(40/h) Dużo samochodów w lesie, ale dla każdego coś się znajdzie;) W 3-osoby zebraliśmy 150 grzybów, w tym w większości podgrzybki, sporo koźlarzy, borowiki w większości niestety robaczywe.
(30/h) Lasy nieźle przeczesane przez grzybiarzy... ale tak to jest jak się chodzi w niedzielę po południu ale mimo tego dużo maślaków, kozaków i przede wszystkim podgrzybków... parę czerwonych i ze 30 prawdziwków. Czy coś będzie na następny weekend? Nie wiadomo... w całej Polsce od jutra opady deszczu mają być ale bardzo niskie temperatury... w czwartek u mnie w dzień +4 C...
(10/h) Troszkę małych maślaków, podgrzybków i prawdziwków. Kolczaki. Kozaki. Powinno być lepiej, bo w lesie mokro, ale nie może być za zimno. Grzybiarzy więcej niż grzybów na razie.
(50/h) Poranny wyjazd w czasie mżawki, nie zapowiadał ciekawych rezultatów, wyjazd w dwie osoby, w lesie mokro, ale moje miejsca objawiły jedynie dwa prawdziwki podjedzone przez ślimaki. Dłuższe wałęsanie się po lesie nie przynosiło efektów, po drodze maślaki zebraliśmy setkę lub więcej ładne małe, zdrowe. Schodzimy w dół zbocza, tam pojawia się sporo podgrzybków złocistych, ale są miejsca gdzie występuje podgrzybek brunaty i aksamitny po 50 w miejscu nie przesadzam, coś wspaniałego. podgrzybki stosunkowo małe, ale bardzo zdrowe. Niestety takie miejsca trafiły się jeszcze trzy razy, ale dały rezultatu ponad 200 podgrzybków. Generalnie po czterech godzinach jeden pełen kosz podgrzybków i ponad połowa maślaków + podgrzybki. Niestety noce zimne i prawdziwki strajkują. Następny wyjazd może jutro, ale inne lasy a potem koło czwartku ? Znajomy, który dziś był w Pstrągowej miał podobny efekt sporo podgrzybka i to jest jego najwyraźniej czas;) Pozdrawiam w razie kontaktu parkacamo@op. pl
(30/h) W ostatnich dniach mieliśmy przedsmak wysypu podgrzybka. Niestety dość solidny przymrozek z środy na czwartek spowodował solidne zamieszanie :). Są podgrzybki ale tylko miejscami. Bywają rejony w lesie, że nie ma długo długo nic. W moim rejonie nie ma kozaków i borowików (przynajmniej w sosnowym lesie). Dzisiaj zdecydowanie słabiej niż wczoraj. Pojedyncze podgrzybki. Jak na razie nie występują w borowinie i trawach. Jeśli się ociepli i nie przymrozi nadal to pewnie za jakiś czas powinno być lepiej. Szkoda, że takich opadów deszczu nie było we wrześniu. Taki rok i nic nie poradzimy. Trzeba się cieszyć z tego co jest, bo mogło być zawsze gorzej.
(20/h) Około setki kań (zbierałem "młodzież", "parasole" były tak uwodnione, że rozsypywały się) oraz prawie litr kurek. Spotkałem kilkadziesiąt okazałych kozaków białych i czerwonych - ciekła z nich woda; tu i tam trafiały się gąski zielone, gołąbki i maślaki w różnych kolorach (nie zbierałem ich).
(45/h) Pogoda była piękna przez cały dzień jak na październik, dlatego po pracy zawitałem w lesie zachęcony wczorajszym grzybobraniem. Przy drogach leśnych zaparkowanych dużo samochodów, a lesie jeszcze więcej grzybiarzy, tylko brak dla wszystkich grzybów. Pierwszy przystanek nic, drugi przystanek nic, wróciłem tam gdzie byłem wczoraj. Było jechać od razu: 30 podgrzybków zajączków, 23 prawdziwki małe (duże zostały w lesie), 15 kozaków, 16 maślaków żółtych i 20 podgrzybków brunatnych (tyle zostało: co zerwałem to zostawało w lesie). Z dojazdami i grzybobraniem byłem ponad 2 godziny w lesie. Odpuszczam sobie na kilka dni grzyby, zobaczymy koło środy co w lesie.
(50/h) Witam. W ciągu 6-godzin ponad 300-młodych podgrzybków około 25-maślaków kilka kurek, 3-gąski zielone oraz 1-prawdziwek, tylko robaczywy. W lesie jest dość wilgotno więc za parę dni możpppe będzie jeszcze lepiej. Pozdrawiam. Gargamel.
(15/h) Wyprawa do lasu w godz. 8.00-16.00 dała efekt w postaci podgrzybków, maślaków, sitarzy oraz prawdziwków i kurek. Grzyby w większości z lokatorami. Super pogoda świetne powietrze pełny relaks. Jeżeli będzie ciepło to wysyp może nastąpić ok. 15.10. 2016. Pozdrowienia dla Wacława i do zobaczenia w lesie.
(50/h) W przerwie miedzy deszczami zrobiłem wypad do lasu zobaczyć co po pięciu dniach urosło. Efekt ulewnych deszczów choć zimne noce sprzyja grzybni. Pojawiły w małych ilościach podgrzybki zajączki, ale bierze ich pleśń. Może będą podgrzybki brunatne bo również pokazują się młode. Dwugodzinny spacer po lesie bez deszczu choć trochę ciemno pozwolił uzbierać 50 kozaków, 10 podgrzybków brunatnych, 30 zajączków, 10 maślaków modrzewiowych, 1 prawdziwek i 1 kania. Żeby teraz nie padało i było troszkę cieplej to może być dobrze.
(15/h) W lesie od 7 do 14 - w dwie osoby około 200 grzybów - około 100 podgrzybków - raczej małe, około 80 maślaków - bardzo małe, niektóre nawet zostawialiśmy w lesie, bo nie było sensu brać;) kilka kozaków czerwonych i parę prawdziwków. Kilkadziesiąt podgrzybków zostało w lesie - małe a już robaczywe. Ludzi sporo, w lesie wilgotno, była godzina, gdzie ani jednego grzyba nie znalezliśmy, a jeśli już się najdzie na dobre miejsce to po 10-20 sztuk w okrążku kilkumetrowym. Pozdrawiam
(20/h) No nareszcie coś ruszyło. Sama nie mogę w to uwierzyć, bo rano było tylko 0 stopni. Podgrzybeczki maleńkie w sam raz do marynowania, śliczne zdrowiuteńkie. Na dodatek kilka ładnych i młodych prawdziwków i kania. Ludzi mnóstwo, ale wszyscy zadowoleni bo każdy coś znajdzie. Jutro znów ruszam w las. Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy.
(25/h) Dziś od rana przestało padać, co prawda temperatura w nocy nie zachęca na grzyby, ale co tam, jadę sprawdzę, sam się przekonam ? Do plecaka, wrzucam aparat, picie, plus czekolada na wzmocnienie i jedziemy. Koło lasu przywitali mnie robotnicy, którzy robią drogę, chyba mój widok ich zaskoczył ? W lesie mokro, ale nie przesadnie. Widać po deszczu wysyp grzybów niejadalnych, tuż na skraju polnej drogi masa maślaków, dziś miały swój wysyp. Mógłbym i setkę nazbierać, ale około 50 w zupełności wystarczą, młode i zdrowe. Idę dalej, moje miejscówki przywitały mnie 7 prawdziwkami, co prawda największy był stary, ale widok mnie wprost ucieszył. Trafiły się też zupełnie nowe i zdrowe prawdziwki, choć podjedzone przez ślimaki, pomimo tak niskich temperatur dały radę. Cztery prawe zostawiłem w lesie były totalnie przemoknięte i gniły. Naprawdę sporo pokazało się podgrzybka złocistego małe i zdrowe nie liczyłem, ale z 35 sztuk trafiły do kosza. Udało się też natrafić na podgrzybki brunatne 5 sztuk i co ważne zdrowe. Po południu jeszcze odwiedzę mały lasek nie daleko mojego osiedla tam w niedzielę znalazłem 5 ładnych koźlarzy grabowych, rok temu w tym miejscu uzbierałem ponad 20 prawdziwków, może w tym małym niepozornym lasku znów się pojawią ? Aby temperatura podskoczyła nocami w górę, to może być fajna zabawa w lesie, wierzę, że jeszcze będzie ciepło, a grzyby przed nami ? Pozdrawiam cieplutko;)
(45/h) Mimo że od kilku dni pada, w lesie niezbyt mokro, co najwyżej wilgotno. Jak przyjechałem, też padał deszcz, ale po kilkunastu minutach przestało padać... i zaczęło lać. Jednak nie ma złej pogody na grzyby, może być tylko nieodpowiedni ubiór, a ja się przygotowałem:-). Zaraz na początku na skraju lasu, w młodniku sosnowym trafiłem na setki maślaków, jednak wszystkie ze średnicą kapelusza powyżej 4 cm robaczywe i bardzo dużo malutkich. Udało się zabrać 78 sztuk, w domu przy obieraniu, przypomniałem sobie dlaczego nie chodzę na maślaki:-/. W większym lesie znalazłem tylko 9 podgrzybków brunatnych, mimo że to miejscówka podgrzybkowa, lecz w tym sezonie podgrzybek strajkuje, 2 kozaki babka, 1 czernidłaka i 1 wielkiego szmaciaka. Na koniec zauważyłem pniaczek z żółciakami siarkowymi, na zdjęciu te które zostały, 4 sztuki zabrałem, żeby je wreszcie spróbować. Obgotowałem, a potem obsmażyłem w panierce z przyprawami, w smaku przypomina kurczaka, ale mi osobiście nie przypadł do gustu, jakiś taki suchy, więc na pewno nie wejdzie do mojego menu.
(6/h) Dzisiejsze grzybobranie zaczęło się od koncertu na dwie piły motorowe i towarzyszyło mi przez blisko godzinę, potem panowie ładowali na samochód. Z grzybami słabo, niedługo po wejściu jeden starszy podgrzybek, 1 kurka..., 1 kurka..., 2 kurki..., długo nic.... o jagody.... może pozbieram... JAGODY??? stop, przerwa na kawę i batona. Chciałem zbierać jagody?!?!?! Na szczęście to tylko spadek cukru:-))). Po przerwie jeszcze 2 podgrzybki brunatne, 2 maślaki żółte, 1 kozak pomarańczowożółty, 1 prawdziwek "wielorodzinny" i kilkanaście kurek. Wracając do samochodu trafiłem na mielecką masakrę piłą mechaniczną, na ostatnim zdjęciu widać jak las opuszcza... las??:- [