(3/h) Niestety, w lesie sucho. Grzybów praktycznie nie ma. Pojedyncze sztuki podgrzybka brunatnego i opieńki, do tego kilka kurek. Niestety połowa grzybów z robaczkami, więc została w lesie. Czworo dorosłych przez ponad 3 godziny i ledwo dno w koszyczku przykryte.
Boję się, że jeśli nie popada, to w tym roku jesiennego wysypu może nie być. Liczę, że prognozy się jednak sprawdzą i po deszczu pojawią się jeszcze grzybki.
(3/h) Witam, wczorajszy wypad na działkę niestety nieudany pod względem obfitości grzybów garstka kurek, malutki podgrzybek, panienka i modrzewiak. Pogoda słoneczna ale zimna jak wylądowałem na działce termometr pokazywał koło 7.30 ZERO st. c. Zapomniałem że i pół zjączka znalazłem druga część pozostała w lesie z lokatorami. W lesie sucho aż trzeszczy i ani pół zbieracza nie widziałem przez godzinkę spacerowania.
(40/h) 60 podgrzybków, 25 gąsek niekształtnych, 5 koźlarzy, 1 malutka kania. Monokultura sosnowa w okolicy Osiecka. podgrzybki małe i malutkie. Na sztuki dużo, na wagę niewiele, nawet koźlarze "stare maleńkie" Przy okazji odwiedziłam Stoczek gdzie na "swoich" miejscówkach zebrałam tydzień temu sporo koźlarzy. W tym tygodniu 0. W lesie bardzo sucho. Na Mazowszu to już chyba koniec sezonu.
(14/h) Wybralam sie do lasu o 15.30, myslalam, ze nie bedzie grzybiarzy, ale gdy podjechalam na parking, nie moglam uwierzyc. Jak duzo samochodow i ludzi!!! Pomyslalam wiec, no trudno, bedzie spacerek. No i byl, bo grzybow nadal jak na lekarstwo. Las sosnowy a podgrzybki rosna w mchu, ledwie je widac. Moze nadchodzace opady, poprawia sytuacje, zobaczymy...
(55/h) Miałem już dzisiaj nie jechać, bo pracowałem, ale o 14.30 odcięło mi neta, więc pojechałem, bo co będę w domu siedział. W 2,5 h (15.15-17.45) zebrałem 136 podgrzybków brunatnych - same octóweczki klasy premium. Przymrozki spowolniły grzyby - na miejscach, gdzie zbierałem wczoraj, wyrosły tylko pojedyncze owocniki. Sytuację uratowało kilka zakamarków, których wczoraj nie zdążyłem oblecieć oraz to, że podgrzybki pojawiły się w części lasu, gdzie tydzień temu zupełnie nic nie rosło - szczęśliwie coś mnie dziś tknęło, żeby tam zajrzeć ponownie.
2021.10.10 19:04
szerzej: Przymrozki mają też pozytywny aspekt - wyraźnie poprawiła się zdrowotność najmłodszych grzybów. Po te starsze nawet nie warto się schylać - wszystkie koszmarnie robaczywe. Odnośnie perspektyw na kolejne dni - nie mam pojęcia jak będzie. Z jednej strony opady u nas mają być raczej symboliczne. Z drugiej strony noce już bez przymrozków i nieco cieplej. To, że podgrzybki pojawiły się w części lasu, gdzie wcześniej nie rosły, to z pewnością dobry znak. Zauważalna jest jednak negatywna tendencja na miejscówkach, gdzie zbierałem je przez ostatnie dni. Na dwoje więc babka wróżyła. Pożyjemy, zobaczymy. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
szerzej: Witajcie. Co to się porobiło na tym świecie. Rano temperatura jak w grudniu, ilość grzybów jak w grudniu, nie przypominam sobie takiej sytuacji abym 10.10. cieszył się z każdego napotkanego grzybka, jakby to był co najmniej środek zimy. Z powodu deficytu nawet sarniaki, których uprzednio było w bród, znalazły swoich amatorów a dzisiaj starczyłoby mi palców aby je zliczyć. No cóż muszę z tym żyć. Ale myślę, że to jeszcze nie ostatnie słowo na górkach piaskowych, no bo przecież co roku 11.11. odnotowywałem bardzo bardzo obfite zbiory. Pozdrawiam.
(4/h) 7 gąsek 2 koźlarze
Dzisiaj postanowiłem sprawdzić drugą stronę Warszawy wynik jak widać, las sosna z domieszką dębu i brzozy, sporo ludzi ale każdy narzeka że nic niema, w lesie sucho grzybki przy leśnych drużkach na dużym lesie pusto po deszczach gąski powinny dopisać 👍😉🍄
(1/h) Zmarzłem o świcie pomimo ciepłego stroju. Sporo miejscówek sprawdziłem, trzy duże kurki i dwa maślaki i wlasciwie z grzybów to tyle. Spłoszyłam niechcący spore stado saren.
(35/h) Dzisjaj przymrozek -1 w lesie aż biało, troszkę podgrzybka (dużo z wkładką mięsną) koźlaczka i jeden maślak pstry. Przydałoby się się deszczu i cieplejszych nocy, a będzie nadzieja. Las z monokulturą sosnową w Wildze koło Garwolina. Pozdrowionka dla grzybo-oczekujących🍄🍄🍄🌞
(0/h) Las iglasty miejscami z dodatkiem młodych drzewek liściastych. Bardzo sucho. Grzybów praktycznie brak. Dwa sarniaki i jeden podgrzybek. Nawet trujących było niewiele.
szerzej: Wczoraj wypad do lasu z myślą o zielonkach. W lesie od 13-tej do 18 -tej. Najpierw miejscówka zielonkowa. Widać że ktoś przede mną chodził. Zbierałem to co może wyrosło po kimś lub nie zostało wybrane. Znalazłem tu tez 3 borusy, maślaki nawet małe robaczywe. Zresztą zieloki też sporo robaczywych. Zbierałem powoli uważnie przypatrując sie. Lubię je zbierać, choć kręgosłup boli od schylania. W wielu miejscach trzeba zbierać na czworakach. Ogólnie b. sucho dlatego tyle robali i niektóre przyschniete. Po 16-tej skończyłem tę miejscówkę, a ponieważ o 17-tej miałem być w domu, to przyspieszyłem kroku. Poszedłem w miejsce o jakieś 100 m na płudnie dalej ale droga była długa bo musiałem ominąć zaorane pole. W pierwszej miejscówce widziałem skórę dzika i szczękę tego zwierzęcia. Widać że to miejsce często uczęszczane przez myśliwych. Zresztą kiedyś w tym miejscu trochę dalej na północ widziałem polowanie. Druga miejscówka 0, Potem poszedłem jeszcze na jedno miejsce niedaleko na zachód od pierwszej tam znalazłem 3 podgrzybki. Przy samochodzie oczyściłem grzyby z igieł których dużo naspadało szukając zielonek. Jadąc po drodze wstąpiłem jeszcze w miejscówkę zielonkową. Było już późno więc pobierznie połaziłem zbierając kila zielonek. W domu byłem o 18-tej. Okazało się że z 5 podgrzybków 3 były z robalami, ze 167 zielonek niekształtnych 62 robaczywe, borowiki wszystkie zdrowe, z 5 zielonekgąsek 3 robaczywe, z 20 wodnich, 9 robaczywych. Jak popada to grzyby jeszcze będą. Nie wiem tylko czy żona i młodszy syn mnie puszczą. Mam nadzieję że tak, bo zieloki na pewno jeszcze będą. Chce trochę porobić w occie. Pozdrawiam serdecznie wszystkich grzybniętych a zwłaszcza dla Gucia😉😁.
(20/h) W końcu pojawiło się sporo młodych podgrzybków. W zasadzie cały zbiór (około 80) to młodziutkie podgrzybki o rozmiarze takim jak na zdjęciu i kilka gąsek niekształtnych. Liczę wyłącznie zdrowe zabrane do domu, niestety duża część została w lesie, nawet maluchy 2-3 cm są mocno robaczywe, nie mówiąc już o stopniu zjedzenia przez ślimaki. Chyba dawno nie miałam tak "dziurawych" zbiorów.
(60/h) Dzisiaj mogłem wpaść do "mojego" lasu dopiero o 16. Przez 1,5 h udało się zebrać 90 podgrzybków brunatnych. Tendencja zniżkowa - mniej grzybów, więcej zaczerwionych, coraz bardziej sucho, choć i tak jestem dość pozytywnie zaskoczony, że świeże grzyby wciąż wychodzą i nikt, przy sobocie, nie splądrował mi miejscówki. Czy przyszłotygodniowe opady odwrócą trend? A może podgrzybki ruszą się w innych miejscach? Może przyjdzie czas na wysyp gąsek? A może sezon w tym roku skończy się wcześniej? Czas pokaże i niebawem przyniesie odpowiedzi... Pozdrowienia dla wszystkich grzyboświrków.
(40/h) Po porannym niepowodzeniu ku pociesze postanowiłem odwiedzić miejscówkę odkrytą w tygodniu. Nie zawiodłem się i wypatrzyłem około 80 na prawdę małych podgrzybków, z czego po korekcie zostało 60. Pogoda piękna, las przestrzenny, pagórkowaty- sporo kolarzy o dziwo! Wprawdzie monozbiór, ale szukanie tych maleństw w ciemnym gruncie i mchu to czysta radość, czego i Wam życzę.
(0/h) Poranny wypad. Las lekko podmokły - brzoza, osika, dąb, olcha nawet. Nastawiałem się na kozaki, a znalazłem 1 maślaka wracając do auta. Czas 1:40 h. Zawód grzybiarza zrekompensował widok niespodziewanej polany z kobiercem wrzosów... i złowieszczego szronu... Poza tym w tamtejszym lesie pustki.
(1/h) Zwiad terenowy miejscówek w rejonie: Mińsk-Mazowiecki -> Kałuszyn -> Mrozy -> Cegłów -> Siennica -> Pogorzel i parę innych. Wszędzie to samo: SUCHO, BRAK GRZYBÓW. Podeschnięte niejadalne. Znalezione: 1 młoda kania i 2 malutkie podgrzybki (2 zjedzone przez robaki). Lasy mieszane, młodniki sosnowe, starodrzew sosnowy z domieszką jałowców. Poszycie: mech, liście, trawy, igły. Tak jak pisze Gucio brak deszczu swoje zrobił. Na Pn. do środy zapowiadają deszcz. Zobaczymy ile spadnie. Pzdr dla "niedogrzybionych" :))))
(30/h) Po dwóch tygodniach przerwy powrót w makowskie lasy. Bardzo byłem ciekawy jak to będzie, ponieważ doniesienia z Mazowieckiego nie są optymistyczne. Ani jednego spotkanego grzybiarza. Dzisiaj nastawiony wyłącznie na podgrzybki i mile zaskoczony. Około 200 zdrowych podgrzybków, z czego ponad połowa to młode octoweczki oraz garść kurek. Drugie tyle robaczywych zostało w lesie. Bardzo dużo zezartych przez ślimaki. Zacząłem od miejscówki, w której 2 tygodnie temu znalazłem kilkanaście młodych podgrzybków i to był strzał w dziesiątkę. Przez 2 godziny ponad 100 zebranych grzybków.
(3/h) Już myślałem, że będzie okrągłe zero, ale w jednym miejscu natrafiłem na jedną gąskę i kilka karłowych podgrzybków. Poza tym bryndza, nawet niejadalnych prawie nie ma, albo truchła albo maleństwa. A nie jest wcale wszędzie bardzo sucho.
Druga połowa października może będzie cieplejsza (przynajmniej w nocy), może też trochę popada, to jeszcze jest jakaś szansa na grzybki.
(48/h) podgrzybki 130, sitaki19, prawdziwki 2, koźlaki 8, czerwony 1, maślak 2, rydz 1, sarniak 1, kurki 7, gąski zielone 7, piaskowiec kasztanowaty 1.
Las sosnowy z domieszką brzozy, z rana rześko ale dobrze komary nie dokuczały, moim zdaniem po zapowiadanych deszczach w następnym tygodniu jeszcze wszystko ruszy puki co trzeba się sporo nachodzić i dobrze wpatrywać żeby wypatrzeć te brązowe maleństwa👍😉🍄 w lesie już dosyć sucho.
(6/h) miejsce na opieki szare, łącznie w 2 osoby ok 50 szt w mniej niż godzinkę, dziele na 4; najpilniejszych kilka u wejścia do jamy borsuka!
koncowka, nie wierze, ze kolana fala ruszy...
szerzej: Dziś rano +2 stopnie Celsjusza, na trawie szron ale grzyby jeszcze nie zmrożone bo w lesie trochę cieplej ale i stosunkowo sucho. Grzyby głównie występują po starej grzybni za wyjątkiem jednego miejsca gdzie w tym roku nie było koźlarzy czerwonych. Oprócz tego zauważyłem podgrzybki:brunatny, zlotopory ale robaczywe, olszowki, muchomory czerwone, gołąbki. Trochę też grzybów było już przysuszonych między innymi kanie. W przyszłym tygodniu szansa na deszcz to może coś więcej się pokaże po tych samych miejscach szczególnie tej co wcześniej koźlarzy czerwonych nie było. Wysypu już wielkiego chyba nie będzie ale w prognozach dlugoterminowych co jakiś czas ma padać i do początku listopada jeszcze w miarę ciepło choć przymrozki czasem będą to jeszcze coś fajnego się znajdzie w lesie.
(13/h) Witam grzybiarzy. Byłem wczoraj w lesie, niestety jest już bardzo sucho. Mimo wszystko znalazłem bardzo dużo maślaków, w 95 % robaczywych. Do domu przyniosłem 10 maślaków, 2 kanie, 1 kozak brązowy w około 1 godz. Poza tym takie cudo (zdjęcie) zostawiłem, może ktoś trafi i też się ucieszy. Trzeba się powoli żegnać z lasami w tym roku.
(30/h) W planach mialem poznanie nowych lasów, długi spacer i się udało. Dodatkowo były grzyby. W sumie zrobiłem ponad 20 km w okolicach Wesołej, Starej Miłosnej. Miejscowo podgrzybki, 90% w miejscach zrytych przez dziki w monokulturze sosnowej (dla tego miejsca podaję wynik). Dodatkowo kilka kurek oraz gąsek. Trzony w większości robaczywe, dodatkowo jakieś 25-30% grzybów została w lesie, z tego samego powodu.
(2/h) W Starej Błotnicy jak rozmawiam z ekspedientką kupując śniadanie, że na grzyby... patrzą jak na wariata :) Na pytanie czy są mówię nie ma ale fachowiec jestem coś znajdę :) Po drodze zaglądam w jedno miejsce nad jeziorem, gdzie kilka lat temu w straszne bezgrzybie upolowałem solidne ostatki. I strzał - kilka koźlarzy brązowych i dwa piękne stanowiska pomarańczowych. Ruszam dalej - mam mocne miejscówki na pomarańczowe - będzie kosz grzybów. I wiecie co? Nic! Kompletnie nic. Mój bankowy jesienny las! Miejsca na okazałe jak i zwykłe podgrzybki. Na borowiki sosnowe, miodówki, opieńki! Nic.
(2/h) 5 koźlarzy pomarańczowożółtych, 2 koźlarze babka, 3 prawdziwki, 3 podgrzybki, 4 kurki i 1 młoda kania. Wszystkie grzyby w słusznym wieku. Bardzo nieliczne niejadalne. W lesie sucho i rano zimno (0 stopni). Chyba nawet najwięksi optymiści muszą poddać się i schować koszyki. Nigdy nie przypuszczałam, że dzisiaj będę musiała coś takiego napisać.
(0/h) ZIMNO, SUCHO, BRAK GRZYBÓW - sytuacja na dziś. Zapowiadane opady i ocieplenie po 10.10. br dają nadzieję na kolejne zbiory. Na dziś muszą wystarczyć wspomnienia lata. Pozdrawiam wszystkich "niedogrzybionych" :))) Kolejne doniesienia po zmianie sytuacji w lesie.
(20/h) Sosna monokulturowa, 15 podgrzybków w 45 min. Liczyłem tylko takie, z których da się wykroić coś jadalnego. W lesie zostało jeszcze z 7 takich totalnie robaczywych.
(5/h) Wiedząc, że podgrzybków nie ma, a gąski pojedyncze, sprawdziłem miejsca gąskowe w Choszczówce. W jednym miejscu kilka podgrzybków, gąski pojednycze, dokładnie, jak się spodziewałem.
(28/h) Drugi dzień poznawania nowego lasu. Chyba trafiłem na enklawę, bo grzyby występują tylko w jednym miejscu. Wypatrzyłem 35 szt. podgrzybków - kapelusze w większości średnicy 1-2 cm i 2 zajączki. Po głębszych oględzinach pozostało 28 szt. Las sosnowy, ściółka półsucha. Nie napawa to optymizmem na weekend. Pogoda złotojesienna, a tu słota by się zdała....
(15/h) W lesie sucho. Same podgrzybki, większość z lokatorami. Grzybki tylko w miejscach wilgotnych, mchach, na skraju lasu i przy drogach. Wysypu nie widać.
(20/h) Kiedy świt nastał, tj 9.30😀Co koń wyskoczy, pognałem w sosnową monokulturę w nadziei na jakieś dary lasu. Patrząc po doniesieniach z Mazowieckiego, nie nastawiałem się jeszcze zbytnio na wysyp runa leśnego. W lesie sucho. 1,5 godzinny spacerek, miło zaskoczył 30 szt podgrzybka, jedna kurka i również jedna Kania. Oodgrzybki nłode, zdrowe, jędrne a co zwłaszcza octówki. Coś się zaczyna dziać……Oby. Pozdrowionka dla grzybniętych🍄🍄🍄
(75/h) Z uwagi na nadchodzące ochłodzenie i niepewne perspektywy co do jesiennego wysypu, postanowiłem dzisiaj pomęczyć jeszcze moją miejscówkę. podgrzybki wciąż pięknie rosną - w 3 h do koszyka trafiło 225 podgrzybków brunatnych. Myślę, że co najmniej setka więcej została w lesie z lokatorami. Chyba czerwie czują, że idzie zimno, bo żrą na potęgę. Większość troszkę większych podgrzybków zaczerwiona, a i z tych malutkich wiele musiałem wywalić, stąd w koszyku drobnica. Tym razem grzybki cięte wysoko, więc wiele już nie odpadnie. W lesie zrobiło się sucho, obawiam się, że będzie odpoczynek od grzybów.
(5/h) Las sosnowy - 20 młodych podgrzybków we dwie osoby przez 2 godziny. Bardzo słabo widać, gdyby nie nagryzione przez ślimaczki to byłoby pewnie mniej, właściwie wszystkie na tej. samej górce co przedwczoraj, czyli na jednej miejscówce.
(2/h) Zabrany 1 podgrzybek, 1 kania i z 15 kurek, niestety zapomniałam zrobić zdjęcie całości a już przerobione☹️ Wszystkiego były ze 3 podgrzybki i ok 10 kań, ale nie nadawały się do wykorzystania. W lesie sucho okrutnie, robi się ciemno kilka chwil po tym jak do niego wejdę, to już chyba koniec, chociaż trudno się z tym pogodzić... Najbliższe noce mają być bardzo zimne, jak przy gruncie przymrozi to chyba będę musiała wziąć coś na uspokojenie😂
(3/h) Sssucho, ssucho i jeszcze raz sucho! 1 Koźlarek, klika kurek i 2 maślaki. Nawet w miejscach gdzie rodzaj roślinności wskazywałby na większą wilgotność było sucho. A czary dopełnił kanał głębokości ok. 1,5 metra, kompletnie suchy na dnie. Można było sobie po nim chodzić...
(0/h) Brak grzybów jadalnych młodych, znalazłem jedynie czubajkę kanie ale w stanie agonalnym. Grzybów trujących również nie wiele, oprócz występujących w większych gromadach mleczaji białych.
(6/h) Gąska osinowa vs siarkowa. Nawiązując do niedawnej informacji o pojawianiu się obu gatunków razem zamieszczam foto. Znalezione w tym samym zagajniku ino pod innym drzewem. Wydaje mi się, że te na dole to zielone osinowe (białawe nóżki po przekrojeniu), zaś te wyżej to siarkowe (zielone nóżki po przekrojeniu). Co o tym myśli bardziej doświadczona brać grzybiarska?
(14/h) Krótki, półgodziny zwiad po drodze z pracy, w nieznanym lesie. Pojawiły się młode podgrzybki! - 7 szt. Niestety sporo z lokatorami już. Trafił się też koźlarz. Las głównie sosnowy, ściółka naruszona chyba przez prace leśne, miejscami bagna.
(4/h) Przegląd miejscówek i wynik jak na zdj. 1 prawdziwek, 12 podgrzybków (w tym 2 młodziutkie kompletnie zaczerwione) i 5 szt. kurek. Lasy: mieszane, młodnik sosnowy, stary las sosnowy. Poszycie: igła, mech, jagodnik, liście - wszędzie sucho!!!! 2 tygodnie bez deszczu!! Nawet niejadalne - wg mnie zniknęły. Jeśli nie popada uczciwie to będzie koniec zbiorów. Kolejny przegląd miejscówek za 3-4 dni. Mam nadzieję, że koszyki już dobrze przewietrzone na nowe zbiory.
(2/h) No jakiś sarniak, jakiś marny maślakopieńki miejscami są. Z grzybem słabo. Mniej wpisów 30/h z uwagi na lejkowce (!) czy inne opieńkowe zaowocowało realistycznym komentarzem prognozy autora :) Oby lokalnie jeszcze dało się trafić czego Sobie i Wam życzę :)
(100/h) W lasach sucho bardzo. Bylismy w dwoch. W mieszanym nie bylo nic oprocz robaczywej kurki, ale bylismy dalej w sosnowym i trafilismy na jedno cudowne miejsce. Część zostawiona na pozniej zeby podrosla :) Przesyłam wiec cos na pocieszenie. Ruszyly maluchy :) Borowiki i podgrzybki. Zdrowe i piekne, ach zeby byl deszcz
(1/h) Koniec sezonu. 12 kań 1 zdrowy podgrzybek (z 15 zaczerwiobych), 2 kurki. Lasy różne, przemieszczałem się. Do usłyszenia w przyszłym roku. Pozdrawiam brać grzybiarską.
(20/h) Las iglasty - podgrzybki przewaznie mlode i przeważnie zdrowe ( okaże się przy obieraniu 😉) kilka kurek, grzybki tylko na drogach przecinkowych, w lesie pusto, mało trujakow zero ludzi. Super spacer!
(4/h) Szybki spacer po lesie iglastym i mieszanym. W mieszanym już pełno liści, więc mniejsze sztuki ciężko zobaczyć. Zebrana jedna gąska zielonka, kilkanaście opieniek, ok. 10 kurek oraz 2 mleczaje chrząstki (tyvh akurat jest dużo) plus dla sprawdzenia jedna lakówka ametystowa, było ich też kilkanascie. Zostawiona w lesie czubajka kania zjedzona przez ślimaki. Generalnie pusto, z rozmów: są tylko pojedyncze gąski i ludzie już nie wierzą w wysyp :)
(15/h) Generalnie nadal jest pusto, ale z każdym dniem coraz lepiej. Dziś na szybkim spacerze po pracy 15 młodziutkich, malutkich podgrzybków. W tym samym miejscu wczoraj tylko jeden. Więc to efekty ostatniej doby.
(100/h) Szybki wypad przed pracą. Z braku czasu koncentracja wyłącznie na fragmencie lasu, gdzie wiedziałem, że rosną. Przez 2 godziny z minutami do wiaderka wpadło 210 podgrzybków brunatnych. Wszystko słoiczkowe maluchy i maluszki. Widać, że ocieplenie pomogło, bo na każdym stanowisku, gdzie zbierałem w poprzednich dniach, dziś świeże grzybki i często w większej ilości niż w weekend. Pozdrowionka dla wszystkich.
(3/h) Grzybów brak. Swoje osaki (3) zebrałem, ale nic poza tym. Nawet psiaków nie ma. Gdzieniegdzie spleśniałe opieńki. Sucho w lesie się zrobiło - wiatr całą wilgoć wywiał. Nawet kropelki rosy na kaloszach nie znalazłem. Jeden z koźlarzy na zdjęciu. Nie wygląda okazale, ale zajął mi pół koszyka i ważył dokładnie 767 gramów. Dzisiaj straciłem nadzieję na jakieś większe zbiory w tym lesie w tym roku. Wprawdzie jednego młodego muchomora widziałem, ale to chyba nie jest przesłanka do robienia sobie nie wiadomo jakich nadziei. Innym grzybiarzom życzę większych zbiorów.
(5/h) 5 podgrzybków, 2 garści kurek. Trujaków sporo, ale w takim stanie że przeważnie nie rzucają się w oczy😉
2021.10.5 09:02
szerzej: Sytuacja grzybowa jest dziwna. Niby nie ma a jednak coś tam młodego jest. Mokro, ale miejscami sucho jak pieprz. Są gąski, wrzosy kwitły w sierpniu - chyba natura wie więcej niż my. Mam nadzieję że jeszcze zdążę zrobić zapas na zimę, wiosnę i lato. A jak nie to się zgłoszę do tego Pana co ma pół piwnicy grzybów😂
(20/h) 12 podgrzybków brunatnych ( 3 duże szt, reszta sloikowe), 20 opieniek, 1 kozak staruszek, 1 prawy staruszek i 1 młodziak, około 20 szt kurek -ale te wielkości średniej dłoni.
(6/h) Las liściasty, 64 kurki, 15 opieniek. Było jeszcze dużo więcej opieniek, ale robaczywych. Większość kurek rosła w szczególnym miejscu - takim, gdzie jest taka jedna wybitna grzybnia wydająca owocniki nawet wredy, kiedy nie ma ich nigdzie indziej.
(3/h) W dwie osoby udało nam się zebrać kilkanaście kurek i dwa młode podgrzybki ale już mocno zjedzone przez ślimaki, więc liczę jako 1. Nadal jest pusto, jednak pojawia się nadzieja bo pierwszy raz od trzech tygodni nie wróciłam z lasu z pustymi rękami. Las mieszany, stała miejscówka która jest dla mnie wyznacznikiem. W przypadkowych miejscach niestety absolutne 0.