(20/h) Miałem nie robić wpisu bo wyjazd niedzielny, rekreacyjny nad jezioro Białe w Okunince. Grzybobranie oczywiście nie planowane. Ale jakiś koszyczek i gumiaki wrzuciłem oczywiście do auta bomoże a nuż uda się pod byle pretekstem czmychnąć na chwilę w leśne czeluście. No i udało się nożyk w rękę i do boju. Pobuszowałem ze trzy godziny w okolicznych chaszczach i nie sądziłem że nawet sporo grzybków uda się uzbierać. Głównie w koszyku lądowały koźlarze, babki i czerwone, kilka prawdziwków, parę maślaków i trochę wypasionych kurek. Grzyby zbierane praktycznie wszystkie w wilgotnym poszyciu. Darz bór.
(10/h) wracają upały, dziś u mnie 30 stopni, nic nowego nie rośnie, przejechałem się przez las, zebrałem z 2 kg różnych grzybów, i 1 kolorową perełkę, muchomora czerwonego
(37/h) Piątek, sobota w Lublinie, ale dziś o 11.00 wyjazd do wiejskiej chaty, bo jutro na wypoczynek przyjeżdża córka ze swoją psinką, ale przed dojazdem skręcam w chłopskie laski - koszyczek jest jakiś nożyk też tylko brak mojego szczęśliwego kijka - szybko jakiś organizuję. Jest 12.00 słońce tak daje, że nawet moje okulary fotochromowe nie za bardzo dają radę, a nie mam swojej czapeczki z daszkiem. Nie liczę, że coś nazbieram, ale razem wyszło 9 borowików, 16 koźlarz pomarańczowy, 10 podgrzybek i 2 małe grabowe. Reszta w...... szczegółach i dopiskach
... szerzej o tym grzybobraniu ...
W sosnowym sucho, idę w zacienione miejsca - po wierzchu sucho pod spodem troszkę wilgoci zostało i na swoim miejscu jest pierwszy mały borowik, za moment 2 krasnale i jeszcze 2 borowiki, potem 2 borowiki nieduże ale z bogatym życiem wewnętrznym...
(5/h) Usłyszałem, że gdzieś w okolicy pojawiły się prawdziwki, postanowiłem to sprawdzić. Pojechałem w 2 miejsca. Na pierwszym, gdzie zawsze jeżdżę gdy jest jesień, w zasadzie nic nie znalazłem oprócz 2 podgrzybków zajączków. W druga miejscówkę pojechałem pierwszy raz. I stamtąd jest cały zbiór. Łącznie 12 prawdziwków i 10 podgrzybków.
(30/h) po południu wjechałem do lasu przy samym Chełmie, las budzi się do życia, szkoda że mają być upały, nazbierałem koźlarzybabek, kurek, maślaków żółtych, lejkowców dętych, wstawiłem też zdjęcie świecznika, koealówki, i nie wiem co, i kaliny
(21/h) Witam. Słoneczny poranek skuśił mnie na wypad do lasu, trochę tak piknikowo, ale i tak zebrałem: 88 borowków, 7 koźlarzy, 7 podgrzybków, 4 maślaki. Pozdr.
(30/h) Po wczorajszych opadach, a zmierzyłem 18 mm słupa wody postanowiłem wybrać się na grzyby. Moje na działce chwilowo nie pokazują się ale to nic dziwnego zaczęły 10 dni przed lasem to i wcześniej skończyły. Ostatnio jest lepiej bo z uwagi na przebudowę drogi głównej przez las jest zakaz wjazdu, nie dotyczy on okolicznych mieszkańców, a dodatkowo od 7.00 do 16.00 dla wszystkich, ale w razie czego wyjechać z lasu da się wcześniej. Dziś 62 borowiki w tym ponad połowa sosnowych, 18 podgrzybka, 12 kozaków pomarańczowych, po 2 małe grabowe i małe babi, 150 kurek, 1 maślak, 1 kania. Reszta w szczególa
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Wyjazd do lasu o 6.00. Po paru minutach jestem już na dołach przed lasem. Szybkie obejście miejscówek i mam 12 borowików 2 pomarańczowe, kilka podgrzybków, maślaka - coś tam musiałem zostawić w lesie. Ogólnie potężny wysyp muchomora czerwieniejącego dalej las też to potwierdził - można by wynosić worami, ale jeszcze chwilowo do tych grzybków nie dojrzałem. Dojazd na miejsce pod młodniaki sosnowe - powietrze świeże po deszczu, brak latających natrętów, nadstawiam uszy a tam cisza - brak konkurencji nie muszę się wysilać i wymyślać tras. Na początek obejście brzegami sosnowych młodniaków po mchach dróżkach i przy drodze - a przy drodze najlepsze znaleziska około 10 sosnowych. Potem pas między następnym młodniakiem sosnowym, a dołami po wydobyciu piachu - jesienią rosną tam piękne borowiki, a dziś kolejne 10 maluchów. I pogranicze lasu jodłowego z grabowym, też sytuacja się poprawiła 12 borowików i prawie wszystkie pomarańczowe. coś tam w brzózkach, główne kurniki oczyszczone tylko zostały maluszki, ale na zapasowych ładnie dozbierałem kurek, a sporo po drodze w grupkach 3 - 5, jeszcze na wrzosowisko i piękne 4 duże borowiki i reszta pomarańczowych i nogi zaczęły mi wrastać w cztery litery, ale jak pomyślałem o przebiegach Zeni to nabrałem ochoty do przejścia po dalszych miejscach jak to nazywam duże piękne wyspy brzozowo, sosnowe, przy czym sosny duże pojedyńcze z gałęziami od samej ziemi i trochę młodych sosenek samosiejek, a całość otoczona krzaczorami wszelkiego gatunku, że trudno wbić się na te miejscówki, ale były tam piękne grzyby - pochodziłem, a tu świeże ślady po wyciętych borowikach, mniejszych babkach i kurkach. Udało mi się dociąć trochę kurek, można było do woli ciąc babkę w wiekszych rozmiarach i mnóstwo muchomora, jeszcze wyszperałem ze 4 mniejsze borowiki i spotkałem Panią, która mieszka z tej strony lasu i po cichutku uzbierała wiadereczko - jak mówiła to koło 30 prawych trochę pomarańczowego, kurek i najwięcej młodych babek. No to odwrót do samochodu, a tam jeszcze niespodzianka - na środku drogi leśnej piękny sosnowy borowik. Razem w lesie 4,5 godz. Ogólnie jestem zadowolony, ale powoli grzyby w odwrocie - naprawdę trzeba się nachodzić i bardzo dokładnie oglądać teren bo doskonale się maskują. A z dobrych to, że wilgotność się poprawiła i jak jeszcze trochę pokapie a nie będzie upałów to dobra wróżba przed kolejnym wysypem
(30/h) dziś rekonesans, w lesie więcej życia, nazbierałem około 5 kg, najwięcrj koźlarza grabowego, trochę kurek, parę muchomorów czerwieniejących, gołąbki zielonawe,. 2 borowiki, i lejkowce dęte, temperatura przyjemna, komarów sporo, mogłem nazbierać więcej, ale tyle to i tak nadto, pozdrawiam
(45/h) To samo miejsce, ta sama pora co parę dni temu, jak widać nie trzeba wstawać o świcie, spacer w południe również może okazać się owocny;) las wilgotny, zdrowe okazy prawdziwków i podgrzybków, jeśli to jest początek sezonu to co będzie potem?;)
(20/h) podgrzybki wyrośnięte ale sporo z lokatorami, jakieś 85-90%. Młodych nie widać. Kurki w ilości około 100 sztuk, ogromne. Kilka koźlarzy czerwonych i starsze prawdziwki. Znalazłem pierwszego w tym sezonie borowika sosnowego, mojego ulubionego grzybka. :)
(35/h) Witam, same ceglasie sztuk 146,12 prawych. Wyprawa super, las piękny ALE LUDZIE LITOSCI PRZESTANCIE SMIECIC!!!, WSTYD poprostu WSTYD!!!!, jak tak dalej będą robić pseudo grzybiarze to nam zabronia do lasu wchodzić. Zwróciłam uwagę Panu pijącemu piwo to odszczekał się tym że zadroszcze mu to dlatego czepiam się go. BRAK SŁÓW!!!
(27/h) Po wczorajszym niezłym popołudniowym wypadzie - dzisiaj las w Babsku. Z samego rana o 6.00 wyjazd do lasu i od razu dobre myśli, że to będzie super dzień po sobotnich opadach i drobnej powtórce w niedzielę w nocy. Po 10-ciu minutach początek grzybobrania na dołach przed lasem i humor się poprawia ledwo wysiadłem z samochodu i mam 3 piękne maluchy. Za moment jeszcze 2, drugie tyle zostało i szybciutko się na dołkach grzyby skończyły. W dniu dzisiejszym borowik 51 sztuk, koźlarz pomarańczowy 16 sztuk, podgrzybek 10 sztuk, koźlarz grabowy 4 sztuki. Reszta w szerzej o... i dopiskach
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Przejazd do lasu. Wysiadam a zaraz przy drodze korzenie po 3 wyciętych borowikach, bez znaków po jakichkolwiek robaczkach, a w oddali w brzózkach nawoływanie się ludzi - a tam docierają tylko tubylcy, a dla nich 6.40 to "środek dnia". Zatem trzeba zmienić trasy na trochę inne bo nie chce mi się zbierać korzonków
(35/h) W poniedziałek na ogół nie chodzę do lasu, ale w dniu dzisiejszym postanowiłem sprawdzić co tam się dzieje w chłopskich lasach. Z chaty wyjechałem o 12.05 mój przyjaciel został na działce z żoną, a ja po 1800 metrach dotarłem do pierwszej miejscówki. Dziś razem 48 borowików, 1 kania, 8 małych pięknych czerwonogłowych, 5 grabowych i babek, 5 podgrzybków a do tego 1 grabowy i 1 borowik na działce. Rewelacja bo na działce borowik na nowej miejscówce pod jodłą. W lesie równo 2 godz. Reszta w... szerzej i dopiskach. Na głównym moment jak zostawiłem koszyk dalej w lesie i grzybki na kupkę