(15/h) Pieczarki na łąkach W lesie sosnowym mój pierwszy siedzuń i jeden gołąbek W lesie mieszanym 4 podgrzybki i jakieś 40 małych maślaków żółtych w jednym miejscu
(40/h) Grzybów i grzybiarzy z koszami pełnymi dużo. Ważna informacja grzybów w lasach brak tylko brzozy i przylaski. Trzeba się na szukać w trawach i krzakach. Kozak czerwony brązowy i prawdziwek.
(30/h) Niedziela- dzień grzybiarza, a to przekłada się na ilość osób w lesie. Po prostu mnóstwo. Pomimo kilkudziesięciu malutkich prawdziwków, mocno wychodzonych, w lesie można znaleźć coś bardzo ciekawego- świeży zrzut poroża! Znalezisko cenniejsze od całego kosza grzybków.
(25/h) Drugi dzień zbierania grzybów w tym samym sosnowo-dębowo bukowym lesie podłoże jagodziny na początku niewiele było ale po wejściu głębiej w las grzyby rosły większymi stadami
(5/h) Witam wszystkich. Miało iść ku dobremu tylko kiedy. Trzeba się sporo nachodzić. Mój dzisiejszy zbiór to jeden prawdziwek i osiem podgrzybków głównie zajączki z jednego miejsca. Prawie dwie godz. w lesie. Grzyby duże ale zdrowe. Czekamy na lepsze czasy. Pozdrawiam.
(15/h) 5 prawdziwki, 20 podgrzybek, 10 kozak biały, przejście okolicznych lasów przez około 2 h dało mierny efekt. Generalnie można powiedzieć że grzybów nie ma na podkarpaciu, bo tak dzisiejsze wycieczki właśnie dla większości grzybiarzy się skończą. Większe grupy borowików można trafić ale to wyjątki. Cóż, czekamy, może jeszcze będą.
(10/h) Wreszcie coś się ruszyło. Sporo podgrzybków, także pojedyncze borowiki. Ale trzeba się nachodzić żeby coś znaleźć. Po trzech godzinach we dwoje około 60 sztuk trafiło do koszyka.
(7/h) 13 prawdziwków, 17 podgrzybków i 2 kozaki. Grzyby znalezione w tym samym rejonie lasu co we czwartek i w poprzednią niedziele. Dziś zbadany znaczny obszar lasu i grzybów brak poza tym skrawkiem najczęściej przezemnie odwiedzanym. Ale i tu młodych okazów nie ma.
(0/h) Witam Po ostatnich doniesieniach postanowiłem sprawdzić co się dzieje. Ale wynik 2 godzin spędzonych w lesie to tylko kilka maślaków i jeden prawdziwy, zobaczymy bo po cichu liczę że jeszcze będzie radość Pozdrawiam
(0/h) Las mieszany. Ani trujaka.
Dramat. 25 lat chodzę na grzyby ale żeby nic a nic nie było w kilku miejscuwach... wiem że 30 km dalej w innych lasach są grzyby. Wysypy są losowe widać.
(0/h) Jedno słowo - dramat. Od kilku tygodni regularnie odwiedzam okoliczne miejscówki i czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Kompletne 0 grzybów - jakichkolwiek. Konkurencji też nie ma - dzisiaj rano jedną osobę spotkałem. Nawet roślinność jest bardziej uboga niż w minionych latach. Byłem w lasach liściastych, iglastych i w mieszanych. Tegoroczny sezon w tej okolicy zapowiada się marnie.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Jeżeli ktoś byłby chętny na wspólny wypad na grzyby w jakieś miejsce gdzie jest szansa coś znaleźć to proszę kontakt przez wiadomość prywatną. Jestem w stanie przyjechać na miejsce w promieniu do 100 km od Rzeszowa. Oczywiście nie przyjadę z pustymi rękami;). Pozdrawiam serdecznie wszystkich grzybiarzy :)
(10/h) Wybrałem się do lasu o 14 i nawet o tej porze można coś znaleźć. Dużo koźlarzy i kilka ceglastoporych. W sumie około 30 sztuk. Wszystko na susz Zaczynają się także opieńki co zwiastuje powolny koniec szlachetnych.
(20/h) Po wejściu do lasu przez długi czas nic nie było później grupami występowały podgrzybki brunatne las liściasto-sosnowy podgrzybki czekoladowe występowały głównie w miejscach porytych przez dzikich
(20/h) podgrzybKI BRUNADTE. PEWNIE ZE 60 SZT. MŁODE, ŚREDNIE I NIECO STARSZAWE. ZDROWE PO CENZURZE.
Las sosnowy. Konkurencja duża. Moje rozdzieliłem wspólnikom z wyprawy.
(0/h) Wczoraj przegoniony przez deszcz czułem niedosyt i pojechałem się dzisiaj upewnić że grzybów w tym roku nie ma. Zadanie wykonałem w 100% nic nie znalazłem, teraz mogę spać spokojnie.
(2/h) Jakby powoli coś się ruszało, ale nadal nieśmiało. Dwa młode prawdziwki, dwa młode podgrzybki brunatne, dwa zajączki i dwa pieprzniki ametystowe.
(10/h) - Usycham z tęsknoty - powiedziała mi dzisiaj moja suszarka, więc ja: kurtka, czapka, kalosze, koszyk w dłoń, nożyk, kanapka, woda i wio w las 🤣. Nie mogłam pozwolić, by suszarkę suszyło! 😜 I znalazłam: 4 siedzunie, 23 maślaki, 3 prawdziwki, 1 kozaka i 1 ceglasia. Las mieszany, grzybki znajdywane w igłach.
(5/h) Vanitas vanitatum et omnia vanitas. Parę kozaków. Nawet trujaków niewiele. Cały zbiór ograniczył się w zasadzie do jednego brzozowego młodnika. Szwagierka i teściowa znalazły jeszcze w "dużym" 3 prawdziwki i dwa podgrzybki.
(13/h) 17 maślaków, 10 kolczaków. Las mieszany, w lesie bardzo mokro (od tygodnia codziennie pada), ale żadnych innych jadalnych grzybów nie udało się dzisiaj spotkać. Kolczaki po raz pierwszy w tym sezonie. Jeśli ktoś ma w naszej okolicy znane lekko podmokłe miejscówki z maślakami - to warto zajrzeć.
(0/h) Zero grzybów chociaż długo nie chodziłem bo zaczyna mnie to denerwować że o tej porze roku ciężko znaleźć przynajmniej jednego grzyba mimo bardzo mokrego podłoża już od kilkunastu dni. Jedynie kanie zaczynają wychodzić na leśnych polanach.
(9/h) Grzybów jakby trochę mniej niż w niedzielę. 5 podgrzybków, 2 ceglastopore, 12 prawdziwków. 2 godziny w lesie 6 km przebyte. Pojawiają się nieśmiało inne grzyby. Może jeszcze coś do zbierana się pojawi
(0/h) Witam wszystkich! A szczególnie tych niecierpliwych jak ja ☺️Niestety nie ma nic ani muchomorka 🙁Deszcz pada, w lesie mokro trzeba czekać jeszcze chwila i będą 😉
(4/h) W końcu las bardzo mokry i od razu zaczęło się. Same borowiki szlachetne, piękne i zdrowe. Bardzo to cieszy i daje motywację to dalszych wypadów. Może nie za dużo, ale idzie ku dobremu :)
(14/h) Nie ma to jak iść kolejny raz do lasu... Pochodzić dwie godziny nie znalazłszy kolejny raz niczego i wracając do auta natrafić na ponad 40 szt (25%prawdziwki, reszta podgrzybki) na obszarze może hektara 🙃 w tym na zdrowego mega podgrzyba o fi ok. 25 cm😱. Jak nie było grzybów na Podkarpaciu to nie było, a jak się się zaczynają to czuję że będzie w porządku wreszcie! Wreszcie! Do tej pory wysyp w naszych rejonach był tylko na fejsie🙄 wszystkie okazy i okaziki zdrowe, po lokatorach ani widu nie licząc jednego niewinnego ślimaczka. Idzie dobre!
(20/h) Ze 60 samych prawdziwków. Głownie średnia i małe, ale i spore się napatoczyły. Generalnie nie robaczywe, ale niektóre psuje woda, a niektóre nogi to sama gąbka- leje się z nich wręcz. Las iglasty, ale rosną w trawach grupkami. Co za cudny widoczek. To jest W Y S Y P!!!!
Ale, co zmokłem, to zmokłem. Konkurencji "0".
(5/h) Dwa prawdziwki, dwa masłoborowiki żółtobrązowe, dwa ceglasie, w tym jeden, który zajął dwa sitka w suszarce 😆, jeden kozak czerwony i dwanaście maślaków w lesie mieszanym. Powiem Wam, że dziwnie wygląda las bez grzybów 🧐. Nie ma nawet muchomorów, ani innych niejadalnych 🤨. Nie widziałam też żadnych placów grzybni. Przeszłam 7 km lasu i oprócz wymienionych widziałam jedynie jeszcze dwa prawdziwki całkowicie zjedzone przez robaki, kilka lejkówek, kilka płachetek i trzy młode muchomory. Poza tym całkowita pustka... Na plus trzeba zaliczyć fakt, że te zabrane do domu, były zdrowiutkie jak rydz.
Zupełnie nie mam pojęcia, czy jeszcze jakieś grzybki będą w naszych lasach, bo pogoda nas nie rozpieszcza. Wprawdzie deszcz już nie brakuje, ale jest bardzo zimno i zimne są również noce. W takich warunkach rosną rydze i opieńki, ale tych ani widu, ani słychu. 🤨
(5/h) Prawdziwki po byku!!! Las mieszany. Boletus od boletusa daleko. Trzeba się nachodzić. Zdrowe. Tylko małych brak......
Wynik taki, że rekordu nie ma :) Ale coś jest. Wycieczka do lasu od 12:30. Konkurencji nie było, poza spacerowiczami o 15:16.