(30/h) Niedziela, ostatni dzień urlopu, żal było siedzieć w domu. U rodziny dalej mam zakaz przynoszenia jakichkolwiek grzybów, ale sytuację uratowało "specjalne zlecenie" 😉 na dostarczenie lejkowca. Fajnie że chociaż te grzybki mogłem pozbierać. Tylko gdzie ich szukać, kiedy na stałych miejscach już nic nie rośnie? 🤔 I tu z pomocą przyszły pewne współrzędne zapisane w zeszłym roku. No z GPS-em jeszcze po lesie nie chodziłem. Szkoda że nie mówił: "za trzecim bukiem skręć w lewo" 😅 Krótko podsumowując: 1,5 godz zbierania, 2 godz "oglądania" lejkowce - czubaty kosz
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Ponieważ "specjalne zlecenie" obejmowało tylko lejkowce więc wszystkie inne grzyby zostały w lesie, mimo że mocno kusiły żeby je "skubnąć". Trwa trzeci rzut opieniek, na razie najobfitszy. Mógłbym je zbierać "do oporu", chociaż dalej się trzeba nachodzić (tzn. dwa, trzy pnie totalnie obrośnięte, a potem dłuższy czas pusto). Jednak najbardziej do zbioru kusiły rurkowce. W momencie gdy w rejonie rurkowce są w odwrocie to u mnie jakoś... tego nie widać? Włażę na pierwszą górkę z bukami i trafiają się ceglasie. Wręcz same "włażą" mi pod nogi. Po pobieżnym rekonesansie naliczyłem ok 40 sztuk w jednym miejscu 😱 i młode i stare. Do tego kilkanaście wypatrzonych z rowerowego siodełka. Dałoby się porządny koszyk uzbierać. Wracając zajrzałem jeszcze w miejscówkę podgrzybkową i znów pozytywne zaskoczenie - gdzie nie spojrzę z mchu wystają kapelusiki młodych (!) okazów. Normalnie aż mnie skręcało. Więc zrobiłem tylko kilka zdjęć i jak najszybciej uciekłem, żeby "nie wystawiać się na pokuszenie" 😅 A, i dwa prawdziwki też się trafiły... Nie traćcie nadziei, jeszcze coś będzie 🙂
(30/h) Zainspirowany monotematycznym wyjściem Stanisława, też sobie wydumałem że idę tylko po siedzunia, wszystko inne omijam. W lesie jest bardzo dużo kolczaków, których tym razem nie zbierałem (podana ilość 30/h to się odnosi do nich przy założeniu że ilość dzielimy przez 4). Opieńki coraz śmielej się prezentują. Nadal sporo czubajki kani. Nie spotkałem żadnych popularnych rurkowców. PS. Czy to może być monetka bukowa ?
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Piękna pogoda zachęciła też do spaceru ścieżkami Rezerwatu Las Warmiński wzdłuż jeziora Ustrych, a tam :) oczywiście lejkowce :) jak ich wcześniej nie widziałem to spotykam je teraz prawie na każdym kroku.
(33/h) Las z przewagą buka, miejscami brzoza, modrzew. Poza lejkowcami dętymi (nie mam nic przeciwko :) w zasadzie nic nie rośnie, nawet w pewnej miejscówce borowikowej nie znalazłem żadnego prawdziwka i tylko jeden pocięty trzon. Trochę maślaków przy modrzewiach i wciąż ogromne ilości opieniek (nie zbierałem) - większość przerośniętych, ale młodych też sporo. Zebrane: ok. 300 lejkowców, 6 kań, 1 ceglastopory. W lesie masa ludzi, nie wiem, czego szukają, bo lejkowców raczej u mnie nikt nie zbiera (z czego się cieszę :), a powycinanych opieniek też nie widziałem.
(6/h) Dzisiaj rodzinny wyjazd i sprawdzenie miejscówek w gminie Świętajno. Lasy stare świerkowe. Wynik grzybobrania to 2 prawdziwki (jeden robaczywy), 20 podgrzybków, 4 kolarze pomarańczowe i garść kurek. Wybraliśmy się na opieńki, ale niestety brak. Spacer Super. Mam nadzieję, że za tydzień będzie lepiej.
(40/h) Dzisiaj dzień zaplanowany na kolczaka obłączastego plus sprawdzenie potencjalnej miejscówki na lejkowca. Powiem Wam, że cięzko mi określić ile lejkowca w sztukach, ale wyszło pół torby z marketu (przepraszam że do torby ale bylem już po kolczakach i koszyki i łubianki były zajęte). Kolczaka wyszły dwa koszyki i dwie łubianki. Po drodze widziałęm fajne stanowiska opieniek ciemnych i miodowych, chyba jutro je przyatakuję.
(5/h) Dzisiaj w lesie tylko 40 minut. Garść kurek i garść opieniek. Grzybów brak, ale nie opuszcza mnie nadzieja. Mówią, że wiosenna burza ziemię rusza, to może wczorajsza, jesienna, chociaż wysoko w chmurach ruszy borowiki 😀 Tego się trzymam!
(39/h) 3 godz., las przeważnie bukowy. Dozbierałem trochę opieniek - 110, ale brałem tylko słoikowe, bo większość już przerośnięta. Sporo lejkowców dętych - ok. 350 liczone metodą garściową (wyszło prawie 2 kilo), jeden krasnoborowik ceglastopory i 1 (!) pieprznik trąbkowy :). Grzybów rurkowych praktycznie nie ma.
(31/h) Las mieszany bukowo-sosnowy z dębem, brzozą, 2,5 godz. Dominują wciąż opieńki - zebrałem ok. 250 szt., ale brałem tylko "słoikowe". Poza tym kępka lejkowca dętego (50 szt.), siedzuń sosnowy i malutki podgrzybek. Poza tym rurkowców brak - ale jeszcze będą :).
(50/h) Witam. Późny wypad, bo o 17 do lasu mieszanego na opieńki. W okolicach Korsz sporo jest. Małe, średnie, większe jakie kto lubi. Większość nie na pniach a na ziemi pokrytej nutą mchu.
(10/h) Witam. Szybki wypad na kurnik późną porą. Coś tam jeszcze "gdacze" w mchu i pod suchym liściem. Pieprznik w całkiem dobrym stanie :) W jego namierzaniu jesień podniosła już level;) Pozdrawiam :)
(15/h) Las liściasty zaprosił do koszyka około 50 kurek sporych rozmiarów oraz 3 kanie I jednego maślaka zwyczajnego. Po lesie liściastym nastąpił rekonesans lasu iglastego. Tutaj las był bardziej hojny, ponieważ do koszyka dołączył 1 podgrzybek zajączek, 4 podgrzybki brunatne oraz 3 siedzunie sosnowe, z czego jeden był większy od ludzkiej głowy.
(10/h) Poluje na niego i w koncu znalazlem. Male stanowisko lejkowca dętego. Wspomagalem sie Bankiem Danych o Lasach i szukałem buczyn w rozsadnych okolicach Olsztyna. Dla innych jest to pospolity grzybol ale ja go trafic nigdy nie mogłem. Teraz sie udało. :)
Przy okazji w lesie sporo mlodziutkich płachetek, kilka zajączków i kań. Skupialem sie na szukaniu a nie zbieraniu.
(30/h) Witam. podgrzybki głównie. Zdrowe, kapelusze ponadgryzane przez leśnych mieszkańców :) Prawdziwki sporadycznie, z lokatorami. Kołpaki duże i małe też są. Nachodzić się trzeba ale da się coś nazbierać.
(30/h) Wypad "na zwiady" czy są opieńki. Punktowo występują ale kondycja wskazuje, że fajne były kilka dni temu. Za to pojawiły sie kolczaki i nimi zapełniłem koszyk. Wpadło kilka nadplanowych kań. Były też 3 prawdziwki ale w stanie tylko do fotografowania - nie wiem jakim cudem się trzymały.