(15/h) podgrzybki: 12, kozak: 1, niezidentyfikowane: 2. Bardzo dożo robaczywych zostało w lesie.
Może ktoś potrafi podpowiedzieć jakie grzyby znajdują się na zdjęciu?
(70/h) Las znowu mnie zaskoczył. Myślałem, że wszystko co dobre już było kilka dni temu, a ja nie mogłem, mnie nie było😟. I fakt, śladów po szczodrości lasu mnóstwo i wszędzie. Ale i dla mnie coś zostało, całkiem sporo 🙂 Borowików ceglastoporych bardzo dużo, małych średnich, w super formie. Jeszcze więcej starych, przerośniętych, objedzonych. Coraz więcej podgrzybków, zdrowych, ale nieco podsuszonych przez wysoką temperaturę i brak opadów. Kilka prawdziwków o zdrowych kapeluszach. Las jeszcze miejscami wilgotny, za to pełen owadzich przeszkadzaczy.😟 No i to, co lubię: cisza, spokój.
(60/h) Witam. Dzisiaj z mieszanymi uczuciami co do grzybków jechałem do lasu. Miałem wrażenie że najlepsze co było odbywało się kilka dni temu ale niestety ja nie miałem jak się wyrwać na grzyby przez obowiązki. Początek słabiutki ale im dalej tym lepiej. Co do grzybów prawdziwki w odwrocie spotkane duże sztuki spleśniałe lub robaczywe. Za to niesamowicie sypie kozaczkami. Kosz taki jak lubię kolorowy i pełen różnych gatunków. - 17 borowików ( 2 usiatkowane ) - 153 kozaki 2 czerwone - 3 kanie - 5 podgrzybków - 18 kurek Wszystkie grzyby podane to grzyby oczyszczone od razu w lesie zdrowe. Pozdro.
(20/h) Kilkanaście prawdziwków, część starszych z lokatorami. 20 maślaków i dwa stare kozaki, kilka kurek. Tragedii nie ma, ale wysypu też. Pewnie lepiej teraz w lasy iglaste się wybrać bo w bukowych kiepsko z grzybem. Czekam na podgrzybki.
(40/h) Ponad 80 podgrzybków w 2 godziny. Przygarnąłem też dwa niewielkie Białopotki Brzozowe. Dwa małe Siedzunie Sosnowe zostawiłem do następnego weekendu
(8/h) Połowa września czyli tradycyjnie u mnie rozpoczęcie sezonu na grzybki. Krótki rekonesans podczas wycieczki z wnukami na Lubomir, grzyby zbierane tylko parę metrów od szlaku. Sciółka już mocno przesuszona prosi si ę o deszcz, las przeważnie iglasty, znaleziono i zabrano: 5 prawdziwków, 9 ceglastoporych, 4 maślaki oraz około 0,5 kg kurek. Grzyby średniej wielkości bez lokatorów, duży wysyp borowika ponurego. Rozpoczęcie sezonu uważam za udane, wszak zbieranie grzybków stanowiło tylko dadatkową atrakcję wypadu w pobliskie Beskidy.
(30/h) W lesie robi się coraz bardzie sucho znalazłem ceglastopore, maślaki, podgrzybki polowa została w lesie robaczywa, kilka kurek, zajączki. Napotkałem też goryczaki, podgrzybki pasożytnicze, kanie czerwieniejące i w stałym miejscu wyrosły kolejne złotaki fioletowe.
(80/h) Las mieszany. Ściółka sucha ale nie przesuszona. Prawdziwków jak na lekarstwo. Wysyp był kilka dni temu bo w lesie mnóstwo ciętych korzeni. Trafiłem na wysyp maślaków, przeważały maślaki żółte i lepkie, - zdrowe (na 97 sztuk, trafił mi się tylko jeden robaczywy). Po za tym kozakibabki i grabowe, podgrzybki brunatne i złotawe no i ceglastopore.
(10/h) Zmiana miejscówki z nastawieniem na inny rodzaj grzyba. W 5 h 2 os. zebrano pełny kosz kurek.. Ważne to o tyle, że to głównie słoiczkowe maluchy, więc żeby zapełnić taki kosz to trzeba było kręgosłup poświęcić 😂 Grzyby młode, świeże i wygląda na to, że jeszcze nie będą się kończyć. Zaskoczeniem jest całkowity brak rydza. Ponad to kilka prawdziwków i ceglaki
(20/h) Witam Grzyba do pierona żałuj że nie pojechałem koło środy Jeszcze tyle zgnitych prawdziwków nie widziałem W niecałe 3 h nazbierałem wiadro koszyk i wieksz pół reklamówki Prawdziwek do suszenia młodego nie wiele
(1/h) Krótko 1 raz w życiu coś takiego mnie spotkało. zbior zakończył się 1 sztuka podgrzybka. hit totalne zero grzybowe mimo penetracji dużego obszaru
Nic
(25/h) Wieczorny spacerek z pieskiem i duże zaskoczenie. Ze 20/godz Ceglastoporych 5/godziny młodych Borowików i z 10/godz. młodych podgrzybków! Teraz szybkie czyszczenie i krojenie do suszarki! Jutro ma podobno popadać, jest szansa na świeże grzybki!
(35/h) Idąc tropem doniesień, stwierdziłem, że odwiedze lasy w okolicach Bysiny. W lesie było bardzo dużo porzuconych robaczywych prawdziwków - widać, że było chodzone w tygodniu. Las naprawdę ma potencjał, niestety bez deszczu raczej kiepsko :) Mimo tego udało się zebrać 25 krasnoborowików ceglastoporych, około 30 kolczaków, 15 maślaków sitarzy, jeden zdrowy prawdziwek plus 5 kapeluszy, pojedyncze okazy podgrzybka brunatnego i jeden koźlarz pomarańczowy... taki trochę miks wszystkiego;)
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Słoneczna fajna sobota, zaczęliśmy z żoną zbierać od 7 mej z minutami. Na parkingu jak przed supermarketem -25 aut, niektórzy z latareczkami wychodzili już z lasu😂W czwartek euforia, śliczny ilości grzybków, dziś resztki i niewiele wskazuje na ciąg dalszy wysypu ale wędrówka leśna była fantastyczna-szliśmy trochę w kierunku Czechowa i udalo się zrobić około 18 tysięcy kroków👍😀Darz Grzyb!✋😋
(2/h) Lasy błędowskie - wypad po wrzosy, tymczasem okazuje się, że jest połowa września, a wrzosy już przekwitły. Coś tam się udało wyskubać. z kronikarskiego obowiązku - grzybów praktycznie zero, dwa żeżarte maślaki, muchomor i tęgoskór. Było zbyt sucho, chociaż w nocy w środę padało, do dziś są kałuże na drodze.
(10/h) Wczorajsze testowe grzybobranie okazało się o 150% bardziej efektywne niż dzisiejsze. "Publiczny" las bielił się skrawkami ogonków. Strata czasu. Dobrze że w drodze do i z, coś tam wpadło do koszyków. Taki "koszyczek rozmaitości" a raczej 1½. Jeden P.. Vincentowej (na głównym) i pół mojego. Prawdziwki, ceglaki, o dziwo zdrowe podgrzybki, kilka sztuk. 2 rydze i sporo kurek. A i 3 leśne poeczarki, chyba. Ładnie pachną anyżkiem. Może podpowiecie czy to pieczarki? Wrześniowy wysyp rozczarował.
(15/h) Bardzo słabo, biorąc pod uwagę doniesienia o "wysypie wszędzie". Ani jednego prawdziwka, kilkanaście ceglasi (kilka o dziwo robaczywych, co u nich rzadkie), kilkanaście ładnych maślaków (wszystkie zdrowe), kilka podgrzybków, koźlarzy grabowych i kurek. Liczne ślady po wycinaniu tego co dobre przez tych, co mogą jechać w środku tygodnia (ja tak dobrze nie mam).
(15/h) Las przestał dostarczać młode prawdziwki, zostały same średnie i duże sprzed kilku dni. Pojawiły się maślaki i kozaki. Ogólnie to 10 prawdziwków, 50 maślaków, 4 kozaki, 1 kania. Sporo ceglaków rośnie w lesie, od młodych do wielkich. W buczynie nadal nic nie rośnie, tylko jodła.
(21/h) Jednak mimo stromizny skusiliśmy się na wypad tamże. Grzyby, głównie prawdziwki (48), w pobliżu szczytu, w większości starsze i niestety, jak się potem okazało, z lokatorami, chociaż było kilka wielkich, ale zdrowych. Poza tym wysyp ceglaków, których większość została w lesie (wzięliśmy tylko 20), 6 kozaków, garść kurek i inne pojedyncze grzyby. Na samym szczycie będzie wysyp kurek, na razie są wielkości łebka od zapałek. Las jodłowy z domieszką buka, olchy, brzozy, zbierane 2 h w dwie osoby.
(39/h) Po czwartkowych dreszczach i wysypie młodego Borowika 100/godz oraz Ceglakow 50/godz w Piątek już tylko resztki tych pięknych i młodych grzybków. Trzeba się było nachodzić po stromiznach żeby znaleźć 20/godz borowików i ze 20/godz Ceglastoporych. Niestety, ogonki borowików przeważnie robaczywe! Pojawiły się też młode podgrzybki z 10/godz. Teraz w sobotę nalot Krakusów na wysprzątane Górki Beskidu Wyspowego!
(23/h) W tej okolicy w tym lesie byłem po raz pierwszy. Wąwozy, stromizny, przewyższenia - kocham góry więc poczułem się jak na wyprawie w góry, ekstra po prostu. W lesie trzy godzinki, efekty: 45 pieprznik jadalny, 35 borowik szlachetny, 7 ceglastych, 3 podgrzybki brunatne, 3 zajączki, 2 koźlarze czerwonopomarańczowe, 5 koźlarzy babka i 3 masłoborowiki górskie (wyglądały super, w domu po sprawdzeniu robak na robaku). Na zdjęciu borowiki te co chciały reprezentować zbiór z dzisiaj :) Pozdrawiam. W niedzielę kolejny wypad. Napiszę na pewno co i jak i gdzie.
(25/h) Mimo pełnego koszyka przeważa rozczarowanie. No może mały niedosyt. Z drugiej strony dzisiejsze trzygodzinne grzybobranie było trochę testowe, bo późno (15.30), bo las nie ten z najwyższej pólki. Większość to duże prawdziwki jakby z pojawu sprzed 4/5 dni. Buki i jodły nie ma znaczenia. I tu i tam 50 % to odpad. Na dokładkę kilka ceglaków, podgrzbki dziurawe jak piłkarska obrona polskiej reprezentacji w piłce nożnej z Albanią, 2 trafiły do koszyka 😆, kilkanaście kurek i jedna kania. Spory pojaw przerośniętego kolczaka i masa gorzkoborowika żółtoporego. Jutro okaże się jak jest.?
(12/h) Dalej zbieram grzyby, bo som i rosnom. Trochę uzbierałam prawdziwków, usiatki zdrowe, a prawdziwki w domu jeszcze 20 % odrzutu, kozaki czerwone, szare, ceglasie,. Grzybki poszły, w dobre ręce, trochę się suszy.
(3/h) Dzis ponowny wypadzik z nieśmiałymi nadziejami na grzybki, a tu nic 3 podgrzybki. W magicznym miejscu strasznie sucho, brak grzybków, pozostałości po starych prawdziwkach, no cóż spacer po lesie bezcenny. Tomek KOS..
(50/h) Praktycznie same borowiki. Bardzo dużo ceglastoporych, ja nie zbieram ale ludzie chodzili z pełnymi koszami. Niestety drugie tyle borowików zostało w lesie robaczywych.
(100/h) Zatrzęsienie podgrzybków. Niestety tylko co dziesiąty trafia do koszyka, bo większość, nawet o kapeluszu 2 cm, są robaczywe. W ciągu trzech godzin zebrałem około 300 podgrzybków, 70 borowików szlachetnych, kilkanaście koźlaków, kilka borowików złotoporych. W lesie bardzo dużo maślaków, których ja nie zbieram.
(50/h) W lesie mokro, bardzo dużo śladów po poprzednikach. Trochę kurek i maślaków oraz mnóstwo prawdziwków niestety duże w 80 a małe w 50 procentach z lokatorami. Oprócz tego stada ceglastoporych nie liczone do bilansu
(35/h) Dominują borowiki ceglastopore, są wszędzie małe, średnie i duże. Zbierałem tylko małe i ładniejsze średnie i do koszyka wpadło 45 szt. Borowik szlachetny/usiatkowany zaczerwiony w 90%. Udało się wrzucić do koszyka 32 szt., większość bez trzonów. Oprócz tego 18 koźlarzybabek - te dziś nawet zdrowe i 12 podgrzybków brunatnych (pomału startują w górach).
Miałem dziś mało czasu więc skorzystałem z miejscówki znajomych - bo z Krakowa blisko i wygodnie (BeeS - pozdrawiam). Byłem tu pierwszy raz, miejsce świetne pod względem logistycznym lecz ma to też pewne wady: na parkingu kilkanaście samochodów a w lesie wszędzie obierki po borowikach. Ale udało się przez przeszło 2 godzinki koszyk do połowy zapełnić.
(30/h) Prawdziwki, Ceglastopore, podgrzybki, Kozaki czerwone I-szy wpis w nowym dostępie i I- szy wypad w tym roku. Do Czchowa niestety ostatni ponieważ zastaliśmy las po przejściu trąby powietrznej. Las w stanie opłakanym, połamane, i wyrwane z korzeniami drzewa aż przykro patrzeć. Warunki do przejścia bardzo ekstremalne. Przy ogromnym wysiłku udało się zebrać 1,5 koszyczka. Żegnaj Czchowie na ten rok 😪
(20/h) Witam w lesie sucho, potrzeba konkretnego deszczu. Prawdziwki jednak były i czekały na mnie. Przywiezionych do domu około 50 sztuk. Dużo pozostało niestety w lesie ze względu na niechcianych lokatorów.
(45/h) Las mieszany, deszcz utrudniał grzybobranie ale udalo się zebrać w 4 godzinki około 165 borowików szlachetnych-niestety bardzo dużo robaczywych zostało w lesie🙁137 koźlarzy czerwonych, 25 koźlarzy babka 15 krasnoborowików ceglastooorych, troche kolczków obłączastych i 1 kurkę😂Jest to zbiór 2 osób.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Duża wilgotność ściółki i temperatura wysoka zrobiła swoje-bardzo duże ilości grzybów, prawdziwki bardzo zaczerwione, ale udalo się zabrać do domu, znaczną ilość😋Kroków niewiele 😂6785, ale można było usiąść i zbierać w miejscówce grzybki-oby tak dalej😀🍄✋
(12/h) Kochani grzybiarze, jestem chwali pięta, 30 usiatków zdrowych jak ryba, w lasku grabowym. Warto iść na nowe miejscówki. Pozdrawiam i życzę pięknych okazów prawdziwka.
(35/h) Witam, dziś pierwszy wypad do lasu, droga Żarki-Chrzanów. W moim magicznym miejscu znalazłem 35 olbrzymich prawdziwków, grzyby przerośnięte nadają sie do suszenia. W lesie zostało z 25 sztuk z mięskiem. Na tym terenie nikt nie zbierał od dawna, stwierdzam po wielkości grzybów, niektóre porozpadane ze staroci ale odziwo mało z lokatorami. Młodych brak. Tomek KOS...
(40/h) Sporadycznie ścinałem coś pod bukiem. Ino jodła! Pierwszy las - ledwo, ledwo. Zmiana miejsca /szkoda, że tak późno/- sukces! Prawdziwki, ceglasie, troszkę podgrzybka i maślaków każda ilość. Zebrałem ich trzy kilogramy, mogłem więcej, nie wliczyłem do statystyki. Skala zaczerwienia - zatrważająca.
(60/h) Pomimo suszy dzisiaj w końcu ruszyło normalne grzybobranie! Młode Borowiki, dużo robaczywych ogonów, z 40/godz. Borowiki Ceglaste też młodziutkie, że 20/godz, trochę młodych podgrzybków! Ludzi w lesie mało, byłem z 1,5 godz. do południa! Jutro ma tutaj mocno do południa popadać! Będzie się działo! Borowiki już na stole, ja robię sos że śmietanką!! Miam, miam! Dodaję zielonego lubczyka!
(50/h) Las mieszany, grzybki rosną zarówno w liściach pod dębami jak i w igliwiu. Rosną jak wariaty mimo że jest tak sucho. Niestety brak deszczu "owocuje" mocnym zaczerwieniem grzybków. W trzy godziny spaceru po lesie nazbierałam 153 prawdziwki, 10 kolarzy i 6 masloborowikow górskich. Pozdrawiam wszystkich grzyboholikow! :)
(40/h) Zbiory bardzo udane, niestety sporo grzybów zaczerwionych chyba sprzyjają temu zjawisku wysokie temperatury. Podsumowanie: 120 borowików (pół na pół usiatki i prawe, 40 kozaków, 4 kanie, 4 masłoborowiki i dwa podgrzybki
(45/h) Dziś wyprawa po grzyby do dużego lasu," som i rosnom". Ale coraz bardziej zajęte przez robale. Radość z znalezienia jest, bo piękny, wyrośnięty, twardy a po rozkrojeniu, nawet kapelusz zajęty, uzbierane, prawdziwki, maślaki, czerwone, i białe kozaki, poćce, kilka kurek. W domu jeszcze trochę odpadów było. W lesie dużo grzybiarzy, i wszyscy coś mają, przydał by się deszcz, bo grzybki chcą rosnąć. Pozdrawiam
(20/h) Spodziewałem się, że po weekendzie w lesie zostało niewiele grzybów, a tu przyzwoity zbiór prawdziwków., w tym jeden usiatkowany, do tego trochę kurek i nie zbierane kozaki i ceglastopore. Kilka wielkich, rozsypujących się ze starości prawdziwków, których widocznie nikt nie namierzył w dość mocno penetrowanych przez grzybiarzy lasach.
(30/h) Po moim długim wyjeździe w Góry Skaliste, wpadłam dziś po raz pierwszy w nasze Beskidy i radość moja nie miała granic. 45 prawdziwków, po około 30 podgrzybków i gniewusków, trafił się też kozaczek i trochę maślaków modrzewiowych. Nie jest to rekord Chytrej Mary, ale serducho się cieszy. Jutro ciąg dalszy, ale myślę, że deszcz potrzebny od zaraz!
(50/h) Niby mówią, że w poniedziałek to nie warto iść do lasu na grzyby, bo wszystko wyzbierane a tu taka niespodzianka. Mnóstwo śladów po wczorajszych grzybiarzach a jednak 6 koszyków pełnych grzybów w cztery osoby. Prawdziwki, kozaki, kolczaki, kurki, rydze. Prawdziwa uczta grzybowa. Dla każdego coś dobrego. Relaks wyśmienity.