(9/h) kurki, maślaki i piaskowce w zależności od miejsca. Przeważnie kurki. Rozmawiając z innymi grzybiarzami można zauważyć że trzeba się nachodzić, żeby coś znaleźć. Nie pomaga fakt, że w lesie jest dużo miejscowych
(0/h) Ponad godzina łażenia po podobno grzybowym lesie i okrągłe zero, nic, jeśli chodzi o grzyby jadalne. W lesie jednak wilgotno i bardzo dużo psich grzybów. Normalnie bym pomyślał, że ktoś skrupulatnie wyzbierał, ale patrząc po innych doniesieniach, to wygląda to na przerwę w wysypie. Niedługo powinien jednak nastąpić.
(120/h) Las mieszany z przewagą dębu. Wysyp kolczaka obłączastego, sporo kurek (jakieś 10%). Poza tym nieliczne podgrzybki (stare ale bez lokatorów), 1 koźlarz oraz 6 rydzów. Te ostatnie przy samej drodze w lesie sosnowym. Niestety, tylko jeden niezamieszkały. Nie wziąłem drugiego wiaderka ale torebki "awaryjne" się przydały.
(3/h) Słabo bardzo, w lesie sucho, pająków od cholery 5 maślaków 10 podgrzybków i to nie najświeższe 5 czerwieniejących na 3 h zbierania w 3 osoby. Natomiast z ciekawostek na polu obok gdzie uprawiana jest kukurydza można zebrać głownię kukurydzy.
(5/h) Spacer od 7:30 do 13:00, bo dłużej nie miało to sensu... Wysyp się skończył. Obecnie można znaleźć wyłącznie pojedyncze sztuki: 2 Borowiki (robaczywe), kilka Koźlarzy Czerwonych, sporo Kurek i kilkanaście Płachetek Szlachetnych. I nic poza tym. Nawet nie opisuję miejscówek, natomiast runo leśne lekko suche... Trzeba poczekać na deszcz i polską złotą jesień. Pozdrawiam
(1/h) Rok robaka i ślimaka. Sprawdzone borowikowe - 1 szt, rydzowe - 0 szt, podgrzybkowe 0 szt, czubajkowe - 8 szt, maślakowe 2 szt ale tam widok jak w listopadzie, osiny 30 szt gąski + bonus jeden młody czerwony chyba dębowy. Borowik za płotem sąsiada przetrwał trzy dni i chyba się już rusza. Zakwity na alejce pojawiły się o świcie. Jest szansa. Rok u nas mokry jak dawno nie było. Normalnie nie ma tu śladu po deszczu w trzy dni - kałuże, że rowerem nie przejedziesz. Plaga ślimaków. Oby podeschło a temperatura może zredukować robactwo.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Witajcie. Na Podjuchach świerzbiła mnie kierownica, żeby odbić na Kołowo, w Gryfinie na Binowo (Pa Pa Zenka), od węzła Jordanowo po węzeł nowotomyski trzęsły mi się ręce widząc nieustający bezmiar lasu, za Wyszkowem przy zjeździe na Długosiodło musiałem siłować i szarpać się z kierownicą, a po zjeździe na Brok widząc rządek samochodów z wystawionymi na maskach łubiankami dostawałem już apopleksji. Przeżyłem. Przeżyłem po to aby choć na kilka minut w świetle telefonicznego fleszu zatańczyć kozaka z czerwonymi kozaczkami (zwłaszcza, że chyba już ze dwa tygodnie tego nie robiłem po ćmoku). Tak więc wróciłem i publicznie pokazuję, pokazuję to, co wszyscy chcą abym pokazywał. Pozdrawiam.
(5/h) Niedzielny spacerek po lesie. Mało grzybiarzy, trochę spacerowiczów. W lesie rano wilgotno, później słońce wyszło i było sucho. Praktycznie grzybów brak więc potwierdzam wszystkie doniesienia. Dużo psiaków a raptem kilka muchomorów. Wynik to ok 12 podgrzybków, ok 10 kurek i jeden czarny kozak. Kilka grzybów zostało w lesie bo bardzo spleśniałe. Prawdziwków brak.
(20/h) Dobry wieczór. Drugi weekendowy poranek w lesie. Niestety pomimo zmiany miejsca w lesie to samo: 200 szt opieńki (ciemnej lub miodowej - trudno mi orzec), 3 podgrzybki całkiem jędrne 4 kanie niewielkie 1 zajączek 1 piękny koźlarz pomarańczowożółty (szkoda, że samotny) Las Młochowski (dąb, sosna, brzoza) wilgotny, spacer 3 godziny.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Na porannym spacerze z psem stwierdziłem, że pogoda jest zbyt ładna, żeby tracić ją na spanie, więc wybrałem las w mojej okolicy na rekonesans. Nie znam tutejszych lasów więc korzystam z Państwa doniesień zazwyczaj, tym razem zdecydowałem się na pobliską lokalizację. Koźlarza znalazłem tuż przy aucie - bonus na początek. Niestety potem było już gorzej, brak podgrzybków i ani śladu prawdziwków... Opieńki uratowały spacer. Czekam na młode podgrzybki.
(12/h) Na osłodę ładny borowik szlachetny, prawdziwek z porządnym trzonem:-)) A w ściółce 3 koźlarze babka, 8 podgrzybków brunatnych, 4 zajączki, 3 drobne kureczki, 3 kanie, niezbyt duża gromadka opieńki i 1 rydz, ehhhh. Bór sosnowy ściółka wilgotna, a jednak grzybów generalnie brak.
W lesie czuć głęboką jesień, a gdzie te jesienne grzyby? Może za wcześnie? W tym roku darzył sierpień, a właściwie druga jego połowa.
(10/h) Pojechałem na działkę w nadziei że trochę grzybków znajdę ale niestety wypad do lasu to prawie porażka. Godzinka z haczykiem i jeden prawdziwek, 2 kożlaki szare, kilka podgrzybków podstarzałych i garść kureczek. Las mieszany z przewagą sosny. Na grzybki trzeba jeszcze poczekać.
(5/h) 3 godziny dreptania po mieszanym lesie z przewagą dębu i buka. Efekt jak na zdjęciu. Lakówka ametystowa w sporej ilości, trochę lejkowca, 1 kolczak, 1 zdezelowany podgrzybek, 3 pieprzniki, kilka stanowisk młodej opieńki miodowej. W lesie mokro i ciepło więc z optymizmem patrzę w przyszłość.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Po doniesieniach optymistycznych z Stilo pojechałem do Cybulic z choc małą nadzieją że będzie wysyp złotoborowików wysmuklych wrzosowych. Na wstępie powitał mnie młody prawdziwek na dodatek nie robaczywy. Pozniej już niestety gorzej bo niby znalazło się trochę młodych grzybów ale tylko tam gdzie wcześniej jeszcze była grzybnia. W miejscówkach podgrzybkowych pojawiły się młode opieńki ale ich nie zbierałem. Oprócz wymienionych grzybów zauważyłem też gołąbki, sarniaki dachówkowate, sitaki, maślaki, rycerzyki czerwonozlote, muchomory czerwone i inne grzyby. Pojawily się też gąski lisciowate, gąski zielonki ale są też i robaczywe. Szansa na wysyp w najbliższym czasie nie jest duża bo większe opady po 20 10 A wcześniej tylko jakieś mniejsze i mgły które i dziś snuly się z rana ale zobaczymy
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Szybki spacerek po kawie ☕ Piękny Las, piękna pogoda, czekamy na wysyp, pachnie grzybem, może październik nas jeszcze zaskoczy🤔
(1/h) Las jak widać na załączonym obrazku. Trafiłem kilkadziesiąt stanowisk opieńki młodziutkiej :)) słoiczkowej. Zebrane 4 koszyki i zapewnione zajęcie na dziś i jutro. Miejscami podrośnięte podgrzybki częściowo z lokatorami. Jest ciepło i wilgotno, pachnie grzybami w lesie. Uzbrajam się w cierpliwość i liczę na kolejne zbiory podgrzybka.
(7/h) Takie tam popołudniowe grzybobranie w pobliskich mi lasach. Nic nowego nie odkryłem, rurkowców brak, znalazłem jedno stanowisko opieńki miodowej, w większości przerośniętej. Wybrałem dwie garście najmłodszej i dozbierałem ok 30 sztuk gąski liściowatej aby słoiczek marynaty się zapełnił. Gąska liściowata też się kończy, kapelusze w 70% zdrowe. Ktoś ostatnio prosił o zdjęcia gąski w terenie. Dzisiaj cyknąłem kilka. Znalazłem stanowisko zwykłej zielonki, całkowicie robaczywe.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
W lesie zostały dwa kozaczki różnobarwne i dwa podgrzybki. Znalazłem stanowisko gąski siarkowej, uff, na pewno w tamtym tygodniu nie pomyliłem się, przestraszyłem się po doniesieniu Niszcza, że rosły obok liściowatych. Pięknie śmierdziały karbitem, trzeba się starać aby pomylić z zielonką. Teraz dylemat, jechać na rydze jutro czy nie? Intuicja mówi jechać, ta sama intuicja zawiodła mnie w tym roku wielokrotnie…. Chyba poczekam do przyszłego tygodnia, a nuż wyskoczą prawdziwki. Pozdrowienia.
(5/h) Poranny wypad do Puszczy Kampinoskiej zaowocował zebraniem 7 podgrzybków, 1 zajączek, kilka pojedyńczych kurek i wianuszek maleńkich opieniek. Po ponad dwóch godzinach chodzenia po wilgotnym lesie stwierdzam, totalny brak grzybów jadalnych i tych niejadalnych. Dosyć ciepło, ludzi bardzo mało. Może za dwa tygodnie coś się ruszy, bo w ostatnich latach w tym miejscu to połowa pazdziernika była grzybowa.
(5/h) Właściwie to pojechałem "do lasu", nie "na grzyby". Niespecjalnie było co zbierać. podgrzybki 15, koźlarz pomarańczowy 3, ale do wzięcia tylko jeden, koźlarze babka 3 i tu najciekawsze - 2 koźlarze czerwone, ale niezwykle ciemne jak młode podgrzybki. Byłem zdziwiony, bo nigdy jeszcze takich ciemnych nie widziałem. Co do nadziei, zaczynam powoli tracić. Widziałem dziś opieńki i gąskę zielonkę (nie zbieram, bo nie wiem co z nimi robić), a to w tym lesie oznacza koniec grzybów.
(20/h) Znowu moje ulubione lasy w okolicach Makowa Mazowieckiego. I tam dotarło totalne bezgrzybie. 7 godzin chodzenia, sprawdzone 4 miejscówki prawdziwków i 6 miejscówek podgrzybkowych i wszędzie brak grzybów. Uzbieranych 10 prawdziwków w różnym stanie, 4 koźlarze i 40 podgrzybków, w większości starych. Grzybobranie częściowo uratowały kurki. Promyk nadziei daje fakt, że w jednej z miejscówek znalazłem około 10 młodych jędrnych podgrzybków w jednym placu. Miejmy nadzieję, że wkrótce będzie lepiej.
(15/h) W lesie głęboki smutek. Zebraliśmy ze 2 garstki kurek i jednego podgrzybka. Szkoda fotkę robić. Nawet niejadalnych mało. Nie pamiętam takiego bezgrzybia o tej porze roku. Jeszcze kilka dni temu miałem nadzieję na wysyp w pierwszej dekadzie X, ale słabnie ona coraz bardziej, zwłaszcza w świetle wielu doniesień o opieńkach. Mimo wszystko spacer udany. Pozdrawiam.
(10/h) 9 kań, 2 kozaki, garstka kurek. Wyjątkowo kurki policzyłam 1:1 bo wszystkie rosły pojedynczo. Był 1 bardzo stary siedzuń i 1 przeżarty podgrzybek. Lakówki ametystowej tak na wiaderko i lejkowców na wiadro, ale że ich nie znam i nigdy nie zbierałam to zostały w lesie.
(10/h) Grzybobranie w Wildze, od godziny 16:00, wszystko już przebrane, zostały tylko podgrzybki zjedzone przez ślimaki albo spleśniałe. Ogólnie bida jak na Wilgę.
(20/h) Las mieszany, 13 koźlarzy, 1 prawdziwek, 3 litrowe wiaderko kurek i opieniek, 1 maślak.
Piękna pogoda, przyjemny spacer po nieznanym lesie i bonusik w postaci owoców czarnego bzu.
(300/h) Kolczak rudawy w ilościach nie do policzenia, pare kurek. Po przesypaniu torby 3 jeszcze 5 litrowe wiadra z niej wyszły czyli lacznie 30 litrów kolczaka rudawego. 2 godziny 30 minut grzybobrania.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Idzie zima bo Kolczaka rudawego jeszcze więcej niż w szczycie sezonu minionego a w zasadzie tegorocznego bo 101 2021. Dzis chciałem pozbierać trochę ładnego podgrzybka, nie brałem koszyka bo tendencja z nimi i jak z większością grzybów malejąca a że miejscowce w Cybulicach chcialem dac trochę odpocząć więc udałem się do królestwo Kolczaka rudawego. podgrzybki napotkane nieliczne nie nadawały się do wzięcia bo starsze poobgryzane a i robaczywe. Ogólnie w tym lesie mało innych grzybów nawet niejadalnych i trujących pojedyńcze muchomory czerwone, panienki i inne muchomory i grzyby. Oprócz Kolczaka rudawego gdzie rośnie jeden przy drugim tylko pojedyńcze kurki. Kolczaka rudawego można tam nazbierac z drugie tyle co uzbieralem. Nawet nie doszedłem do domu a 3 wiadra 5 litrowe zostały sprzedane w tym dwa nie tylko zawartość. Pozdrawiam klientów w tym szczególnie jednego po spożyciu co kupił dwa wiaderka chyba na nalewke choć nie znał tych grzybów i pomylił je z kurkami i przez to chyba nagonil drugiego klienta. Dzięki temu zostały tylko trzy wiaderka ale nawet jak się nie sprzeda czy komuś da to nie będzie wielkiego kłopotu z przerobem. Las w Chroslach czesciowo po mchach dość suchy ale po igliwiu i miejscami i po mchach i gdzie kolczaki dość wilgotny. Ogólnie w Chroslach ciężko będzie o wysyp podgrzybków i borowików ale Kolczaka rudawego to może nie zabraknąć i do Nowego roku przy dobrych warunkach atmosferycznych.
(55/h) Dzisiejsze zbiory. Wilga pow Garwoliński. W czasie deszczu, grzyby mokre, nie wspomnę o pogromie ślimaków😀Dużo podgrzybka monstrualnych wielkości (powybierane te najmniejsze😛) słoiczkowych bardzo niewiele- 3 wyszły😉2,5 godz spacerku, potrzeba deszczu a znowu coś się ruszy. Na koniec, koźlarz, piaskowiec i dwa borowiki. Pozdowionka dla grzybniętych
(20/h) Za garść kurek. Bór nie darzył. Tak naprawdę były to 2 lub 3 garście i to w większości takich ładnych, a nie mikrusów. Do tego 8 podgrzybków brunatnych, 1 p. zajączek, 1 koźlarz babka lub czarnobrązowy (nie jestem pewien, bo kapelusz był naprawdę mocno ciemny), 3 piaskowce. Reszta została w lesie ze względu na stan zarobaczenia lub spleśnienia. Pomimo tego, że jest mokro, w lesie brak grzybowej młodzieży. Mam nadzieję, że tylko trzeba poczekać, ale zawsze miło pospacerować, pooddychać i odstresować się. Klasyczny las sosnowy, czyli bór świeży, miejscami bór mieszany świeży. Domieszki liściast
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Chyba muszę przyjąć pewną obserwację za pewnik. Brak samochodów lokalsów - brak grzybów w lesie. A wtedy tylko spacer i rekreacja:-)
(16/h) Moje miejscówki nie zawiodły, choć szału nie było. Rożnorodność grzybków: 2 prawdziwki, 4 osaki, 32 podgrzybki (zdrowiutkie), kurki i opieńka. Las sosnowy z poszyciem iglastym i mchami, las mieszany - głównie brzozowy. Wilgotno. Pachnie grzybami. Niestety na gąski nie trafiłem.
(6/h) W lesie pusto, troszkę muchomorow i innych psich grzybów, jadalnych brak, zebrałem 2 podgrzybki, 2. zajączki i 2 gęsi osinowe pierwsze w życiu, znalazłem jeszcze kilka zajączkow mocno zarobaczonych, według mnie to koniec sezonu w moim lesie ulubionym w Kołakowie
(10/h) Dziś gościnnie w okolicy Pilawy. Wpadło kilka gąsek liściowatych, dwie garści pieprznika jadalnego oraz trochę świeżutkiego i jędrniutkiego lejkowca dętego 😊 Zdjęcia całego zbioru nie mamy, bo czas naglił 😪 Dodatkowo trafiony pierwszy raz okratek australijski 😊
(15/h) To moj najblizszy las, niezbyt ladny, zarosniety chaszczami, nad nimi gorujace sosny. I to w ich poblizu znalazlam 11 pieknych, dorodnych, mlodych podgrzybków, 3 zajaczki i mlodziudka kanie. Zdziwilo mnie wlasnie to ze wszystkie grzyby to mlode osobniki. Wczoraj nie bylo nic. Ale robie codziennie krotkie wycieczki do okolicznych laskow i od kilku dni obserwujeze ze pojawiaja sie kurki i koźlaki a to przeciez symptomy nadchodzacego wysypu. Mysle ze w przyszlym tygodniu bedzie juz grzybowo. Moim zdaniem niskie temperatury noca nie maja sie zabardzo do tego czy sa grzyby czy nie.
(10/h) Spacer po pracy, dobrze że wzięłam koszyczek😄 Kania: 6, podgrzybek: 4,2 garście kurek (moje to nawet 3😂). Zimno jak diabli, ale nie padało ani nie było owadów 😁
(25/h) 75 podgrzybków i 5 koźlarzy, podrośniętych, bez lokatorów, głównie w jagodnikach. Las mieszany sosnowo - dębowy. Poszycie mech, jagodnik. W lesie grabowo - brzozowym pojedyncze kurki i gniazda opieńki. W lesie mokro. Młodych podgrzybków, prawdziwków nie znalazłem.
(50/h) 190 gąsek zielonych osinowych, 4 koźlarze czerwone, dwie garście kurek w 4 h. Delikatnie rzecz ujmując szału nie ma. Sprawdziłem miejscówkę, gdzie często zbierałem piękne kanie - pusto. Miałem nadzieję, że ruszą się kurki - nie ruszyły, od weekendu urosło ich bardzo niewiele, w większości drobnica. Tylko gąski liściowate wciąż rosną jak szalone, choć i tu zbliżamy się do końca wysypu. gąski posunęły się w wieku, zauważalnie mniej młodych, wciąż bardzo dużo robaczywych - na niektórych stanowiskach nawet 80-90% robaka (czasem tylko nieco lepiej). W osikach miła niespodzianka - 4 osaki topolowe.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Reasumując, chwilowo nie ma po co iść do lasu, chyba że ktoś lubi sobie robaczywych gąsek pokroić. Ja po dzisiejszym maratonie krojenia na razie mam dość.;-) Pozdrowionka dla wszystkich!
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Dziś już na wejściu do lasu zostałem przywitaniu przez grzybiarza że grzybów niema. Faktycznie prawie nie było ale jakoś pokrecilem się po miejscówkach I wpadło do koszyka trochę grzybów. Pojawiają się młode grzyby ale z starej grzybni, potrzeba jeszcze przeplatanki słońca, deszczu, ciepła w dzień i rano i po takich lasach iglastych powinno być więcej grzybów. podgrzybki poobiedzone i średnie ale znalazłem dwa młode ale robaczywe. Oprócz tego można spotkać starsze maślaki pstre, sitaki, sarniaki młode i starsze, zajączki, maślaki, a także golabki i muchomory różnego rodzaju a i inne grzyby.
(5/h) Krótki wypad do lasu, bardziej dla relaksu niż na łowy... Oczekiwań nie było zbyt dużych, stąd i rozczarowanie niezbyt bolesne. W skrócie grzybów mało. Kilka starych objedzonych przez ślimaki podgrzybków, dwa koźlarze czerwone i jeden piękny, duży i zdrowy borowik. Z jadalnych znalazłem jeszcze podejrzanie okazałe opieńki, zostały w lesie. Pozdrawiam grzybiarską brać!
(15/h) Dziś trochę lepiej, niż w sobotę. Niestety bez borowików musiałem się obejść - 1 robaczywy, został w lesie. podgrzybki (25) raczej starsze, koźlarze pomarańczowe (5) i stare i młode, piaskowce (2), koźlarze babka (4) bardzo nasiąknięte i kurki - trafiłem na kilka stad po parę sztuk w każdym. Młodych grzybów trochę było, ale niewiele. W zeszłym roku byłem szczerze zadziwiony długim brakiem olszówek. W tym roku jestem zadziwiony brakiem muchomorów czerwonych - zawsze było ich całkiem sporo i niektóre przepiękne. Dalej nie tracę nadziei.
(20/h) Wypad na działkę o 6.00 w lesie ok. 7.00 do 10.00 efekt to 5 prawdziwków, 40 podgrzybków-niestety do suszenia- 7 bagniaków trochę zajączków i dwie garście kurek. Las mieszany z przewagą sosny. Spacer bardzo fajny tylko żeby było troszkę cieplej bo dzisiaj na działce tylko 5 stopni.
(3/h) Las mieszany, kilka kurek, kilka brzydkich podgrzybków I ba osłodę 1 prawusek na ścieżce w piachu 😀
Dzisiaj to już nie wiem czemu pojechalam, przecież widzę i słyszę ze nie ma po co, ale rano nie wytrzymałam i po kawce chyc do lasu, ludzi nie ma, grzybków też nie ma, ale musiałam sprawdzić..... prawusek jako nagroda 😉
(30/h) Kilka godzin w lasach (trzeba było się przemieszczać) i udane grzybobranie. 20 prawdziwków, tyleż samo kozaków różnej maści, trochę kurek i podgrzybków, kilka gołąbków i kań (ograniczony zbiór do bieżącego spożycia schabowych"😉) oraz dorodny siedzuń.