(1/h) Dzis krotki wypad na niedzielny spacer, bo sezon grzybowy juz niby tydzień temu zakończyliśmy. Trafił się tylko jeden prawdziwek - za to dorodny i zdrowy. podgrzybków nie zbierałam, bo w większości spleśniale. Las w listopadówym słońcu przepiękny!
(10/h) Wypad na Kurki. Kurki 300 g. 1 koźlak babka, 12 czarnych łepków. Las po przymrozku, większość liści i grzybów rano miało warstewkę lodu. Brak młodych, małych grzybów, ale nie składamy broni.
(6/h) podgrzybki w 95 procentach zjedzone przez ślimaki albo robaczywe. Wszystkie grzyby nasiąknięte wodą. Kilka gąsek zielonek. Gąski siwe albo robaczywe albo zgniłe. Dużo ale w koszyku żadnej. Rekord siedzuniowy 5 sztuk w tym jeden z 1,5 kg. Pierwszy raz w Borach Tucholskich i szukanie na czuja.
Zdziwiły mnie duże wycinki w lesie. Byłem przekonany że to las jak Białowierza
(10/h) Bardzo wilgotny bór sosnowy z młodymi dębami i leszczyną w okolicach Myślęcinka. Dwie osoby, ponad dwie godziny, 27 podgrzybków brunatnych, zero robaczywych.