(15/h) Zadzwonił kolega, na, spacer mu się zachciało. No to chodźmy! Trochę późno bo ok 15, i miał być wyłącznie spacer a nie grzyby. Ale nie wyszło 🙃 W godzinkę 3 kurki, cudowny młody koźlarz, gąski siwe, 2 młodziuteńkie maślaki, kilka podgrzybków, cukrówka, gołąbki. Zbierane do czapki bo mieliśmy tylko kubki z herbatką 😂 Ludzi tłum, prawie zmrok, ale las ładny to i grzyby się znalazły 🙃
(1/h) Las mieszany. Przy okazji 3 godzinnego spaceru z psem 3 podgrzybki brunatne. 😁 Spotkanych kilku grzybiarzy miało po kilka szt. Przepięknie za to wyglądał chrobotek strzępiasty mianowany przez moje dzieci uszami Shreka 🤣🤣
szerzej: Witajcie. Wieczór i noc pod znakiem deszczu, aczkolwiek z rana już nie padało ale dosyć długo utrzymywał się półmrok i mgła. Ale nic to pierwsze grzybki wyhaczone w półmroku po 8:00, przy czym około 10:00 diametralna zmiana i ostre słońce, które wisząc nisko nad horyzontem oślepiało i psuło zabawę. Z drugiej strony to samo jaskrawe słoneczko ciekawie oświetlało obiekty w kadrze. No dobra ale o grzybkach. Ciekawe dwa szlachetne albinosy, które pomimo, że już słusznych rozmiarów, to dopiero co wychyliły kapelusze z mchów. podgrzybki zbierałem tylko te octowe i średniaki i pomimo, że niektóre gigantusy na pierwszy rzut oka były jędrne, to im odpuszczałem ze względu na wysoką zawartość wody w wodzie. Gąski niekształtne cudownie się prezentowały ociekając wodą, zielonki, jak to zielonki, zabawa w chowanego, ale najwięcej frajdy sprawił kolczak rudawy, z którym pierwszy raz w tym roku mam przyjemność. A wodnicha to całkiem inna bajka, niby niepozorny grzybek ale ma w sobie dużo mocy i piękna. Podsumowując jest potencjał na niepodległościowy weekend. Tak więc do usłyszenia.
(10/h) Krótki, poobiedni spacer do pobliskiego sosnowego lasu z domieszką drzew liściastych. Poszycie: głównie mech i liście. Po wczorajszych opadach w lesie mokro. Dużo rozkładających się gołąbków różnych kolorów. Znalezione: podgrzybek brunatny 10 - w miarę młode i wyrośnięte, mocno nasiąknięte wodą.
Generalnie sezon już zakończyłem, ale do pobliskiego lasu zaledwie 400 m, więc zamiast w miasto lepiej do lasu.
(2/h) W sumie to tylko zwykła wycieczka w Kampinoskim Parku. W przydrożnym sosnowym lesie ładne pękate podgrzybki, nie zbierałem oczywiście, ale ślicznie błyszczały w słońcu po wczorajszym deszczu. Miałem już nie pisać, bo to nie grzybobranie, jednakże, wydaje mi się, że tam gdzie grzybnia nie wysiliła się zbytnio to może coś jeszcze wyskoczy w przyszłym tygodniu i chciałem się tym podzielić. Pogoda świetna, 10 km ładnych doznań.
(5/h) 1,5 godz. spacer w słoneczne południe. 7 podgrzybków w stadium „senecio”, o dziwo zdrowe. Większość zebranych gąsek niekształtnych (ok. 20) z lokatorami! Pomimo, że to był miło spędzony dziś czas, to chyba sezon się skończył. No chyba żeby.... 🤭
(30/h) Krótka przerwa na wypadzie rowerowym. jedna kurka, kilka maślaków i gównie zielonki. Bardzo dużo zostało w lesie - robaczywe albo już maksymalnie przerośnięte i kruche.
(20/h) To jeszcze nie koniec. Same podgrzybki, w większości wyrośnięte, ale jędrne i zdrowe. Grzyby w lesie mieszanym - w mchu nie ma czego szukać. Wspaniały spacer, zero ludzi.
(30/h) Las z niskim poszyciem. Kolki. niski mech. Brzeg lasu. 30- gąska niekształtna 15 - młodemu podrzybek 5 - gąska zielonka 2 - maślak Sitarz 2 - maślak zwyczajny młody. Gąski w różnym stanie. Duże podjedzone przez ślimaki. Podrzybki wszystkie młode i świeże. Chyba zbliża się ku końcowi mimo wszystko. Zimne noce
Niestety nie mam farta do zielonek w tym roku. Albo miejsca zle. Raczej to był ostatni wypad.... dziękuję za wspólny ciężki i dziwny sezon...🤔
(3/h) Przegląd okolicznych lasów z myślą o przyszłym sezonie. Stare miejscówki kurczą się, przez wycinkę drzew. Znalazłam miejsca prawdziwkowe, stanowisko boczniaka, kilka podgrzybków, gąsówki fioletowe, kanie.
(25/h) Większość zbioru to świeże i jędrne podgrzybki, w tym kilka "maluchów". Do tego 15 zajączków, które rosły w kępkach po kilka sztuk, 20 gąsek, 4 maślaki i piękny prawdziwek (mój pierwszy listopadówy). Praktycznie wszystkie grzyby znalezione na skraju lasu od południowej strony. Tam gdzie mocno operuje słońce, nowe grzyby ciągle rosną. W głąb lasu w ogóle nie ma co wchodzić. Nawet jak znajduje się tam jakieś podgrzybki to mocno sfatygowane.
(20/h) Pierwszy krótki wypad do lasu. Od tygodnia. Dwa prawdziwki i ok15 podgrzybków w pół godziny. Wiedziałam że sypie, ale przez myśl mi nie przeszło łazić po lesie, bo mam ogromny kłopot z moim pięknym starym kumplem lasowym. Wpadł do ogniska i się straszliwie poparzył. Siedzę przy nim cały czas. Wiem, że pewnie wbrew zasadom, ale podam link do pierwszej w życiu zbiórki którą stworzyłam. Będę walczyć o mojego Grzmota wszędzie. https://pomagam. pl/a6ypyy to link do zbiórki. Proszę, udostępniajcie gdzie można. Ludzie są świetni i mam na to dowód. Pod linkiem. Ale każda zł. się liczy. A karma wraca
(52/h) Czas zbierania ok. 30 minut podgrzybek brunatny 5, zielonka niekształtna 7, zielonkagąska 1
Króciutki wypad a w zasadzie rekonesans. B. słabo ściółka mocno zniszczona przez ludzi i dziki. Może jeszcze zrobię jakiś wypad w inne miejsce.
(20/h) Las mieszany: - podgrzyb brunatny - 42 szt. - rycerzyk czerwonozłoty - 8 szt. - koźlarz czerwony - 6 szt. - zaobserwowany galaretek kolczasty. Witajcie. Listopad rozpoczynam na czerwono (sześciu kozaków) zgodnie z Waszymi życzeniami i przepowiedniami - Dzięki. Aczkolwiek coraz trudniej je wypatrzeć w tym kalejdoskopie. A podgrzyby jak to podgrzyby, o tej porze pewny punkt programu, przy czym trafiło się kilka takich atlasowych. A jutro pewnie wyskok na nadbużańskie piaski więcej popodgrzybić i pewnie też pogęsić. Pozdrawiam.
(17/h) Witam szybki skok w bok przy okazji odwiedzenia działki zaowocował 4 ma gąskami zielonymi 6 gąsek siwych 4 podgrzybki 2 maślakisitaki i jednym ślicznym młodziutkim prawdziwkiem.
Niestety nie byłem przygotowany na grzybobranie🍄🌲🌳ale widać że podgrzybki wychodzą młode no i ten prawdziwek szkoda że nie było czasu się tam pokręcić.
(20/h) Ostatni wypad w sezonie. O 7 rano zameldowalem sie w lesie ale wiekszych oczekiwan nie mialem. Po 5 minutach 3 borowiki i duzy koźlarz babka. A dalej juz same podgrzybki - mniejsze, wieksze ale jedrne i zdrowe. Kilka starych juz nadgryzionych przez czas. Mysle ze jeszcze grzybki beda ale ja juz ich nie mam gdzie skladowac :)
szerzej: Ciąg dalszy mini wysypu grzybów w Cybulicach Małych. Sporo jest grzybów młodych a i średnie grzyby w doskonalej formie w większości nieobiedzone.. podgrzybków brunatnych jest trochę więcej ale też i zmieniły miejsce gdzie występują. Znowu jeden prawdziwek wyrósł koło kosteczek łosia za linią energetyczna a drugi też tam bliżej trochę brzegu poligonu. Oprocz tych grzybów można znaleźć sitaki, maślaki, gołąbki, lisówki pomarańczowe, olszówki, rycerzyki czerwonozłote i inne drobne grzyby. Po dzisiejszych opadach deszczu jeszcze będzie w miarę ciepło może i do konca listopada więc po lasach iglastych jak tu będzie można coś uzbierać To jest szacunkowa ilość grzybów na godzinę, pozniej jak obczyszcze grzyby, sprawdze i policzę dokladnie ilosc ich..
(25/h) Dziś ostatni wypad w tym roku. Niby miałem już nie jechać, ale zmieniłem decyzję. Nie żebym miał jakąś potrzebę, albo nawet specjalną chęć, ale dla spokoju ducha, że naocznie potwierdziłem, że zeszłoweekendowe przypuszczenia o końcu wysypu się sprawdziły. I rzeczywiście gąsek już ostatki, trafiają się sporadycznie, często pojedyncze lub po dwie tylko, mało młodych (trochę świeżych zielonek). Siwki bardzo często robaczywe, o dziwo zielonki w większości zdrowe. W 4 h udało się "wychodzić" setkę gąsek. Zaraz po wyjściu z auta ustrzeliłem też novembrusa. Sezon spokojnie można zamykać.
(5/h) Ostatnio pisałem, że to już koniec sezonu, ale coś mnie jeszcze podkusiło by sprawdzić drugą miejscówkę. Niestety i tam pustki. Kilka podgrzybków, widziałem parę gąsek. Oby przyszły rok przyniósł dużo radości!
(15/h) Od mojej ostatniej sobotniej wizyty w znajomych lasach, zmieniło się bardzo dużo jeśli chodzi o grzyby jadalne. Na wszystkich odwiedzonych terenach leśnych zapanowało całkowite bezgrzybie nie wliczając gąsek. Po kilkugodzinnych poszukiwaniach w najlepszych moich miejscówkach, udało się zebrać trochę gąsek siwych i sporo zielonek oraz kilka podgrzybków w kiepskim stanie nadających się na zupę. Mimo znakomitych warunków pogodowych, niestety grzyby jadalne całkowicie się "urwały" w opisywanych lasach. gąsek to nie dotyczy, bo to jest ich najlepsza pora, ale było ich sporo mniej niż poprzednio.
(20/h) Trzy godziny ostatniego w tym roku grzybobrania. Smutne, że to już koniec. W lesie grzybów miejscami bardzo dużo. Niestety większość zmęczone wilgocią i wiekiem. Pojedyńcze bardzo ładne. Jak z obrazka. 100 procent to podgrzybki. Jeden piękny prawdziwek, jako wyjątek od reguły. W lesie pozostawione gąski siwe, nie zbierałem, kilka kani. Las piękny. Spacer uroczy. Trochę suszonych będzie.
(20/h) Chyba ostatnie grzybobranie w tym roku. Piękna pogoda, wilgotny las iglasty. Prawie same podgrzybki, 3 kanie. Większość bardzo mokrych, nienadających się do zbierania ale trochę udało się znaleźć w lepszym stanie, do ususzenia. Młodszych grzybów już nie było.
(45/h) Witam serdecznie grzybiarzy. Dziś krótki 4 godzinny wypad na grzyby do znajomych lasów mieszanych z przewagą sosny do tego jak pisaliśmy z Guciem strasznie zdewastowanych., ale to moje ulubione lasy od wielu lat. Wynik jak na 3 listopada nawet zadawalający, ponieważ pojechałam głównie na gąski. Liczbowo przedstawia się następująco: 1 zdrowy prawdziwek (+1 robaczywy - nie liczony), 2 koźlarze pomarańczowe - duże ale zdrowe, 28 podgrzybków (różnej urody, ale nie spleśniałe i do suszenia mogą być) oraz ponad 3 litrowa miska z czubkiem gąsek siwych i zielonych-nie chce mi się liczyć 😀.
(określam na 150 szt.). Co dziwne znalazłam dziś 11 młodziutkich podgrzybków, ale niestety wszystkie robaczywe. To chyba mój ostatni wypad na grzyby. Zdjęć nie mogłam zrobić bo telefon padł 😐 i ludzie deptali po piętach, wrzeszcząc jak nawiedzeni przez ducha lasu. Stado saren uciekło w popłochu na łąkę, a ja ich dobrą chwilę obserwowałam w bezruchu jak skubią jedzonko. Ale wrzask pseudo grzybiarzy ich spłoszył.
(3/h) Ostatni dzień grzybobrania miał być tydzień temu ale dzisiaj z braku zajęcia ruszyłem na podbój lasu. Jak wszedłem do niego to zorientowałem sie po liściach ze jest juz po peostu zbyt pozno. Jakieś 6 podgrzybków w tym 2 młode. 1 koźlarz. Mama znalazla pozniej gdzies prawdziwka na onnym terenie. Tak czy siak nie ma już po co jezdzic do uslyszenia za rok
(8/h) Przegląd miejscówek. Las mieszany z przewagą sosny. Poszycie od igły po mech i trawy. W lesie mokro. Bardzo dużo gnijących gołąbków. Dzisiejszy zbiór: podgrzybek brunatny 5, podgrzybek zajączek 1, kania 1, gąska siwa 1.
Dla mnie to koniec sezonu grzybowego co nie oznacza wypadów do lasu na spacer. Dziękuję wszystkim za wpisy i do usłyszenia w kolejnym sezonie.
(10/h) Skraj lasu liściastego. Przy drodze. Jeszcze ostało się trochę kań gwiaździstych. Plus dosłownie kilka starych podgrzybków. Nic innego. A spacerowiczów sporo.
(20/h) 2,5 zwiad zaduszny 35 szt podgrzybka 2 szlachetne, gąska niekształtna i 7 kań pokaźnych rozmiarów. Niestety w tym rejonie grzybów chyba już koniec, duże i przerośnięte, ale o dziwo zdrowe. W lesie w mchach mokro, w innym poszyciu sucho. Może jak popada to jeszcze coś się uda zebrać, bynajmniej nie chowam jeszcze koszyka i suszarki😉
(20/h) wysokopienny las sosnowy z wyściółką mchu. ku memu zdziwieniu wyskoczyło z mchu sporo młodych, zdrowych podgrzybków. starych, spleśniałych i objedzonych przez ślimaki nie zbierałem a było tego sporo.
(30/h) I wcale nie specjalnie i nie koniecznie na grzyb, bo i tak nie wziąłem noża. Tak tylko skręciłem z drogi jadąc z cmentarza. I co ? Urosły.. cały koszyk jak w sklepie na zakupy jest. ( koszyk kupiony ze 20 lat temu na moje klocki. ) Jestem w szoku w sobotę pojadę jeszcze raz. Lokalsi zdeptali mi kilka - nie zbierają. Poza tym to raczej puchy. Widziałem dużo gąski szarej - był cały koszyczek ale nie zbieram, bo nie jestem do końca pewien.
(20/h) Kilka fajnych podgrzybków sporo też takich pod koniec żywota ale rzeźkich. Mega wielka zielonka i trochę siwek. Gołąbki no te typowe na blachę z solą. Bez borowika choć usilnie polowałem na ostatniego.
Nostalgicznie.
(30/h) Wypad tylko i wyłącznie po gąski. Pewnie ostatni w sezonie. Las - młodnik sosnowy, niski mech, kolkowo piaskowy🤔. Gąska siwa ok 30 szt. Gąska zielona 10 szt w tym 6 zdrowe. 1 maślak pstry. 1 podgrzybek brunatny. 1 podrzybek zajączek. Wodnicha późna duże ilości. Chyba to już koniec😔. Pozdrawiam wszystkich kochających las o grzyby i do siego sezonu🤣
(10/h) Prawdopodobnie tym co widać na zdjęciu kończę sezon. Są 2 listopadówe borowiki. Reszta to 17 różnych podgrzybków, 1 rydz i 1 kozak. Nie wygląda na to żeby jeszcze coś świeżego miało się pojawić. Ale kto wie, może jeszcze z raz się wybiorę, jeśli pogoda dopisze.
(90/h) podgrzybki w każdym stadium rozwoju. Widoczny kończący się wysyp takich z jaśnieszymi kapeluszami i nowy wysyp z kapeluszami ciemnymi. Grzyby mlodsze głównie na wysokim lesie. Gąsek nie szukałem.
(20/h) Efekt mizerny. Jeden dość luźno wypełniony słoik tzw. 3/4 l. zielonkam, reszta czyli 2 słoiki dzemowe I jeden malusi siwe (jakby powiedziała moja śp. babcia Genia podzielonki) I tyle o mnie. Moja Pani z reszty (zajączki, podgrzybki itp.) zrobiła pewnie b. smaczną zupkę. Pozdrawiam wszystkich grzybniętych I 😁💟😁. Tak jestem grzybnięty:-) [admin - sorki, ale usunąłem kilka doniesień bo nimi nie były; jedno doniesienia musi odnosić się do jednego grzybobrania - służą m. in. do kolorowania mapy, gdyby iść na żywioł, to psuła by się mapa i raporty; do celów towarzyskich i zapytań służą dopiski pod doniesieniami i zapytania na forum (przycisk w lewym górnym rogu linków do raportów wojewódzkich); tak, te atrakcje są niestety tylko po zalogowaniu]
Ostatni dzień października uczczony na leśnych ścieżkach. Co prawda nie nastawiałem się na mocne grzybobranie a raczej na uspokojenie samopoczucia po dwudniówce. A w lesie na zakończenie października dominuje przerośnięty czerwony (smutny widok) i przerośnięte podgrzyby, przy czym podgrzybów można jeszcze nazbierać i tych średniaków a czerwonych już niestety nie. No i podsumowanko polowania na czerwony październik - w kategorii weekendy (a było ich pięć) 4:1 na rzecz czerwonego, w kategorii ilość - ponad setka czerwonych, w normalnych okolicznościach byłoby słabo, ale jak ten dziwny sezon setka to setka. Tak więc mogę oficjalnie oświadczyć, iż czerwony zatopiony. Do usłyszenia w listopadzie - a pod jaki znakiem będzie listopad - już wkrótce.
(10/h) 32 podgrzybki, 8 koźlarzy, 6 borowików (największy > 300 gr), 2 maślaki, kilka opieniek. Po sobotniej wizycie i weekendowych dożynkach innych grzybiarzy na podgrzybkowym miejscu pozostały tylko smutne resztki. Rozpoznanie nowej części lasu przyniosło jednak efekty. Małym zaskoczeniem były dwie grupki młodych kozaków w brzezinie i wyrośnięte prawdziwki, z których jednak tylko nieliczne trafiły do kosza. Zaskoczeniem i królem lasu okazał się siedzuń, niestety ze względu na stan zarówno on jak i stojący obok starzy towarzysze broni zostali w lesie.
szerzej: Rano wyjazd z Panią do Teściowej. Ja tradycyjnie rozgrzewka przed blokiem Teściowej. Na szczęście niedaleko 20 m od bloku teściowej miejsce do ćwiczeń, tak jak nad zalewem, więc dla Czarusia😁 eldorado. Potem Czaruś, Teściowa I Pani koralowym Leksusem na cmentarz na ul. Janowskiej na grób Teścia. Przebłysk myśli I do Pani, poprawiamy kostkę brukową przy grobie Teścia. Tuż dawno o tym myślałem, ale nie mój grób tylko Pani I Teściowej. Po zawiezieniu Teściowej do jej mieszkania wypad do lasku nad zalewem po piasek. Wziąłem małe wiaderko po farbie I mały kosz plastikowy do recyklingu na papier. Potem znów wypad na Janowską I naprawa zapadnientej kostki brukowej. Pani zawsze mi mówi że gdyby nie ona to to byłby mój zawód. 😁. Potem wypad do Biedronki I reraz raport. Grzyby z soboty obrane I zalane w słonej wodzie już😁 (szybki jestem co?) odsączone I wypłukane. Kupione 2 l octu I 1 kg soli kamiennej niejodowanej. Co będzie dalej napiszę w następnym doniesieniu. Na razie szykuję się z Panią do apteki po jakiś leki dla młodego. Pozdrawiam serdecznie wszystkich grzybniętych I dla pewnej osoby 😁😁😘.
(21/h) 2 h w lesie, 212 opieniek szarych (wiekszosc bardzo dużych i ładnych, młodych niewiele), wynik zgodnie z zaleceniami dziele przez 4. Do tego 2 podgrzybki i 16 maślaków zwyczajnych. Końcówka sezonu. Poreba, niegdyś świetlistą i dogodna do chodzenia, jest obecnie pokryta mlodnikiem sosnowym, 10-letnim, i chodzi sie bardzo ciezko - przemoczenie od pasa w dol gwarantowane. Jako bonus sześć jam borsuczych - ewidentnie cześć jednego systemu.
To dla mnie koniec sezonu, bo nie znam dobrych miejscowej w pobliżu Warszawy na płomiennice zimowa i uszaki bzowe.;- (