szerzej:
W lesie bardzo kolorowo, przybyło różnych grzybów, także tych jadalnych. Przyjemnie się chodziło po lesie, pogoda idealna. Nie atakowały żadne insekty, nie było ani za gorąco ani za zimno. Trzeba było tylko wysilać wzrok, aby we mchu odnajdywać przepiękne, młode podgrzybki. Wyjazd udany. I jeszcze jedna ciekawostka - po raz pierwszy znalazłem borowika wysmukłego, zwanego też amerykańskim. Czytałem o nim już rok temu, ale po raz pierwszy je znalazłem. Podobno występowały w północnej Polsce, ale jak widać, wędrują na południe, są już w żagańskich lasach. Piękne okazy. Niektórzy jeszcze ich nie znają, bo znalazłem kilka sztuk zerwanych i porzuconych przy drodze. Oczywiście zaopiekowałem się nimi
szerzej:
Mam apel do pt. grzybiarzy. Jeśli nie pasuje ci grzyb, którego zerwałaś (eś), nie wywalaj go byle jak tylko połóż w rozwidleniu gałęzi albo nadziej na gałązkę – daj mu szansę na rozsianie zarodników. Pozdrowienia dla wszystkich grzybiarzy!