(0/h) Nic!!! Ani jednego grzyba, nawet "psich" nie było. W lesie nie było tak tragicznie sucho. Tak totalnego bezgrzybia to jeszcze nie widziałam. 1,5 h chodzenie i opuściłam las zniechęcona i sfrustrowana.
(8/h) Szybki rekonesans- 3 kanie i pewna ilość kurek idealnie na sosik. Brakuje deszczu, grzybki tylko w mocno zacienionych miejscach i bardziej bagnistych. Pozdrawiam
(6/h) Po zeszłotygodniowych opadach nie ma ani śladu. Grzyby jedynie w mocno zacienionych zagłębieniach terenu. 4 koźlarze pomarańczowożółte, 4 koźlarzebabki, 4 podgrzybki zajączki ( o dziwo zdrowe ). W lesie zostało kilka babek i jeden edulis- nie liczyłam do statystyki. Deszczu, deszczu i jeszcze raz deszczu. Za to papryka i pomidory na działce super 😁
(2/h) 8 prawdziwków, 2 osaki i 2 kozaki, wszystko przy drogach w borach puszczy kamienieckiej. Ogólnie susza, ale są jakieś wyspy wilgoci. W świerczynie znalezione piękne stadko prawdziwków. A i najważniejsze: zostały dwa prawdziwki, resztę zjadły czerwie. No i pierwszy podgrzybek.
szerzej: Witajcie. Po wczorajszym zaczerwienieniu na ciśnieniu dzisiaj na luzaku przemierzałem rzadko uczęszczane ścieżki i dróżki i jak się okazało nie tylko przeze mnie rzadko uczęszczane. Borowik nadawały rytm, a koźlarze jakoś tak dziwnie ustrzelone po pięć, natomiast ten najbardziej pożądany dębowy dziś tylko jeden, ale za to kolorem czapki zawstydził wszystkie wczorajsze. Może trochę i niedosyt ilościowy czerwieni dzisiaj ale wczorajsze widoki i tak będą mi się jeszcze długo śniły. A kolejny tydzień krótki a weekend długi - a może by tak sprawdzić nadbużańskie piaski? Pozdrawiam.
(25/h) Miał być spacer z nadzieją na garstkę kurek a wyszło trochę lepiej :). Wybrałem się z żoną koło godziny 10 w nasze miejsca kurkowe. W lesie sucho ale w miejscach gdzie leżą liście z młodych dębaków, wystawały małe żółte kurki. Część kurek zbierana w takich miejscach z pod mchu gdzie ledwo było je widać. W sumie w dwie osoby na dwie godziny zbieramy około 370 kurek. Sporo jeszcze maluchów zostało w lesie, więc dobrze aby coś popadało, bo jest potencjał. Przepraszam, że takie zdjęcie wprost z domu ale w lesie nam się trochę śpieszyło;)
(2/h) Las sosnowy ze stanowiskami wrzosów. Trochę popadało w naszej okolicy, nie miałam czasu w tygodniu pójść zobaczyć co słychać w moim ulubionym lesie i dziś wzięłam psa pod pachę i spacerek. Bardzo przyjemnie się chodziło, w lesie nie czuć że padało, sucho ale mchy się zazieleniły. Wrzosy już kwitną. Tradycyjnie na samym wyjściu z lasu znalazłam wszystkie grzyby. 1 piaskowiec, 1 podgrzybek i 2 kurki. Coś się zaczyna dziać!
(100/h) Amerykanie zaatakowali las koło Radzymina, desant w przecince sosnowej 100 m na 100 m, kilkaset borowików wysmukłych, czegoś takiego jeszcze nie widziałem, w niecałą godzinkę we dwoje zebraliśmy ponad połowę oddziału, bo niewiadomo skąd przyszły posiłki w ilości 2 mężczyzn i wycięli resztę desantu W przecinkach brzozowych znalazłem że 30 borowików szlachetnych (90%robaczywe) i kilka kozaków pomarańczowych, poza tym miejscem las pusty, nawet niejadalnych brak, bardzo sucho
(4/h) 5 koźlarzy czerwonych, 3 prawdziwki, 2 podgrzybki brunatne, 3 koźlarze babka, kurki. 3 godziny spaceru po okolicach Ojrzanowa, Księżaka. Dziś spacer rozpoznawczy po miejscach najbardziej mi znanych i niestety najbardziej poniszczonych przez drwali, pilarzy. Na początku sprawdziłem miejsce na piaskowce modrzaki ale jeszcze ich nie widać a i ten rok jakoś chyba nie jest dobry na nie. Później w lasku brzozowym koło rowu spotkałem sporo koźlarzy babka i trochę prawdziwków niestety w sporej części robaczywe ale i trafiły się pojedyncze grzyby bez lokatorów w całości..
(10/h) Krótki spacer po okolicznym lesie. Grzybów nie było - do czasu gdy znaleźliśmy dwie garści kurek. Których w naszej okolicy zazwyczaj nie znajdujemy. Srednie i duże
(8/h) Kurki (niektóre tak wielkie, że bardziej pasowałaby nazwa kogut niż kurka), koźlarze (czerwone!) i modrzaki. Fajne grzybobranie, ale trzeba szukać najbardziej wilgotnych części lasu. Las - głównie brzozy, osiki i sosny.
(5/h) Witajcie. Nietypowo dzień rozpocząłem od słuchania dziwnych dźwięków umieszczony w tubie, dlatego do lasu dotarłem o 9:45. Trochę z braku pomysłu powtórzyłem rajd z ubiegłego tygodnia, tak udanego. Grzybów dużo mniej, trzeba szukać, nie zbierać 😁 co bardzo mi pasuje. W lesie jodłowym troszkę borowików, w pobliżu osik młodziutkie koźlarze czerwone 🤩, w regularnej puszczy w dębach/jodłach przepiękne koźlarze dębowe😍 ale poza jedną miejscówką pusto wciąż. Spotkałem wiele kolorowych gołąbków, muchomorów rdzawobrązowych, czerwieniejące w odwrocie. O 17:30 szczęśliwy ruszyłem do dom 😀
2024.8.10 21:55
szerzej: Ciężko mi już wyobrazić sobie weekend bez lasu. Lubię takie zbiory - pół godziny i grzyby obrobione 😁 Z 20 borowików została mi połowa, koźlarze młodziutkie i zdrowiutkie. Znalazłem po garstce pieprznika jadalnego i bladego, i łuszczaka. A także ciekawostki - zagwostki. Zabrałem też do koszyka dużą kanię i 2 gołąbki zielonawe. Piękny to był dzień w lesie 😊 A jutro jeszcze niedziela 😁 Życzę Wam radości z leśnych wypraw. Pozdrawiam Grzbnięte i Grzybniętych🙂
(3/h) Witam, las mieszany i sosnowy pusty, grzyby znalezione w haszczach nad stawkiem. 3 prawe, 2 osakikoźlarz, podgrzybek, i 3 gołąbki zielone. Zdrowotnosc słaba, w lesie sucho, ale nadzieja jest. Pozdrawiam.
szerzej: Witajcie. Ostatni tydzień pod znakiem rannych mgieł i rosy a nawet 2 razy delikatnie popadało. Dzisiaj drugie i ostatnie grzybozbieranie ze starszą sister - jutro już wyjeżdża: ( szkoda. I stało się to co musiało się stać (i to jeszcze przed 15 sierpnia) ruszyła czerwona maszyna tego nic już nie powstrzyma. Jeszcze poniżej setki ale jest potencjał na najbliższe weekendy na przełamanie magicznej bariery. W borowikach prym wiodła sister 19 do 16, ale w czerwonych deklasacja na moją korzyść 52 do 30.. Cieszę się, że godnie pożegnałem siostrę. Jutro spróbuję siła samodzielnie. Pozdrawiam.
(15/h) Suchy, niepozorny lasek mieszany (sosna, dąb, brzoza, osika i inne), grzyby rosną pojedynczo albo punktowo, po kilka, duże połacie bezgrzybne. Robaki oczywiście są, ale wolę oczyścić w domu, może da się staranniej wykroić.
(20/h) No więc jest tak: Grzybów generalnie w lesie NIE MA.... Przeszedłem dobrych parę kilometrów po pracy Cisza spokój zero grzybiarzy zero grzybów. Ale..... Trafi się JEDEN kwarta lasu z borowikowymi "czarcimi kręgami" Dokładnie 4 takie kręgi mi się trafiły. W każdym po KIKADZIESIĄT prawdziwków 60% z lokatorami. I jak to czasem bywa nie zależy to od wielkości grzybka. Niektóre maleństwa chore bardzo, a z drugiej strony dostojne wielgachne zdrowiutkie. Na zdjęciu "urobek" z jednego kręgu. Las mieszany: sosna dąb, buk, grab, świerk. Po ubiegłych deszczach wilgotny. Filozofia grzyba jest zagadką
(10/h) 2 godzinny rekonesans w stałych miejscówkach i skromny zbiór, ale oko i duszę i tak cieszy:14 szt Koźlarza czerwonego od małych poprzez duże, 4 szt Borowika szlachetnego i one niestety zaniżyły zdrowotność, chociaż sporo dało się coś wykroić, 2 szt Koźlarza babki i na koniec osamotniony podgrzybek. W dużym lesie sucho i brak jakiejkolwiek formy „życia” grzybowego, wszystko na obrzeżach w olszynach i dębach. Zdowotność 80% Zdecydowanie łaknę deszczu jak kania dżdżu. Z innych grzybów zauważony muchomor rdzawy, krowiak podwinięty, gołąbek czerwony i klejek czerwonawy. Pozdrawam grzybniętych🍄🟫🍄🟫
(34/h) Po ostatnich opadach, postanowiliśmy odwiedzić lasy w Cybulicach, mają wielką chęć na złotoborowiki wysmukłe, w lesie miejscami sucho, a w wilgotniejszych miejscach były i one. W niespełna 3 h w dwie osoby, zebraliśmy prawie szwadron (zabrakło 9 szt) 102 sztuki w tym jeden borowik szlachetny, dosyć duży (udało się wykroić co nieco) oraz podgrzyb. Zdrowotność 99% szlachetny popsuł statystykę😄Więcej deszczu potrzeba bo dużo maluchów jest ciekawych świata. Pozdrowionka dla grzybniętych🌲🍄🟫🍄🟫
(20/h) w lesie niestety sucho, w dwie osoby udało się zebrać pół małego koszyka w 2 h plus drugie tyle zostało w lesie robaczywych. - 30 kurek - 3 koźlaki babka - 4 koślaki pomarańczowo-czerwone - 4 podgrzybki - 3 piaskowce - 4 zajączki
(0/h) Pomimo, iż w lesie (głównie wysoki iglasty, gdzieniegdzie młode zagajniki brzozowe) nie jest tak strasznie sucho, to w trakcie 3-godzinnego spaceru jedyne na co zauważyliśmy to: - tęgoskór cytrynowy - kilkanaście sztuk różnych rozmiarów, - olszówka - jedna sporych rozmiarów - twardzioszek szpilkowy - niewielka gromada
(31/h) Szybki, wczorajszy wypad przed wieczorem w okoliczne sosny. W lesie byłam po 19, na godzinkę. Złotoborowiki wysmukłe szt. 31. Spotkane różne gołąbki, poza tym pusto. Ostatnio popadało, co nawet w sosnach było czuć, mają wzrosnąć temperatury więc powinny się rozkręcić 🙂
(6/h) 10 koźlarzy żółtopomarańczowych i 6 borowików szlachetnych w brzozowo-olchowych chaszczach. Niestety, edulisy zaczerwione niemożebnie:-). Oj deszczu trzeba i to sporo. Po poniedziałkowej ulewie przestało trzeszczeć pod nogami, ale do pełni szczęścia jeszcze daleko.
(1/h) Witam. Nie było mnie tu od jakiegoś czasu. Napisałem że jak coś znajdę to się pojawię. Znalazłem 1 kozaka czerwonego w miarę dużego i w miarę zdrowego. Mój pierwszy czerwony w tym sezonie.