(15/h) Witajcie :). W przerwie między pichceniem, a pichceniem (na przyjazd latorośli czekam) krótki przerywnik leśny. Tak dla relaksu. Nie spodziewałam się wielkich zbiorów, a okazało się, że to najlepszy zbiór w tym sezonie :). I króciutko, bo pokrywki skaczą :). 21 borowików, 8 ceglasi, 30 koźlarzy babka, 3 kurki, 1 podgrzybek złotawy i nareszcie ponad 70 zdrowych muchomorów czerwieniejących zbieranych do reklamówki, bo w koszyku miejsca brakło. Cudna chwila wyrwana z codzienności :). Szkoda, że upały idą:/. Ps. Bór sosnowy obsadzony drzewami liściastymi.
(100/h) 2 osoby, 3 godz. zbierania, początek ok. 11. Las sosnowy, wysoki z mchem na poszyciu. Kilka prawdziwków, bagniaków i kurek-reszta podgrzybki-niektóre całkiem spore. Robaczywych mało. Wysyp jak na jesień-całkowite zaskoczenie.
(30/h) Dziś na zaproszenie brata udaliśmy się w jego tereny. Las liściasty, wokół pięknego jeziora. Piękna wilgotność. Jest wysyp koźlarza babki. Drugie tyle co na głównym zostało w lesie, bo z lokatorami. Sporo borowika, ten jednak w 90% zaczerwiony. Do tego garść maślaków zwyczajnych, druga pieprznika jadalnego, trzecia podgrzybka złotoporego i dosłownie 5 szt borowika ceglastoporego. Suszarka 6-poziomowa pęka w szwach, a risotto z borowika na obiat było wybitne. Pozdrawiamy D. i D.
(10/h) Dzisiaj lasy bukowe w otulinie rezerwatu Buki Szprotawskie. Grzyby tylko na drogach leśnych lub w ich pobliżu. Zebranych w dwie godziny 22 sztuki borowika ale dwa razy tyle zostało w lesie ze względu na lokatorów. Robi się sucho, deszcz bardzo potrzebny.. PS. Pszczelarze wywieźli pasieki na wrzosy. Bardzo proszę uważać.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Godzinny spacer leśnymi ścieżkami bez wchodzenia w las. Maślaków było znacznie więcej ale zostały ze względu na brak możliwości przeróbki. Trochę kurtek także nie zbierałam.
(60/h) Nowa miejscówka odkryta. Około 200 prawdziwków z czego 150 zostało w lesie same robaczywki i 6 podgrzybków. Były też kozaki. Niestety i aż żal że tyle sztuk było z robakiem.
Sezon uważamy za otwarty.
(10/h) Lasy mieszane z przewaga sosny, poza tym buki, brzozy, świerki. Przez dwie godziny 2 młode prawdziwki, garstka kurek, 4 koźlarze bardzo ładne, około 10 maślaków oraz piękny duży okaz siedzunia sosnowego który okazal się mrowiskie.... Widocznie pogmatwane labirynty jego struktury przypasowały mrowkom idealnie za dom (jeszcze nie wiedzą że niezbyt trwały)
(15/h) W młodym lesie z sosnami, modrzewiami i brzozami trochę borowików i sporo maślaków żółtych. W dwie godziny dało radę zebrać w dwójkę ok. 40 zdrowych maślaków i 20 prawdziwków, z których większość niestety miała lokatorów.
(20/h) 10 prawdziwków z czego połowa niestety robaczywe, 1 samotny kozaczek, 5 podgrzybków bardzo ładnych, garstka kurek. Wszystko w lesie sosnowym przy drogach czasem z pojedynczą brzozą tu i ówdzie. Dodatkowo w alejce brzozowej 5 muchomorów rdzawobrązowych które wróciły ze mną do domu. Przy pożarowej szutrówce sporo muchomorów czerwieniejących po które się nie schylałam i oczywiście pełno gołąbków czerwonych i żółtych w całym lesie 🙂
(30/h) Dziś w moim ulubionym miejscu około 50 zdrowych prawdziwków, trochę podgrzybków i koźlarzy. Ogólnie grzybobranie udane. W innych miejscówkach pusto.
(22/h) 22 Prawdziwki, kilka podgrzybków. Lasy bukowe i dębowe. Prawdziwki pokazują się wyspowo - na kilka identycznych miejscówek, tylko w jednym miejscu były grzyby. Niestety borowiki mocno zaczerwione, max 1/3 nadaje się do zabrania. Najważniejsze jednak że coś się dzieje:-)
(20/h) Po kilku dniach poszukiwań miejsca gdzie grzyby faktycznie są, znalazła się miejscówka gdzie dopisało szczęście. 8 kozaków i tylko jeden robaczywy, jeden prawdziwek ale cały pośrutowany i około 30-40 kurek. Wszystko przy brzozowych alejkach. Poza tym sporo gołąbków w każdym kolorze i gromadka pieczarek co do których jednak nie byłam pewna.
(20/h) Wspaniałe grzybobranie, przede wszytskim podgrzybki w lesie sosnowym, których było bardzo dużo, ale ja zbierałam tylko młode sztuki. Przy brzózkach znalazłam kilka młodych prawdziwków (zaczerwione), koźlarzy i kurek.
(40/h) Dziś las sosnowy przez pierwszą godzinę i tylko 4 podgrzybki brunatne, dwa zajączki i już miałam wracać ale postanowiłam jeszcze zahaczyć o młodnik brzozowy i sosnowy. No i się zaczęło. Przez kolejną godzinę zebrałam 20 małych borowików - w tym 15 bez lokatorów, sporo koźlarzy różnych gatunków, parę kurek. Do suszenia wyszło 3 blaszki do kuchenki. Miło spędzone popołudnie.
(12/h) W pobliżu wschodniej obwodnicy Zielonej Góry można spotkać wszystkie zwykle tam występujące gatunki jadalnych grzybów, ale póki co w dość małej ilości: w godzinę znalezione 3 prawdziwki (dwa robaczywe), 1 koźlarz, dwa maślaki żółte i jeden zwyczajne, kilkanaście suchogrzybków (oczywiście połowa spleśniała) + trzy spleśniałe podgrzybki brunatne.
(4/h) W dwie godziny znalazłam 9 borowików, 1 kurkę i 1 kanie. Wszystkie grzyby na obrzeżach lasu pod starymi dębami. W borze sosnowym jak na razie zero jakichkolwiek grzybów. Ukłony dla grzybowo zakręconych.
(0/h) Wyskoczyłam na godzinkę do znajomego lasu w okolicy Pleśna, nie ma praktycznie żadnych grzybów, a o jadalnych można tylko pomarzyć. Las sosnowo-brzozowy, było też trochę dębów.
(1/h) Las wypił wszystko co spadło z nieba, ale efektów dalej brak. Kolejny zwiad w przeciągu dwóch tygodni i niestety nawet trujaków brak, jakichkolwiek. W ramach rekompensaty już w drodze powrotnej trafił się niepokorny boruś. Niepokorny, bo jedyny. Generalnie las dotknięty łapskiem rzeźników, którzy wykarczowali kolejny, dość spory kawałek, całkowicie dewastując podłoże.
(13/h) Witajcie, dzisiaj pochodziłem trochę po lesie ale grzybów jadalnych, praktycznie brak. Znalazłem jednego młodego podgrzybka ale był robaczywy. Dla osłody 12 kań, z czego jedna z robakiem. Dobre i to i trzeba mieć nadzieję, że i u nas coś ruszy z kopyta :) W leśnie czuć grzyba ale póki co to same trujaki :)
(15/h) Dziś słabo, ale wyjechałam po 13-stej, 2 borowiki niestety z lokatorami, parę kurek, 7 koźlarzy ( babka), dwa grabowe, jeden pomarańczowo- żółty. Wczoraj o niebo więcej, ale dziś inne stanowisko. Dziś byłam w młodym lesie brzozowym, dużo wrzosów. Pomalutku rusza, aczkolwiek po wczorajszych zbiorach myślałam że dziś będzie podobnie. Stanowisko gdzie dziś szukałam typowo pod kozaki i prawdziwki. Oprócz tych do koszyka zaczynają się pojawiać muchomory plamiste, dwa małe czerwonawe ( jeszcze nie przekonałam się do zbiorów). Parę gołąbków. Ale spacer zaliczony!
(50/h) To samo miejsce co wczoraj, dużo kurek, 30 prawdziwków, tylko 12 zdrowych reszta zasiedlona. Spotkałam też sporo kozaków czerwonych, ale tych nie zbierałam. Wszystkie grzyby znalazłam w zagajnikach sosnowych, przerośniętych brzozą. W dużym lesie grzybów brak.
(30/h) Las mieszany z przewagą dębów, kurki w wysokiej trawie, borowiki w młodych dębach. Szok i niedowierzanie - pierwsze dobre grzybobranie w okolicach Zielonej Góry
(8/h) Witajcie :). Nareszcie lubuskie ruszyło, może nie z kopyta, a z kopytka takiego malutkiego :). Pierwsze w tym sezonie borowiki-3 szt. Z tego tylko jeden nadawał się do wykrojki. Ależ ja go z namaszczeniem wykręcałam, co za radość! 3 ceglasie zdrowiutkie też sprawiły szybsze bicie serca, 1 podgrzybek zajączek, 4 koźlarze babka, 5 kań, garść kurek, 2 muchomory rdzawobrązowe i sporo muchomorów czerwieniejących, po które, po sprawdzeniu kilkunastu już się nie schylałam. Zwiad krótki, bo po 17-tej i powrót w ulewie, co dobrze wróży. Wszystkim Wam serdecznie gratuluję (bo nie sposób każdemu z osobna) pięknych zbiorów,
zdjęć i niezapomnianych wrażeń :). Do"usłyszenia"👋. Ps. Bór sosnowy obsadzony na obrzeżach liściastymi.