(60/h) Generalnie znów na podgrzybki w stałą miejscówkę. W lesie iglastym dość sucho. Pomimo tego widać że są młode grzyby ale i tych starszych też nie brakuje. Największy problem to ponad połowa to tzw. robaczywki niestety. Czasami młode a już robale się dobierają. Dobrze że idą małe przymrozki. Może to poprawi sytuację "zdrowotności" grzybków. Bo aż żal patrzeć... ☹️
(60/h) Wprawdzie warunki słabe (sucho i zmino) to jednak pojedyńcze grzyby się przebijają. Totalna mieszkanka podgrzybków, prawdziwków (zarówno z białym jak i żółtym podbiciem), koźlaków (pomarańczowych i babka), miodówek, maślaków i gąsek. 3 wiaderka/2 os/1 h. Trzeba szukać zagajników, bo w dużym lesie nie ma prawie nic.
(5/h) We 2 osoby 10 podgrzybków w godzinę. Las wysoka sosna. Ogólnie nędza. W moich okolicach chyba w tym sezonie nie doczekam się grzybków. Trzeba jechać gdzieś dalej. Pozdrawiam. 🙂
(30/h) W lesie z brzozami można trafić kozaki zebrałem ok 20 sztuk, podgrzybki są ale nie wszędzie trzeba znależć miejsce, jest dużo maślaków tych nie liczyłem do zbioru większość duże robaczywe. Grzyby są ale szału nie ma może za tydzień będzie wysyp
(20/h) Las sosnowy z domieszką brzozy niekiedy dębu. W nocy przymrozek. Chcieliśmy sprawdzić czy zaczął się drugi wysyp rydzy. Póki co parę małych i w dodatku z robalami. Bardzo sucho, przydałoby się 2-3 dni z opadami. Sporo młodych podgrzybków, ale też 60% robaczywych. Sporo było gąski fioletowej - większość robaczywa. Dzisieszy zbiór: około 2,5 kg podgrzybków większość małych, 9 gąsówki fioletowej, 12 małych rydzy, 5 kozakówbabki, 3 prawdziwki i 1 piaskowiak modrzak. Pogoda piękna, słonecznie, prawdziwa złota polska jesień. Jestem optymistką i wierzę że jeszcze będziemy zapełniać koszyki 😁.
(6/h) Krótki wypad po południu na godzinę do lasu w bezgrzybnym czasie, bardziej w celu sprawdzenia po ponad 2 tygodniach, czy coś drgnęło. Otóż jeszcze nie. W lesie głód i mizeria... Sosnowy, wysoki las, mech i krzewinki jagód - znalazłam w nim pierwsze w życiu rydze mleczaje. Trzy. Na wyjściu z lasu dwa spore podgrzybki, a tuż przy drodze trafił się jeszcze 1 koźlarz babka. Zero młodych grzybów, niestety. Tylko tu i ówdzie podeschnięte niejadalne i sporo purchawek na leśnych drogach. Pozostaje czekać na zapowiadane opady w tym tygodniu i na cieplejsze noce.
(2/h) Las sosnowy (średni, wysoki) podłoże zarówno igły jak i mech. Brak grzybów jadalnych. Wychodzą pojedyncze niejadalne. Jedynie sporadycznie czerwone i białe koźlarze (babka) przy duktach leśnych w średnich brzozach. W lesie rano szron. Może przymrozek pobudzi grzybnię na "grube nóżki" podgrzybka. Jak zwykle Max wybiegany (jego grzyby nie interesują 😀). 7 km w 4 h - 4 kozaki czerwone i 3 białe.
(30/h) Wychodzą małe podgrzybki, pojawiają się także już w dużym lesie, dziś rano był przymrozek ale miejscowa pani powiedziała że to dobrze bo grzybnia się zawiąże i będą wychodzić małe czarne na grubych nóżkach, także nic straconego i tego wam wszystkim życzę.
(5/h) Wszyscy w koło piszą ile to grzybów, a my pojechaliśmy w 3 osoby i dosłownie po kilka grzybów znaleźliśmy. Nasze stałe miejscówki zawiodły, w lesie sucho i w dodatku przymrozki. Może w następny weekend coś będzie aczkolwiek wątpimy.
(5/h) Zebrałem w jednym lesie sosnowym ze 20 podgrzybków brunatnych. Poza tym pusto, inne lasy suche i bez grzybów. Jak na 4 godziny zbierania to mało ale zawsze coś. W końcu będzie sos 😉
(10/h) las sosnowy, trochę traw i niski mech, mimo niedawnych opadów dalej bardzo sucho, tylko podgrzybki, raczej średnie, niektóre podsuszone, trochę małych, żeby nie robale byłoby 2 x tyle, koniecznie potrzeba deszczu i cieplejszych nocy.
(50/h) Mroźny poranek w lesie 3 godziny zbierania grzybów trochę jest ale szału nie ma trzeba trochę pochodzić grzyby młode i trochę starszych bardzo dużo robaczywych w suchym podłożu we mchu zdrowe ale mniej Potrzebny deszcz i ciepłe noce a jeszcze pozbieramy
(30/h) Mimo niedzieli warto przyjechać! Można jeszcze sporo nazbierać podgrzybków. Las sosnowy, ale trzeba szukać tam gdzie mech i trawa i dobrze patrzeć bo są pochowane w tej trawie tak że ich prawie nie widać. Same podgrzybki brunatne i 1 koźlarz babka się trafił.
(50/h) Jak na ogólną dość trudną sytuację grzybową można uznać to grzybobranie za udane. 2 prawdziwki, 1 koźlarz i cały kosz podgrzybków + czysty las i świeże powietrze należy uznać za ogromny plus :)
(200/h) W lesie sucho ale grzybobranie bardzo owocne. podgrzybki zarówno małe jesienne jak i duże prawie wysuszone. Jak się później okazało większość grzybów z lokatorami ok. 60%. Udało się też znaleźć dużo maślaków jak i 4 borowiki.
(50/h) Fantastyczne zbiory, przede wszystkim kozaków, czerwonych i szarych. Sześć pełnych koszyków w 4 osoby w 3,5 h. Trochę także podgrzybków, ale niełatwo je znaleźć. Pogoda wspaniała, więc wypad do lasu w pełni udany
(20/h) 4 h/2 os. Nareszcie sporo młodych podgrzybków (ok. 40), najwiecej kozaków (ok. 40), 8 prawdziwków, 30 maślaków (20 robaczywych), kilka kurek. Zbiór jakby sezon dopiero się rozpoczął (!).
(100/h) Tak wielu robaczywych grzybow jeszcze nigdy nie widziałam! Nawet malutkie kozaki jeden robak. Gdyby nie robaki byłoby 2 razy więcej. Zbiór tylko w brzozach, podgrzybków niewiele, więcej maślaków. Jedna osoba w 8 h
(10/h) Witajcie! Dziś wybraliśmy się z żonką i synkiem do Puszczy Noteckiej w nasze ulubione rewiry, czyli okolice Miałów. Grzyby były zbierane w Miałach, a potem w Dębogórze. Ogólnie rzecz ujmując to szału nie ma. Lepsze grzybobranie mieliśmy tydzień temu w Jastrzębsku niedaleko Nowego Tomyśla. Do liczby grzybów na osobogodzinę nie wliczyłem maślaków sitarzy. Dokładne dane z grzybobrania: 63 maślaki sitarze 23 podgrzybki 13 koźlarzy sosnowych/grabowych/białawych 3 koźlarze pomarańczowoczerwone 1 siedzuń sosnowy W lesie bardzo sucho. Część grzybów zamarzniętych (nawet po 11 były zmrożone).
Potrzebny jest deszcz i temperatura w okolicach 10 st. C (lub więcej). Prognozy odnośnie deszczu są obiecujące, a jeśli chodzi o temperaturę to będą nawet przymrozki w przyszłym tygodniu… Pozdrawiam grzybową brać;-)
(60/h) W lesie ok 2 h. Zbiór podgrzybków brunatnych na przesiekach - nadal bardzo dużo (więcej niż połowa, niestety zaczerwiona lub że skoczonogami). Nawet malutkie są zaatakowane a szkoda, bo można by było kosić, kosić i 200/h. Zdrowe i wieksze raczej w borowinach lub z dala od ścieżek. W brzezinach koźlarze mrożone! W sumie 20 (w tym chyba białawe - zrobiłem niestety zdjęcie dopiero w trakcie obróbki, a teraz żałuję, na początku wyglądały mi w ogóle na muchomory :) ). Jako bonus 3 piaskowce modrzaki, garść sitaków. Sumując: nie ma nic lepszego niż taki relaks po tygodniu robolenia. Ahoj przygodo!
(45/h) nadal słabo... Żeby coś uzbierać - trzeba się sporo nachodzić. Dziś w lesie zrobiłem ponad 23 tysiące kroków. Głównie podgrzybki, kilka prawdziwków. Nie zbierałem maślaków (a jest ich sporo) - nie mam niestety czasu, żeby się później z nimi bawić: (
(45/h) Szybki wypad do znajomego lasu i... nic dwa marne podgrzybki więc zwiedzilam pobliski zagajnik a tu sześć prawdziwków niestety tylko dwa pojechały do domu kozaki rizmiarowka do wyboru do koloru od małych po bardzo duże zdrowe i suche maślaki dużo ale nie zbierałam na zdjęciu efekt 2 i półgodzinnego spaceru
(20/h) Resztki wysypu letniego solidnie nadżartego przez ślimaki. W "naszym" lesie jak zawsze głównie podgrzybki. Las sosnowy, trochę brzóz i dębów. Podana liczba grzybów na osobogodzinę dotyczy sztuk wrzuconych do koszyka, bo większość w lesie od razu została rozpoznana jako robaczywa. Niestety wiele nawet ładnych okazów w domu ujawniło masowych lokatorów. Na zdjęciu efekt sortowania i czyszczenia - 2 osoby 2,5 godziny przy pięknej pogodzie. W lesie bardzo sucho.
(15/h) Zielonagóra: W lesie bardzo zimno, termometr w aucie pokazywał 0, a wiele brzózek zmarzniętych. podgrzybka brak, było za to trochę koźlarzy i maślaków, jeden prawdziwek i trzy kurki... Przejechaliśmy więc w okolice Wypalanek (Oborniki) i tam już zaczęły pojawiać się pojedyncze podgrzybki, kolejny prawdziwek i siedziuń sosnowy. Sporo grzybów zostało w lesie z lokatorami, dodatkowo z tego co zabraliśmy 1/3 odpadła w domu. Mimo to wypad udany bo pierwszy raz spróbujemy koziej brody :)
(30/h) podgrzybki większe niż w poprzedni weekend, dały radę podrosnąć. Jednocześnie nierówny wyścig z robakami zamieszkującymi podgrzybki, przeważnie przegrany.
(15/h) Dziś w dwie osoby przez 1,5 godzinki, zebrane 30 podgrzybków plus kilkanaście robaczywych. Grzybki raczej większe, maluszków brak. Rano zimno, tylko 2 stopnie, później zrobiło się przyjemnie. Jesienny las uroczy. Zbiory w lesie sosnowym, na brzegu z trawami i właśnie w tych trawach było najwięcej. Ogólnie słabo i przymrozki w nocy, to nie wróży nic dobrego.
(16/h) Dziś skoro świt na starej miejscówce w okolicach Jaracza. Bardzo zimno, po drodze na samochodach nawet pierwszy szron. W lesie zaczęło wychodzić słoneczko, ale to nie pomogło, bardzo mało podgrzybków, innych grzybów jadalnych brak, ale to miejscówka na podgrzybki. Dodatkowo bardzo dużo z lokatorami. Wydaje się, że żeby pojawiło się więcej grzybów, musi popadać i wzrosnąć temperatura, zwłaszcza w nocy. Miejmy nadzieję, że tak będzie, bo nie chciałbym już kończyć sezonu.
(40/h) Dzisiaj zaplanowany wyjazd do Puszczy Noteckiej i zrealizowany. Od rana piękna, słoneczna pogoda, i wreszcie mogę powiedzieć: grzyby są, nie powalające ilości, ale sporo. Jednym minusem - duże zarobaczenie. Oto wyniki; 53 Prawdziwki 38 kozaki pomarańczowe 29 kozakibabki 22 podgrzybki 2 maślaki 30 dag kurek. Bardzo dużo kozakówbabki zostało w lesie, po prostu nie potrzebuje więcej. Prawdziwki - 30% robaczywe. podgrzybków nie za wiele, może w innej części lasu było by więcej. Pozdrawiam serdecznie wszystkich Grzyboświrków.
(20/h) Mało grzybòw kilkanaście podgrzybków 3 kozaki jeden prawdziwek i 1 kurka. Niestety na grzyby trzeba jeszcze poczekać. Jest trochę maślaków ale tych nie zbierałem.
(40/h) Miejscami dosyć dużo podgrzybków ale niestety dużo robaczywych. Są też miejsca że można iść kilkaset metròw i nic. Opròcz podgrzybkòw jeden prawdziwek i dwie kurki.
(50/h) Dzisiaj wypad w swoim powiecie i nie jest tak dobrze jak wczoraj w poznańskim tu jest bardzo wysuszony teren, ale mimo to da się coś nazbierać. Sporo małych, średnich podgrzybków, kilka borowików sosnowych, gąski zielonki, maślaki pstre, sitarze i zwyczajne. Taki mix. Dużo zaczerwionych.
(50/h) Mnóstwo maślaków pstrych (miodówek) i sitarzy, których nikt nie zbiera. Wysyp koźlarzababki, dużo małych jak i starych. podgrzybki też można znaleźć w dużych ilościach. Jedno wielkie ALE: większość wszystkich tych grzybów robaczywa.
(20/h) Witam! Fajna pogoda na spacer po Puszczy, ale grzybów jak na lekarstwo. Spacer dwugodzinny przyniósł dużą frajdę i mało podgrzybka. Jedyne fajne miejsce przedstawia zdjęcie, reszta to pojedyncze sztuki. Pozdrawiam i życzę cierpliwości.
(80/h) Dziś 3,5 godziny w lesie. Znowu robi się sucho, ale podgrzybki są i ciągle jeszcze wychodzą nowe. Niestety większość z lokatorami. W lesie ludzi prawie tyle samo, co grzybów, ale każdy coś nazbiera. Pogoda super do tak długiego spaceru, z rana trochę chłodno, ale z czasem coraz cieplej i przygrzewa fajnie słoneczko. Dla popołudniowej zmiany grzybiarzy sporo podgrzybków jeszcze zostało i zapewne wyjdą jeszcze nowe. Na zdjęciu dzisiejszy zbiór, w dwie osoby.
(50/h) 95% grzyba mialo robala. Male, średnie, duże bez roznicy, sam robal. Wysypu nie ma, po prostu wyszly z ziemi bo pod ściółką miały za ciemno:-) Coś tam mozna uzbierac na obiad ale zeby zasuszyc dla rodziny to moze za rok. Zimno poranne tez robo swoje.
(150/h) Wysyp małych podgrzybków brunatnych, nie ma jak nogi postawić. 3/4 choć małe, już robaczywe. 5 piaskowców modrzaków - dorodnych, zdrowych, koźlarze, w tym czerwony i maślaki (zwyczajny i sitarz). Bardzo dużo, 90% robaczywych. 4 godziny. W lesie sucho. Ale warto było. Ku zwycięstwu!
(8/h) Las sosnowy z poczuciem z mchu i jagodzin. Teren raczej płaski. Razem z mężem zebraliśmy 20 szt. podgrzybów brunatnych w ciągu 40 min. Grzyby mokre (po dzisiejszym deszczu). W większosci młode, ale porośnięte. Kilka starszych i 6 spleśnialych (zostały w lesie i nie są wliczone w statystykę). Innych jadalnych nie zauważyliśmy, choć było 5 goryczakow i kilka nadrzewnych hubek. Na zdjęciu są grzyby zebrane w pierwszych 5 minutach.
(60/h) Wysyp koźlarzybabek w brzozach. Zbierałem tylko młode i ładne, kapcie zostawały w lesie. Niestety dość mało koźlarzy pomarańczowych, które bardzo lubię, ale kilkanaście sztuk wpadło. W sosny nie wchodziłem, więc nie mogę powiedzieć czy podgrzybki już ruszyły w tych okolicach.
(30/h) Grzybów mało, trzeba się na chodzić. Pojawiły się maślaki w ilości dużej ale raczej nie zbieram. W centrum lasu rosną gdzieniegdzie podgrzybki brunatne, ale są bardzo robaczywe - jeszcze należy poczekać na ich wysyp. Wydaję się, że zaczyna się główny jesienny wysyp grzybów.
(70/h) Dziś 2,5 h w nowym lesie. I fajne zaskoczenie. Las ciekawy, stary sosnowy, młody, dużo mchu, zagajniki brzozowe, brzozowo-sosnowe, trochę dębowo-bukowego. Zbiór - sporo podgrzybków - czarne łebki, duże zdrowe, nadjedzone przez ślimaki ale bez robali, z robalami mało. Do tego kilka babek i 2 prawdziwki. No i plus piestrzyca kędzierzawa kilka sztuk i pomarańczowe cacko, z dwóch źródeł info, ze to boczniaczek pomarańczowożółty - pierwszy raz te gatunki widziałem (foto w dopiskach). Ciekawe i udane zbieranie. Pozdrowienia dla Wszystkich 👍🙂
(2/h) Znalazłem dwa rydze, trzy kozakibabki. Poz tym dwie kanie i mnustwo maślaków, różnej wielkości, nie zbierałem. Na rydze musimy jeszcze poczekać, ale pocieszam się, że w ubiegłym roku zbierałem rydze jeszcze w połowie listopada, więc powinny jeszcze być.
(50/h) Wysyp maślaka zwyczajnego. Ponadto pojawiły się koźlarze babki oraz jeden koźlarz czerwony [pod osiką]. W centrum lasu rosną gdzieniegdzie podgrzybki brunatne, ale są bardzo robaczywe - jeszcze należy poczekać na ich wysyp. Znaleziono poza lasem, pod sosną jednego prawdziwka [zdrowego!], jedną czubajkę kanię a także 4 podgrzybki zajączki [niestety ładne, ale w środku robaczywe: (] Na sam koniec sprawdzono miejscówkę na rydze - i ta nie zawiodła - znaleziono około 10 zdrowych mleczajów rydzów oraz 5 maślaków zwyczajnych. Słowem - wydaję się, że zaczyna się główny jesienny wysyp grzybów.
(100/h) Powiem tak. Tu warto przyjechać tu rosną podgrzybki! Powtórka z niedzieli te same lasy 1.5 h i prawie 200 grzybków. Od niedzieli zmieniło się tak że jest więcej dużych, ale niestety bardzo zaczerwionych. Pratycznie 1 na 2 jest robaczywy, ale jest tyle że u tak się nazbiera. Byłem krótko bo wracając z Poznania nie mogłem sobie odmówić żeby tu znów zajrzeć. I było warto. I że mam zamówienie od koleżanki ponownie podjechałem po czarcie jaja myślałem że wyzbierałem wszystkie a tu 12 szt jeszcze się znalazło w tym jedno XXL.
(100/h) Dziś krótki 3 godzinny wypad do lasu. Przyjemnie, choć pochmurno, a teraz wychodzi słoneczko. W lesie wilgotno, ale jeszcze nie widać wysypu maleńkich grzybów, po ostatnich opadach. Same małe i średnie podgrzybki. Niestety bardzo dużo robaczywych. Zapowiada się ciekawy weekend, choć i dziś w lesie było dużo ludzi, nawet wycieczka autokarowa z przedszkola. Rośnie nam nowe pokolenie grzybiarzy. Na zdjęciu to, co udało nam się w dwie osoby nazbierać. Po południu spróbuje jeszcze sprawdzić, co z rydzami.
(30/h) Dzisiaj do nowego wielgachnego koszyka trafił jeden borowik i mnóstwo podgrzybków. Po powrocie do domu zwazylam same grzybki to było ich sporo 6 i pół kg różnego rozmiaru, a najwięcej słoiczkowych,. Mam nadzieję że będzie coraz lepiej, dzisiaj las mieszany z mchem
(65/h) Wypad na brzózki, niecałe 2 h. Koźlaki, Krawce, dwa prawdziwki (zostawione w lesie, bo z kolonią karną), 8 kurek, jeden rydz, jedna zielonka. Zaczynają się młode czarne łebki, miejscami wysyp. W lesie cisza i spokój :)
(30/h) Dziś zbiór naprawdę na kolorowo, nie byłem pewny czy kozaki dodawać do statystyki ale kozak to nie opieńka więc wliczam🙂, chodziłem po lesie od 8:00 do 15:00, trzeba się nachodzić grzyby ogólnie rosną punktowo, trzeba mieć swoje miejscówki żeby coś uzbierać, w nocy tutaj padało bo były kałuże i gdy nad ranem przyjechałem to też troszkę siąpiło, w lesie dosyć wilgotno, wychodzą maluszki, niektóre ledwo główkę widać z mchu. Tylko sam już nie wiem bo ma przyjść ochłodzenie i czy w końcu ta grzybnia wybuchnie podgrzybkami?? Pozdrawiam wszystkich.
Kulinarnie nie są najsmaczniejsze ale jak ja kocham te kozaki czerwone🙂
(100/h) Dziś od rana ponownie w lesie. Wilgotno, a nawet jeszcze trochę popadało. Niestety po nocnych opadach wilgotnie, ale trudno powiedzieć, że namokło, bo piasek mokry na 2 cm, dalej suchy. W lesie dużo podgrzybków. małych i średnich, czym większy, to większe prawdopodobieństwo lokatorów, z tego powodu jedna trzecia grzybów została w lesie. Na zdjęciu zbiór pięć godzin w dwie osoby. Może to jeszcze nie są ilości z ubiegłych lat, ale fajnie jest pochodzić i pozbierać. Zapraszam do lasu!
(0/h) Zmieniliśmy z siostrą miejscówkę... niestety bez szału...... razem zebrałyśmy5 podgrzybków brunatnych, z czego trzy były z robakami..... miejscówka bez szału, a wręcz zerowa.... na plus piekne otoczenie
(35/h) Do lasu dotarłem o godz 16.50.. W koszyku same podgrzybki ok 50 szt z tego 1/4 okazała się z lokatorami. Las sosnowy grzyby rosną tylko we mchu.
(50/h) Zielonki już się pokazują. Zebrane ok 100 sztuk przez ponad godzine, kilkanaście z lokatorami. Pokazują się młode kozaki i prawdziwki. Deszczu... Deszczu.... I będzie dobrze.
(30/h) (35/h) Puszcza Notecka w swojej pełni. Głównie zagajniki brzozowe i skraje lasów sosnowych. Do koszyka trafiają borowiki szlachetne, krasnoborowiki ceglastopore, koźlarze pomarańczowożółte i babki, kurki, płachetki, troszkę podgrzybków, maślaki. Jak przy obróbce policzę, podam dokładne liczby. Najbardziej cieszę się z kurczaków 🤗. podgrzybki słabo rosną, potwierdzam. Trochę dziwne, bo w lasach sosnowych z poszyciem z mchu wilgoć jest🤷♀️.
(75/h) Piękny jesienny dzień, piękny sosnowy, czysty las, a w nim piękne młode podgrzybki🙂 Półtorej godziny i koszyk uzbierany, chociaż niestety w grzybkach trochę lokatorów. W lesie sucho, ale to chyba nie stanowi problemu. No i w końcu coś się zaczyna w lesie dziać🍁🍄
(1/h) najpierw las sosnowy, później mieszany, igliwie i krótki mech, sucho tak że aż trzeszczy, w ciągu 2 godz. 3 osoby 10 podgrzybków ( małe, ładne, grube nóżki ale tylko 10 ), myślę że im dalej w czasie tym mniej grzybów wyszłoby na godz.