(30/h) Sporadycznie podgrzybki, głównie większe i niestety w wiekszisci robaczywe nóżki. Troszkę maślaków i 2 prawdziwki. Byłoby więcej, ale w dwóch miejscówkach Lasy Państwowe szukające pieniędzy dla rządzących wycięły drzewa do tego niszcząc doszczętnie ściółkę... żenada
(2/h) Te same miejsca co tydzień temu, buki, dęby, świerki - w lesie nadal, praktycznie, nie ma grzybów. Pojawiają się jedynie pojedyncze prawdziwki i podgrzybki.
(3/h) 6 podgrzybków, krótki jednogodzinny wypad rowerowy na rozpoznanie. Spacer/przejażdżka w dwie osoby. Las sosnowy. Trochę inna lokalizacja (Niedalino) niż podczas piątkowego wypadu (Manowo), ale ogólnie to w okolicach Koszalina dalej mizernie. Nawet innych niejadalnych grzybów bardzo mało. Cierpliwie czekamy na kolejne opady...
(150/h) Tak Jak napisałem do bólu po godzinie specjanie liczlem 135 podgrzybków daleko w las okolo 8 km zero niedzielnych, zebrałem sakwę 10 kg same podgrzybki
(50/h) Wypad na 3 godzinki. W koszyku mnóstwo małych podgrzybków, 4 kurki 😔 i 9 prawdziwków 😁. Nie jest to wysyp, ale jest akurat na sos i do ususzenia😉
(20/h) Grzybów może nie za wiele jak na wrzesień, za to dosyć rozmaite. Przeważają prawdziwki i podgrzybki. Te pierwsze w świetnej kondycji, podgrzybki 50% robaczywe. Koszyk uzupełniły zajączki, kozaki, kilka kań i 2 kozie brody. Niestety sucho.
(15/h) Las iglasty. podgrzybki, maślaki zwyczajne, sitarze, zajączki, prawdziwki.
W wielu miejscach prawie nic ale można nazbierać. Trzeba mieć trochę cierpliwości i trafić na dobre miejsce. Ludzi masa w lesie, nie sposób na kogoś nie wpaść. Grzyby całkiem dobrej jakości, mniej niż w zeszłym roku ale zdrowsze. Na torfowiskach w Reptowie wysyp czernidłaków kołpakowatych. Na ścieżce, która prowadzi do miejsca odpoczynku. I niedaleko miejsce z gęstym lasem, gdzie na wejściu cięliśmy grzyby hurtowo. I po urlopie. Dziennie robiłam od 10 do 25 km po lesie 😂
(3/h) W lesie więcej ludzi niż grzybów tylko 3 kanie przez godzinę i to nierozwinięte. Jak tak dalej będzie to ten rok kompletna posucha grzybowa na pograniczu lubuskiego i zachodniopomorskiego.
(10/h) Puszcza bukowa. 3 prawe, 3 kanie, 2 ceglaki i 4 maślaki.
miałam nic nie pisać ale... poszłam po moje prawe, 3 co dwa dni i... w drodze powrotnej zabłądziłam. No i 2 h wracałam po ciemku. No i wyszło ponad 25 km a miało być kilka 😳
(8/h) Spontaniczna decyzja - jedziemy. Kliniska 11.30 -14.00. Pogoda cudo. Wzdłuż S-3, na drogach technicznych tłok aut, przy drogach bocznych, śródleśnych kłopot z zaparkowaniem. Na giełdzie samochodowej jest chyba luźniej. W autach od 3 - 5 osób. Grzybiarze z wielkim optymizmem krążą po lasach. Wszędzie "dzień dobry", klimatyczne rozmowy. Las wita wszystkich, a grzybów nie daje. Spotkane osoby (b. dużo) miały ledwie przykryte dna wiaderek. Nasz wynik to już ogromny sukces, ok. 40 podgrzybków. Rosły samotnie i tam gdzie chciały. Pewnie większe zbiory tylko dla Mistrzów z kondycją. Niby sezon, ale...
(100/h) Około 400 - 420 podgrzybków, w niecałe 4 godziny, w dalszym ciągu dwie miejscówki świerkowe, niezbyt dużo samych małych, później przez paprocie, na chybił trafiłem na sąsiednie pole, w miejscu dotąd nie uczęszczanych, miejscowo pełno podgrzybków bez śladów zbierania, także średnich. Zdecydowanie cieplej o poranku. Wniosek są, ale zdecydowanie trzeba wyjść poza uczęszczane miejsca i mieć trochę szczęścia. Bliżej, wzdłuż dróg do parkingów, wyzbierane, co stwierdzam na podstawie obserwacji, nie z autopsji.
PS. W odpowiedzi na komentarze, pończocha zmieniona, już miałem jakiś czas temu, ale cały czas zapominałem.
(30/h) 14 podgrzybków, 30 maślaków żółtych, 45 maślaków zwyczajnych, wszystkie bardzo młode, lasy głównie sosnowe, maślaki zwykle przy drodze. Do tego kilka kurek. Ok. 3 godzinna przejażdżka rowerem po różnych miejscach. Ogólnie słabo, prawie nie ma grzybów, nawet blaszkowych. Ostatnio w okolicach Koszalina wreszcie trochę popadało i nie jest już aż tak sucho, ale to mało. A do tego temperatura w nocy już siada. Nadzieja umiera ostatnia...
(8/h) Szału nie ma! Dwie osoby, trzy godziny ok 50 grzybów- krawce, koźlarki, maślaki pstre, 3 prawdziwe i kilka podgrzybków. Przez pierwsze dwie godziny praktycznie nic, potem w jednej okolicy większość. Głownie we wrzosach i jagodzinach.
(15/h) Las iglasty. podgrzybki, 4 zdrowe prawdziwki, 1 maślak pstry, kilka zajączków i woreczek miniaturowych maślaków sitarzy.
Skąpa ta goleniowska w tym roku. Ale jak się trafi na dobrą działkę to można coś zebrać. Dobra jest taka z trawami bo jest wilgoć a tak strasznie sucho 🙂
(120/h) 483 podgrzybki, ponad 300 szt malutkich, dwa prawdziwki. Las sosnowy, grzyby rosły we mchu. Owocniki świeże, bez lokatorów😊!
Nareszcie doczekałam się tak obfitego zbioru, z czego jestem niezmiernie zadowolona!
(0/h) dzisiaj tragedia ponad 3 i pół godziny w lesie. Lasy z świerkiem sosną dębem, bukiem, jodłą o różnym podszyciu od trawiastego poprzez z mchem do jagodzin. Wszystkie miejsca zawiodły łącznie ze sprawdzonymi miejscówkami. samochodów przy lasach dużo może cos ze mną było nie tak. Grzybów brak za to pogoda widoki super przynajmniej relaksujący spacer po lesie.
Szkoda chyba najgorszy mój wyjazd na grzyby.
(30/h) Pokazuje się coraz więcej podgrzybków brunatnych. Prawdziwków jeszcze nie widziałem. Czasami ktoś spotkany w lesie ma ale generalnie mówią że w tym roku cienko. Są też szmaciaki gałęziste jednakże ich nie zbieram gdyż po prostu mi nie smakują. Moim zdaniem sezon będzie taki nijaki.
(30/h) 213 podgrzybków, 7 kurek, w dwie osoby. Las iglasty. Mniej grzybów niż w sobotę 17.09, kiedy to pół Szczecina zjechało się tutaj do lasu i wszyscy wychodzili z pełnymi koszami😊. W lesie mokro, część grzybów spleśniałych. Większość małych grzybów, ale dużo z lokatorami☹️!
(40/h) Prawie same podgrzybki i kilka prawdziwków. Były momenty gdzie nie było grzybów wcale, aż nagle miejsce gdzie rosło ich całkiem sporo, ostateczny wynik dość zadowalający. Sporo grzybów w lesie było spleśniałych i robaczywych, głównie były zbierane w lasach z dość wysokimi trawami i mchami, trzeba było wejść głębiej w las.
(5/h) Puszcza bukowa 👻 Prawdziwki, ceglaki, złotawe, 1 podgrzyb 😂 oraz.. wysyp czernidłaków pstrych przy drodze Kiełpińskiej, po obu stronach drogi, łącznie może 20-30 sztuk. Inne napotkane grzyby: dwie młode kanie, łuszczak zmienny, trzęsak pomarańczowożółty no i masa kolorowych gołąbków, których nie zbieram, pewnie sporo jadalnych.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Spacer w samotności dzisiaj bo nikt nie chciał z Zenką iść. Znalazłam aż 9 prawdziwków, w tym 3 na żółtym szlaku, 3 przy Kiełpińskiej i 3 na czarnym szlaku. Miejsca często odwiedzane. Spotkałam rowerzystę grzybiarza z podobną chorobą do mojej: tj. Grzybozbieromania, to nowa choroba 😂😂 no i ten też nie miał zbyt wiele. Ale puszcza moja bukowa jest cacy. Każdy znaleziony w niej grzybek cieszy 😀 szkoda tylko, że w dzień słychać dźwięk piły 😬 Pozdrówka
(100/h) Około 420 podgrzybków, w 4 godziny, rano zimno, początkowo zacząłem od dwóch dobrych znanych mi miejsc ( sosny) i tam klapa, pojedyncze sztuki, powrót na świerki i tam miejscowo więcej grzybów, choć jest i tam jest to cień tego, co potrafi być. Rano zimno, ok. 2 stopnie. Ponieważ to co się pojawia, jest szybciej zbierane, niż rośnie, kolejny raz może być problem z powtórzeniem wyniku, być może zaryzykuje i całkowicie zmienię teren na chybił trafił, na świerkową miejscówkę, głęboko w lesie.
(20/h) Ok. 40 sztuk, w większości prawdziwki i pojedyńcze podgrzybki. Modelka pozuje na tle rodziny prawdziwków, łącznie rosło 10 sztuk koło siebie, z tego 8 nadawało się do zbioru.
(50/h) podgrzybki, kilka drobnych prawdziwków, kilka kozaków w zagajnikach i jeden maślak. Lasy mieszane, wysokie trawy i mchy blisko jagodzin. Na zdjęciu tylko część zbiorów.
Od Tanowa do Dobieszczyna i w stronę Nowego Warpna aut dużo, ludzi bardzo dużo, więc trzeba trochę szukać pomiędzy. Grzyby pojedynczo i grupowo. Mszczuje w kilku miejscówkach kompletnie pusto.
(150/h) Kochani. Sypnęło. Za CPN. My lokalsi wiemy gdzie. Wiary jeszcze nie za dużo a podgrzybków full. Rosną masowo na polankach w sośninie. Było nawet kilka borowików, maślaków i dwie 🙂 kurki.
Nareszcie ruszyło 😀
(40/h) podgrzyb brunatny w lesie iglastym na terenie podmokłym, trawiastym, pojawiają się młode owocniki, borowik szlachetny, las brzozowy, podłoże trawiaste
Dla prawdziwego grzybiarza lek na całe zło
(20/h) Wypad do Klinisk na ok. 3 godzinki. Przy leśnych drogach samochodów bez liku. Zbiór w 2 osoby. Gdy my wchodziliśmy, to napotkani grzybiarze już wracali. Mieli pełne kosze i wiadra. Trzeba mieć kondycję i iść dalej w stronę Rurki. Znalezione podgrzybki mocno nasączone, natomiast, cud-malina, prawdziwki zdrowiusieńkie. Nogi borowików poszły do suszarki, a kapelusze na talerz. Nie trafiliśmy na rodzinki. Wszystkie rosły samotnie.
(30/h) Puszcza bukowa. Prawdziwki 14 szt. ale bycze (1 jak pięć 😂 2 kg), maślaki modrzewiowe (kilkadziesiąt sztuk), podgrzybki 6, kania 1 zdrowa, reszta dziurawe. Borowiki ceglastopore kilkanaście sztuk, niezebrane ale teraz żałuję 😢
Przebieg po puszczy. Straszny wysyp czernidłaków wszelakich i łuszczaków zmiennych. Na kiełpińskiej ok. 15 minut od ścieżki rowerowej po lewej sto kilkadziesiąt czernidłaków kołpakowatych w różnych stadiach. Po łuszczaki można jechać ciężarówką, peawie na każdym pieńku, Seba by zwariował 😂😂. Zadowolona jestem. I 20 km zaliczone. Pozdrawiam!!
(85/h) Około 270 podgrzybków w 3 godziny. Na miejscówce, gdzie zacząłem tak udany zbiór, dwa dni temu, tylko niedobitki i sporo spleśniałych sztuk, były więc jeszcze trzy różne miejscówki, w tym na trzeciej sosnowej, w ogóle nic nie było, dopiero na czwartej było pełno maluchów i to pomimo tego, że był przede mną inny Pan z rowerem, maluchy ledwo widoczne, więc on zostawił dużo i ja pewnie też, bo kręcąc się w tych samych miejscach w kółko znajdywałem nowe. Ps. Opowiadam na pytanie, z przed 2 dni ochraniacz na bagażnik i nie tylko to rajstopy damskie, nie ma nic lepszego i bardziej uniwersalnego.
(15/h) Dzisiaj wybrałem się na miejscówki ale zarówno te podgrzybkowe i prawdziwkowe zawiodły. Zero. W drodze powrotnej po 2 godzinach na jednej górce po dokładnym przeczesaniu ściółki trawiastej porośniętej miejscami jagodzinami udało mi się zebrać około 30 podgrzybków różnej wielkości nie liczę 10 pozostawionych robaczywych. Dla osłody 2 godzinnego buszowania po lesie 1 siedziuń, grzybów jeszcze nie ma w sensie wysypu ale jak się ma szczęście to można trafić na miejsce z pojedyńczymi sztukami.
(9/h) Las liściasty. Prawdziwki i kania.
Mikrospacer po puszczu wieczorową porą. Wpadło 8 prawdziwków i kania. Odkryte nowe miejsce gdzie rosną lejkowce. Czekam aż podrosną. Pada więc powinny się troszkę rozrosnąć. Za 2-3 dni sprawdzę co u nich słychać. Pozdrawiam 🙂
(20/h) Popołudniowy wypad, w lesie sporo śladów wcześniejszy wizyt grzybiarzy, ale udało się coś nazbierać. Głównie prawdziwki i coraz więcej pojedyńczych podgrzybków, zauważyłem też pierwsze w sezonie piękne muchomory czerwone. W lesie mokro, co bardzo mi się podobało, w przeciwieństwie do psa;)