szerzej: Oj ciężki mamy sezon tego lata. Ale powoli sytuacja poprawia się. Nie wiem jak jest obecnie w gliwickich lasach ale w częstochowskich idzie do przodu. Jechałem w ciemno. Dowiedziałem się jedynie, że ostatnio padało od czasu do czasu. I trafiłłem chociaż tych grzybów dużo w lesie nie ma. Ale jak się pochodzi to coś tam można znaleźć. I te co znajdywałem sprawiały mi dużą radość. Przede wszystkim były naprawdę urodziwe. I znajdywałem te na których najbardziej mi zależało. Także wyjazd bardzo udany. Pozdrawiam serdecznie 🙂
(13/h) Wreszcie coś znalazłam! Zupełnie przypadkiem, robiąc górską wyrypę 😎 8 pięknych maślaków, kilka kurek, 4 kozaki pomarańczowe i olbrzymi ceglaś całkowicie zdrowy. Beskid to dla mnie nowe tereny łowieckie, dopiero je poznaje, cieszę się ogromnie, że w końcu udało mi się coś znaleźć 💪☺️
(2/h) Ahoj Vsem! Taka nas ekscytacja opadła, że i przywitanie inne :) Byliśmy w opolskim - nic, pomorskie - nic (wtedy - bo teraz tam gdzie byliśmy są grzybokosy), o tym, że wyskakiwaliśmy na "nasze" tereny bez efektu - nie wspomnę.
Czasem kilka znaczy więcej niż kilkadziesiąt czy kilkaset. Tak było w tym przypadku....
2024.8.11 18:55
szerzej: Wczorajsza komenda Tazoka - idźcie w las, dzieje się - obudziła uśpionego ducha walki :) Las mieszany, pachnący, obfitujący w urodzaj grzybowy. Oczy cieszyły kolorowe gołąbki, majestatyczny muchomor jadowity (dawno nie widziany!), maślaczki pieprzowe, pięknorogi, gorzkoborowiki - tych urodzaj wielki. One pozostały na miejscu - muchomor zwłaszcza; P Do domu z nami wróciły: pieprzniki ametystowe, ceglaś, prawdziwki jak z żurnala i wisienka wszystkich tortów - pierwszy w życiu - Masłoborowik Górski! Dawno nie biłam grzybowi takich pokłonów. Właściwie to chyba nigdy :) Więc cytując Tazoka: idźcie w las, jest pięknie, pachnąco i nawet zaczyna być grzybowo :)
(3/h) Sucho w lesie, spacer na Świerklańcu bez wchodzenia w głąb lasu, przy drogach znalezione 2 podgrzybki, 1 maślak, 2 kozaki i 1 ceglastopory. Do domu przyjechał tylko ceglaś reszta zasiedlona bardzo mocno. Psioków tyż mało, czekamy na deszcz. Pozdrawiam
(20/h) W ciągu trzech dni byłem w trzech różnych lasach w jednym powiecie, w dwóch pusto w trzecim dzisiaj 3/4 kosza podgrzybków, zaczynają się pojawiać, małe i zdrowe!
(7/h) Na pożegnanie przed wczasami zwiad kontrolny. 5 kozaków, 5 czerwonych, 2 podgrzybki, 2 prawdziwki. Wszystko z jedenego miejsca w lesie mieszanym z przewagą brzóz, a sprawdziłem ich kilka. W igłach totalne dno. Nadal za sucho, żeby odpaliły. Mus czekać i sprawdzać. Czuwaj!
(15/h) Dziś znów pobudka 5:20, śniadanie i do lasu 😁. Inne miejsca niż wczoraj, więcej jeżdżenia niż chodzenia 😉. Grzybów jednak mniej, ale nie znaczy że gorzej. Wynik: szlachetne ok 30, dębowe 15, ceglastopory 1, podgrzyb 1, maślak żółty 1, babki 2, gołąbki 4 oraz żółciak siarkowy, dość pokaźny 💪
2024.8.10 19:57
szerzej: Najbardziej uszczęśliwiły mnie czerwone (chyba dębowe, choć nie jestem pewien bo rosły na skraju lasu dębowego przy osikach 🤯, a jeden centralnie pod sosną- może sosnowy 🤔). Poza tym ten żółciak zrobił na mnie wrażenie. Nawet zdecydowałem się wziąć 800 gramów. Spróbuję zrobić mielone, jak mi nie podejdą to ostatni raz jak zebrałem żółciaka 😉. Z borowików zostały same kapelusze ☹️ i wykrajanki.
(8/h) Potrzeba było przeprowadzić kilka stanowczych rozmów dyscyplinujących, by obudzić z miesięcznego letargu breńskie lasy. Czy to siła perswazji, czy cierpliwość, czy może normalna kolej cyklu natury-tego nie rozwiążę. Co by nie mówić mamy w końcu to, na co każdy grzyboświr z utęsknieniem wyczekuje. Sześć pięknych prawdziwków, z dziesięć ceglasi, 30+ maślaków z modrzewiowego zagajnika, trochę kurek i ładniutkie gołąbki. Jeden muchomor, jeden podgrzybek. Maly koszyk ale super wypełniony. Las wysoki, wielkie buki z mchem, bogatym poszyciem, z jodłą i świerkami. Ładnie nawodniony. Takie grzybobranie to rozumiem 😊
(1/h) W tym roku nie byłem jeszcze w lesie. Natomiast w piwnicy wyrosły mi boczniaki ostrygowate oraz grzyby shi-take 😂. Do lasu wybiorę się z końcem sierpnia. Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy 😄
(20/h) Krótki raport z dzisiejszego poranka. Rowerek, koszyczek i głównie jodły. Coś zaczyna się dziać 😁 Nie miałem siły liczyć 😉bo sporo kilometrów w nogach no i trzeba było grzybki obrobić. Ale tak szacunkowo myślę że ponad 50 szlachetnych, głównie maluchy, niestety większość trzonków zajęta przez robale. Do tego ok 20 ceglastoporych, prawie wszystkie zdrowe. Odpadło kilka trzonków. Dwa czerwone, dwa dębowe, dwa siedzunie i kilka podgrzybków i gołąbków. Zdrowotność szlachetnych ok 50 %, mogłoby być lepiej...
(7/h) Kto rano wstaje, temu Pan Bóg daje.. A że Monika otworzyła oczka o 5-tej, już o 6 byliśmy w lesie.. Mała objazdówka, samego zbierania 3 h i godzinka na dojazdy oraz dojścia.. Las mieszany, po deszczu, lecz nie napisze, iż mocno nawilżony.. Nadal są miejsca, gdzie jest sucho.. szczególnie w igłach.. Nam się trafiły takie dwa, gdzie nazbieralismy mniej więcej po połowie.. można powiedzieć, jak ślepej kurze ziarno.. Na początku 6 maślaków modrzewiowych, a później tylko prawdziweczki - około 35 szt.. Jesteśmy bardzo zadowoleni, do obiadku i ryby był sosik.. Zdrowotność na poziomie 75-80 %, widać, że grzyby.. z ostatnich 2-3 dni.. Pozdrawiamy wszystkich radiosłuchaczy a w szczególności Ewę, Nikę i Emila E.
(1/h) Po dłuższej przerwie wróciłem do Konopisk z nadzieją na konkretne zbierania. Muszę jednak przyznać że jestem głęboko rozczarowany. W poprzednich latach w połowie sierpnia to kozaków było nie do wyzbierania. Dzisiaj tylko, a może aż trzy. Sytuacja jest dramatyczna. Rzeźnicy tną co się da i ile się da. Jaki będzie ten sezon? - czarno to widzę. Pozdrawiam wszystkich tu obecnych od A do Z🤓
(5/h) W okolicy pojawił się wysyp tęgoskóra, innych grzybów mało. Jednak pierwszy raz w życiu natknąłem się na pasożytującego na purchawkach borowikowca tęgoskórego, zwanego dawniej podgrzybkiem pasożytniczym :).
(1/h) Raport nietypowy, bo bez koszyka z "wkładem" ale pochwalić się muszę 🥴 Podczas porannego zwiadu w mojej okolicy znalazłem bardzo ciekawego grzybka - "Reischi" w Japonii nazywany grzybem długowieczności.. z tego co wyczytałem jest on na 1 miejscu grzybów leczniczych. Lakownica żółtawa, jeden owocnik na starym, bliżej nieokreślonym pieńku 🧐 niepozorny ale z wyraźnym trzonem i świeży, super bo znowu coś nowego, innego..😁 Tym bardziej, że ponoć do 2020 w PL odnotowano tylko ok. 150 stanowisk tego gatunku, status R i czerwona lista 💪 Był jeszcze młody żołciak ale przy tym to pospolitus.. 😁🤗
(1/h) Góra z górą się nie zejdzie, ale człowiek z człowiekiem zawsze. Wystarczą tylko chęci aby tak właśnie się stało. Dziś na długi spacer po brenneńskich lasach zabrali nas Maciej i Marzena. To była piękna podróż w bajkowej scenerii. I nie chodziło tu o grzyby, choć kilka ceglaczków, kilka pieprzników i po 1 szt borowika, podgrzybka brunatnego, podgrzybka zajączka do koszyczka trafiło. Wciąż jesteśmy pod wrażeniem tego lasu. Piękne zbocza, szumiące strumyki, wielkie jodły. Zupełnie coś innego niż nasza lubuska patelnia sosnowa.
Gospodarzom dzisiejszego spotkania bardzo dziękujemy za pięć fantastycznych godzin i czekamy na rewizytę w lubuskich lasach. Pozdrawiamy D. i D & Rubik.
(3/h) Hej. Dwie godzinki spacerku dla kontroli po ostatnich niewielkich opadach. Wilgoci nadal za mało ale zawsze coś. Miejsca prawdziwkowe totalne zero, dęby buki oraz sosny puste, tylko kilka gołąbków. Ostatnie miejsce z brzózkami uratowało statystykę. 3 czerwone i 3 kozaczki. Pozostaje nic tylko nadal czekać na opady, a prognozy marne.
(4/h) Wypad na rekonesans na stałe miejsce prawdziwkowe. Po 2,5 godzinach znalazłem 5 prawdziwków (zarówno duże jak i małe owocniki), kilka kurek, 2 małe masłoborowiki żółtobrązowe. W lesie oprócz tego zostało sporo gołąbków.