(18/h) 1,5 godziny spaceru po pięknym lesie w okolicach Stanisławowa. W większości sucho, gdzieniegdzie trzyma się wilgoć we mchu. Zbiory bardzo skromne, ale grzybki przynajmniej świeże (8 prawdziwków, 6 podgrzybków). Więcej było tylko maślaków (35), trochę już za bardzo wyrośniętych. Ale w większości zdrowe.
(3/h) Bór sosnowy pod Osieckiem. Kilkanaście osób zebrało kilkadziesiąt podgrzybków brunatnych w 1.5 godziny. Dodatkowo kilka zajączków i koźlaków. Las nadal za suchy, większość grzybów z wysypu przed 15.09, ok. 30% robaczywych. Bonus - pojedyncza kozia broda :)
(14/h) Mizernie. Godzina na miejscówce w Osęczyżnie - 14 borowików / w tym tylko 4 młode/, 4 kozaki, 10 podgrzybków. Potem zmiana miejsca na Stoczek. Tutaj 3 ładne borowiki na dnie wyschniętego rowu, 11 koźlarzy no i ponad 2 koszyki maślaka żółtego / modrzewiowego/. Mimo potwornej suszy maślaki o dziwo zdrowe. Do statystyki liczone tylko grzyby z Osęczyzny.
(2/h) Dwa kozaki czerwone w paprociowym zagłębieniu brzozowo-osikowego fragmentu lasu Lekki deszcz 3 dni temu momentalnie wyparował. Na grzybni nie zrobił jakiegokolwiek wrażenia. Sucho jak pieprz. Może przyszły weekend będzie bardziej łaskawy.
szerzej: Bardzo, bardzo sucho. Pojechałem z Żoną e to damo miejsce co ostatnio. Idąc słychać tylko trzask łamanych gałęzi i szelest suchych liści. Idąc do pierwszej miejscówki ani jednego grzyba, nawet trującego. W pierwszej miejscówce kiepsko. Tylko kilka koźlaków i prawusów W drugiej miejscówce podobne. Ale tam w modrzewiach maślaki żółte i to sporo i zdrowe. I te maślaki sprawiły że koszyk się prawie zapełnił. Pozdrawiam serdecznie wszystkich grzybniętych 😁
(0/h) Krótko... grzybów nie ma! W lesie sucho, nie ma żadnych grzybów, grzybiarzy też. Byliśmy w 4 osoby, ja znalazłam jednego podgrzybka wysokości 8 cm. Wnuczek - 9 lat - stwierdził, że ludzie wyzbierali nawet muchomory. Jak nie popada porządnie, to w tym roku może być kiepsko z grzybami.
(15/h) Las sosnowy z domieszką dębu i brzozy. Poszycie: mech, jagodnik, igła. SUCHO!!! Zebrane: borowik 3, podgrzybek brunatny 15, maślak 7, kurka 1, kania 1. Brak młodych grzybków. Zdrowotność ok. 75% (przeglądam w domu, bo bez "rowerków" ani rusz :)).
(15/h) Witam, dzisiaj rodzinny wypad w okolice Sokołowa. W lesie sucho, ściółka woła o deszcz. Konkrety: w lesie sosnowym początek wysypu podgrzybków, w brzezinach są koźlarze ale w ilościach mniej niż umiarkowanych. Jeżeli liczycie na prawdziwki.... jest raczej słabo, polecam młodniki brzozowo-sosnowe, tam co nieco da się znależć. Grubo ponad połowa z lokatorami, niestety... Generalnie jeżeli mocno nie popada to raczej słabe perspektywy...
szerzej: A na piaskach na podgrzybkach się nie zawiodłem. Co prawda lasy już mocno przezbierane, ale dałem jeszcze radę (stara zasada starego wygi - buszuj tam gdzie sezonowe oportunistyczne kombajny podgrzybkowe nie zaglądają tzn w krzaczorach, pomiędzy wykrotami lub suchymi jałowcami itd.). Na podsumowanie weekendu mogę śmiało stwierdzić, iż pomimo, że jeszcze nachapałem podgrzybków, to był to ich ostatni taniec. Tragiczną sytuację hydrologiczną może zmienić tylko kolejna biblijna ulewa lub długotrwałe jesienne słoty, przy czym jak na razie nie zapowiada się aby nastąpiło ani jedno ani drugie. Pozdrawiam.
szerzej: Witajcie. Zgodnie z planem tuz po wschodzie słońca stawiłem się w czerwonym lesie. Na skraju lasu 3 czerwone staruszki, pomyślałem będzie dobrze, niestety im głębiej w las tym więcej drzew a grzybów mniej. Przykry widok upadłych staruszków czerwonych i topolowych, co prawda udało się znaleźć jednego fajnego bobaska (na ukojenie smutku) i dwa kozackie pomarańczowożółte, ale nie to mi się marzyło. A że godzina była jeszcze w miarę młoda postanowiłem zaniechać rodzimy las, wracać do domu, a następnie ruszyć na piaskowe eldorado. cdn.
(9/h) Godzinka w lesie. Dramatycznie sucho. Wpadły kozaki, osaki i sitaki. Reszta ekipy szła drogą w ramach spaceru i znaleźli dodatkowo prawdziwka i podgrzybka. Czekamy na deszcz, taki porządny.
(9/h) Koźlarz 3, podgrzybek, kurka 4. Sucho strasznie. Ładny las z bogatym podszyciem mchem, widłakiem. Las sosnowy, czasem liściasty (brzoza, dąb). Mieszany. Idealny do potencjalnego zbioru. Pierwsze opieńki, ale wysuszone.
(3/h) Dzień dobry, moja pierwsza relacja. Półtorej godziny w lesie, trzy miejsca. Las mieszany, okresowo bardzo niewdzięczny do chodzenia. Poza sporadycznymi purchawkami i paroma muchomorami, to zebrałem trzy małe podgrzybki brunatne. Totalny brak śladów grzybów, nie pojawiają się również innego rodzaju grzyby, które w tym lesie rosły hurtowo. To zdecydowanie nie jest jeszcze czas na grzybobranie, pozdrawiam
(20/h) Dzisiaj obchodzone miejscówki, które wczoraj pominęłam. Początek tragiczny - po pierwszej godzinie prawie pusty koszyk. Ale na szczęście nie zawiodła miejscówka zryta przez dziki. Tam trochę mniej sucho i było sporo podgrzybków. Trafił się też jeden koźlarz pomarańczowożółty, jeden prawdziwek i kilka maślaków, a na "deser" dwa siedzunie sosnowe.
(12/h) Zacznę jak większość - sucho aż trzeszczy. W 2 h w 2 osoby zebrane 20 kozaków (16 zdrowych) część bardzo dorodnych i 27 podgrzybków (13 zdrowych), ani 1 maślaka czy prawdziwka. Grzybiarzy też nie spotkałem.
szerzej: Od dziś 2 tygodnie urlopu a że sucho w lasach i slabsze doniesienia z grzybobrań w okolicy Warszawy więc nie nastawiałem się na duży zbiór a przynajmniej Amerykany są bardziej odporne na niedobór opadów deszczu i rzadziej bywaja robaczywe. W Cybulicach Małych w lesie zauważyłem keszcze robaczywego prawdziwka i tak samo trochę podgrzybków brunatnych, byly jeszcze różnego rodzaju i koloru gołąbki, muchomor czerwieniejacy, stuki piaskowe i inne drobne grzyby. We wtorek opady deszczu i trochę może pokaże się młodych okazów grzybów ale chyba będzie przerwa przed kolejnym wysypem grzybów.
(13/h) Las stanął w miejscu. Brak budulca do wzrostu nowych grzybów - poranne mgiełki nie są w stanie wykonać należytej roboty. Pozostaje cieszyć się z kontaktu z przyrodą i cierpliwie czekać na zmiany w pogodzie. W 2 godz, nie licząc tego co pozostało w lesie ze względu na zasiedlenie, 4 prawdziwki i 18 podgrzybków. Pozdrawiam.
(0/h) Witajcie grzyboholicy. W Puszczy kampinoskiej nie ma nic. Dwie godziny chodzenia w miejscach prawdziwkowych i kozackich. Jakieś gołąbki pojedyńcze, jakieś twardzioszki, ale w sumie kilka sztuk na dwie godziny. Nie zbieram tego. Nawet nie pachnie grzybami, jest tragicznie sucho.
2023.9.17 11:16
szerzej: To mój pierwszy wpis, mimo że od lat tu zaglądam. Zatem dzień dobry wszystkim, dobrze jest móc być z Wami. Darz bór.
(10/h) Przeważnie nic :) Nawet muchomorów czy psiaków brak - taka susza. Las sosnowy z bogatym mchem i licznymi kępami jagód. Czasem trafiło się na pojedynczego koźlaka, w 2-3 miejscach trafiłem na skupiska podgrzybków dość mocno wyrośniętych ale nie robaczywych. Do tego na deser w zagajniku brzozowym 2 małe prawdziwki - idealne na marynatę do tatara.
2023.9.20 14:42
szerzej: Lasy w Otwockiem strasznie suche. Palaczu - nie wchodz, a jak już musisz to zalewaj peta wodą i chowaj go do folii - nie zostawiaj w lesie.
(15/h) Las mieszany jakich pełno nad zegrzem, gleba to niemal sam piach. 26 xPodgrzyb brunatny, 15 xkoźlarz pomarańczowożółty, 1 xpieprznik jadalny, 1 xborowik szlachetny, 14 xkoźlarz babka,
2023.9.19 06:05
szerzej: Bardzo fajne miejsce, piękne koźlarze, pierwszy raz w zyciu widziałem tyle w jednym miejscu Zbieram grzyby dość długo i nigdy nie zebrałem pelnego kosza, prawdziwki to oglądam tu i na YouTube. W zeszłym roku znalazłem jednego, kolejny właśnie na tym grzybobraniu.
(5/h) Las z przewagą sosny, dęby, brzozy. Generalnie na lesie grzybów brak. Pojawiły się tylko w miejscówkach. Koźlarze pomarańczowożółte różnej wielkości i wieku królowały - 10 szt. podgrzybki raczej starsze 5 szt. Dwa borowiki, z czego jeden wzięty. Pierwszy w życiu i pierwszy w tym lesie złotoborowik - młodziutki w miejscu podgrzybkowym. W lesie niestety suchoooo.
(3/h) 6 suchych podgrzybków, 2 godz. moja mama 0 szt. Ciekawostka, że moja stara ciotka miejscowa zbierała po 6 wiader 10 l w poprzednim tygodniu. Nie chce powiedzieć gdzie. Każdemu z rodziny dała po jednym wiadrze 10 l.
(30/h) Sucho. Lasy sosnowe. podgrzybków sporo ale naprawdę trzeba się nachodzić. Zebrałam cały duży kosz. Grzyby już starsze i suche, nie ma młodych. Niestety jakby las zapomniał, że jeszcze kilka lat temu było tu masa prawdziwków - teraz ledwo 5 sztuk. Sucho tu od kilku lat w tej części mazowieckiego. Grzybiarzy prawie zero.
(1/h) W drodze na Mazury rekonesans w miejscu, gdzie zawsze grzyby są jak są. Jeden kozak czerwony i cisza ludzi trochę przy trasie głównej. W mojej miejscówce bywali tylko miejscowi widziałam Panią z pustym wiadrem. Jadąc dalej na drodze do Różana są piękne lasy na parkingach w tym miejscu było sporo aut. Była 9.30 i ludzie wracali do samochodu kosze pełne... Kolejne doniesienie już w warmińsko - mazurskim.
(10/h) Szybki kilkuminutowy wypad w znane miejsce. Grzybki są, jakby pochodzić dłużej to można trochę zebrać ale wszystko z lokatorami. Czekamy na deszczyk...
(7/h) Po wczorajszej wyprawie w swietokrzyskie - dzis postanowiłem sprawdzić swoje prawdziwkowe miejscówki w Choszczówce. Nastawiałem się raczej na mily spacer z kawą - w przeciwieństwie do innych terenów w mazowieckim, nawet tych nieodległych (powiat wołomiński i otwocki), w moich rejonach przez całe lato prawdziwki nie ruszyły ani przez moment. W ostatniej chwili wrzucona do kieszeni torba papierowa okazała się jednak przydatna i przygarnęła 7 sztuk borowika. Wszystkie wyłoniły się z głębokiego piachu, w regularnych, przecinkach sosnowych nadal ani żywego ducha jakiegokolwiek gatunku.
Zapowiedziany na wtorek deszcz przychodzi w idealnym momencie!
(5/h) Witajcie. Dziś z racji zajęć o poranku do lasu dotarłem na 10:00. Nie wybierałem się daleko, ale w określonym celu - poszukiwania miejsca desantu borowików amerykańskich. I udało mi się, choć połowicznie - większość grzybów wycięta, tylko pnie sterczały. Znalazłem 2 wiarusów, 2 dojrzałe osobniki i jednego młodzieńca. Za rok będzie już łatwiej 😉 Ale cieszę się bardziej z wypatrzonej pięknej rodzinki koźlarzy pomarańczowych, które wychylały łebki z opadłych listków brzozy. Większość zostawiłem do podrośnięcia. Poza tym pojedyncze starsze podgrzybki (2 młode). Dużo gołąbków czerwonych i...
2023.9.16 20:55
szerzej: muchomorów rdzawobrązowych. Las - monokultura sosnowa, miejscowe wysepki- zagajniki brzozy, ściółka - mech, miejscowo igliwie. Raczej płasko, choć górki się zdarzały. Miły las do spacerów, aczkolwiek monotonny. Ludzi sporo - weekend 😄 Deszczu Nam życzę.
szerzej: Witajcie. Tym razem weekend zacząłem od piasków, zżerała mnie ciekawość co tam słychać po bardzo fajnym ubiegłowekendowym grzybowaniu. Tak więc płachetki dalej można kosą kosić, aczkolwiek nie udało mi się dzisiaj trafić nawet jednej zdrowej (kilkanaście prób tych najmniejszych po czym odpuściłem). Borowiki jeszcze całkiem fajne, aczkolwiek już bardziej pojedynczo i niektóre już ze schorowanymi nóżkami. podgrzyby, no cóż po prostu wyrośnięte podgrzyby, tych małych podgrzybeczków jak na lekarstwo. Amerykańce trafiłem dzisiaj już w 3 miejscach (3 7) przy czym ta siódemeczka w bajkowej kompozycji. A jutro..., jutro buszowanko w czerwonej krainie, a noc taka długa... Pozdrawiam.
Całość zbioru to jedno 10 L wiaderko podczas gdy zwykle w trakcie wysypu zbieram tam około 8 takich wiaderek. W lesie sucho. Widać, że grzyby chcą rosnąć ale z braku wody tego nie robią.
(20/h) Szybki wypad po pracy. Zagajniki brzozowe z osika i dębem między polami. Prawdziwek 15 szt. Średni podsuszony. Koźlarz babka 6 szt. Koźlarz pomarańczowoczerwony 10. Sucho. Trzeszczy pod stopami. Brak małych okazów. Drugie tyle w stanie rozkładu zostawione w lesie. Niektórych już szuszyć nie trzeba by było😱. W porównaniu do zeszłego tygodnia zbiór to klęska w tych rejonach. Pozdrawiam
(20/h) Ok. czterdziestu prawdziwków dała Puszcza Kamieniecka, a poza tym trzy koźlarze, trochę podgrzybków, garsta maślaków i dwie grupy sitków. Las sosnowy z trawą i jagodniakiem.
(4/h) Deszczu przybywaj. W lesie sucho aż trzeszczy, jak coś się trafi to wysuszone i robaczywe. Przez parę godzin spaceru dosłownie kilka sztuk podgrzybka i koźlarza. Bez opadów cienko to widzę.
(14/h) Las mieszany, miejscami sosnowy na mchu. Jest bardzo sucho w lesie. Przez 5 godzin spacerując w pełnym słońcu zebrałam 59 podgrzybków i 12 borowików. Nie jest to wynik rewelacyjny, ale zawsze coś. Niepokojące jest to, że w lesie nie było żadnych innych grzybów, ani gołąbków, ani muchomorów, ani innych "psich".
(25/h) Jak na pierwszy raz w tym roku całkiem nieźle - szczególnie że jest bardzo sucho i właściwie nie ma grzybiarzy, co przeważnie przekładało się na brak grzybów. Prawie same średnie i duże podgrzybki, dwa koźlarze pomarańczowo żółte, jeden babka, dwa prawdziwki i jeden mikroskopijny wysuszony siedzuń sosnowy.
(1/h) Przenieśliśmy się tu z innego miejsca z nadzieją że coś się znajdzie. Pięć osób razem znalazło 8 podgrzybków w czasie półtorej godziny chodzenia... Przynajmniej wszystkie zdrowe...😒 Grzybowe szaleństwo, normalnie...🤦♀️
(20/h) Niestety większość grzybów robaczywe... zebrane głównie stare podgrzybki na cienkich nogach, kilka (6) ładnych młodych prawdziwków, 10 koźlaków i 7 modrzaków. Jeśli nie popada będzie tragedia...
(12/h) Mnóstwo psich grzybów, las po ostatniej burzy nadal wilgotny. Niestety jadalnych grzybów mało, chyba za duża konkurencja- mimo wycieczki o świcie. Łącznie 14 grzybów w nieco ponad godzinę. podgrzybki, na szczęście bez robaczywych
(15/h) Po raz kolejny i jak na razie ostatni w lasach sosnowych, miejscami mieszanych z przewagą sosny. Brak opadów i susza zrobiły swoje. Grzybów jest mało, a młodziaki należą do rzadkości. Koszyczek uzbieraliśmy dopiero po 4 godzinach: w większości podgrzybki, po kilka koźlarzy białych, sitaków i prawdziwków. Czekamy na deszcze :)
(150/h) Czegoś takiego nie widziałem, grzyby i jeszcze więcej grzybów. Mały w zamyśle wypad do lasu, grzyb koło grzyba zebrane w 2 h około 600 sztuk niestety 3/4 robaczywe.
(10/h) Doniesienie dwudniowe. Wczoraj byłem na swoich sprawdzonych miejscówkach. Prawdziwki już mocno wyrośnięte, a nawet bardzo stare, podobnie jak czerwieniaki i babki. Młode tylko muchomory było widać. Sprawdziłem pobliski, wysoki las i tam trafiałem podgrzybki, rosnące punktowo po kilka. No i jagody w połowie września! No to dziś obowiązkowo musiało być jagodobranie! Trochę podgrzybków przy okazji zabrałem.
(73/h) Kilka dni temu trochę popadało i są efekty. W sumie to 108 podgrzybki z czego tylko 15 robaczywych. Las to sosna z mchem. Bardzo rzadko trafia się mały dąb.
(1/h) Masakra. Zero grzybów.
W akcie rozpaczy po nieudanym wypadzie do Mazowieckiego Parku Krajobrazowego chciałem sprawdzić co słychać w najbliższym lesie i niestety też porażka:- (
(3/h) Kilka podgrzybków, jeden Borowik i jedna kania. Grzybów brak. Wszedłem prawie 3 km w las i nigdzie nic. Na powrocie trafiłem jeszcze w jakieś gąszcze wysokich roślin i musiałem się wycofać z pół kilometra żeby je obejść
Dziwne bo las wcale nie wygląda na suchy. Nawet niejadalnych grzybów bardzo mało
(25/h) 20 prawdziwków, 40 maślaków, kozaki czerwone i brązowe
Warto było! Początkowo w znanej miejscówce zero grzybów, ale na szczęście tych miejscówek z różnorodnym grzybem mamy kilka. No i zaczęło się od prawdziwków na spółkę z maślakami. A potem pojechaliśmy do drugiego lasu i tam były kozaki czerwone i brązowe niezbyt duże po środowej dawce deszczu. Cudowny dzień.
(5/h) Tylko podgrzybki. Bylo trochę gołąbków czerwonych i zielonych ale nie zbierałem. Trochę goryczaków. Generalnie grzybów brak. Te znalezione tylko w miejscach świeżo zrytych przez dziki. Jakby dziki chciały powiedzieć macie te swoje grzyby i dalej nie właśnie:-)
W lesie zielono ale można iść kilometr i nie zobaczyć żadnego jadalnego grzyba.
(0/h) Coz.... dokladnie nie chodzilem trzeba przyznac, ale wygladalo ze nie ma grzybow., mysle ze w tym roku beda w pazierniku az ze wzgledu na wydluzone lato...
(5/h) Kilka podsuszonych prawdziwków na obrzeżach lasu. Brak młodych grzybów. Koło mojego sadu pod topolą białą wyrosły natomiast zdrowiutkie koźlarze topolowe.
(5/h) Zachęcona wpisami z Mazowieckiego wybrałam się i ja na swoje miejsca. I co... I wielka lipa. Krzyżewo Borowe woła o deszcz. W lesie nie rosną nawet psiaki. Smutno i pusto. Druga miejscówka okazała się trochę lepsza. 20 sztuk borowiki amerykańskiego 1 maślak i 8 sztuk podgrzybka. Ogólnie źle. A na koniec taka niespodzianka.
(17/h) Temperatura pofolgowała, więc i spacer o niebo przyjemniejszy. Ściółka sucha - jeżeli przedwczorajszy deszcz zahaczył o las, to cudu nie zdziałał. Pojawiają się młode podgrzybki, choć do tych „słoikowych” na grubych nóżkach dużo im brakuje. Jeżeli coś rośnie w grupie, to głównie na północnych obrzeżach lasu. W 3 godz. 2 prawdziwki i 80 podgrzybków z których 1/3 z lokatorami głównie w trzonach. Pierwszy w tym sezonie wypad, który sprawił mi faktyczną frajdę. Oby tylko ten deszcz...
(40/h) W sumie 80 szt. w 2 h, 70 szlachetnych minimalnie zaczerwionych lub zdrowych, 10 podgrzybków, jeden pomarańczowy koźlarz.
2023.9.15 23:52
szerzej: Zachęcony wzrostem liczby doniesień z Mazowsza wybrałem się po raz pierwszy w tym roku do "swojego" zagajnika 200 x 100 m mimo braku opadów. Nie zawiódł mnie, a od dawna celuję przede wszystkim w prawdziwki. Udało się zebrać w 2 godziny 70 szt. oraz kilkanaście przypadkowych podgrzybków i jednego, dużego koźlarza pomarańczowego.
(20/h) zdrowych: borowiki - ponad 20, maślaki - 20 kilka, podgrzybki - około 40,
Lasy, które znam. Jednak w samym lesie sosnowym ledwie kilka podgrzybów. Za to na jego obrzeżu w trawach borowikowe eldorado. Niestety, kilka śliczniutkich, twardych grzybów z robalami. Pojechałem następnie do kolejnych Kątów, gdzie wcześniej również zbierałem grzybki i nic, zero. Tak więc, nie ma reguły, trzeba trafić na dzień. Ludzie przy drodze do Warszawy sprzedawali grzyby, ale nie było ich wielu. Jednak ja nie narzekam... Kibic
(15/h) 2,5 godziny chodzenia po sosnowym lesie z domieszką brzozy i dębu. Efekt - 5 borowików (szlachetne) 10 różnych koźlarzy, w tym 2 dębowe, reszta to podgrzyby brunatne i maślaki zwyczajne. W drodze powrotnej, pod lasem, 7 czubajekkań. Większość znalezionych grzybów to stare osobniki (poza kaniami). Innych grzybów prawie nie widać, a jeśli już, to wyschnięte. Sucho masakrycznie.: (
(50/h) Inwazja borowika amerykańskiego który zajmuje coraz większy obszar. Niewielu grzybiarzy je chyba zbiera... ilości olbrzymie. Ku mojej radości wśród Amerykanów pojawiły się borowiki sosnowe znalezione około 30 - nóżki z lokatorami. podgrzybki tylko duże i robaczywe. Znalazłem też kilka maślaków mimo suszy oraz kilka kozaków i czerwonołebców.
(10/h) Dzisiaj nastawiliśmy się na prawdziwki, więc chodziliśmy po zagajnikach sosnowo-brzozowych i tym podobnych chaszczach. Koszyczek udało się nazbierać, ale nogi uchodziliśmy. Niestety grzybów coraz mniej. W koszyczku: 78 prawdziwków, 3 amerykany, 17 koźlarzy w tym trzy czerwone i 13 podgrzybków.
(55/h) W lesie sucho brak maluch grzybów Prawie same podgrzybki po 2-3 prawdziwki, koźlary Jak się trafili miejsce to trochę się udo zebrać ogólnie słabo.
(40/h) Las mieszany, średnie sosny mech i jagodzina.
2023.9.14 17:58
szerzej: Witam, dziś tylko 160 podgrzybków, liczyłem że będzie lepiej (wczoraj 420) ale i tak nie było źle. Grzybki coraz bardziej robaczywe i chyba dostały zadyszki. Wczoraj trochę popadało i las nareszcie odżył. Może w końcu pokarzą się prawdziwki (trafiają się sporadycznie) i inne grzyby. Info dla" Bożki "ja zbieram grzyby kolo grobkow, wokol stawku a potem odbijam w stronę torów kolejowych, do lasu wchodzę za szkoła 1. Wiem że słabe te namiary ale może znasz tę część lasu. 95 procent podgrzybków znajduje w zrytym przez dziki miejscu. Pozdrawiam wszystkich grzybnietych. Zalaczam zdjęcie z wczorajszego grzybobrania.
(30/h) Niby padał deszcz a w lesie susza, trochę wilgoci w trawie. Niestety grzyby nie rosną, tylko stare borowiki robaczywe, kilka mniejszych do zabrania, 2 osaki, 1 podgrzybek i reszta to borowiki wysmukle. Innych grzybów brak, trzeba zmienić miejsce zbierania może Świętokrzyskie? Pozdrawiam wszystkich grzybnietych 😁
(5/h) Zachęceni doniesieniem z okolic ppjechalismy sprawdzić. Słabiutko. Kilka podgrzybków, kilka prawdziwków, jedno gniazdko przesuszonych maślaków. Zrezygnowaliśmy po godzinie. Przyjemne powietrze.
(200/h) Całe mnóstwo prawdziwków niestety większość już duża i robaczywa może 2 z 10 zdrowe. Czasem trafi się czerwoniaczek czy podgrzybek. Głównie w miejscach gdzie jeszcze nikt nie był, brak nowych grzybów wszystko już co njamniej 5 dniowe.
(30/h) Prawdziwki głównie wyrośnięte egzemplarze i sporo robaczywych. Młodych tylko kilka sztuk. Wiadro się uzbierało, jednak 2/3 znalezionych grzybów nie nadawało się do zabrania. Trafiłem też jedno miejsce że sporą ilością maślaków, które podnoszą średnią.
(30/h) Niestety wczorajszy deszcz jeszcze niewiele pomógł, mokro z wierzchu, pod spodem susza. Praktycznie brak młodziutkich grzybków, podgrzybki zebrane w kilku zagłębieniach, gdzie utrzymywała się wilgoć. Ogólnie na 2 godziny zbierania prawie 50 podgrzybków, kilka maślaków, 2 koźlaki.
(20/h) O świcie w lesie, 3 h wałęsanie sie po krzakach, 36 prawdziwków, w tym 33 zdrowe, 19 koźlarzy czerwonych, 8 kolarzy babka (w tym polowa robaczywych), 3 podgrzybki, 1 maślak i 1 kania. Polowa grzybów bardzo młodych, zapewne z tej nocy (padało). W lesie żywego ducha!
(40/h) Dziś nieco więcej zwiedzania lasu, więc i wyniki bardziej różnorodne - 370 podgrzybków, 7 prawdziwków, 13 amerykanów, 16 sitaków, 3 koźlarze i 2 modrzaki. Grzyby z torby oddane znajomej, więc nie trzeba było siedzieć do nocy :)
(100/h) Las mieszany glownie sosny, dęby, brzozy. W lesie sucho, mimo to znaleźliśmy miejsce z duza iloscią maślaka. Dodatkowo kilka podgrzybków, suchogrzybkow, 1 kania. Zebrane grzyby w okolo 2 h zajely 4 duze miski
(15/h) Las dopomina się deszczu, wręcz woła o niego. Brak nowych owocników. Pojedyncze podgrzybki, te kilkudniowe, już podsuszone. Sytuację ratują prawdziwki - tu jeszcze pojawia się coś cieszącego oko. Słabo.
(1/h) Wciąż bardzo sucho. Jeden Zajączek i to wszystko. Tylko tęgoskór daje radę w tak suchych lasach. Potrzeba deszczu. A tego nie ma w prognozie na najbliższe dni.
(80/h) Urlop, urlop i po urlopie, pierwsze co to oczywiście wypad na grzybki. 3 godzinny spacer w słońcu. Sucho w lesie, ale jednak grzyby rosną 40 Prawdziwków szlachetnych ( prawie drugie tyle zostało na pastwę robactwa i ślimaków) reszta maślaki w ilościach hurtowych. Przydałoby się dużo deszczu, żeby w Mazowieckim na dobre ruszyło. Pozdrowienia darz grzyb🍄🍄🌲🌲
(75/h) Typowy las podgrzybkowy. sosny z podłożem z mchu i jagodziny. 3 godziny dreptania po lesie z seniorką przyniosło całkiem zadawalający efekt. Same podgrzybki. Najważniejsze, że babcia zadowolona :)
(9/h) 9 koźlarzy Babka Wszystkie robaczywe ale część nada się do suszenia. W samym lesie podczas 1 h spaceru nie znalazłem żadnych grzybów a te Koźlaki były w jednej kolonii na skraju przy dużej brzozie. W lesie jest bardzo sucho więc nie prędko coś urośnie...
(270/h) Postanowione!! To był ostatni w tym sezonie wypad na borowiki wysmukłe. Ilości są nie do wyzbierania, chociaż w niedzielę spotkany grzybiarz wyzbierał. Obdarowana została cała rodzina, znajomi, a nawet staruszka na ulicy, gdy zobaczyła zawartość bagażnika, zapytała nieśmiało czy może dostać 2 na zupkę. Dostała najładniejsze na więcej zupek. Zbiór 2 osób w 3 godziny to 1580 szt. wysmukłych + 12 rosnących między nimi borowików sosnowych + 19 podgrzybków. Zgodnie z postanowieniem teraz tylko wyprawy na rodzime gatunki.
(5/h) Jeden wielki czerwoniak i kilka podgrzybków. Widziałem ludzi, co łazili po krzaczorach i nazbierali więcej. Ja zbieram tylko przy duktach leśnych. Może dlatego tak niewiele, ale w poprzednich latach nie narzekałem. W tym roku słabiutko. Musi popadać, bo jest sucho.
(80/h) podgrzybki 400, osaki 8, maślaki 7. Grzyby głównie w lesie sosnowym (mech jagodzina i oczywiście mocno zryte przez dziki.
Mam i ja swoje eldorado, w sobotę tylko 70 podgrz, w niedzielę już 300 a dziś 400. grzyby o dziwo b świeże, małe duże średnie, jak komu pasuje. Mimo upałów zaryzykowałem i wziolem grzybowy urlop, jak narazie przeczucie mnie nie zawiodło. Przydaloby się trochę deszczu to może ruszyłyby inne grzyby (prawusy) ale widocznie nie można mieć wszystkiego. Wiec jak mawia klasyk Chwilo Trwaj. Pozdrowienia dla wszystkich grzyboswirow.
(20/h) W dwie osoby (w tym jedna raczej spacerująca) bez zbędnego wysiłku w niecałą godzinę uzbieraliśmy 40 podgrzybków. Las bardzo suchy ale grzyby dość jędrne, 95% zdrowa.
(40/h) Trzeba się nachodzić, żeby coś uzbierać bo sucho okrutnie. Mimo to trafiają się poletka, gdzie rosną podgrzybki — głównie młodzież i maluchy. Las sosnowy. Wszystkie grzybki rosły w miejscach zrytych przez dziki.
(50/h) Totalny wysyp koźlarzy pomarańczowżółtych w gęstych młodnikach brzozowych z domieszką sosny, ok. 100 szt w dwie osoby, wybraliśmy tylko najładniejsze i jeszcze z 25-30 szt zostało w lesie. 20 borowików w okolicach świerków 15-20 podgrzybków 1 siedzuń sosnowy
(50/h) Po pracy do lasu na 1,5 godzinki po grzyby na sosik. Ten sam las co w niedzielę - duża i średnia sosna. Zbiór to około 70-80 podgrzybów brunatnych, od małych do dużych, wszystkie bardzo ładne, zdrowe, brak starych kapci. Dzisiaj większość znaleziona we mchu i igliwiu, a nie w tzw. "ryjowiskach" (ten sam las, ale inne stanowisko niż w niedzielę, głównie średnia sosna). Coraz bardziej sucho, ale grzybnia chyba przetrzymała ostatnią falę upałów. Dzisiaj było sporo focenia, myślę, że jakbym pochodził tak jak w niedzielę - 4 godziny - to i koszyczek by się uzbierał, ale więcej dzisiaj nie było
potrzeba. Pozdrawiam
(25/h) Dziś postanowiłem wraz z kolegą odwiedzić lasy w powiecie garwolińskim. Po obiecujących ostatnich wpisach grzybiarzy z tego regionu jadąc rano marzyliśmy o pięknych podgrzybkach których w lubelskim jak na razie jeszcze nie widać. Dziś ambitnie bo zaraz po świcie zaczęliśmy eksplorację sosnowych lasów. Pierwsza godzina i spore rozczarowanie bo tylko kilka grzybów. Ale im dalej w las już było tylko lepiej a w koszykach zaczęły wreszcie lądować wymarzone podgrzybki. Co jakiś czas na obrzeżach młodników również czerwone i siwe kozaki. Pobuszowaliśmy tak pięć godzin, lekko nie było bo upał męczył.
2023.9.12 17:06
szerzej: Ale satysfakcja ogromna bo sporo fajnych darów lasu pozyskanych. Dużo trzeba pochodzić bo nie wszędzie grzyby rosną ale są i to cieszy. Dużo jest zaczerwionych podgrzybków myślę że 40%. No i wiadomo że miejscach z resztkami wilgoci. Tam gdzie skrzypi pod nogami nie rośnie nic. Mało też blaszkowych. Sporadycznie jakiś gołąbek i tyle. Grzybki już podsychają i tylko nieliczne młode i jędrne. Jakiś deszcz jutro w prognozach może przeżyją tą lampę. Pozdrawiam leśnych ludków i połamania koszy.
(30/h) W lesie sucho, podgrzybki brunatne pojedyncze, złotawych dużo (ich nie liczę), jedna solidna rodzina prawdziwków. Jak na taką suszę to zaskakująco spoko, ale bory sosnowe, które powinny uginać się pod podgrzybkami są jeszcze puste i proszą o deszcz.
(120/h) Pojawiły się podgrzybki zgodnie z przypuszczeniami. W lesie sucho. podgrzybki tylko miejscowo ale po kilkadziesiąt w jednym miejscu od dużych po malutkie. U mnie rosły w średnich sosnach z mchem pagórki ze startami gałęzi... na płaskim brak podgrzybków. Poza tym multum Borowików wysmukłych malutkie osobniki których nie zbierałem... o ogromie wysypu świadczy olbrzymia ilość kikutów po większych sztukach - ktoś ucinał same kapelusze. Po za tym 3 borowiki szlachetne i kilka koźlaków.
(15/h) I kolejny raz wybraliśmy się na prawdziwkową miejscówkę, mimo że z relacji siostry wynikało, że w weekend było tam tylu grzybiarzy, że zaczepiali się koszykami. Rzeczywiście las przebrany i żeby napełnić koszyczek, trzeba było poświęcić więcej czasu, bo i grzyby dużo częściej robaczywe i zostawały w lesie. Za to zawartość koszyczka była dzisiaj bardziej różnorodna: 88 prawdziwków, 27 podgrzybków, 20 różnych koźlarzy i pierwsze 3 maślaczki.
(45/h) podgrzybki, głównie młode, trafiały się również starsze, wyschnięte. W lesie o dziwo sucho jak pieprz, ale pierwsze poważne sztuki w tym roku znalezione.
(50/h) Tydzień nie byłem w lesie, więc trzeba było sprawdzić co tam słychać u Amerykańców, a było pół koszyka, ze 200-300 sztuk do tego 20-30 prawdziwków i 1 osak, 3 podgrzybki i 2 kanie. W lesie susza, a grzyby rosną tylko w sprawdzonych miejscach, prawdziwki mają robaki w korzeniach, z kapeluszy idzie coś wykroić. Innych grzybów brak
(20/h) W lesie coraz suszej, dlatego za wiele się nie spodziewałem. Pierwsza miejscówka kilka kozaków i jeden całkiem robaczywy prawdziwek. Druga miejscówka kilka prawdziwków i podgrzybków. Widać, że było wczoraj mocno przebrane - sporo leżących fragmentów trzonów. W kolejnym miejscu zostałem mile zaskoczony. prawdziwków jak nasiane. Dużo w podeszłym wieku, ale i tak udało się zebrać dwa wiadra po 10 l. Tych starych nie ruszałem, bo i tak by się nie nadawały. Ach szkoda, że miałem pracujący weekend...
(16/h) Pojawiły się podgrzybki - niby młode, ale jakby styrane upałem. Rosną pojedynczo więc trzeba się nachodzić. Prawdziwki na skraju lasu, w towarzystwie malin, to pewny strzał. Las czeka na deszcz a ja na chłodniejsze dni. Wysyp przed nami. W 3 godz. 16 prawdziwków, 31 podgrzybków i 1 koźlarz. Pozdrawiam.
(17/h) Las piekny sosnowy, miejscsm8 mieszany w stronę Malcanowa, ssssuuuuuchchchoooo! Z trudem wypatrzone 60 podgrzybków, o dziwo zdrowe! Grzybki tylko w nielicznych miejscach po kilka.