(20/h) Witam, Bliżej Bierutowa grzybków na sos, generalnie większość maślaków, im bliżej Oławy na wysokości Janikowa więcej podgrzybków ale trzeba trafić. Zdarzały się kozaki, zajączki, jeden prawdziwy oraz kilka ogromnych siedzuni sosnowych. Ogólny bilans 4 osoby w około 4 godziny 3 pełne kosze. Około 10% z lokatorami. Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy.
(2/h) 5 podgrzybków i 6 maślaków zebrane w 5 godzin przez 5 osób. może mieliśmy wjątkowego pecha, ale na parkinku wszyscy mieli podobne ilości. liczymy na to, że za tydzień grzybów będzie więcej!
(30/h) Najpierw o świcie wizyta w lasach koło Bierutowa -tłumy ludzi biegających z wiadrami i widok rozdeptanych piaskowców modrzaków spowodował że opuścilismy te lasy i udaliśmy się pod Międzybórz. Tam na początku tez załamka bowiem ogromne połacie lasu zastaliśmy wycięte dosłownie w pień przez pazernych leśników, a jeszcze w Lipcu tam rosły. Ale do rzeczy w trzech miejscach udało się trafić podgrzybki, kilka koźlarzy i masa maślaków -te zwyczajne w większości z lokatorami, oraz dużo małych sitarzy. Na zakończenie udało się małżonce trafić ładnego prawdziwka, Niestety opady deszczu skutecznie ograniczyły nasz krótki pobyt w lesie
(30/h) Dwie osoby 7 godzin 9 kg grzybów. Dużo malutkich podgrzybków, kilkanaście prawdziwków (w tym jeden o wadze 1 kg- zdrowiutki :)) kilka kozaków. Dużo grzybów robaczywych zostało w lesie. Jak tylko coś większego to z robakami. Nie jest to wysyp tylko pojedyncze sztuki. W lesie mokro, jak tylko się ociepli to może się coś wysypać. Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy.
(50/h) W lesie mokro, dużo ludzi, ale i pozbierać było co... głównie podgrzybki ilość?-niepoliczalne bo strasznie malutkie chyba 1 dniowe, zdarzały się robaczywe 3 borowiki, kilka ładnych kań, opeńki-robaczywe, zajączki-niezbieraliśmy. Wskazówka :) gdzie muchomor czerwony warto się rozglądać zazwyczaj ma borowika za sąsiada. Ogółem troszkę suszu będzie, 4 l zamarynowanych o średnicy od 5 mm do 2 cm :) Darz grzyb!!!
(50/h) Głównie zajączki, nie wliczałam kani (20 szt.) i kilku maślaków. Niestety połowa podgrzybków była robaczywa, nawet młode sztuki. Jednak przyjemność trafiania na miejsca gdzie było 30-50 sztuk na raz ogromna :)
(50/h) w sumie wszystkie grzyby (maślaki zwykle i żółte, pare prawdziwków) w jednej miejscowce. poza tym nie bylo prawie nic, oprócz kani (tych widzialem duzo ale ich nie zbieram). W lesie bardzo mokro
(25/h) Wczorajszy wyjazd na grzyby odroczony z przyczyn technicznych. Dziś rano budzik nie dał z siebie wszystkiego, więc poranny wyjazd (planowo około 6) również nie doszedł do skutku... Po godzinie 15:30 zadzwonił kolega i pochwalił się wczorajszymi zbiorami - podziałało to na mnie jak narkotyk. Przez cały letni okres aż do października na Dolnym Śląsku panowało bezgrzybie, więc przy obecnej pogodzie wypad do lasu to ukojenie wszelkich zmysłów. Na miejscu byłem około godziny 17 - licząc się ze wczorajszym jak i dzisiejszym oblężeniem lasów przez grzybiarzy nie nastawiałem się zbyt pozytywnie. Kilka kroków w las... maluśki podgrzybek brunatny... następnych parę kroków i kolejny. Jak widać nie wszyscy grzybki widzą... Las w większości sosnowy z nielicznymi liściastymi), po kolejnych paru metrach znów kilka sztuk (banan rośnie - tym bardziej że powoli nastaje ciemność) i nagle - ku mojemu zdziwieniu - w jednym miejscu 12 sztuk, ładnych, dużych, młodych i zdrowych podgrzybków. Mój nos jak widać nie zawiódł - są ciągle takie miejsca w które grzybiarze jednak nie zaglądają (ale to są nauki od mojego Taty, jeszcze z lat 80 gdy jako małolat jeździłem z Nim na grzyby - pozostawię tą wiedzę jednak dla potomnych). Śmieci oczywiście po "grzybiarzach" też nie brakowało... Zastanawia mnie jak i kto ich wychowywał ? Idzie taka łąjza do lasu na grzyby, w plecaku muszą oczywiście być "browarki", ledwie to wejdzie w las i już żłopie... Ale po wypiciu złocistego trunku nie schowa butelki ani puszki (opróżnionej oczywiście) z powrotem do plecaka lub torby bo przecież nie będzie nosił przy sobie śmieci... Bardziej zastanawia mnie czy taki "jełop" po wypiciu piwa w domu wyrzuca butelkę za kanapę czy za szafę... Ale na sam koniec największa niespodzianka, zaczęło już obficie padać, było prawie ciemno (jednak coś przykuło moją uwagę) i ukazał mi się rarytas (moim zdaniem), siedzuń sosnowy - na zdjęciu - który po powrocie do domu od razu trafił na patelnię. Pozostałe grzybki spoczywają w suszarce. Wszystkim grzybiarzom mówię: Darz Grzyb!!! Wszystkim śmieciarzom mówię: Obyście znajdywali to, co po sobie zostawiacie. Do lasu na grzybki chcą chodzić wszyscy ale przez te niewychowane jednostki las zamienia się w śmietnik. Szczególne pozdrowienia dla "Beri" nie pomijając pozostałych. Dla Pawła Lenarta "Ogromny Szacunek"
(40/h) 4 godziny, nas sześciu i każdy ma pełne wiadro z górką, wienkszośc podgrzybki (bardzo ładne bez robaków na długich nóżkach), trochę maślaków czystych bez robaków i po kilka prawdziwków
(10/h) W lesie grzybów mało, same trujaki, dopiero po dojściu do dawnego pewnego miejsca znalezlismy ok. 20 maślaków, ok. 20 zajączków, 1 podgrzybek i 2 malutkie borowiki, ale je zostawiliśmy. Będzie ciepło, będzie wysyp, bo w lesie mokro
(8/h) Byliśmy rodziną w lesie. Grzybów mało. Trochę maślaków, zajączków, jeden prawdziwek, 1 podgrzybek. Za to dziesiątki kań na łąkach w lesie, których nie zbieram. Jeszcze tylu w jednym miejscu nie widziałem
(30/h) W lesie sporo ludzi, mokro, ale pomimo tego wypad bardzo udany. W 3 godziny uzbieraliśmy w dwie osoby 40 borowików, kilka całkiem dużych są na zdjęciu-trafiło nam się miejsce gdzie NIKOGO nie było. W lesie zostawiliśmy kolejne 7 szt bo już się rozpadły! 12 szt kani, 16 kozaków grabowych, ok. 100 szt maślaków, 1 kurka, 28 podgrzybków i kilka zajączków.
(15/h) Po wczorajszym pobycie ledwo nogami przebierałam, a dzisiaj pobudka 6.30 i do lasu. Nie byłam pierwsza ani nawet piąta, ale to mnie nie zraziło. Postanowiłam posprawdzać swoje miejscówki. Od razu w pierwszym lesie musiałam obejść się smakiem przez wysyp grzybiarzy, czegoś takiego jeszcze nie widziałam. Szybki rekonesans i dalej. Przede wszystkim chodziłam po buczynach i efekt to 30 prawych, w świerkach tam gdzie wczoraj nie było nic, pojawiły się małe podgrzybki, tych 40 i większych 10. Poza tym maślaki ale ich nie brałam i mnóstwo kań, których też nie brałam. Ogólnie banan na twarzy i mimo bólu nóg i pleców poszłabym znowu jutro. Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy.
(5/h) Las liściasty, 10 prawdziwków (w tym lesie w sumie nigdy nie trafiłem na inny rodzaj grzybów jadalnych, oczywiście pewnie niektóre blaszaki, które mijam są jadalne ponadto rosną Kanie, których naliczyłem dziś ze 40 sztuk - sam nie zbieram). Prawdziwki małe, dopiero się pokazują. Bardzo mokro.
(15/h) Witam :) wałbrzyskie lasy są nieobliczalne :) dziś niedziela więc myślałam, że fala grzybiarzy przeszła wczoraj a tu niespodzianka- całymi rodzinkami w deszczu i zimnie ludziska grzyby noszą. Niektórzy wyłącznie maślaki ( wysyp- wszędzie- bez trudu można zapełnić kosz) ale znaleźć można kozaczki i Prawdziwki. W ciągu 3 godzin ( od 10.30-13.30) razem z mężem zebraliśmy: 43 Prawdziwki ( głównie młodziutkie-zdrowe), 10 kozaków czarnych, 9 podgrzybków ( ciemne, brązowe-zdrowe), trochę żółtych maślaczków ( wyłącznie do koloru w koszyku i na talerzu). Prawdziwki rosną na mchu pod trawą lub w rowach w trawie, kozaki- wiadomo-brzozy. Jak widać grzyby są tylko nogom warto to przetłumaczyć :) pozdrawiam
(20/h) Grzybów trochę jest, ale wysyp to to jeszcze nie jest :) 74 prawdziwki, 3 kozaki czerwone i trochę podgrzybków na trasie Niedary, ludgierzowice, Złotówek, Niedary. Czyli nie za wiele Ale najważniejsze jest to że zaczynaja pokazywac się podgrzybki, jeszcze nie w kazdym lesie ale juz. Ostatnio jak byłam to nie znalazłam ani jednego. Co do prawdziwków też występują punktowo. Ja dzisiaj w jednym miejscu miałam 36 szt, ale też przeszłam 2 km i nic. ALE WRESZCZIE COŚ MAMY!!!! Pozdrawiam wszystkich Grzybomaniaków.
(10/h) Bardzo słabo, bez wybrzydzania brało się wszystko do koszyka, a efekt i tak mizerny. Trochę podgrzybków, zajączków, maślaków, jeden kozak i jeden ładny prawdziwek. W lesie było trochę ludzi i każdy z równie słabym wynikiem. Gdyby nie to, że lubię sobie pochodzić to równie dobrze mógłbym tu wpisać 2 na godzinę, bo tyle dokładnie było po 60 minutach chodzenia, sytuację uratowały dwie miejscówki, gdzie cokolwiek było, a i to przy dużej dozie wytrwałości. Udało mi się porozmawiać też z miejscowym grzybiarzem, który potwierdził, że póki co jest bardzo słabo i faktycznie w wiaderku nie miał zakrytego nawet dna. Nie wiem więc po co ludzie wypisują tu takie bajki jak niejaki "Marian", który w tym Skoroszowie, rzekomo zaliczył wynik 150/h i to prawdziwków, a na dodatek zbierał przy parkingu i w wizytowych butach! Pewnie gdyby założył smoking i kapelusz to zebrałby 300/h.
(75/h) Zaraz po wyjściu z samochodu pojawiło się kilka maślaków, które po wczorajszej porażce odniesionej na opolszczyźnie, trochę zagoiły rany. Im dalej tym lepiej. W końcu dotarliśmy do miejscówki wskazanej przez naszego kolegę, na której on dzień wcześniej się nakosił. Baliśmy się że nie zostawił nic dla nas ale zachował się przyzwoicie. Dzięki temu cała czwórka po 2,5 h miała znaczne ilości podgrzybków. Jednemu tylko było mało i chciał iść dalej ale ostatecznie o 11.00 wracaliśmy już z pełnymi koszami, wiadrami itp. P. S. Sebastian dziękujemy, że przywróciłeś nadzieję bo o mało co zostalibyśmy dzisiaj w domu.
(25/h) Darz Grzyb!;-) Nareszcie mamy to, na co tak długo czekaliśmy i mieliśmy wielką obawę, że w tym sezonie już się nie doczekamy. Rozpoczyna się wysyp grzybów. W środku tygodnia, sprawdzałem wszelkie informacje oraz rozmawiałem ze znajomymi grzybiarzami na temat tego, co i gdzie rośnie. Dla mnie najważniejsze były relacje odnośnie pokazywania się prawdziwków. Pogoda zrobiła się nam o 180 stopni diametralnie inna, niż ta, którą byliśmy obdarowani przez aurę we wrześniu. Bardzo solidne, październikowe opady, połączone z jednym dniem opadów z dnia 17 września, spowodowały, że rozpoczęło się tak wyczekiwane, grzybowe szaleństwo. Mój zbiór to 16 kg grzybów, w tym 124 prawdziwki - w większości młode, twarde, jędrne i zdrowe, 60 młodych kani, 30 koźlarzy topolowych/czerwonych/szarych, a przewagą topolowych, 15 podgrzybków i 3 siedzunie sosnowe, w tym dwa naprawdę sporych rozmiarów. Kilka rzeczy jednak bezwzględnie należy rozszerzyć. Przede wszystkim prawdziwki rosną tylko w znanych mi od lat miejscówkach. Jeżeli ktoś nie zna dobrych miejsc na króla grzybów lub nie trafi na nie przypadkowo to może wyjść z lasu rozczarowany. podgrzybki dopiero się pokazują, jeżeli nie będzie zbyt zimno to możemy mieć jeszcze świetny podgrzybkowo październik. maślaków jest od groma, ale mniej więcej około 70-80% tego, co rośnie jest robaczywa, albo okropnie rozczłapana i nie nadająca się do zbioru. Ich nie wliczyłem do zbioru, żeby nie zawyżać statystyki. Wliczyłem za to kanie, ale tylko te o pierwszej jakości konsumpcyjnej. Na łąkach i polach jest ich mnóstwo, ale pomału dzielą one los maślaków, czyli rozpływają się od wilgoci i chłodu. Za to muchomory czerwone rozpoczęły swój coroczny, wspaniały i nakrapiany białymi kropkami festiwal. To w końcu nasze grzyby "patriotyczne" w kolorach naszej flagi.;-) Innych grzybów niejadalnych i trujących, też pokazuje się coraz więcej. W lesie byłem prawie 10 godzin. Z rana było tak wilgotno, że całkowicie zrezygnowałem z robienia zdjęć, aby nie uszkodzić aparatu. Zrobiłem tylko fotki końcowego efektu zbiorów. Do tego przez kilka godzin padała mżawka, która skutecznie dbała o to, żebym nacieszył się wilgocią. I powiem Wam szczerze - pomimo przemoknięcia, (na szczęście nie w nogach bo miałem gumowce) i zmarznięcia, gęba cieszyła mi się z widok kałuż, błota, rowów z wodą i ogólnej wilgoci i chłodu, panujących w lesie. Jakże to dawno nie widziany przez mnie stan lasu. Do całości wspaniałego grzybobrania, radość i uśmiech na twarzy uzupełniło zdjęcie prawdziwkowego bałwana, przesłane od Tazoka i telefoniczna rozmowa z Nim podczas której zbierałem prawdziwki. Kto by pomyślał jeszcze 2 tygodnie temu, że Matka Natura da nam w końcu wysyp grzybów. Teraz, kiedy wilgoci jest już bardzo dużo, potrzeba więcej ciepła. Różnie w prognozach to wygląda, ale po połowie miesiąca, istnieje prawdopodobieństwo babiego lata. Jeżeli obecne chłody nie przyhamują wzrostu grzybów, to za kilkanaście dni, podczas ocieplenia, może być jeszcze super, chociaż i tak już jest wspaniale. Pozdrawiam!;-)
(40/h) Cztery godziny w lesie powolnego spaceru, dwie osoby dorosłe i córka 8 lat. Same podgrzybki z przewagą małych, prawie nie widocznych. Nie liczę grzybów ale wyprawę zaliczam do udanych, w skali do 6 dam 4.
(100/h) Ok. 250 małych, pięknych maślaków, kilka kozaczków i prawdziwków (w tym okaz ważący 67 dkg) i jeden malutki podgrzybek. Było dużo kani, ale raczej już stare więc zebraliśmy tylko 2 młode okazy. A poza tym przepiękne muchomory.
(20/h) Sobotnie popołudnie, deszczowo, las mieszany, grzybiarzy dużo ale grzyby też są. Prawdziwki w przewadze ale zaczynają rosnąć podgrzybki i koźlarze czerwone, maślaków również nie brakuje ale ich nie zbierałem.
(20/h) Darz grzyb! W lesie pod Oławą same młode zarodniki, w większości podgrzybki, ale także prawdziwki i kanie. 1,5 h w lesie i około 40 sztuk nazbierane. Pewnie zebralibyśmy więcej, ale z lasu wypłoszyło nas chrumkanie dzików.
(30/h) Piękne lasy miło było chodzić do tego trochę grzybów, aż miło. Pogoda również nie zła mimo olowianych chmur :)) Grzybki wychodzą trzeba trafić w miejsce i efekty murowane :) Kozaki, prawdziwki, maslaczki podgrzybków mało - dopiero wychodzą. Ogólnie w skali 0-5 daje solidne +3 lub jak kto woli naciągane -4 Wycieczka udana.
(30/h) Kilka doniesień że w Sosnówce nie ma nic... ale to nie jest do końca prawda. Wystarczy wejść głębiej w las i nie biegać a uważnie patrzeć i coś tam się zawsze znajdzie. Dzisiaj w dwie osoby 88 kań (małych nierozwiniętych nie zbieraliśmy), ok. 250 maślaczków (20% do wyrzucenia ze względu na zasiedlenie) 10 prawdziwków (jeden zostawiony w lesie, dwa "odpadły" przy dokładnym sprawdzaniu w domu. Do tego po jednej sztuce, podgrzybek, kozak biały, kurka, kozia bródka.
(13/h) Dzisiaj zdecydowanie gorzej niż w czwartek, tłum ludzi jakiego dawno nie widziałem w lesie. Prawdziwka kilka sztuk wpadło, ale pojawił się już podgrzybek. Ciężko mi powiedzieć czy w większej ilości bo zaczynałem od miejscówek na Prawdziwka a potem to można powiedzieć w lesie przepychanka między innymi. Udało się jednak coś nazbierać do koszyka. Może już czas wyruszyć w Bory Dolnośląskie ale relacje jeszcze są nie co rozbieżne, wiadomo zależy też od miejsca zapewne – więc kto wie może w tygodniu.
(15/h) Witam :) dziś wyprawa na pogranicze dolnośląskiego i lubuskiego ( Klików, Okrąglica). Sześć godzin poszukiwań w 3 osoby- efekt: kosz prawdziwków, kosz kozaków, kosz maślaków. Nie jestem w stanie określić sztukowo- sporo oddałam znajomej zanim dotarliśmy do domu. W poprzednich latach te lasy obfitowały w niesamowite ilości podgrzybków i kozaków a dziś: ( mam wrażenie, że im dalej tym gorzej - po 6 godzinach grzybobrania bagażnik by się nie zamknął :). Dodatkowo: podgrzybków- 8 sztuk, 1 kurka, kilka zajączków. No cóż nie ma mowy o żadnym wysypie… mało tego, kozaki czerwone przechodzą już do historii ( znaleźliśmy tylko kilka pięknych okazów a reszta to brązowe i babka). Najwięcej maślaków ( totalny wysyp-wszędzie) i sporo sitaków. Raczej nie po takie grzybki jechaliśmy no ale- koszyki pełne więc satysfakcja jest :) pozdrawiam
(10/h) Dzisiejszy wyjazd nie mogę uznać za udany, trzy podejścia w okolicach Luboszów, Świętoszów, Osiecznica bez większego efektu grzybowego. Grzybiarzy bardzo dużo ale większości z pustymi koszami lub co niektórzy ratując sytuację zbierali maślaki na "siłę". Dla przeciętnego grzybiarza zbiór w zasięgu 5-15 h głównie młody podgrzybek. Z brzegu lasu zero grzybów, po wejściu w las 1 km - 1,5 km pokazywały się młode podgrzybki także za parę dni może być super jeżeli pogoda dopisze. Jeżeli chodzi o prawdziwki to było ledwie 5 sztuk młody. Być może jak się trafi w dobry las efekt może być nieco lepszy ale na chwilę obecną niema mowy o wysypie grzybów (podgrzybek, prawdziwek) na tych terenach.
(150/h) Wracając z pracy widziałem sporo aut na leśnych parkingach. Postanowiłem sprawdzić co w trawie piszczy;) Niestety nie byłem przygotowany na grzybobranie, ale koszula i buty wizytowe nie przeszkodziły mi w dzisiejszych zbiorach - dobrze, że miałem karton w aucie po który mogłem wrócić:D Po kilku metrach spaceru zauważyłem grupkę prawdziwków, później następną, następną i tak w promieniu 200-300 m od parkingu w ciągu 50 min. znalazłem około 150 szt. Wszystkie grzybki śliczne i młode - idealne do marynaty. Pewnie drugie tyle zostało w lesie, bo mnóstwo było z lokatorami. Widać, że miejsce odwiedziło przede mną sporo osób - dało się dostrzec mnóstwo pokrojonych kapeluszy i ogonków (fakt zaczynać grzybobranie o 12:00 - to pewnie średnia decyzja). Sezon grzybowy w końcu się rozpoczął na całego. Poza prawdziwkami znalazłem 3 kanie, mnóstwo zajączkow (nie zbierałem) i kilka podgrzybków. Pewnie w tygodniu nie będę mógł wysiedzieć w pracy, więc niebawem kolejna wizyta w tym rejonie. Życzę udanych zbiorów!!!
(20/h) na pierwszy rzut poszły prwadziwki o potem podgrzybki, czarne łebki i zajączki, kilka maślaczków. Zbiór super jak na dzisiejszą ilość Grzybiarzy
(12/h) głównie maślaki, las iglasty. Znaleziono jeszcze dwa piękna czerwone muchomory sromotnikowe, innych grzybów nie stwierdzono. Generalnie jest zimno, w dzień ok. 5-6 stopni
(20/h) Wypad do lasów koło Dobrej z kolegą. Znaleźliśmy ponad 20 pieknych prawdziwków, mnóstwo podgrzybków, trochę maślaków i kozaków. Ogólnie bardzo udany wypad.
(20/h) Witam, w cztery osoby łącznie: 110 prawdziwków, 150 podgrzybków, kilkanaście kozaków babka, kilkadziesiąt kurek. Maślaków, bagniaków i sitarzy nie wliczałem. Ok 1/3 tych ilości zostało w lesie z lokatorami. Nie zgodzę się z użytkownikiem "Jaro", że w Borach Dolnośląskich nie ma grzybów. Są. I to nie w jednym tylko miejscu. Po prostu - trzeba wiedzieć gdzie ich szukać. Lasy te znamy z dziada pradziada. Jeździł tu mój ojciec jeszcze ze swoim. I wiadomo gdzie czego się można spodziewać. Obecnie w zagajnikach coś się pokazuje, łącznie ok 30 młodych prawdziwków, kilkadziesiąt kurek. Więc poszliśmy na lasy wysokie położone niżej od zagajników. Tam zwykle jest bardziej mokro. I okazało się to strzałem w dziesiątkę. Dziś przeszliśmy 15 km.
(10/h) Pod lasem jak na parkingu pod Lidlem gdy przychodzi towar, pełno samochodów. A w lesie? Masakry nie było chyba, że wliczyłabym maślaki (w wysokiej trawie wysyp sitarzy ponad sto ale ich nie zbieram, poza nimi kilka zwyczajnych i żółtych). Ale wypad najlepszy w roku. 6 prawych, 30 podgrzybków brunatnych i złocistych plus szmaciak. W lesie zimno i mokro, czułam się jak w parku, bez przerwy ktoś koło mnie się kręcił. Nachodzić się trzeba niestety, ale grzyby w większości w lasach liściastych. Ważne, że coś się ruszyło. Znalazłam śliczny pniaczek a na nim i wokół 10 podgrzybków. Na fotce tylko 4 z tego zbioru. Pozdrawiam.
(50/h) jest to mój pierwszy wpis w tym roku, tzn na samym początku sierpnia miałem też czym się pochwalić, bo z żoną i szwagierką nazbieraliśmy po koszu podgrzybka, ale przejdę do dnia dzisiejszego, w sumie pół dużego koszyka, w szczególności maślaki żółte, 11 prawdziwków, kilka kozaków czarnych i kilka podgrzybków, wszystko młode, w lesie mokro, każdy zbiera, widziałem dziś pana, niósł w reklamówce kilkadziesiąt malutkich prawdziwków, ludzi tyle że nie zdążą urosnąć, i co najgorsze to niektórzy normalnie rozgarniają liście jak grabiami by tylko wyłuskać nawet malutkiego prawdziwka. oj jak mnie ciągnie w okolice bolesławca, lecz tam chyba trzeba troszkę poczekać. pozdrawiam.
(50/h) witajcie masakra tyle grzybów jeszcze nigdy nie znalazłem w jednym miejscu naliczyłem 45 maślaków dużo prawych, tylko małe ale za 3 dni będzie masakra
(8/h) Dwie osoby- godzina zbierania. 12 malutkich prawdziwków, praktycznie w jednym miejscu. 3 okazy na skraju lasu. Wszystkie zdrowe. Poza tym kilka maślaków. Ogólnie- grzybów mało, ale przy ociepleniu jest nadzieja.
(50/h) Wysyp kani - występują w grupach po kilka-kilkanaście owocników na miejsce. Po około 1-1,5 h wiaderko już pełne. Poza nimi niewiele - pojedynczy podgrzybek i prawdziwek, kilka maślaków.
(200/h) Wysyp kani, przestalem zbierac, ilosci nie do przerobienia, tak samo maślaka. Borowiki, podgrzybki. Grzybiarzy sporo ale prawie kazdy zadowolony.
(20/h) podgrzybków zero. Maślaków 0. "Prawych" 0. Koźlarzy 0. Natomiast czubajekkani... potrzebna "leśna draga" do bagrowania "leśnego złota". 2 h spaceru a efekt na zdjęciu. Jeśli ktoś nie zbiera tego gatunku - to innych grzybów totalny brak. / p. s 50 jaj, 15 L słoików zapasów na zimę.
(50/h) Od godz. 12 do 15. Wysyp kań. Prawdziwki zebrane dosłownie w jednym miejscu, około 70 sztuk, w przeciągu 30 minut (w tylko mi dobrze znanym miejscu:D... mam przynajmniej taką nadzieję ).
(20/h) Witam, grzybobranie rozpoczęliśmy od 7.30. Las przy parkingu nie przyniósł żadnych rezultatów grzybowych. W tym lesie nie występowały nawet niejadalne grzyby, więc ta sytuacja "podcięła nam skrzydełka". Kolejne lasy były bardziej przychylniejsze dla nas. Zaczęły pokazywać się b. małe podgrzybki (takie dwudniowe). Żeby je wypatrzeć trzeba chodzić b. powoli. Oprócz małych podgrzybków, do kosza trafiły 5 prawdziwków (w domu okazało się, że tylko zdrowych było 2 szt.). Oprócz wymienionych grzybów, na inne nie trafiliśmy, chociaż w koszkach grzybiarzy widzieliśmy maślaki. Niestety odpadów było sporo (skoczogonki i robale nie próżnują). W lesie bardzo dużo grzybiarzy, więc małe podgrzybki nie mają szans "dożyć" wieku średniego. Pomimo pięknej pogody nie zawsze była szansa na spokojny i relaksujący spacer. No i oczywiście pozostawione śmieci nieustannie wkurzają. Pozdrawiam i życzę udanych zbiorów.
(0/h) W lesie wysyp ludzi - mnóstwo mimo popołudniowej pory - grzybów zero - wszyscy chodzą i uśmiechają się ze zrozumieniem 2 h i nic może potrzeba więcej chodzenia ale nie mieliśmy już sił przepychać się pomiędzy innymi ludźmi - człowiek nieraz chce posłuchać ciszy i lasu a nie ludzi....
(20/h) Oprócz grzybków pozyskana dzika róża i głóg. Jakiś Wietnamczyk albo Mongoł, no na Niemca nie wyglądał pokazywał i szwargotał po niemiecku, że ja to do jedzenia (dzika róża) zbieram!!! https://www. endomondo. com/users/26984904/workouts/latest
(100/h) MAŚLAKI.... to był zagajnik ostatniej szansy... po 2 h błakania się po okolicznych lasach (Białe Bloto m. in.) z kilkoma kaniami, kilkoma podgrzybkami, ale generalnie na pustaka zauwazylismy majączące w tle, za łąką brzozy. Zatrzymaliśmy się... i skosilismy w ciagu godziny mnóstwo maślaków. Sporo zostało, bo juz nie bylo do czego zbierać.
(20/h) Natura w tym roku obdarzyła Dolny Śląsk deszczem, zapowiada się koło 12 stopni w dzień i bez przymrozków :) najbliższe tygodnie zwiastują wysyp. 30 prawdziwków, kań bez limitu, kilkanaście zajączków i pojawiają się młode podgrzybki. W lesie mokro i coraz więcej trójaków, powodzenia grzybiarze!
(15/h) Pojechaliśmy z żoną na rekonesans trasą: Bolesławiec-Osiecznica-Parowa-Poświętne. Parkując w miejscach dozwolonych, uzyskaliśmy następujące wyniki w grzybobraniu: 1). W lasach "Puszcza Bolesławiecka" do miejscowości Osieczna znajdowaliśmy b. małe podgrzybki (zdrowe) - ok. 20/godz.. Ponadto trafiały się na przecinkach i drogach leśnych maślaki i prawdziwki- większość robaczywycvh! Niestety, spotykane ładne podgrzybki nie zdążą urosnąć, ponieważ lasy te codziennie "czeszą" setki naszych pokrewnych miłóśników grzybobrania. 2). Na trasie Osiecznica-Parowa można znależć sporo młodych podgrzybków małych i większych, ale w znacznej odl. od szosy asfaltowej. Są też maślaki-sporo robaczywych oraz bagniaki- 15/godz. 3) W lasach w okolicy m. Poświętne grzybów nie znależliśmy, ale z uwagi na późną porę nie penetrowaliśmy miejsc odległych od drog. Być może - dalej rosną! 4) Reasumpcja: rokowania wysypu grzybów są obiecujące, pod warunkiem, że się ociepli. Ponadto, należy penetrować miejsca (lasy), które są mniej "tratowane" przez grzybiarzy! Pozdrawiamy sympatyków grzybów i lasów!
(60/h) Trzeba było sporo się nachodzić. Ogólnie czas zbierania grzybów około 5 godzin. 53 zdrowych prawdziwków, robaczywych, których nie wliczam do zbiorów było ze 25, maślaków zwyczajnych i żółtych 39 zdrowych oczywiście a robaczywych to jeszcze więcej, 1 kozak szary, i około 100 zajączków więcej nie zrywałam bo też były małe, podgrzybków 1/3 wiaderka 10 l. same maleńkie, sztuk po przeliczeniu 115,1 kurka,
(20/h) Maślaków? Nie wiem, ale chyba z 300!:D. Piękne prawe, wszystkie zdrowe, 3 były tylko mokre. Jeden pożarty przez ślimaka, ale zdrowy. podgrzybków mało i wszystkie praktycznie robaczywe. Jutro jak nie będzie padać idę po resztę :) 5 godzin chodzenia w 3 osoby. Cudownieeeee! :)
(2/h) W lesie jest mokro ale praktycznie nie ma żadnych grzybów, nawet tych niejadalnych. Bliżej Wołowa w młodnikach są maślaki, w trawach kozaki. Może w przyszłym tygodniu ruszy coś więcej, bo pokazują się muchomorki i to jakie piękne i dorodne.
(0/h) Przestańcie opowiadać bzdury. W borach dolnośląskich grzybów nie ma. W tym tyggodniu byłem 3 razy wzdłuż całej A4 od Wrocławia do granicy. Jeśli ktoś trafił to Ok nie powiem, że kłamał bo w lotto też można trafić milion. Ale traf hahaha Poza tym mmam prośbę, jeśli znalazłeś (aś) miejscówkę i w 5 minut zebrałeś 50 prawdziwków a cała wyprawa trwała 5 godzin, to nie pisz 10 na godzinę bo to nie uczciciwe i mylne. Napisz, tylko w jednym miejscu. te strony są nie po to, żeby się chwalić lecz by innych informować o wysypie, występowaniu itp. Wówczas każdy sobie skalkuluje wyjazd. Pozdrawiamn Ps. wokół Wocławia np. Miodary, Borowa, Trzebnica są grzyby w dużej ilości ale wyłącznie kanie, maślaki, zajączki, kozaki. Inne (te na które czekamy) w ilościach śladowych
(40/h) Tak jak postanowilam, tak zrobilam. 7 rano w lesie i ok 2 h zbierania. Lacznie znalezionych ok 100 grzybkow. Same maślaki zwyczajne i zolte. W tym 2 "prawdziwki" generalnie dzisiejsze zbiory uznaje za udane. Pozdrawiam cierpliwych i wytrzymalych 😀
(50/h) Witam, Miejsca ciągle te same, droga na Milicz od Ludgierzowic. Zbierałem to co las dał, zapasy się kończą a poprzedni sezon był tragiczny, za kilka dni powinno być lepiej. Teraz trochę ciepłych dni i będzie dobrze tym bardziej, że jeszcze ma padać. W lesie punktualnie od 7 -13, dużo chodzenia. Najważniejsze, że wogóle coś można nazbierać
(30/h) Dziś stara miejscówka i miłe zaskoczenie ok 50 szt prawdziwa, podobnie małego podgrzybka, po kilka sztuk małych zajączków i maślaków. Dużo radości w domu.
(10/h) Znalezione doslownie w 15 minut przy wejsciu do lasu, ale ze wzgledu na 2.5 letniego synka ktory byl zmeczony samym dojsciem do lasu, trzeba bylo niestety wracac do domku 😞 ale obiecalam sobie ze jutro skoro swit a domownicy beda jeszcze spac pedze do lasu bo chec na sos wziela w gore a to co mam to za malo 😜 mam nadzieje ze to dopiero poczatek utesknionych grzybkow. Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy.
(26/h) W końcu i ja mogłem na spokojnie sprawdzić las w okolicy Złotego Stoku bo po ostatnich opadach dostarczaliście tu niezłych relacji. prawdziwek dalej sypie pojawiają się młode owocniki, dzisiaj bardzo udany zbiór. Pomimo deszczu o 7 rano już w lesie i szybki rekonesans bo powrót do pracy był nieunikniony. W zdecydowanej większości prawdziwek, trafiłem jedno „gniazdo” gdzie było chyba z 9 sztuk i to wszystkie duże. Jeżeli chodzi o stan grzybów to trafiały się kapelusze i nogi mocno posiekane przez robaka (tych było mało), ale dużo grzybów zdrowych lub tylko noga do połowy robaczywa. Dużo młodego prawdziwka ledwo kapelusik z mchu bądź z igieł wystawał, trochę ponakrywałem, oczywiście nie liczę na zbiór tego ale mam nadzieje że bynajmniej inni większe znajdą. Las z rana nie był oblegany zapewne przez deszcz, ale to się zmieni - na pewno. podgrzybek pojawiał się sporadycznie, sama młodzież ale to kilka sztuk było. Dużo małych maślaków w grupach się pokazało (nie zbierałem). Pełny koszyk grzybów przed weekendem i człowiek zadowolony, dzisiaj nie ma zdjęć z lasu bo raz że deszcz a dwa zbytnio nie było czasu na fotografowanie.
(60/h) Tydzień temu było jakieś 2/h w poniedziałek 2/h a dzisiaj średnio 60 grzybów na h głównie podgrzybki w większości same świeże młode oraz zajączkiczarne łebki, prawdziwki 3 szt., do statystyk nie wliczam maślaków i kani. Także dzisiaj 3 h w deszczu ale warto wg mnie jest początek wysypu podgrzybka, maślaka i kani.
(70/h) 15:30-18. lesne drogi. w lesie bardzo mokro 2 gi dzień pada. wyprawa udana. znalezione 150 borowiki szlachetne, 1 ceglastopory, 11 kozaków ciemmych, 1 czerwony i 7 podgrzybków. sporo malutkich borowików zostawilem w lesie. na sobote; p. Mamy wysyp!!!! w tle przedwczorajsze grzyby zamarynowane i w sloiku ususzone zbiory z 2 ch dni.. pzdr
(25/h) W lesie bardzo mokro i dodatkowo cały dzień padało, coś się powoli zaczyna, ale na razie bez rewelacji. Zdecydowana większość to podgrzybki, do tego kilka prawdziwków i maślaków.
(100/h) W lesie mokro. Duże opady deszczu. Pełno malutkich maślaków, po około 30 w jednym miejscu. Sporadycznie kurka na obrzeżach lasu. W jednym miejscu znalazłem również 25 szt. borowika w zagajniku o wymiarach 10x10.
(100/h) Mokro i dżdżysto - nie żałuję mnóstwo kań zebrałem około 100 prawdziwków około 70 średniej wielkości mniej jest kozaka i na dodatek tylko ten ciemny no i maślaków pełen duży kosz taki do zbioru ziemniaków
(15/h) kilkanaście koźlarzy czerwonych młodych kanie na pastwisku czernidłaki kołpakowate pieczarki, sadówki podsadki rosną przeważnie w towarzystwie borowików jestem ciekaw czy ktoś zauważył to ciekawe zjawisko sadówka podsadka i towarzystwo borowika szczególnie podczas lata w lasach lisciastych-ale tym razem bez - ogólnie słabo pada deszcz i jest zimno
(30/h) Po totalnej kiszce w Gruszeczce pojechaliśmy do lasu koło Grochowic. Pojawiają się podgrzybki malutki, wielkości kciuka. Jest rokowanie na wysyp podgrzybka za parę dni.
(8/h) Wychodzą wszystkie rodzaje grzybów, niestety są malutkie. Dwie godziny chodzenia zmokłem do suchej nitki i w efekcie 15 małych maślaków. Jutro będzie lepiej;-)
(100/h) Wreszcie jest jakiś wysyp, co prawda nie ma każdego pospolitego grzyba (podgrzybka, kozaka) lecz mamy potężny urodzaj maślaka (w niektórych miejscach to jak się spojrzy to morze grzybów, po 20-30 szt. w jednym miejscu) oraz trochę prawdziwków. Maślaki młodziutkie, takie dwudniowe a prawdziwki dopiero co wychodzą, że musiałem przypadkiem trafić drugi raz w to samo miejsce aby je dostrzec bo pod liśćmi schowane. Mój zbiór to: ok. 200 maślaków oraz 10 prawdziwków. Miejmy nadzieję, że jeszcze trochę ciepłych nocy będzie to wysyp się utrzyma, bo deszczu nie brakuje:-).
(15/h) Tak mi się wydawało, że helikopter latał nad lasem, ale trwało to zbyt długo więc myślę, że ta jakaś maszyna chodzi i tną drzewa. Wychodzę z lasu i patrzę leci żółty helikopter z liną i z czymś/kimś trudno powiedzieć bo nie poleciał na szpital tylko na pobliskie lotnisko, tam ładunek zostawił i poleciał dalej.
(20/h) W lesie grzybów praktycznie nie znalazłem, ale na skraju lasu kilka podgrzybków i przy drodze leśnej również na skraju lasu sporą rodzinę maślaków.
(25/h) Las mieszany, liściasty, 4 godziny łażenia. Razem ok. 100 grzybów - 13 prawdziwków, 2 podgrzybki, ok. 25 pieczarek, reszta kanie, małe i średnie.
(10/h) Zachęcona wczorajszym zbiorem, niestety nie doczekałam do czwartku i już dzisiaj pobiegłam znów do lasu. Swoją hodowlę obejrzałam, wszystkie te, które nakryłam są... ale nic nie urosły, pewnie jest za zimno. Przykryłam je ponownie i czekam. Będąc juz w lesie podtanowilam trochę się rozejrzeć i odkryłam nowe miejsce, w którym znalazłam 19 szt. O dziwo nóżki do połowy były z robakami, od połowy i kapelusze super bez robaków. Borowiczki już się gotują i zaraz pójdą do słoiczka. Załączam zdjęcie z dzisiejszych zbiorów. Pozdrawiam wszystkich miłośników lasu Borowinka
(20/h) Godzinka chodzenia po lesie i ku mojemy zaskoczeniu coś się pojawiło, co prawda z zaroślach, ale kilkanaście maślaków kilka podgrzybków i prawdziwków, wszystko młodziutkie.
(4/h) W lesie b. mokro, młodych brak. Nie widziałem grzybiarza, który nazbierał więcej niż przeciętna, którą podałem. Pozdrawiam prawdziwych grzybiarzy.
(30/h) Jedno miejsce, ale zawsze to samo a tam wysyp maślaka. Były wszędzie w trawie, mchu i w igłach tym razem mokrych. Do tego po jednym (kozak, podgrzybek i prawdziwek).
(10/h) Witam :) standardowe 1,5 godzinki po pracy w 2 osoby. Prawdziwki-3 sztuki piękne, zdrowe + 1 rozciapany a właściwie zmoknięty :), 1 kozak czarny, 2 podgrzybki, 22 maślaki. Te piękne Prawdziwki rosły na mchu przy wysokiej trawie, kozak wiadomo gdzie ma dom -przy brzozie :) a maślaki jak zwykle na trawie. Wszystkie sztuki zdrowe :) Grzyb przy koszu to prawdziweczek… :) hmmm jak to powiedzieć… gdzie ja byłam tydzień temu jak ten wielgaśny prawdziw tam rósł??? :) niestety ten okaz nadawał się jedynie do zdjęcia i westchnienia z żalu, że nie byłam tu wcześniej ( był przeogromny). Drugi dzień solidnie pada ale jest ale…. temperatura spadła do 4 stopni ( i to mnie trochę niepokoi). Pozdrawiam wczesno-zimowych grzybiarzy :)
(70/h) 15:30-18. wszystkie grzyby zebrane w 7 miejscach na dawnych drogach pod mchem. 6 podgrzybków, 24 kozaki, 3 ceglastoporeborowiki, 37 maślaków i rekordowo w tym roku bo az 103 borowiki szlachetne wsxystkie pod mchem po minimum 15 sztuk w jednym miejscu. wszystkie zdrowe i juz w słoikach zamarynowane.
(15/h) Dzisiejszy dzień, to jeden z najlepszych w tym sezonie. 30 młodych, pięknych i zdrowych prawdziwków, 1 kania, 3 podgrzybki 1 kozak. BAARDZO malutkie prawdziwki zostały w lesie pod liśćmi. Podjadę za kilka dni i o ile ktoś ich nie znajdzie, będzie ich kilka do zebrania. Załączam fotkę, niestety.... wyczerpały mi się baterie i nie sfotografowałam wszystkich, które znalazłam. W czwartek znowu się wybieram i już nie mogę się doczekać.
(90/h) Witam grzybiarzy. Dzisiaj z rana niespodzianka, w krzakach koło domu znalazłem 10 młodych kani. Po obiadku z córką pojechaliśmy na szybki rekonesans do t/z lasku kaniowego. Wynik 2 osoby w 20 minut w lesie i 60 kani w reklamówkach. Rosną wszędzie. Drugie tyle młodych zostało i rośnie nadal. Innych grzybów jak na lekarstwo, nawet muchomorów nie ma. W lesie mokro i może po wczorajszych opadach coś ruszy. Pozdrawiam leśnych ludzików.
(30/h) Pierwszy raz w sezonie mogę powiedzieć że nazbierałem grzybków, podczas jazdy z drogi zauważyłem na łące kanie, więc zatrzymałem się przy łące, wziąłem 2 kapelusze, a było tego zdecydowanie więcej i w oddali zauważyłem piękny lasek brzozowy, udałem się do niego i efekt tej wyprawy możecie sami zobaczyć, 3 kozaki czerwone, reszta babki, wszystko zdrowe - bardzo mało odpadów po przygotowaniu do obróbki. Trujaków sporo, zwłaszcza muchomorów czerwonych, to znak że grzybki jeszcze będą.
(50/h) Darz grzyb!!! Po nocnych opadach w lasach mokro, dużo młodych grzybów (dopiero wychodzą) W rezultacie 3 godziny w lesie z rowerem i około 150 maślaków, 16 kozaków i 11 prawdziwków;)
(40/h) Lasy Muszkowickie. Pomimo ulewy i na przekór siłą natury postanowiłem zrobić drobny rekonesans. Ubrany po szyję w wodery i płaszcz przeciwdeszczowy uderzyłem do lasu skoro świt. Niestety jak się później okazało trochę zbyt wcześnie bo w lesie było jeszcze ciemno. Ale do rzeczy. Wypad udany ok 2 h w lesie, kilka prawych, kozaków, podgrzybków i masa maślaków. Tych ostatnich to już nawet nie zbierałem. W lesie mokro, grzybiarzy brak. Pewnie odstraszyła pogoda. Ogólnie prawie cały koszyczek. Podziękowania dla kolegi Pawluszy za namiary imo więcej prawych znalazłem od strony Cienkowic. Natrafiła się też nowa miejscówka na kozaki. Pozdrawiam wszystkich Grzybiarzy.
(10/h) Witam :) 1,5 godzinki po pracy w 3 osoby ( należy wsiąść poprawkę na widoczność a raczej jej brak :). To pierwsze 100% grzybobranie- wszystkie grzyby w 100% zdrowe :) Efekt następujący: 2 prawdziwki, 3 podgrzybki, 10 kozaków czarnych, 27 kozaków brązowych- łącznie 42 grzyby jak malowane. Jak dla mnie to rewelacja :) oczywiście brzózki, trawa a prawdziwki na mchu. Pozdrawiam :)
(5/h) W cztery godziny we dwie nazbierałyśmy ponad 40 grzybów. Najwięcej prawych. Malutkie i duże. Dopiero się wykluwają :) Ten duży zrekompensował nam poprzedni rok:P Mamy nadzieję, że to dopiero początek.