(15/h) Las mieszany, dosyć strome stoki wzniesienia o nazwie Cyrla. Zbiór obfity w zdrowe borowiki szlachetne, około 50 sztuk. Pokazały się również borowiki ceglastopore około 20 sztuk. Śladowe (5 sztuk) ilości podgrzybków.
Grzybobranie po dwóch dniach obwitych w deszcze jednakże ciepłych. Las dosyć mokry jednak bez przesady. Strome stoki Cyrli mogą być przeszkodą dla osób o słabszej kondycji.
(40/h) Dzisiaj połowa z tego, co przed tygodniem, ale objętościowo tylko nieco mniej, bo grzybki dorodniejsze, podrosły, okrzepły 🙂 Więcej prawdziwków, mniej robaczywych, reszta to głównie ceglaki. Pojawiają się nieśmiało pierwsze podgrzybki, ale 100% zaczerwione 😟 Las zaskakująco spokojny, tłumy sprzed tygodnia już się nasyciły. Było przyjemnie, cicho, relaksująco, strzyżyki nie dokuczały 🙂
(52/h) Czy może być gorszy czas na grzybobranie niż niedzielne popołudnie ? Chyba tylko poniedziałek po weekendzie. Jednak w sobotę musiałem popracować do późnych godzin nocnych (w końcu był światowy dzień pracoholika) więc wczesny wyjazd w niedzielę nie wchodził w grę. Wybrałem Lubień bo nie widziałem tu nigdy tłumów (trzeba trochę poskakać po stromych zboczach). Wynik: 91 prawdziwków (ze 30 zamieszkałych zostało w lesie), 18 ceglaków, 15 koźlarzy pomarańczowożółtych, 20 koźlarzy innych - różnej maści, 3 maślaki żółte, 7 maślaków pstrych, 16 kurek i 3 "rydze" (mleczaje jodłowe).
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Serce się kraje jak trzeba wyrzucać najładniejsze prawdziwki ale niestety dużo było dziś zaczerwionych, właściwie każdy większy nie miał szans. Podobnie z koźlarzami, tylko pomarańczowo żółte były zdrowe. Natomiast zaobserwowałem wysyp podgrzybków złotawych (suchogrzybek) z charakterystyczną popękaną skórką na kapeluszu - te w 100% zaczerwione.
(70/h) Spiąlem się wczoraj. Przegwałciłem niemożliwe i o 14.15 P. Vincentowa wyrzuciła mnie na parkingu pod lasem w Zawoi. Niedziela 14.30. Na co można liczyć? Na odcięte ogonki? 173 prawdziwki. Nieduże i średniaki. Na maluchy, zostawione na wtorek trzeba uważać by nie podeptać. 40 ceglaków, te fajniejsze, 2 podgrzybki, 1 rydz i 1 kurka. W drodze do domku gigantyczne jak bochenki, niektóre całe zdrowe, wielkie prawdziwki. Na stoku 2 wielkie kanie. Dodam że jest niedziela, 14.30 a ja jestem przyjezdny. Myślę że lokalsi są w stanie "wycisnąć" ze dwa razy więcej.
(50/h) Udany wypad wcześnie rano żeby zdążyć przed upałem. Las mocno mieszany i zbiór też bardzo mocno wymieszany. Szlachetnych ok. 30 ceglaków ok. 80 koźlarzy ok. 70 podgrzybków dużo, ale połowa odpadła, kilka maślaków kilka kań, trochę gołąbek, sporo purchawek. Cały zbiór to dwa kopiate koszyki.
(50/h) Dziś powtórka z wczoraj, trzeba było wyciągać składany koszyk z plecaka. W sumie ponad 120 sztuk grzybków, kilkanaście podgrzybków, maślaków, 6 sztuk ceglastoporych, reszta prawdziwki. Trafiła się też piękna rodzinka 10 dorodnych kani w jednym miejscu. Zaraz będę smażyć leśne kotlety. Pięknie się zaczął ten sezon, oby tak dalej. Pozdrawiam wszystkich grzybniętych :)
(100/h) Dziś rano na grzyby, bo wczoraj pusty dzień, haha! W lesie ludzi dużo, a grzyba jeszcze więcej, som i rosnom. Zbierane tylko prawdziwki. 237 zdrowych, odpadło 12 szt, z 249 szt/nieprawda? /. Dużych trochę może 50 reszta małe. Musiałam opuścić las bo nie miałam do czego zbierać, a już trochę waga grzybów dała znać osobie. Z chodząc, jeszcze po drodze stały prawdziwki i co do kapelusza, maslaczki, i czerwone kazaczki, ja Chytra więc je zabrałam, ale trochę zgubiłam po drodze. Pozdrawiam byłam 2 godz. w lesie, a powrót choć z górki to zajął mi pogodziny. Pozdrawiam
(60/h) Nie pamiętam, kiedy tak szybko znalazłem pierwszego prawdziwka i tak szybko uzbierałem pierwszą setkę prawdziwków :) Grzybów naprawdę dużo pomimo tego, że niedziela, a w lesie sporo ludzi. Generalnie przy niemal każdych obierkach udawało mi się wypatrzyć jednego czy dwa prawdziwki. Czasami rosły po 4-5 obok siebie. Większość borowik szlachetny, kilkanaście sztuk usiatkowanego. Wszystkie zdrowe, nie wyrzuciłem ani 1 sztuki! Zbiór uzupełniony o poćce - około 30 sztuk. W mieszkaniu unosi się teraz przyjemny zapach suszonych grzybków... :)
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Mega wysyp, chyba najlepsze grzybobranie w życiu. Byliśmy w 2 osoby w sobotę o 7:30, już chodziło nie mało ludzi ale cuś, idziemy dalej – w górę. W jakiś moment trafiamy na nieopatrzone miejscówkę i o cudo – grzyb na grzybie po 5-20 szt na miejscu. Dalej trochę gorzej ale nadal są. Po jakimś czasie jesteśmy zmęczeni – dobra, powracamy! Ale las nie odpuszcza, grzybowy raj się nie kończy, wysypy po 5-10 szt. Oj tam, skręcamy na drogę – do samochodu, ale nie! Grzyby przy drodze i cała polana, na kolanach kroimy prawdziwki wystarczające z ziemi, już dawno się skończyły plecak i koszyczek, więc dostajemy z zapasów reklamówki. Ramiona bolą, nogi też, nagniotki na nogach i rękach, posiłki i woda dawno się skończyły a droga z górki nie jest łatwa, w dodatek skakanie przez rzekę z tymi wszystkimi workami. Ale w końcu doszliśmy do samochodu. Ale to nie wszystko, jeszcze 4 godziny obierania i mycia grzybów a następny dzień przygotowania zapasów na zimę... To było trudno ale entuzjazm wypełniał nas energią więc jesteśmy bardzo zadowoleni. W dodatek trochę informacji praktycznej – w lesie już miejscami brakuje grzybam wody, ale małe nadal rosną. Grzyby są i w lasach iglastych i mieszanych. Robaczywych z 30 procent, ale jak odciąć trzon to będzie tylko z 15%.
(25/h) Około 30 prawdziwków, 40 ceglastoporych, kilka koźlarzy babka. Co najmniej 1/3 robaczywa i nie nadaje się do zabrania. Przewaga starszych grzybów. Przy trafieniu na odpowiednie miejsce można nazbierać, przy braku szczęścia lub znajomości lasu można wyjść z lasu z pustym koszykiem. Ogólnie całkiem nieźle jak na tą porę roku.
Ściółka powoli wysycha, niektóre grzybki widać że już nie miały wody jak pić. Mimo codziennych wizyt w tym lesie i sporej ilości grzybiarzy udany zbiór. 2,5 h
(26/h) Popołudnie w lesie, ze względu na porę z małą nadzieją na większe zbiory. A tu niespodzianka - nasza miejscówka przeoczona przez grzybiarzy, w ciągu godziny zebrane 70% zbioru, same prawdziwki. Potem było gorzej, w jodłowym lesie wszystko, co było widać, zostało już wycięte - ale jednak zawsze coś zostawiali dla nas. Dużo małych prawdziwków i ceglaków, których większość została w lesie, trafiały się podgrzybki, zajączki (niestety, robaczywe), garść kurek (zaczynają wychodzić), jeden czerwony kozaczek. Będzie suszenia na 3 dni.
(50/h) Las mieszany z przewagą jodły. W lesie miejscami mokro, ale tam gdzie już prażyło słońce, to ściółka trzeszczała pod stopami. W przewadze borowiki ceglastopore w sumie ponad 200 sztuk - głównie młode niezbyt duże okazy, następnie ilościowo dosyć sporo maślaków modrzewiowych, dużo młodych prawdziwków i trochę kurek. W lesie zaskakująco mało grzybiarzy, bo spotkałam może ze dwie osoby... Darz bór!
(20/h) 3 prawdziwki, po kilkanaście koźlarzy i ceglaków, trochę zajączków, maślaków i kurek, 1 kania. Wszystko zdrowe oprócz kompletu zajączków (jak zwykle). Byłoby o wiele więcej, ale przyjechałem o godzinę za późno - w lesie było mnóstwo ludzi i każdy z koszem prawdziwków. Wszelkie gatunki, jadalne i niejadalne, rosną jak wściekłe. Chyba wyjątkowy rok.
(40/h) dzisiaj 2,5 godzinki w lesie bukowo-sosnowym. 42 szt prawdziwka w rożnych rozmiarach. sporo małych młodych. 53 szt podgrzybka. Dużo osobników przypleśniałych i robaczywych. Pokazały sie też maślaki pstre 35 szt młodych, starsze robaczywe zostały. trafiły się też kurki - z przelicznika 2 szt.
W lesie od godziny 9,00. Buty suche, powoli z nogi na nogę - spacerkiem - takie małe prawdziweczki żal ominąć.
(30/h) Druga zmiana, las mieszany, prawdziwki, ceglasie, kanie, podgrzybki i kozaki 😊. Muszę kończyć, bo telefon mi pada 🤣. Nogi też włażą, wiecie gdzie 😝. Pozdrawiam grzybową brać😍😍😍
(50/h) Nie mam czasu pisać, bo drink mi się zagrzeje 🤣, ale uprzejmie donoszę, że w Małopolsce trwałe wysyp 😄. Grzybobranie z siostrą i kuzynem, który specjalnie przyjechał z Krakowa 🤗. Grzybki policzone na oko 😜. Prawdziwki, kanie, podgrzybki, ceglasie, kurki, a nawet koźlarz czerwony się trafił😛
(50/h) Po dłuższej przerwie powrót na sprawdzone miejscówki. No i nie zawiodły. :) Najbardziej cieszą piękne, duże i co najważniejsze - wyjątkowo zdrowe prawdziwki. Większość zbioru w lesie z przewagą jodły. Podaję stany: 110 ceglaków, 38 prawdziwków, 8 kozaków, 6 podgrzybków, 6 maślaków. Pozdrawiam!
(50/h) Las mieszany z przewagą buka. 2 godziny w lesie, koszyk szybko zapełniony, przydał się awaryjny składany z plecaka. W sumie około 100 grzybów: prawdziwki, podgrzybki, czubajki kanie, kilka ceglastoporych i kurek.
(40/h) Czterogodzinny buszing i znalazłem 8 prawdziwków, 6 ceglastoporych, 2 maślaki, garść kurek, kozaków czerwonych 13 sztuk z czego 5 zostały do podrośnięcie, kozaki 7 w tym 2 grabowe i stanowisko z 3 siedzuniami do podrośnięcia. Napotkałem różne muchomory, 2 okratki, kilka podgrzybków pasożytniczych i różne gąski.
(50/h) W weekendy staram się nie chodzić ale poszła i znalazła, tym razem 3 godziny. Sporo weekendowych grzybiarzy, krzykaczy i śmieci. Byłam od 7-10, w drodze powrotnej spotkałam 6 osób. Efekt to 153 prawdziwki. Niestety sporo robaczywych po oczyszczeniu. W lesie coraz bardziej sucho ale młodzież się pcha na świat. Darz grzybek!
(6/h) Piękna pogoda, wspaniały spacer. Trafilem na rydze, i maślaki. W sumie na dobry sosik się uzbierało. Szału nie ma. Czekamy na wysyp. Za zimno w nocy.
(40/h) 4.5 godzinki w lesie i taki efekt. 150 grzybków to przybliżona ilość. Jeszcze rosną, trochę mniej robaczywych niż w zeszły weekend. Przewaga prawdziwków, dużo czerwonych, mniej kozaków. Pojawiły się kanie i trochę kurek. Maślaków też trochę było, których nie zbierałem. Pozdrawiam
(20/h) Coś zaczyna ruszać, podłoże w lesie prawie jak nasiąknięta gąbka dużo złotoporych ale prawie wszystko robaczywe 1 na 10 grzybów zdatny, miejscówka z rydzami pusta z kozakami również, podgrzybki wszystkie robaczywe
(10/h) Mel Grzibson przejechał niemalże 800 km w poszukiwaniu doliny grzybów w powiecie Suskim. Całą drogę martwiąc się, że zbierając 200 grzybów/h jego koszyk nie podoła. Niestety oprócz zapaści spowodowanej chodzeniem po licznych stromych gorkach nie spotkałem grzybowego raju. Jedyne co uratowało sytuacje to przepiękne widoki. Dla nich samych warto było tam dzisiaj być.
(32/h) W samo poludnie w moim najpiękniejszym lesie jodłowym z szemrzącymi strumykami w tle. Gdzieniegdzie wmieszana buczyna i przecudne brzózki I tak:48 Prawdziwków, 33 ceglaków no i 4 kureczki. Znalazłam tez kilka młodych rydzy ale te zostały sobie w swoim domu. To były 2.5 godziny oddechu i tej dziecięcej radości ktorą dał mi las i kochane osoby które były tam ze mną. Prawdziwki od maluchów po sredniaczki. Ceglaste mix rozmiarowy.
(200/h) Dziś 3 godz w lesie, masakra z grzybami, wezwana pomoc do odbioru grzybów i dostarczenia kosza i wiadra dużego. Dużo może 500 szt samego prawdziwa, średni i starszak i maluchy. Zbierane tylko prawdziwki. Od godz 11 - 14 po wypełnieniu obowiązków domowych jako pani domu i gospodyni. Grzybki poszły już, a cześć zapełnia 5 paletek do suszenia i kilka słoiczków do zaprawy.. Pozdrawiam
(15/h) Pierwszy raz na grzybach w Małopolsce podczas podróży na wakacje do Szczawnicy z rodziną. Spacer z dzieckiem po terenie górzystym. Przez pierwsze 30 minut: wysyp podgrzybka zajączka, setki ich i kilka borowików ceglastoporych. Podczas powrotu do samochodu przez 15 minut Ok. 20 pięknych borowików szlachetnych Na jednej górce.
Według mnie początek wysypu. Grzybiarzy dużo, każdy coś miał w koszyku, ale bez rewelacji. Ten co zna miejsca nazbiera mnóstwo, taki jak ja co pierwszy raz jest w lesie coś tam znajdzie, ale bez redakcji. W zdjęciu zbiór po 40 min.
(85/h) Las mieszany. Byliśmy we dwie osoby od 5:15 rano. Wynik 170 prawdziwków i jeden brzozak. Większość małe ale wygląda na to, że sezon dopiero przed nami. Grzyby zdrowe.
(30/h) Dziś otwarcie sezonu. Piękny dzień w pięknym lesie. Las bukowo-jodlowy. Poszycie mokre, trzeba uważać. Dominują malutkie borowiki ukryte w liściach, igliwiu i ziemi. Trzeba stąpać wolno, nie spieszyć się. Miseczka kurek nie wliczana do statystyki, kilka ceglasi i parę zdrowych zajączków. Jeden kozaka czerwony i trzy rydze. Było super. borowiki rosły głównie w poszyciu jodły. Dużo ludzi ale przecież las także duży. Każdy w nim znajdzie przestrzeń dla siebie.
(40/h) Dzisiaj zbiory na stromym kamienistym zboczu. W efekcie 162 prawdziwki. Bez wybitnych okazów, które cieszą oko i aparat ale za to grzyby młode i praktycznie w 100% zdrowe. Po ilości spotkanych obciętych trzonków sądzę że "górkę" mamy już za sobą. Natomiast po ilości małych łebków, które pchają się na świat i zostały w lesie na pewno to jeszcze nie koniec.
(50/h) Las dość schodzony, liczne ślady po prawdziwkach, ale jeszcze coś zostało dla popołudniowych grzybiarzy. W 3 osoby 92 prawdziwki, 2 czubajki kanie, 140 kurek, 90 ceglastoporych i 31 podgrzybków (a wiele więcej zostawionych w lesie). Komarów w lesie jakby mniej, na plus.
(30/h) Dzisiaj banan na twarzy w porównaniu do zeszłego tygodnia w którym praktycznie nic nie było. Wynik to 90 prawdziwków, kilka z nich po dokładnych oględzinach poszło do kosza. Oprócz tego kilka ceglakow, jeden kozak pomarańczowy i kilka podgrzybków które zostały w lesie ze względu na niechcianych lokatorów.
(70/h) Szok. Wypad na 3 godziny, chciałam sprawdzić czy grzybki nie sa przypadkiem w odwrocie. I… do tej pory micha się cieszy. W sumie 208 prawdziwków, kilka podgrzybków i maslaczkow. Wyjątkowo nie zbierałam ceglaków widząc jak szybko rośnie liczba prawdziwków. Z reguły rosły w skupiskach po kilka do kilkunastu. Udało się znaleźć kilka sosnowych (uwielbiam). Teraz będą albo nie będą, czas pokaże. Ale początek sierpnia genialny.
(40/h) Jutro do mnie siostra przyjeżdża, więc krótko, po pracy, dwie godzinki musiałam obejść swoje miejscówki, żeby sprawdzić czy jeszcze jest co zbierać...😄 No i jeszcze rosną! Tylko prawdziwki zbierałam, naliczyłam 80 sztuk. W sobotę już razem pobuszujemy....🤣🤣🤣
(30/h) Dziś jak tylko się zrobiło jasno na polu i w lesie, wypadzik kontrolny w celu obadania sytuacji grzybowej. Grzybów jest o ½ mniej niż równo przed tygodniem, w lesie zaczyna się robić powoli sucho, ale i tak mimo to w dwie godzinki zebrane 60 grzybów, ⅔ zbioru stanowiły prawdziwki, a reszta to różnorakie koźlarze z przewagą czerwonych, i 3 podgrzybki brunatne. Dość niski poziom robactwa. Większość tutejszych grzybiarzy twierdzi że wysyp się kończy w tych rejonach i może rzeczywiście tak jest 🤔
(15/h) Las mieszany świerkowo-bukowy. 35 prawdziwków, 8 ładnych ceglastoporych, kilkadziesiąt kurek i kilkanaście podgrzybków. W prawdziwkach 10 całkiem sporych, 10 średnich a reszta to maluchy do 6-7 cm wysokości. Kilka zaczerwionych i to nawet tych małych. Ogólnie jak na 3 godziny (poranne) całkiem nieźle. Więcej zdjęć w dopiskach.
(40/h) Troszkę się udało oczywiście nie mam szans na takie osiągi jak Merry, ale jednak. Piękne i młode borowiki plus przyzwoite ceglaki i trochę podgrzybków uzbierało się prawie koszyk przy tłumie w lesie jak w Krakowie na Floriańskiej.
(50/h) O 9.30 wpadliśmy z żoną do lasu. Byliśmy 4 ekipą Efekt 154 prawdziwki po selekcji, miseczka kurek a poza tym stada podgrzybków zajączków i złotawych, kozaków różnej maści, borowików ceglastoporych i ponurych. Zlokalizowałem 3 borowiki szatańskie oraz 5 malutkich rydzów. Las stromy bukowo-świerkowy. Grzybki rosły jak na fotce
(40/h) Dzisiaj było super! Cud malina! Młode, zdrowe prawdziwki w ilości 70 sztuk, 30 gniewusków, 2 maślaki, 1 borowik górski i 4 maślaki pstre. No i na deser dwie kanie. Dziś zbierałam prawdziwki tak jak sobie wymarzyłam. Po kilka na raz! Nawet słońce wyszło! No, teraz spokojnie mogę wyjeżdżać na drugą półkule 😁 a zobaczymy się znów we wrześniu!
(15/h) Dzisiaj szybki wypad kontrolny do Tymowej wynik 30 prawych, 15 ceglaków i reszta 20 szt miks W lesie ludzi więcej niż grzybów widać że las przetrzebiony strasznie 🍄
(60/h) Syn ma urlop i pożyczył auto na tydzień, jesteśmy uziemieni, więc z rozpaczy poszłam zobaczyć, jak mają się zauważone w niedzielę podgrzybki czerwonawe na pobliskiej ulicy. No i trafił się wysyp na trawniku wzdłuż lipowej alei. Wprawdzie dużo było robaczywych, zwłaszcza nóżki, ale na 4 tacki suszarki starczyło.
(80/h) "A we wtorek a we wtorek i w środę Ty masz w domu pranie"... no chyba we wtorek to grzybobranie...😉 kolejny wypad do lasu, kolejne lupy... 385 sztuk prawdziwka😁 konczta się już grzyby bo nie ma kto trawnika skosic ani o krzewy zadbac😅 dajcie ta grzyby we wrześniu a teraz przerwa, prosze😁
(100/h) Grzyby się pojawiają nie można tego nazwać wysypem bo trzeba się dużo nachodzić żeby w koszyku było widać, lecz bardzo wiele robaczywych. Zbierane same prawe😉
(20/h) Las mieszany, widać że już przechodzony przez grzybiarzy jednak udało się też zabrać do domu: 9 maślak żółty, 15 prawdziwków, 12 ceglastoporych i 4 podgrzybki. Głównie młode małe grzyby a starsze już nadgryzione niestety.
(30/h) Dziś byłam w lesie przed 7. Na szczęście spotkałam tylko 3 grzybniętych, więc tylko ja i las😃Grzybki były, ale to nie wysyp, trzeba się nachodzić. Poza tym trafiają się tylko młode, małe, bo większe każdy dzień wybierane. Ale fajnie mi było! Przytuliłam 25 prawdziwków, 50 gniewusków i 3 borowiki górskie.
(200/h) Las ten sam, prawdziwki zrobiły częściowy odwrót, ale można uzbierać, głównie w bukach, w liściach. Zbierane tylko prawdziwki, około 400 szt, małe i średnie, bo grzybobranie pod wieczór. Ale marzenie znałeś takie pierwsze po nocy, ale jest tyle grzybiarzy, że aż nie ma gdzie nogi stawiać, krzyki, ochy, achy, tutaj., choć szybko itd. A pod wieczór jest spokojniej i tylko są pozostałości, ale i tak cieszą, grzybki od ręki idą, więc mogę znów iść do lasa. Uzależnienie i to duże ale przyjemne dla grzybiarza. Pozdrawiam.
(50/h) Nie miala baba co robić to poszła po południu do lasu... Od 16.30 do 18.30. Przy wejściu do lasu spotkałam dwóch drwali, którzy mi powiedzieli, że dziś rano wynieśli z tego lasu dwa koszyki grzybków. Pomyślałam że niepottzebnie tu idę, ale - nałóg szwendania się po lesie wygrał z rozsądkiem....🤣 przy obierkach znajdowałam po kilka małych prawdziwków... dla mnie bomba, bo małe i zdrowe! A zdrowotność bym ocenila- na 5 zdrowych zdarzał mi się jeden robaczywy. Ogólnie szczęśliwa jestem, choć czyszczenie zajęło mi kolejne 3 godziny. Jednak zbieranie jest najfajniejsze!!! :)
W sumie: 196 prawdziwków, 3 masloborowiki górskie i garść kurek.
(25/h) 5 godz w lesie: 120 prawdziwków, kilka maślaków (nie zbierałem wszystkich), kilka kurek i masłoborowików górskich, mnóstwo celglastoporych (nie zbierałem) i podgrzybków "zajączków" (też nie zbierane), wypad uważam za udany 😀
(20/h) Dziś nie było już tak różowo, jestem trochę sfrustrowana... Ale nie tym, że grzybów zdecydowanie mniej - co po tak licznym wysypie grzybiarzy jest pewnikiem... Ale tym, co ci tzw. pseudo grzybiarze zostawiają po sobie. Nie tylko śmieci, ale masę skopanych grzybów, które ścielą się pokotem na zboczu... Wstyd, po prostu wstyd. Stado dzików nie zrobi takich szkód. Prawdziwki głównie w liściach, w jodłach tylko resztki trzonów. Nazbierać można, ale trzeba się nachodzić ( wypad przed pracą 😁). W sumie - dwie godziny chodzenia i pełny koszyk.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Słońce trochę poprawiło mi humor, choć przy oślepiającym blasku nie lubię grzybów szukać... No i pierwsza, malutka amanita muscaria pokazała się w swej najeżonej krasie. Do tego przepiękne stanowiska świecznika, wprost zjawiskowe, na powalonej kłodzie - na szczęście nie stały się ofiarami wandalizmu. Zebrane 62 prawdziwki, koźlarze - babka, 2 pomarańczowe i 1 grabowy, kilka ceglastoporych. Borowiki w większości kapelusze miały zdrowe, z trzonami już gorzej... Niektóre dziwnie zarobaczone - noga zdrowa, w rurkach nic nie widać - a pomiędzy rurkami i skórką ( nie wiem czy prawidłowo to określiłam) - korytarzyki z czerwiami... Którędy wlazły, nie wiem... I to by było na tyle. Dobranoc.
(50/h) Cynk od ojca dostalem no i pojechalem... zaczyna sie szalenstwo 🥴. Mimo deszczu bylo co zbierac miejscowe jeszcze nie zwąchały startu 😁. Pozdrowionka jutro powtoreczka tylko na inna miejscoweczka 🤪
(20/h) Witam, dziś krótki godzinny spacer w pobliskim lesie - na tapecie głównie kurki, ale znalazły się też prawdziwki, ceglaki, kozaki, maślak i podgrzybek. W weekend planujemy dłuższy wypad w sprawdzone miejscówki, także wtedy powinno być lepiej. Pozdrawiam!
(30/h) Prawdziwki, podgrzybki, kurkikozaki
Krzeszów - Ślemień czyli dobra miejscówka nie jest zła. Pogoda nas dzisiaj rozpieścila, toteż pozwoliliśmy sobie na dłuższe przeczesywanie lasów. Prawdziwa przyjemność spotkać na swej drodze takie cuda.
(71/h) Dzisiejszy wypad do znanych mi miejscówek z wręcz wynikiem celującym, w 3 godziny zebrane 213 grzybów, na co składa się 168 prawdziwków (szlachetne i usiatkowane), 36 koźlarzy pomarańczowożółtych, 2 koźlarze czerwone, i 7 koźlarzy grabowych. Wyjście o godz. 6:00, w lesie pusto, ani 1 grzybiarza nie spotka, a prawdziwki tylko czekały. Dorodne okazy na fotorelacji, około 75% grzybów zdrowe, jedynie do niektórych prawusków gigantów można się przyczepić, ale to taki szkopuł. Pogoda idealna, umiarkowana temperatura i wiaterek. W lesie nadal mokro, miejscami wręcz stoi woda po ulewach w ub. dniach.
(75/h) Jak zwykle po grzyby do lasa po południu, jest to przyjemniejsze szukanie grzybów, bo mniej grzybiarzy, ale też widząc okrawki w miejscówkach prawdziwkowych, to takie wzdychanie, ale było dużo. Ale i tak jestem szczęśliwa, a znajomi zadowoleni. Zawsze coś uskubam i to mi wystarczy. I tak 143 prawdziwki, średnie i małe zdrowe. 6 kozaków czerwonych, 4 babki, 33 ceglasie to na zamówienie, garść kurek, miseczkę maślaków, gołąbki dla męża za podwózkę. I tak było co nieś. Pozdrawiam
(40/h) Po ostatnich deszzczach widać na co czekał grzyb. Znalazłem 13 prawdziwków, ok. 25 maślaków, 2 kozaki grabowe, 3 kozaki czerwone, 4 ceglastopore, 1 siedzunia ktory został do podrośnięcia, małe stanowisko uszaka bzozowego pozostawione. Napotkalem różnej maści muchomori goląbki i 3 okratki australijskie.
(100/h) 2 godz, w lesie okienko pogodowe od 17-19, las ten sam, 3 - ech grzybiarzy i ja. Ślady po rannym grzybobraniu, aż dech zapiera ile obrzynków i pobojowisko zostawione. Ale wolnym krokiem i sokolim okiem wyskubałam 217 prawdziwków, 3 kozaki czerwone, 1 podgrzybek, miseczkę maślaków. 2 kozakibabki małe, gołąbki. Opłacało się, bo deszcz już nie padał, a zbieranie po deszczu rewelacja zobaczyć takie lśniące główki prawdziwków skapane deszczem. Pozdrawiam