(60/h) Zachęcony wpisami kolegów grzybiarzy zdecydowałem się na sprawdzenie starych miejsc. Opłacało się, w trzy osoby około 25 kg głównie podgrzybki i prawdziwki (kapelusz 25 cm) Parę rydzy trafiło też do koszyka Mało młodzieży podgrzybek głównie średni. Pogoda dopisała. Pierwsze grzybobranie udane.
(40/h) godzina zbierania, las pomiędzy Januszkowicami a Kłodnicą przy drodze wojewódzkiej. 70% podgrzybków średniej wielkości, 30 % maślaków dużych. podgrzybki w 30% robaczywe, maślaki w 90% zdrowe
(20/h) Trzeba się nachodzić, ale w koszyku coś jest: 30 podgrzybków, 8 prawdziwków, kilkanaście rydzyków rosnących przy drodze w trawach no i takie coś
(30/h) Około 15 kg podgrzybków i 2 kg zdrowych prawdziwków. Wszystko w pięknym, sosnowym lesie - tym większa radość w i zdziwienie w znajdowaniu prawdziwków. Mimo niedzieli grzybiarzu spotkanych niewielu, miejsce też nie aż tak dalekie od głównej drogi. Przy obieraniu odpadło wiadereczko podgrzybków, ale jak na niedzielę pełny sukces 💪
(5/h) Tym razem skuszony internetowym szaleństwem o wielkich ilościach podgrzybka uderzyliśmy ze znajomym w okolice Zawadzkich. W lesie mokro, opady deszczu i w sumie dość niska temperatura zatrzymała chyba wzrost ulubionych podgrzybków albo tak pokoszone po sobocie.?. Generalnie słabo to dzisiaj wyglądało i w sumie może po dwóch godzinach uciułane w 2 h 10 podgrzybków 😔. Jednak nie ma tego złego coby na dobre nie wyszło. Znalazlem również grzyba zwanego Kozia brodą lub siedzuniem. To będzie moja pierwsza degustacja tego grzyba podobno dobry 😉
(20/h) 3 godziny pełny koszyk w 2 osoby. Kilkanaście dorodnych prawdziwków, siedzuń sosnowy reszta podgrzybki brunatne. Sporo młodych więc po dzisiejszym deszczu będzie kontynuacja wysypu.
(25/h) Tylko podgrzybki. W lesie tłumy, parkingi pełne. Większe sztuki znalezione tam, gdzie zwykle się nikomu nie chce, czyli paprotki i trawy. Wiele dużych okazów zostało w lesie z uwagi na licznych lokatorów.
(20/h) Lasy za Wierzchami (Kluczborski) w kierunku OPO. Grzybiarzy multum. Wysyp na ukończeniu. podgrzybki - większość stare/duże, 50% zjedzone przez robaki w całości. Prawdziwki - młode/średnie śladowo - stare są już bardzo stare, część rozsypująca się. Kozak szary - jeden w zbiorach, za stary na zabranie do domu. Są maślaki, młode i zdrowe, one wychodzą. Wychodzą jeszcze bagniaki/maślaki pstre, też zdrowe. Ogólnie - trzeba się nachodzić, żeby znaleźć miejsce gdzie nikogo nie było. Inaczej to nie ma sensu...
(30/h) Głównie podgrzybek brunatny, trochę borowika sosnowego, kilka kozaków. Las mieszany z przewagą sosny, trochę świerków, okazyjnie brzoza. Grzybobranie po południu 14:00 -17:30,18700 kroków. Na początek lekkie rozczarowanie bo las "pewniak" podgrzybkowy i borowikowy zawiódł, mocno schodzony i grzybów niewiele. No to szybki transfer do innej części, trafiło się kilka borowików i podgrzybków ale szału ni ma. Szukamy dalej w kolejnym kwartale lasu i trafiamy na mały wysyp, podgrzybki we wszystkich rozmiarach, kilkanaście borowików, koszyki pełne po brzegi. Pozdrawiam
(75/h) Jak zwykle na piaskowni -18 prawdziwków 12 czerwonych 6 dużych podgrzybków 111 maślaków 68 modrzewiaków piaskowych..... sitarzy nie liczyłem i 4 kanie, w sumie 2 pełniutkie kosze w 2,5 godz. dojście w jedną stronę zajmuje 35 min. kanie zebrałem w drodze powrotnej blisko auta bo bym nie doniósł!! a z30 zostało przy samej drodze co widziałem.. na grzybkach byłem wczoraj ale nie dałem rady zrobić wpisu hehehehe dlatego czynię to dziś. To był ostatni wyjazd na prawe i maślaki teraz powitam znowu Kolonowskie i podgrzybaski... pozdrawiam wszystkich grzybiarzy......
(50/h) Dziś pierwszy raz w życiu w Zawadzkim, mało tego z dziewczyną spotkaną wczoraj na grzybiarskiej grupie FB. Jechałyśmy po prostu przed siebie i jak zobaczyliśmy pierwsze auta to i my stanęliśmy. Miejsce świetne. Z jednej strony same sosny, z wyraźnymi rowami, więc bez stresu można było chodzić w las i wracać do auta. Wszystko zebrane niedaleko od zaparkowania, ludzi trochę, ale miejscami grzyb na grzybie. Widać wysyp podgrzybka, każdy się obłowił. Co najważniejsze, prawie wszystkie zdrowe. Sama zebrałam 2 takie kosze jak na zdjęciu, ponad 10 kg podgrzybka :) w lesie 4 h
Na koniec weszłyśmy w las po 2 stronie drogi. Tu już las bardziej liściasty, dużo buków. Pokręciłam się za prawdziwkami i las obdarował mnie 3 dużymi okazami, mokre, ale zdrowe. W lesie mokro więc grzybów pewnie jeszcze będzie. Przy drodze kilka rydzów. Od dziś już wiem czym się tak zachwycają. Zawadzkie ma piękne lasy
(30/h) Wilgotny las mieszany /buk, grab, dąb, sosna, brzoza/. Znaleziono podgrzybki, prawdziwki, kozaki grabowe oraz pojedyncze kurki. Grzyby na różnym etapie rozwoju, są młode ale też stare. Zdażają się też spleśniałe. Grzyby zebrane były zdrowe. Dobrze to rokuje na przyszłość. Ludzi w lesie bardzo dużo. Pozdrowienia Misiek.
(20/h) 7 prawych, 30 podgrzybków, 3 zajączki, 8 kani
Po ostatnim doniesieniu z nadleśnictwa Kędzierzyn postanowiłam wykorzystać okno pogodowe i rano wyruszyłam. Saną bo przyjaciółkę w szpitalu pozostawiłam z 7 śrubami w kostce po ostatniej naszej wyprawie górskiej: ( Wybrałam cel i do niego dotarłam. Po drodze amatorów grzybowego szaleństwa minęłam tabuny całe a zatem duch we mnie był mocny. Rosną!!! Nawet miejsce na parkingu było … uzbrojona w kosz i nóż ruszyłam do boju … Las nie był moim wymarzonym, krze, trawy, ciernie … ale zapał wielki był to pokonywałam kolejne i kolejne m2 powierzchni i … ??? Zero 🙄 niefajnie: ( godzina minęła a u mnie w koszu tylko 6 podgrzybków, kapci takich … podjęłam decyzję: powrót, poczekam na wezwanie Babki grzybiarki z Kiczorów… idę drigą i nagle z dale widzę za szkółką mlodych sosenek młodnikami bukowy… tam albo nigdzie … No i idź był pełen :) a pierwszy, który mnie przywitał taki był :)
(100/h) Lasy w okolicy Ligoty Prószkowskiej. 2 godziny zbierania od późnego popołudnia do zmroku w dwie osoby. Wysyp maślaków pstrych. Reszta grzybów to 20 podgrzybków małych i średniej wielkości oraz jeden prawdziwek.
(50/h) podgrzybek lichy, często zaczrwiony. Mlodych praktycznie brak, to na pewno nie zasadniczy wysyp. Ten przed nami. Trochę borowika. Zdrowy i wyrastają nowe. Ale po prawdziwkowym szaleństwie generalnie słabo. Miedzywysypie takie
(100/h) Chobie znów nie zawiodło. podgrzybki i prawdziwki w liczbie mnogiej. dwie godzinki pełen koszyk. Małych grzybów brak. Chyba schyłek wrześniowego wysypu.
(80/h) Witam. Taki wynik godzinnego wypadu. Las sosnowy około 50- 60 letni. Same podgrzybki brunatne. Na suchej ściółce rosną piękne grube grzyby, ale sporo z lokatorami i nadpleśniałe. Na mchu rosną grzyby w "dużo lepszej kondycji". Generalnie mało znalazłem młodych owocników, w zdecydowanej większości dominowały owocniki średnie i duże. Pojechałem nazbierać grzybów dla Taty, który jest wielkim miłośnikiem grzybobrania, lecz z powodu choroby w tym sezonie nie może pojechać do lasu.
podgrzybka miejscami jest naprawdę dużo. Można nazbierać duże ilości. Ja nigdy nie zbieram na ilość. Mam to szczęście, że mieszkam w lokalizacji, gdzie wokół są tysiące hektarów lasu i piękne Bory Stobrawskie. Zbieram najczęściej koszyk i uciekam do domu. Jutro też jest dzień :) Żeby nie pisać nowego doniesienia dopiszę jeszcze, że byłem wcześniej kilka kilometrów dalej w młodniku sosnowym, w którym zbieram co roku Rydze. Znalazłem tylko 20 owocników. Widziałem też sporo Muchomora czerweniejącego ale jakoś wciąż nie mam odwagi go zabrać na kolację :) Dużo grzybów pokopanych przez ludzi. Wciąż panuje jakaś dziwna zasada: "nie znam to sobie kopnę".
(45/h) Znowu w pięknym opolskim lesie. Ludzi mnóstwo ale każdy niósł pełny kosz. podgrzybki, borowiki i parę maslaczkow. Las już wyczyszczony ale nawet dzisiaj padał tam deszcz, wilgoci jest dużo więc nadal powinno być dobrze.
(100/h) 47 prawych 53 poloki. 7 podgrzybków 5 kozaków 86 maślaków i niezliczona ilość modrrzewiaków piaskowych i sitarzy 3 godz. w lesie --mieszany z przewagą sosny --z 20 prawych na ziemi bo spadły!!!..... lażenie masakra jak już nie raz pisałem.. ale łłooojjjeezzzuuuu, maślaki modrzewiaki i sitarze 0,30 min pełny kosz! aut do groma ale nie tam..!! jak ktoś ma zapierdzielać 40 min. w jedną strone to stają przy lesie.. i gonitwa ale w 3 godz. mam prawe itd i po drodze kani że MASAKRA wziołem tylko 6 bo nie było jak zabrać!!!!!!!!!!!!!!!!!! pozdro... (ps sitarzy nie liczyłem )
(60/h) Witam Przeprowadzka z Zawadzkiego gdzie grzyby w 70% robaczywe, okazała się strzałem w dziesiątkę w Kolonowskim jest spory wysyp podgrzybka oraz śladowe ilości prawdziwka w 3 h 170 szt podgrzybków brunatnych a co najważniejsze! zdrowych, zdrowotność 98% są młode i starsze grzybki, oraz 14 szt Prawdziwek w większości młody. Łącznie: podgrzybek brunatny 170 szt Prawdziwek 14 szt
(25/h) Witam W zawadzkim trochę podgrzybka brunatnego, lecz zdrowotnośc bardzo słaba, 70% to robal dlatego po 3 godzinach trałowania zapadła decyzja o zmianie lasu i przejazd na Kolonowskie. do statystyki podane tylko zdrowe Łącznie: podgrzybek brunatny 75 szt pozdrawiam
(150/h) Wyjazd na grzyby bardzo udany co dokumentuje załączone zdjęcie. Większość zbiorów to podgrzybki, ale ilość oszałamiająca. W 5 godzin w 4 osoby nazbieraliśmy to co widać na zdjęciu. podgrzybki występowały w róznych miejscach, z reguły w grupach. Trafiło się parę prawdziwków, ale stare osobniki. Generalnie, zapraszam dom lasu na grzyby, bo wysyp podgrzybka dopiero się zaczął, a popadało więc darz bór.
(40/h) Sporo prawdziwków, podgrzybków (niestety dużo z lokatorami) i maślaków. Początek niezachęcający ale potem trafiliśmy na kawałek lasu, w którym od dawna nikogo nie było i zabrakło nam miejsca w koszykach;)
(100/h) las sosnowy, miejscami mieszany -liczbę grzybów podałem na pi razy oko bo w 90 % mały podgrzybek plus 9 prawych w tym 3 wielkie i jeden duuużży czerwony.... w lesie byliśmy 3 godz i wychodzi na początek wysypu.... ludzi o dziwo nie za wiele czyli ogólnie super... pozdrawiam i zachęcam do ruszenia tyłków z przed telewizorów.!!!!!!!!!!!
(12/h) 18 borowików szlachetnych, 1 maślak zwykły i 6 podgrzybków. Ale musiałem objeździć na rowerze wszystkie miejscówki aby zebrać to w ciągu 2 godzin 25 grzybków. Coś jeszcze zostało w koszyku na zdjęciu, bo poszły do obróbki od razu. Miejsce znane wszystkim, na parkingu kilkanaście aut, a podobno w niedzielę był najazd i tyraliery grzybiarzy.
(12/h) Prawdziwki stare, ale 5 sztuk młodzieży udało się jeszcze znaleźć. podgrzybki młode i starsze w grupach max 4-5. Wszystkie w odległych od parkingu miejscach.
(15/h) To grzybobranie bardzo marne Jeździliśmy do tego lasu co roku i zbiory były zadawalające W tym roku niemiło zaskoczyła nas wycinka lasu a co za tym idzie mała ilość grzybów Grzyby głównie podgrzybki i kilka prawdziwków Trzeba było się solidnie nachodzić żeby coś zebrać Trochę więcej nazbieraliśmy w innym lesie w drodze powrotnej w Szczejkowicach Mam nadzieje ze mój ulubiony las w Żędowicach znowu odżyje
(30/h) Prawdziwki się skończyły. Prawie 😁 za to podgrzybki ruszyły z kopyta. 3 godziny w lesie, spacer przecudny i koszyk pełen. Myślę, że w przyszłym tygodniu będzie Eldorado 😁
(40/h) Jak co roku las w Oleśnie obdarowuje mnie swoimi darami. Tym razem wpadłem na koniec wysypu prawdziwka (Jezu chyba że 200 sztuk zostało w lesie - stare miękkie, olbrzymie - nie ruszałem) zaczyna się pojaw podgrzybka. 3 godziny w lesie, spokojnym spacerkiem
(0/h) 2 prawdziwki i 15 podgrzybków. Chodziłam po lesie od 7.30 do 13.00. Niestety więcej ludzi niż grzybów. Tylko jedna miejscówka. Reszta lasu bez grzybów. No jedynie niejadalne można było zbierać koszykami.
(25/h) Grzyby praktycznie o kilku gatunakach. Najwięcej borowików szlachetnych (z czego ok 30% odpadu). W swoim jesiennym czasie doczekały się koźlarze pomarańczowe (tutaj obyło się bez jakichkolwiek strat). podgrzybki, różnej maści i kształtu, zajączki i brunatne, mmo, że nóżka była bez robaka w domu okazywało się, że kapelusz do wyrzuenia w całości. W końcu też w tym roku znalazłem 8 średnich maślaków pstrych, niestety wszystkie kozaki babka były do wyrzucenia. Grzyby głównie w lokalizacjach mocno nawodnionych (borowiki, koźlarze, podgrzybki i maślaki). W części suchej sporadycznie grzyby, prawie wcale.
(30/h) Duże ilości podgrzyba brunatnego, mniejsze ilości dużych borowików w większości zdrowych. Wynik to dwa pełne koszyki plus siata bawełniana- trudne do policzenia. W dwie osoby około 300 grzybków w tym około 30 prawdziwków. Zdrowotność oceniam- prawdziwki - 90 %, podgrzybki 95% z tym, że część zaczerwiona nóżka ale tylko do kapelusza
... szerzej o tym grzybobraniu ...
U mnie w rejonach Jastrzębia-Zdroju/Skrzyszowa borowiki powiedziały dość lub albo ograniczyły swoją widoczność. Wybrałem się więc na wycieczkę zbiorową w opolskie - konkretnie Szumirad. Doniesienia były podobne jak u mnie że kończą się borowiki i zaczynają się podgrzyby brunatne ale tam konkretnie. Po 07.00 w las i małe rozczarowanie, - początkowo tylko same podgrzybki złotopore ( suchogrzybki) ale nie po nie przyjechałem i postanowiłem zostawić je innym. Idąc lasem tym starszym nic ale blisko ścieżek pojawiło się kilka brunatnych oraz kilka wielkich prawdziwków, które były nasiąknięte ale zdrowiusieńkie. Ćwierć koszyka zapełniło się szybko i nagle ustało. Wraz z żoną idę i idę przez las, który wyglądem idealnie pasował do podgrzybków ale takie trafiały się bardzo rzadko. Po spotkaniu kilku grzybiarzy powiało lekką porażką- stanowczo stwierdzili, że nie ma wysypu. Pogodzony z tym chodziliśmy na luzie ze strefy na strefę i po około godzinie stało się. w pewnym momencie znalazłem kilka brunatnych ale takich młodziutkich z łebkami wystającymi z jagodzin i mchu ale długimi nóżkami. Zostawiłem koszyk i powolutku razem z żoną obchodziliśmy teren wokół niego. Za każdym razem po przestawieniu koszyka znajdowaliśmy po 5-10 podgrzybów. Doszliśmy w końcu do miejsc gdzie znosiliśmy podgrzybki do koszyka w ilości po kilkanaście każdy z nas. Tak to jest wysyp ale jest on nierównomiernie rozłożony po lesie. Po 2 godzinach brakło miejsca w koszykach i ratowaliśmy się bawełnianą torbą. Od jakiegoś czasu zostawialiśmy już te większe a zbieraliśmy tylko te tzw słoiczkowe. Raz na jakiś czas trafiał się borowik i to zdrowy lecz na pewno nie najmłodszy. Powrót do autokaru ze względu na ciężar oraz niewygodną torbę był już uciążliwy i męczący a jak na "złość" na drodze stawały co jakiś czas brunatne i borowiki. Łącznie wg garmina przeszedłem 7.7 km w 4,5 h. Moim zdaniem zaczyna się potężny wysyp podgrzyba brunatnego w tym rejonie i chyba schyłek borowika. Oprócz ww. grzybków można spotkać było trochę gołąbków w odcieniach czerwieni, muchomorów w tym czerwieniejących. Znalazłem tylko jednego koźlarza. Po obejrzeniu zapisu z garmina można stwierdzić, że przeszedłem tylko zaledwie kawałek tego ogromnego masywu leśnego. Informacyjnie każdy uczestnik wycieczki miał pełne koszyki tak jak ja a na parkingu miejscowy oferował wiaderko ( takie na moje oko po farbie 5 l ) podgrzybów - za 100 PLN ale chyba można by było się targować. W drodze powrotnej można już było zauważyć nielicznych miejscowych handlarzy grzybami ale tak na oko gdzieś tylko do Olesna.! zapomniałem- duże ilości goryczaka. Ogólnie pogoda przecudna rano chłód - do południa już nawet za ciepło, lasy przecudne, wilgotne i pachnące. Byłem nie pierwszy raz i na pewno wrócę - chyba nawet za tydzień :) bo szykuje się kolejna wycieczka
(40/h) W rejonie Zawadzkiego występuje podgrzybek oraz prawdziwek w mniejszych ilościach. Zebrałem około 200 podgrzybków, a także 12 prawdziwków w jedną osobę - pięć godzin. Las wyskoki sosnowy, ale grzyby występują generalnie w miejscach zrytych przez dziki. Nie występują gromadami lecz maksymalnie w ilości do 5 - 7 sztuk. Ludzi bardzo dużo, ale każdy coś miał. Pozdrawiam prawdziwych grzybiarzy, a tych, co zostawiają w lesie puste butelki, puszki po piwie czy inne plastyki bardzo ganię!!!! Skoro można przynieść pełne pojemniki, to chyba jest lżej zabrać puste, a nie zostawiać w lesie!!!!
(100/h) Wysoki czysty las pokryty borowiną. Niby środek tygodnia, a grzybiarzy masa w lesie. podgrzybki w przewadze duże osobniki, prawdziwki większość w stanie rozkładu ze starości. Drugie tyle zostało w lesie robaczywe.
(75/h) Barzoły piaskowe, las mieszany -sosna brzoza, osika i z czasu dębczak... prawe 49 kilka wielkich i średnie, około setki zostało bo aż żal du. e ściskał pare jak miski ale...... czerwonych 43 w tym kilka gigantów reszta kozaki (brałem tylko młode ) maślaki 90 % zdrowych i MNUSTWO ŚITARZY.. gdybym miał zebrać choć połowę to kosz i dupna mocna torba w godzinę by były pełne..... zatem pozdrawiam wszystkich grzybowalniętych.. i życzę duuuppnych zbiorów.. pozdro... ps. 3 godz. w lesie --grzybkow byó nwięcej ale liczyłem tylko prawe i czerwone......
(30/h) Lasy iglaste, wraz z kolegą około 40 prawdziwków, 50 podgrzybków, 30 miodówek i kilkanaście kurek. Jeśli chodzi o prawdziwki to są duże, wiele pozostało w lesie zmurszałych. podgrzybki zarówno i średniaki jak i młodzież. Jeszce powinny dać wiele radochy w ciągu kilku tygodni. Pozdrawiam
(10/h) Po południu w poniedziałek w dwie godziny, las dębowo - sosnowy, prawdziwki szlachetne i ceglastopore, i wszystkie beż lokatorów choć niektóre nadgryzione
(20/h) podgrzybek i prawdziwek
Z Kolonowske postanowiłem pojechać jak wynika z doniesienia na Chobie. Dzięki temu nazbierałem cały kosz. Były miejsca bez jakichkolwiek grzybów ale też były z radością zbierane do koszyka
(30/h) Szumirad, młody i średni podgrzybek, zdarza sie z lokatorami, borowików nie ma, zaczyna sie wysyp podgrzybka. W cztery osoby, każdy po dwa duże wiadra. Piekne dywanikowe lasy.