mm — ok. 0 na godzinę
Zero grzybków a i tych z kropkami mało. trzeba czekać może coś się pojawi w końcu :)
mm — ok. 3 na godzinę
w lesie zero grzybów ale w Lubsku przy zalewie Karaś, na asfalcie koło krawężnika 3 piękne maślaki
mm — ok. 30 na godzinę
Dziś zadowolenie w lesie 1.5 godzinki i prawie cały koszyk pięknych i zdrowych ( bez lokatorów) podgrzybków. Więc mimo fatalnej pogody i braku ciepełka jednak może coś zacznie wychodzić z ziemi. pozdrawiam wszystkich grzybiarzy i zapraszam w okolice Płoty/Czerwieńsk / Sudoł.
mm — ok. 15 na godzinę
Witam ponownie wszystkich. Miło zaskoczony wczorajszymi zbiorami podgrzybka, dziś postanowiłem wybrać się w swoje miejsca na prawdziwki.
Jedno z czterech moich miejscówek przywitało mnie pięknymi grzybkami, zdrowymi tylko 3 sztuki z lokatorami w środku :). Szkoda tylko że nie znam miejsc w których rosną kozaki czerwone: ( i jak na razie nie udało mi się jeszcze żadnego zebrać, a z tego co piszą grzybiarze jest ich i to nawet sporo. Dziś w gminie Czerwieńsk piękny poranek, słoneczko świeci las wygląda cudownie, jeśli pogoda utrzyma się bez deszczu to będziemy mieli tu wysyp grzybków, a jak wiadomo Lubuskie lasy cenią sobie grzybiarze z całej Polski. Oczywiście pozdrawiam wszystkich i życzę udanych zbiorów.
mm — ok. 3 na godzinę
dzisiaj przestało padać to czas do lasu, w lesie mokro. Co do grzybów to 3 godziny w lesie i 1 podgrzybek i to robaczywy i 2 zielonki. Zero grzybów brak nawet trujących.
mm — ok. 0 na godzinę
Runo wilgotne, na leśnych drogach stoją miejscami kałuże. Grzybów jadalnych totalnie brak, jak i grzybiarzy. Trujących też jak na lekarstwo. Teoretycznie powinno coś rosnąć, bo i wilgoć jest, a i temperatura w nocy na +. Niestety na dzień dzisiejszy i ten rejon w lesie nie ma nic poza świeżym powietrzem.
mm — ok. 1 na godzinę
W lesie dość sucho jak na ostatnie opady. jeden prawdiwek. kozak. podgrzybek przy drodze. Mało trujących
mm — ok. 0 na godzinę
2 godziny w lesie i oprócz trujaków nie natrafiliśmy na żadnego jadalnego grzyba
mm — ok. 0 na godzinę
co się dzieje? Dzisiaj inna miejscówka, gdzie w zeszłym roku maślaki i kanie można było kosą kosić a teraz nic, totalne zero a może nawet mniej niż zero. Ale na próżno nie wracałyśmy po drodze nazbierałyśmy pięknej tarniny, będzie nalewka. Zimą zamiast jeść grzybki będziemy popijać naleweczkę.
mm — ok. 0 na godzinę
Nieprawdopodobne ale na dwie godziny chodzenia w trzy osoby - znaleziony jeden starawy podgrzybek
mm — ok. 1 na godzinę
Przyjechałem ze Śląska od trzech dni biegam po lesie z pustym koszykiem. Może ma ktoś jakąś lokalizację gdzie można nazbierać grzyby bo po niedzieli czas wracać do domu a tu nic nie mam. Będę wdzięczny jak ktoś mi pomoże.
mm — ok. 0 na godzinę
jadalnych grzybów brak,
mm — ok. 1 na godzinę
W lesie bardzo mokro, jak już znalazłem się w lesie znowu zaczęło padać. Po 2 godzinach z grzybów jadalnych znalazłem jednego maślaka. Na plus - spacer w lesie jest naprawdę regenerujący po tygodniu pracy :) Więc idźcie na grzyby.
mm — ok. 0 na godzinę
Totalne 0...: ( w lesie mokro, ale grzybów brak. Zarówno jadalnych jak i niejadalnych, jedyne co dobrego to czyste pachnące powietrze i spacerek...
mm — ok. 9 na godzinę
Dzień Dobry wszystkim Dziś wybrałem się na grzybki w moje miejscówki ale rozczarowanie duże mnie spotkało. Dwie godzinki chodzenia nie licząc drogi do lasu i pustka: ( 4 podgrzybki jeden prawdziwek i 20 maślaków. Moim zdaniem za dużo wody spadło chłodno i brak słońca, więc chyba za szybko wyszedłem z wiadomością że w lubuskich lasach będzie wysyp grzyba. No może jak by przestało padać i parę dni było by słonecznych to coś zacznie z ziemi wychodzić. Narazie daję sobie odpoczynek z grzybobraniem, oczywiście będę chodził do lasu ale tylko i wyłącznie na spacerki z córeczką oglądać jak las się zmienia jesienią. Pozdrawiam wszystkich łazików leśnych i zazdroszczę tym co w swoich rejonach Polski mogą zbierać jeszcze ładne grzybki.
mm — ok. 0 na godzinę
Totalne 0...: ( w lesie mokro, 2 h ale grzybów brak. Zarówno jadalnych jak i niejadalnych
mm — ok. 0 na godzinę
Grzybów jadalnych brak. Trujących także jak na lekarstwo.
mm — ok. 0 na godzinę
W okolicach Zielonej Góry calkowity brak grzybów jadalnych! Pewnie za zimno. Zabawne, bo przezylam calkiem niezle "grzybo-nie-branie" na trasie Wroclaw - Zielona Gora :) Widzialam na poboczu z 10 kanii, pieczarki i cale zatrzesienie czernidlakow kolpakowatych. Zaraz lece dalej, do Kosarzyna kolo Gubina, na granicy PL/DE, mam nadzieję, że odleglosc 80 km zrobi roznice i w moich lasach spotka mnie mila niespodzianka. Pozdrawiam wszystkich :)