... szerzej o tym grzybobraniu ...
W niedzielę wybrałem się na wycieczkę rowerową na wschód od Wrocławia (w skrócie Wrocław, Szczodre, Oleśnica, Bierutów, Oława, Św. Katarzyna, Wrocław). Pomiędzy Bierutowem a Oławą znajduje się dość duży kompleks leśny. Wiadomo, że nie wytrzymałem i w pięknym starodrzewiu sosnowym zrobiłem sobie dłuższą przerwę połączoną ze spacerem po lesie. Niestety jeśli chodzi o kapeluszniki efekt byłby raczej mizerny, chociaż trochę grzybów rośnie. Zresztą tam przy każdej leśnej drodze stało chyba z 10 samochodów także obawiam się, że na każdego podgrzybka przypadało z trzech grzybiarzy :) Z jadalnych widziałem kilka opieniek, gołąbki oraz młode muchomory brunatne. Rośnie też sporo muchomorów sromotnikowych (zielonawych) oraz innych bliżej nie zidentyfikowanych. Ściółka i mech były dość wilgotne ale ewidentnie brakuje jeszcze deszczu a wtedy jeśli utrzymają się wysokie temperatury można mieć nadzieję na jesienny wysyp.
(2/h) W lesie sucho, grzybów praktycznie brak, 1 Lakowka amestytowa, 1 prawdziwek i kilka Kanii. Ale spacer udany, 6 km, 3 godziny spędzone w pięknym otoczeniu.
(6/h) Uzbierałem reklamówkę opieniek i około 6 podgrzybków. Grzybów w lesie praktycznie nie ma. Opieńki znalezione na szlaku turystycznym wokół góry Dzikowiec. Rosły sobie przy drodze, wokół pniaków. Wybrałem się na wycieczkę krajoznawczą nie planując zbierania grzybów, ale nie odmówiłem sobie wejścia w las obok szlaku. Zadowolony jestem z opieniek, bo w ubiegłym roku jakoś je przegapiłem i nie zebrałem nic a bardzo je lubię. W lesie dużo wilgoci, grzyby powinny rosnąć. Mam nadzieję, że te Opieńki nie oznaczają końca grzybów. Czekam jeszcze na młode, piękne podgrzybki
(0/h) Inny las niż zazwyczaj, tutaj też nic nie rośnie. Miechunka wygląda słabo a drugiego stanowiska nie było, chyba wycięli. Za to dużo dzikiej róży, ale trzeba jeszcze trochę poczekać. Jeden objedzony kozak przy dróżce leśnej prowadzącej do fajnej miejscówki, niestety bez kozaków.
(100/h) Las między Lipienicą a Lubawką. Niesamowity wysyp opieńków na grubych nóżkach. Trochę jesiennych podgrzybków i kilka prawdziwków.
Kosa by się przydała :)
(0/h) Podczas spaceru po lesie. Na moje oko to już po grzybach w tym roku, przynajmniej w Górach Izerskich. Trochę starych opieniek, kilka starych mleczajow świerkowych, dwa stare prawdziwki. Dość sporo muchomorów czerwonych - w większości starych. Jedyne młode grzybki, które się pojawiały to muchomory brązowe.
(1/h) Niestety falstart. Jak zajechaliśmy pod las to oczom nie mogłam uwierzyć, tak wcześnie a tu 5 samochodów i "grzybiarze" z 20-litrowymi wiadrami. Pomyślałam że to niemożliwe by przez piątek tak wysypało. Poszliśmy powoli z daleka od rozkrzyczanej wycieczki. Wchodzimy w pierwszy las a tu dwie osoby, w drugim cztery. Zgłupiałam. Co oni zbierają jak nic nie rośnie. Ktoś jakiś fake news puścił ? Im dalej tym ciszej, niestety grzybów brak. Chodziliśmy krócej, bo ciężko łazić po stertach gałęzi jak nic nie rośnie. Lasy mokre, pachnące ale bezgrzybne.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Dzięki miejscówkom znalezione 2 prawe dość spore i zdrowe, 2 kozaki bruzdkowane, 4 kozaki czerwone, jeden dębowy i jeden osinowy, jeden podgrzybek zajączek i 8 młodych podgrzybków brunatnych. Później wlazłam w krzaki i trawę po szyję i opłaciło się, piękny siedzuń. 😍 Muchomory czerwieniejące nadal wychodzą, tak jak czerwone i cytrynowe. Pełno trującej maślanki, opieniek brak. Innych nie widziałam. Gdy wychodziliśmy z lasu samochody się zmieniły. Tamci nazbierali i pojechali 🤣 a przyjechali kolejni. Ewidentnie jakaś fama poszła 😆 Teraz czekam do soboty, znowu będzie armagedon. Pozdrawiam 😁
(25/h) dzisiaj krócej w lesie i tylko 1,47 kg kurek. za to większość dużych. sporo zostało bo już się nie nadawały do niczego. w oczekiwaniu na borowiki raportował - nierob.
(10/h) O godz. 15,40 jestem już na Przełęczy Tąpadła - to miała być tylko przebieżka po leśnych drogach. Kiedy jednak widzę trzech mężczyzn z wiadrami kierujących się w kierunku lasu, wracam do auta i kosz zabieram. Bardzo dużo opieniek ciemnych i miodowych, niektóre już przerośnięte i podsuszone, najwięcej jednak tych małych z grubymi trzonami - głównie na północnych stokach. Zbieranie na kolanach od pnia do pnia i kosz szybko się zapełnia. Dodatkowo 12 zdrowych krasnoborowików ceglastoporych, 3 borowiki szlachetne (tylko 1 młody), 3 koźlarze babka i kilka muchomorów czerwieniejących.
Na końcu jeszcze w brzozach koźlarz czerwony 😄. Dopiero w domu zobaczyłam, że zgubiłam twardzioszka czosnkowego i lakówki ametystowe... wywrotkę na stromym zboczu zaliczyłam 😯.
(100/h) Coś tam się dzieje, sporo opieńków, trafiały się prawdziwki, oraz podgrzybki. Sporo blaszek których nie zbieram. Lasy mieszane, koniecznie musza być igły w tym mixie.
(4/h) Las mieszany, bardzo mokro. Jeden prawdziwek, kilka sztuk podgrzybków, całkiem sporo opienkow ale w większości już stare i do niczego się nie nadają. Lejkowce dęte również już bardzo stare. Czekamy na kolejny wysyp, przyszły tydzień powinien już coś przynieść.
(8/h) podgrzybek brunatny, borowik szlachetny, mleczaj świerkowy, gołąbek jadalny, gołąbek fioletowozielony, opieńka ciemna, kolczak rudawy. W sumie w lesie potężny wysyp jadalnego muchomora - muchomora czerwieniejącego [Amanita rubescens], można by go zbierać koszami. Ponadto, gdyby liczyć wszystkie znalezione opieńki, grzybów na osobogodzinę byłoby z 10 razy więcej.
(10/h) W lesie od 15:30 do 17.. w lesie mokro.. zebralem 2 borowiki ceglastopore, 3 borowiki, 3 podgrzybki, 1 kozak babka i 0.5 kg opieńki.. Wszystko stare.. nic mlodego.. trzeba czekac jeszcze pare dni.. Zdjecia nie ma bo nie bylo co oglądac...
(2/h) Rekonesans po wczorajszych ulewach. W lesie mokro, cisza, spokój, widziany jeden grzybiarz. Coś powolutku się zaczyna. Bardzo powolutku. Pojawiają się młode całkowicie zdrowe prawe, są też stare kapcie które po deszczu wyglądają jak obrazy Picassa 😁 Trzy dni temu w ogóle nie było młodych i zdrowych. Na razie znalezione w jednej miejscówce. Inne lasy czekają na wystrzał. Chodziliśmy długo i powoli chcąc nacieszyć się tym spokojem. Do koszyka wpadło 11 prawych, 8 ceglaków, 3 kozaki dębowe, jeden babka, jeden podgrzybek zajączek i 16 podgrzybków brunatnych. Oczywiście zbiór dopełniły szmaciaki.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Pojawia się mnóstwo muchomorów cytrynowych i czerwonych. Wychodzi po kilka w jednym miejscu. Brak kozaków bruzdkowanych co ewidentnie oznacza że za chwilę będą prawe. Brak młodych opieniek, gołąbki czerwone i źółte tylko wyrośnięte - niektóre wielkości talerza na zupę. Pierwszy raz widziałam takie olbrzymy. Las piękny i pachnący. Ciepło bo wyszło w końcu słońce. Spacer wspaniały i dzień udany. 😁
(50/h) borowików zabrakło, są za to niezawodne kurki. taki sezon, że rosną praktycznie non stop od końca czerwca. dzisiaj 3,14 kg. do tego 3 pomarańczowe kozaki. kurki w lesie sosnowym i w różnych zakamarkach/zagłębieniach: w mchu, liściach, wokół brzóz. całymi stadami. w lesie grzybiarzy niewielu. pszczelarze zwinęli już pasieki z wrzosów. za to jelenie ryczą na całe gardło. z przemkowskich lasów też głośno nadawał - nierob.
(1/h) Witajcie, dwie godziny w lesie i 1 podgrzybek 1 młody prawdziwek, dwa duże pełne kosze opieniek, zbierałem same młode i te na grubszych nogach, do statystyki nie wliczam opieniek. W lesie bardzo mokro, podgrzybki będą nie ma bata, zobaczycie. Dziś odkryłem piękne podgrzybkowe lasy, było widać ogonki podgrzybków ciętych tak ponad tydzień temu, więc nowa miejscówka znana przez grzybiarzy ale bardzo obszerna i na bank będzie grzybna. Pozdrawiam.
(20/h) Prawdziwki w świerkach, podgrzybki w wysokiej trawie pod jodłami i brzozami, grzybów troszkę mniej niż ostatnio. Miejsca strasznie przechodzone, ale i tak 1/3 koszyczka się uzbierała.
(5/h) Pojechałem utwierdzić się w przekonaniu, że trzeba mi czekać. Grzybów jak na lekarstwo. Jak są to robaczywe i stare. Maślanka wiązkowa za to w natarciu, ale cóż mi po niej! Nawet gołąbki mnie zawiodły. No nic, może w weekend będzie lepiej, bo wody nie brakuje. Stan koszyczka to parę podgrzybków brunatnych, koźlarzy pomarańczowożółtych, koźlarz babka, maślak żółty, dwa gołąbki.
(20/h) 90 %robak. Grzyby już nie które spleśniałe. Trzeba poczekać na drugi wysyp. Wszystkich chciałem poinformować żeby uważali na auta pozostawione na parkingach dzisiaj prawie wycieli Mi katalizator.
Spacer sama przyjemność
(20/h) W lesie cisza i spokój, gdy wchodziłam do lasu, ok. 10 godziny dwie panie wychodziły i powiedziały że nie ma po co iść, że grzybów nie ma, nie zniechęciło mnie to, "swoje" udało mi się zebrać. Same podgrzybki, raczej wieksze, część oczywiście została w lesie, że względu na robaka, ale sporo przyjechało ze mną do domu i już się suszą. Na wigilię 😊
(3/h) Po weekendzie w lesie cisza i spokój. Zaledwie dwie osoby przebiegały gdzieś w oddali. Można do woli delektować się przyrodą. Nie nastawialiśmy się na wielkie grzybobranie bo aktualnie jest przerwa. Spokojnym spacerkiem przez 6 godzin obeszliśmy wiele lasów. Może lepiej żebym nie widziała że kolejne lasy odeszły w niepamięć ☹️ Tną wszystko, świerki, buki, dęby, brzozy. Ale nie ma co się dziwić. Wczoraj w szkiełku pewna Pani dokładnie "wyjaśniła" dlaczego idzie wycinka. Tylko że drzewa w obwodzie 15 cm raczej nie są wiekowe. Ale wracając do meritum. Widać że w weekend przetoczyły się tabuny ludzi
... szerzej o tym grzybobraniu ...
wszystko co rośnie i nie moźna wziąć do koszyka skopane, w tym szmaciak. Dobrze że nie ma grzybów to się uspokoją. Dzisiaj w koszyku kolorowo choć nie tak jak u Yagi. Znaleźliśmy 16 prawych (wszystkie nogi robaczywe), 7 ceglaków te zdrowiutkie, 4 kozaki czerwone, 2 bruzdkowane i 3 babka. Poza tym podgrzybek zajączek, złotawy i 22 brunatne - te mokre niemiłosiernie bo w trawie. Zbiór dopełniły przepiękne siedzunie 😁 Rośnie mnóstwo źółtych gołąbków, muchomorów cytrynowych i cudownych czerwonych. Pierwszy rzut opieńki przeszedł do historii. Taki spacer lubię. W koszyku coś jest, mimo że wynik na godzinę słaby. Las pachnący i mokry, po prostu piękny. Pozdrawiam i życzę miłego tygodnia 😁
(50/h) Dziś opieńkowo. Wszystkie zebrane w jednym miejscu przy drodze leśnej. W sumie 2 osoby, 2 godziny-2 koszyki i wiaderko. Jeśli ktoś lubi opieńki to polecam Ślężę 🍄🌲🌳🍂