(30/h) Jak zwykle moje ukochane Bory Tucholskie nie zawiodły. 26 kozaków, 70 podrzybkow, maślaki i zajączki 50 szt i na deser piękny prawdziwek. W listopadzie. Cos pięknego.
(20/h) Grzybów dużo więcej ale może z 20% nadaje się do zbierania. Głownie podgrzybki. Młode brzeziny i sosnowe bory.
No i klto powiedział że w listopadzie nie można wybrać się na grzyby;)
(23/h) Po 3 tygodniach powrót do Wiela. Cieplutko w lesie, ale las usypia. Generalnie pustawo, jednak miejsce znane obdarzyło 23 koźlarzami, kilkoma podgrzybkami oraz maślakami. Udało się też namierzyć 3 piękne kanie. I tak jestem mega zadowolona, kolacja będzie i do suszenia też. Pozdrawiam
(20/h) Prawie same podgrzybki, piękne małe, młode, aksamitne ponad 80 szt; maślaki młode 30 szt, 2 zajączki, 1 koźlarz brązowy i zwieńczenie wyprawy - prawdziwki, znalezione 4 z tego 1 został w lesie. Niewiarygodne prawda? przecież to już listopad a grzyby rosną jakby dopiero zaczynał się sezon. Słabo ze zdrowotnością, tak mniej więcej pół na pół, nawet u tych które dopiero wychyliły kapelutki n ale przecież rzecz nie w konsumpcji a zbieraniu. Na koniec sprostowanie do wczorajszego wpisu - żegnałam las wyłącznie gąskowy 😍
(7/h) Zegnaj lesie (gąskowy) na rok... 🙁 Las sosnowy, pogoda wynagrodziła niedostatek grzybów. Rezultat - 23 rydze, z tego połowa konsumpcyjna, gąski - 31 z czego 2/3 zamieszkałe, 7 pięknych maślaków, kilka dorodnych kurek no i.... prawdziwek, już drugi w tym miesiącu boletusik novembrusik 😃. Poza tym sporo umęczonych życiem podgrzybków oraz młodych i zdrowych sarniaków sosnowych.
(45/h) Witam 🙋leśnych ludzi. Las🌲🌲🌲 sosnowy bory. W lesie na powolnym buszowaniu🕵️🕵️od 15 do 16. To już na prawdę pożegnanie z borami 🍂😢. W lesie szaro buro ponuro i pusto. Trzeba się sporo nachodzić aby z pośród starych i spleśniałych grzybów coś tam jeszcze wyłapać. Do🧺dziś wpadły grzybki młode ale rosnące pojedynczo i tak 19 gąsek zielonych 16 podgrzybków brunatnych 9 zajączków i 3 borowiki już starsze ale zdrowe. Dla mnie to już koniec. Pozdrawiam grzybniętych i powodzenia dla tych bardziej wytrwałych.
(1/h) 2 borowiki
W moich rewirach wygląda to na koniec sezonu. Nic nowego od soboty nie wyrosło. Albo ktoś przede mną chodził ale wątpię. Znalazłem tyłko dwa stare kapcie i to tyle. 6 km przeszedłem i ani jednego młodego grzyba nie znalazłem. Łezka się w oku kręci. Widzę że w innych lasach w województwie coś jeszcze szarpiecie ale u mnie to już jakby schyłek.
(45/h) Wszystko szybko. Wczoraj i dziś z rana cmentarze: w Nowym Porcie i Łostowicki. Trochę porządków, trochę pracy, trochę zadumy, trochę wspomnień. A potem to już Olpuch. Przez 4 godziny niezły kawałek lasu przebuszowany. Realizowałem zamówienia od znajomych i udało się. Razem: 2 prawdziwki, 120 podgrzybków, 2 kozaki czerwone, 45 zielonych gąsek i 1 siwa, 2 ceglastopore, 3 kanie, podwójna garść kurek, 30 saren. Dziwne, ale zielonki jakby się kończyły. Spotkałem 2 grzybiarzy, którzy też piszą doniesienia w Raporcie. Od razu znajomi. Raport to fajny pomysł i super sprawa.
(5/h) Cześć Wam :) Dzisiaj ruszyłem za listopadówym borowikiem. Misja zakończyła się sukcesem. Udało się zebrać ponad 2 kg borowików szlachetnych. Największy ważył 632 gramy. Głównie lasy liściaste już w sumie bez liści :) No to teraz polujemy na grudniowego borowika :) Udanych łowów - Darz Grzyb :) PS Trochę im pomogłem ładnie zapozować:P