziś na krótki spacer po zagajnikach w Ojrzanowie i do pobliskiego lasu który najbardziej znam. Chciałem najbardziej sprawdzić miejscówki na piaskowce modrzaki ale niestety były puste tak samo jak na koźlarze czerwone czy kurki. W tych okolicach jest już dość sucho i tylko w miejscach zacienionych wilgotniejszych można coś znaleźć lecz tylko w mniejszych lasach. Spacer po lesie zaczął się dość obiecujaco bo od koźlarza babki i paru maślaków modrzewiowych a później przy drodze trafiłem na miejsce jak niektórzy nazywają mokry sen grzybiarza. Na małym obszarze sporo maślaka modrzewiowego jednak w sporym procencie grzyby robaczywe. Niby coś pokazało się w tych okolicach ale o wysypie grzybów mie można mówić, a nawet na duzym lesie nie widać też innych grzybów niejadalnych czy trujących.
(10/h) Wyprawa do lasu w 4 osoby. Efekt: 45 maślaków i 1 prawdziwek. Las przede wszystkim sosnowy, gdzieniegdzie brzozy. W lesie strasznie sucho, prawie żadnych grzybów, nawet psiaków i trujących. Na szczęście te maślaki obrodziły w stałych miejscówkach, bo wrócilibyśmy z pustymi koszami. Mam nadzieję, że wkrótce popada!
(6/h) Witajcie. Nowe miejsce - nowe doznania. Las nietypowy - duże połacie bez ściółki - goła ziemia, oazy zieleni niskiej, szczaw zajęczy. Przestrzennie i sucho 😔 Nie spodziewałem się, że pomimo warunków znajdę aż tyle grzybów. Szczęściem i nosem znalazłem wchodząc do lasu 11 maślaków w rodzince, i w trakcie 8 kozaków, 6 borowików!, kanię szt. 1 i gniazdo niesamowite kurek, których się zupełnie nie spodziewałem (480 g). To, że się przy okazji zgubiłem na godzinę to szczegół. Tak to bywa w nowych miejscach. Deszcz widziałem w koleinach na ścieżce - ale w lesie sucho. Niech pada i pada 😊
(35/h) Dziś nastawienie tylko na prawdziwki. Tydzień temu już były więc zrobiliśmy z synem korektę. Dzis jednak więcej zdrowych. Zdrowe dołączam na zbiorowym zdjęciu. Mazowsze troszkę odpaliło.
(50/h) Dobry wieczór, dziś postanowiliśmy podjechać do znanego nam lasku w okolicach Warki niestety po 30 minutach nic nie znaleźliśmy, szybka decyzja jeszcze 30 km i jedziemy do Puszczy Kozienickiej, tam dosłownie po minucie od wejścia do lasu 3 piękne prawdziwki, w okolicy znalezione kolejne 6 wielkich prawdziwków niestety robaczywe, po 2 h chodzenia około 200 szt, 18 prawdziwków, 4 koźlarze babka, 3 koźlarze grabowe, sporo sitarzy. Niestety większość robaczywa. Sezon ruszył :)
szerzej: Witajcie. No i nocna znajdka przyniosła szczęście. Może ilość nie robi wrażenia, ale sam ich widok, móc znów na nie popatrzeć, cudowne chwile. Jeden kapelusz i kilkanaście malusich czerwonych cacanek, co oznacza, że mają ochotę rosnąć, tylko czy znów ich nie przypali, deszcz potrzebny na gwałt od zaraz. Tak więc pierwsza kwarta weekendu zaliczona, spotkanie z najcudowniejszymi stworzeniami na świecie zaliczone. Pozdrawiam.
(25/h) Pojechałam rowerem na kurki. Kurek kilka. Jeden prawdziwek, 1 koźlarz, może 50 podgrzybków. Nie liczyłam. podgrzybki prawie wszystkie zdrowe, chyba 6 było robaczywych. podgrzybki duże, ciężkie. Będzie zupa i sos grzybowy. W lesie dość sucho, a podgrzybki chowały się pod sosnowymi gałęziami
(2/h) Niby padało a wcale nie jest lepiej. Teraz tydzień upałów i znowu wszystko zaschnie na koniec sierpnia i cały wrzesień. Dzisiaj w nieco ponad godzinę 1 mały podstarzały prawdziwek, 1 dość młody kozak i 3-4 kurki. Grzyby zdrowe. Schną na słońcu na parapecie, nie wiadomo co zrobić z taką ilością 😉
(20/h) Las mieszany z przewagą iglastego. Jeden koźlak, kilka maślaków, zajączków i suchogrzybków, kilkadziesiąt podgrzybków i kurek. Efekt zbiorów dwóch osób przez 4 godziny na zdjęciu. Niestety spory odpad z powodu zarobaczenia.
(17/h) 7 prawdziwków, wszystkie w jednym miejscu w wilgotnym mchu na łące około 2 metrów od skraju lasu. Reszta to koźlaki i podgrzybki różnej maści, też wszystkie na skraju lasu. Wewnątrz lasu sucho, grzybowa pustynia.
(40/h) Wybrałem się dzisiaj zbadać nowy las w okolicy. Niby bez większych nadziei, ale wiadomo, głupio wracać z pustym koszykiem 😀 Na szczęście udało się zebrać trochę prawdziwków, koźlarzy, zajączków, kani i kurek 😀 wracając zajechałem jeszcze na odkryte tydzień temu stanowisko lejkowca i zabrakło mi miejsca w łubiance (zdjęcie w dopiskach) 😉
szerzej: Witajcie Po dłuuugim chłodnym jak na sierpień (ale za to wilgotnym po rosie) tygodniu, nie mogąc się doczekać jutra i dłuuugiego weekendu, chociaż na 5 minutek musiałem zajrzeć w knieje. Powrót z fabryki o 19:50 w locie zmiana spodni na spodenki i koszuli na koszulkę i o 20 z minutami byłem już w lesie szukając swego szczęścia. Co prawda nic czerwonego nie spotkałem ale od biedy spotkałem takiego oto szlachetnego nocnego marka. Czy to dobrze wróży - pożyjemy zobaczymy. Pozdrawiam.
(3/h) Objazd lądów i lasków otwockich, generalnie sucho I na wysyp nie ma co liczyć, 2 kozaki czerwone, kilkanaście kurek, 1 podgrzyb brunatny, 3 borowiki szlachetne. Wszystkie grzyby oprócz kurek. na obrzeżach małych lasków, przy ścieżkach, kurki w wysokim lesie przy drodze. Chyba czekamy na jesienne zwłaszcza że mają być upały, j teraz tylko spacerowo 😉 No chyba że dostanę namiar na extra miejscówkę, pozdrawiam Grzybiarską Brać i życzę wiec3j szczęścia ✊️
(30/h) Grzybów dużo, chętnych na nie też. Najlepsze miejsca mocno przedeptane. Mimo to 41 prawdziwków wpadło mi w oczy :) póki co innych grzybów brak, nawet tych niejadalnych.
szerzej: Spacer po parku przed praca w Warszawie. Ostatmio też zauważyłem w tych okolicach suchogrzybka złotoporego pod lipa a dziś kolejne. Z racji miejsca znalezienia i też że nie są to grzyby które preferuje tp zostały na miejscu.
(0/h) Godzina po pracy w celu sprawdzenia co w lesie piszczy. Niestety nie piszczy wcale, albo prawie wcale, natomiast mocno trzeszczy ściółka pod nogami. Deszczu!!, Deszczu!! i Deszczu!! Znaleziono 1 koźlarza, 1 kurkę i jednego borowika sosnowego. Borowik młodziutki i zdrowy, ale z kompletnie spękanym kapelusikiem.
(1/h) Wypad po pracy z Olinką. Grzybów jak na lekarstwo. 3 drobnołuszczaki i 1 (słownie: jedna) kurka. Za to jagód dużo i duże. Las sosnowy z domieszkami drzew liściastych.
(20/h) Las sosnowy z miejscami bardziej lisciastymi. Niezliczone ilości suchogrzybków złotoporych, aż mi się w połowie grzybobrania przestało chcieć je zbierac (zwłasza że ledwie co dziesiąty zdrowy - wiadomo, urok tego gatunku). Do domu przyniosłem ok 40 sztuk. Poza tym 4 borowiki szlachetne (każdy trochę robaczywy, ale co nieco dało się wykroić), 1 podgrzybek brunatny (zdrowy), 1 duży koźlarz babka (robaczywy), 1 kania, kilka kurek. W lesie też już jest calkiem dużo gołąbków róznych gatunków (na pewno wyborny, błotny, bialozielonawy, jasnożóty, brudnożóty i inne), więc powoli grzyby ruszyły.
W Warszawie za to na terenie Wawra (Falenica, Miedzeszyn) dalej sucho.
(1/h) Witajcie. Godzinny relaks po pracy - spacer i rekonesans w lesie sosnowym, z brzozą i dębem gdzieniegdzie, bagienkami i górkami. Pojawiają się i tu grzyby jadalne jak kozaki, nawet borowiki (zasiedlone niestety), jak i różne niejadalne. Deszcz pobudził runo 😃 Jest jakaś szansa na kilka grzybków do koszyka. Warto odwiedzić jakikolwiek las, który mamy w pobliżu. Miłych i częstych spacerów z koszami.
(5/h) Dzisiaj dwie godzinki wraz z moją drugą połową. Celem były kurki w znanych miejscach. Niestety mimo ostatnich opadów, pieprzniczki jeszcze nie wystartowały na dobre. Udało się zebrać trochę większych i trochę mniejszych. Większe rosły w rowach i miejscach zakrzaczonych, natomiast mniejsze udało się zebrać na połaciach mchu częściowo zasypanych liścmi młodych dębów. W sumie wyszło 85 kurek. Trzeba jeszcze trochę zaczekać ale po zapowiadanej pogodzie może to być dłuższa chwila :)
(0/h) W miejscu, gdzie w tamtym roku były czerwone, dziś tylko jeden prawdziwek i do tego robaczywy. Ale zbiory udane. Wiaderka 5,3 oraz 2 i 1/2 litra to było za mało na jeżynki.
(10/h) W lasach sosnowych bardzo sucho. Brak podgrzybków na które z niecierpliwością czekam. Grzyby znalezione w pobliskim zagajniku złożonym z brzóz, dębów oraz z przeważającej ilości topoli. Gleba w wyżej opisanym miejscu dosyć wilgotna. Wynik grzybobrania to 13 prawdziwków oraz 4 koźlarze topolowe. Prawie wszystkie zdrowe, nawet te najbardziej wyrośnięte.
(2/h) Młode zagajniki mieszne - prawdziwki 5 szt, w wysokim lesie kilka kurek, ludzie się kręcą, niewiele w koszyczkach, chyba tutaj za wcześnie na grzybki, bo to takie wyskoki się trafiły, miejscami wilgotno ale ogólnie to znowu robi się sucho.
(5/h) Las sosnowy, mchy ale i miejscami samo igliwie. Pojawiły się złotoborowiki wysmukłe, na razie kilkanaście sztuk w ciągu ostatnich trzech dni. Pieprzniki jadalne i podgrzyby brunatne po kilka sztuk.
(80/h) Ilość orientacyjna. Wystarczyło usiąść i zbierać kurki w zasięgu wzroku. Las spory, mieszany. Ludzi brak. Kilka młodych podgrzybków, reszta większych. W lesie mokro.
(114/h) DZISIAJ 114 PRAWDZIWKÓW, PARĘ KANIE I KUREK, GOŁĄBKI. UWAGA NA MUCHOWORY, BARDZO DUŻO POJAWIA SIĘ I MYLĄ JE Z KANIAMI. JEDŻCIE DO LASU PO SKARBY BO MA BYĆ UPAŁ I ZARAZ PO ZBIORACH, ŻĘCZĘ POWODZENIA, JA JESZCZE BĘDĘ PRÓBOWAŁ JUTRO NA KURKI KOŁO GLINOJECKA I NA TAKIE PRAWUSY. DODAŁEM KALENDAŻ DLA NIEDOWIARKÓW.
(11/h) Nad Pilica grzybki powoli wysyłają swoich pierwszych zwiadowców; w 2 h maleńki 15 os. pluton borowików (niestety w większości z obcymi pasażerami nostromo w środku), mapa drużyna podgrzybków (5 os.) i pojedynczy zwiadowcy gen. Zajączek (1 os.) i podpułkownik Pstry (maślak) (1 os.). do tego garstka kurek, ktorych nie licze. las mokry. nowicjusze prawdziwkowi tj. maluchy rokuja na przyszlosc. szkoda, ze suche upały maja byc. sezon wojenny rozpoczęty!
(5/h) Witam, dziś po południu postanowiliśmy zobaczyć co w pobliskim lesie słychać. Niestety nic ciekawego w lesie praktycznie nic nie ma, tylko na polance trafiliśmy maślaki 10 szt, niestety całkowicie robaczywe. Pozdrawiam
(10/h) Dziś inne miejsce i poszukiwania we dwoje. Wreszcie nie było kurkowej monotonii. Sporo maślaków i parkogrzybków, jednak nie lubię tychże, więc po dwie sztuki dla urozmaicenia zbioru. Miały być też jeżynki, jednak deszcz sprawił, że wiaderka na nie przeznaczone wróciły puste. Tylko pięciolitrowe wiaderko przyjechało z nami pełne.
(0/h) Zaczynam sezon, chociaż dzisiaj spotkałam tylko kilka golabków to przegląd lasu miejskiego zawsze przyjemny, czekam na rurkowce, jutro wypad trochę dalej w okolice Wołomina, zobaczymy czy skończy się na spacerze, pozdrawiam grzybiarzy 🙋♀️
(30/h) Witam serdecznie Stary Majorat dębowy same Borowiki szlachetne niestety przez to że sucho w lesie wszystkie robaczywe ledwie udało się wykroić na sos. Rosną tylko przy drodze lub na drodze. Sporo Maślaków i oczywiście zajączków mało Kurek w lasach w okolicy Nowego Dworu i Serocka
(15/h) Mimo opadów w lesie sucho. W 2 h obszedłem sprawdzone miejscówki i grzybów w nich nie było. Zbieranie bardziej przypominało spacer niż grzybobranie. Pojedyncze sztuki głównie podgrzybków, w jednym miejscu kilka maślaków, w innym borowika sosnowego.
(10/h) Spędziliśmy około godzinki we dwóch w parku, generalnie słabo, ale uzbieraliśmy trochę kurek, podgrzybków a także maślaków. Sporo w lesie było również borówek i innych jagód. Miejsce dobre, wrócę tam za parę tygodni.
(30/h) Dwa kursy do lasu. Najpierw sam zebrałem trzylitrowe wiaderko kurek i pięciolitrowe wiaderko jeżyn. Trafił się też piaskowiec modrzak. Po rozładunku pojechaliśmy z moją Panią w inne miejsce po osiem litrów jeżyn.
(15/h) Nieśmiały rekonesans w celu sprawdzenia co w trawie i lesie piszczy, niestety prawdziwków brak, za to wpadło 10 kań, 2 koźlarze czerwone we wczesnej fazie, 2 syjamskie koźlarze babka, niestety 1 pieprznik. Popołudniowy godzinny wypad las mieszany+ łąka. Po powrocie do domu przy koszeniu trawy przy domu, miła niespodzianka- gromadka parkogrzybka morelowego. Bardzo powoli, ale coś rusza
(25/h) Las liściasty w typie grądu, 45 borowików usiatkowanych, 2 koźlarze czerwone, 1 koźlarz topolowy. Całe grzybobranie trwało ok. 20 minut, ale gdybym te 48 grzybków pomnożył przez 3 to wynik ok. 150/h byłby nieprawdziwy, niestety nie ma aż takich grzybów. Na zdjęciu nie ma całego zbioru, jest połowa, wiaderko zostało w samochodzie, zrobiłem zdjęcie, poszedłem do samochodu, wróciłem dozbierałem resztę, ale o zdjęciu zapomniałem
(30/h) Las wysoki, sporo dębów, sosen i czeremchy. Sporo kurek i podgrzybków. Znalazły się też zajączki, koźlarki i 5 prawdziwków - tylko 3 nadawały się do zabrania z powodu sporej ilości lokatorów.
(84/h) DUŻO PRZEROŚNIĘTYCH PRAWDZIWKÓW ALE I MAŁYCH SPORO, WIDZIAŁEM PO DRODZE JAK ZBIERALI podgrzybKI ALE NA TYM MIEJSCU CO JA BYŁEM NIE BYLO. W SOBOTĘ NA INNYM MIEJSCU KOŁO GLINOJECKA DUŻO KUREK, PARĘ podgrzybKÓW I KANI. APEL JEDZIESZ DO LASU TO ZABIERAJ SWOJE ŚMIECI LUB KILKA CUDZYCH BO ZNALAZŁEM PACZKĘ PO PAPIEROSACH, CHYBA PRZYBRAŁA NA WADZE BO WŁAŚCICIEL NIE DAŁ RADY ZABRAĆ ZE SOBĄ, POZDRAWIAM,
(0/h) Zero. 1,5 godzinki szybkiego spaceru po miejscówkach prawdziwkowych-nic. Widzianych Kilka "psioków". Kolega w Kobyłce w niedzielę kilka prawdziwków, osakow i kani. Ja 20 km dalej zero. Czekamy.
(12/h) Wczoraj spacerek popołudniowy po lesie na Bemowie oraz na leśnym terenie WAT-u. Zaobserwowane ze ścieżek 17 szt. koźlarza pomarańczowożółtego, 2 szt. babki, 3 szt. kani oraz bez liczenia tradycyjne tam zajączki. Nie zbieraliśmy więc czekają na amatorów :)
(1/h) Taki przypadkowy rekonesans zrobiłem na miejscu, które w minionym roku dawało wiele pięknych grzybów. Dostrzegłem kilkanaście kani, następnie jeżyny. A jako, że owoce leśne zdecydowanie bardziej cenię od grzybów, to już sobie darowałem pobliską miejscówkę na czerwone. Ten rok jest bardzo zły dla mnie. Malin ledwie na nalewkę, jagody drobne i już uschły, poziomek nieco udało się zebrać. Ryby nie chcą brać, z wyjątkiem sumika karłowatego. Miejsce na rydze koło Kałuszyna wykarczowane. Na dodatek jakieś ścierwo przed miesiącem ukradło mi skuter sprzed bloku! Może jednak jeszcze będzie lepiej?
(2/h) Spacer po mieszanym lesie - dąb, grab, sosna, brzoza. Zbyt wiele to się nie dzieje, ale pojawiły się gołąbki zielonawe i inne z tego rodzaju. Wpadła też garść pieprznika jadalnego. Trafione dwa borowiki usiatkowane, niestety mimo pięknego wyglądu, to udało się uratować tylko po kawałku z kapeluszy. Pojawił się łuskwiak zmienny. Ale najważniejsze - staruje lejkowiec dęty 😍 Jeszcze maleństwa ale kilka kępek namierzone i pozostawione do podrośnięcia 🙂 Spotkać można piękne muchomory jadowite - zabójcze cudeńka 🤍
(0/h) Wypad wczoraj 08.08 w miejsce Kaniowe, zupełne Zero, nie tylko Kań, ale też innych grzybów. Chociaż "atmosfera" grzybowa w lesie, ciepło i mokro. Będzie pewnie coś się działo wkrótce.