(0/h) Las świerkowy, z domieszką brzozy, dość wilgotny. 30 podgrzybków, 5 prawdziwków, 4 koźlarze, trochę kurek, kolczaki obłączaste i muchomorki czerwonawe. Młode owocniki, lekko zaczerwione, ale widać że coś się ruszyło😊
szerzej: Wyraźnie widać, że grzybki ruszyły. Byłem w lesie po południu więc było już mocno przebrane, a i tak sporo się nazbierało. Pojawiły się już podgrzybki, w najbliższych dniach powinno być jeszcze lepiej.
(40/h) Pojechałam z Gliwic do Istebnej, bo za nic nie mogę znaleźć obfitych w grzyby miejscówek, choć mieszkam przy lesie, eh... a przy was już w kompleksy wpadlam;) 1,5 h spaceru, lekki deszczyk ale opłacało się zmoknąć, młode podgrzybki jak malowane :) Pozdrawiam wszystkich
(6/h) W Tychach dobrze się dzieje. Dziś na 2 godziny chodzenia (z rana) w swoje miejsca znalazło się 12 grzybków, (11 prawych i 1 podgrzybek). 3 prawuski były do wyrzucenia po dokładnych oględzinach. 6 prawych maluszków (jak paznokieć) zostało w lesie. Jest coraz lepiej😁
(60/h) Dzisiaj powtórka z rozrywki, ale tylko dwie i pół godzinki od 16 do 18.30 i jakieś 120 grzybów z czego jakieś 100 to prawdziwki w rozmiarach małych i średni, a reszta to kozaczki i podgrzybki😊 Właściwie to było lepie niż wczoraj, ale strasznie dużo ludzi, w większości miejsc widziałem już tylko powycinane resztki, ale trafiłem trzy takie stada, że prawie mnie zamurowało. W największym było około 30 prawdziwków na przestrzeni 4 m2😊
2020.9.6 23:11
szerzej: Najważniejsze jest to że grzyby wreszcie są zdrowe, także trzeba korzystać ile się da😊 oby tylko było trochę więcej czasu jeszce. Do usłyszenia cześć Pa😊
(2/h) I jeszcze jeden i jeszcze raz chciało by się zaśpiewać czując zapach grzybni, ale bez reszty w piosence tj. sto lat nie było, ani też 100 grzybów. Tylko 1 piękny i świeży prawdziwek ale w całości jak sitko i do tego 3 podgrzybki w super stanie. Las odświeżony po opadach, ale nie było zbyt mokro. Nic tylko trzeba czekać aż je dopadnę, a podziwiać zbiory innych. Szybko się nie poddam, pozdrawiam wszystkich gzybniętych.
(10/h) Miała być leniwa niedziela przed tv, jednak o poranku koleżanka pochwaliła się zdjęciem świeżo zebranych grzybów. Tego widoku nie dało się zapomnieć i spokojnie dalej leżeć w łóżku 😁 Szybkie pakowanie i po godzinie pierwsze prawdziwki cieszyły już oko i serce. Nie można jeszcze tego nazwać grzybobraniem bo więcej było szukania niż zbierania, jednak zapowiada się bardzo dobrze.
(15/h) Dziś kolejny wypad w to samo miejsce pod Olsztynem. Tym razem z dzieciakami w godzinach dopołudniowych :) Efekty znacznie lepsze niż poprzednio: ok. 40 borowików, po kilka/kilkanaście sztuk podgrzybka, koźlarza i maślaka. Poza tym warunki pogodowe do chodzenia po lesie znakomite.
(20/h) W lesie 1,5 godziny, z czego pół to szukanie drogi powrotnej. Niby blisko domu, niby już tam chodziłam, a w obrębie kilometra znowu zabłądziłam. Jakaś katastrofa z moją orientacją w terenie. Skończyło się ciśnięcie pół kilometra asfaltem do parkingu, bo wyszłam znów nie tam gdzie zamierzałam. Dobrze, że chociaż miałam z czym, bo uzbierało się przeszło 40 prawusków i 2 małe podgrzybki. Prawuski w tym lesie śliczne, czyściutkie, wszystkie z jaśniutkimi kapelonkami. Przede mną ciężki tydzień bez wyjść na grzyby, co boli tym bardziej, że warunki świetne. Bywajcie.
(22/h) Ponieważ poranny wyjazd do rodziny został odwołany, a przede mną co najmniej tydzień bez szans na wyjścia grzybowe, postanowiłam zmianę planów przekuć z rodzinnego na grzybowy. Bardzo solidnie wczoraj polało i było ciepło więc jak widać po naszych doniesieniach, grzyby w śląskim na dobre wystartowały...
2020.9.6 21:09
szerzej: Postój na obleganym parkingu, ale spacer daleki, w nowe dotąd nie odwiedzane miejsce. Las po dosłownej masakrze piłą mechaniczną. 3,5 godziny w lesie, z czego godzina w deszczu. W efekcie przeszło 80 prawdziwków i kilka kozaków grabowych, 3 podgrzybki. Było wspaniale. Fajne miejsca, choć gdzieniegdzie mało przyjazne do chodzenia. Przed 12 runda na stację benzynową i coś do picia, bo jeszcze chodzenia było mi mało więc żeby nałazić się na zapas, zmiana kierunku. Po drodze bezowocne odwiedziny 2 miejsc, co zajęło mi godzinę
(40/h) Hallo. Dzisiaj zaliczyły dwa lasy. Jeden prawdziwkowy A drugi podgrzybkowy. Pięknie się rozkręca i aż strach pomyśleć, jak to wszystko pogodzić- robota i grziby. W duecie zabrały łącznie 240 prawdziwków, 192 podgrzybki, babek 5, kolczak, maślaki modrzewiowe 14, kozaki czerwone maluszki 3, ceglaś i kurki. Prawdziwki w coraz lepszej kondycji. Pozdrowionka
(45/h) Popołudniowy wypad do lasu. Początek w strugach deszczu. Ale opłaciło się. Do kosza wpadło 210 prawdziwków, 5 ceglastych i 3 podgrzybki. Wszystkie zdrowe. Dużo młodzieży.
(4/h) 3 kozaki, 4 podgrzybki, 3 siedzunie, które zostały dla amatora kapusty :). Las mieszany, sosnowo-świerkowy z domieszką dębu i buka. 1,5 h na rowerze po godzinie 17-stej, najbliżej gdzie się dało, bo "giczale" muszą odpocząć. Ale nie lubię do niego jeździć, powycinany tak, że żal patrzeć. Nawet ja, znający go jak własną kieszeń, okresami tracę orientację, siatka na siatce. Prawdopodobnie już prywatny, jednak to nie usprawiedliwia rabunkowej polityki: (. Lepiej w górki jak wczoraj.
(25/h) Witam serdecznie. Z moją ukochaną przyszłą żoną 😍😍 podczas weekendowego pobytu w Wiśle postanowiliśmy sprawdzić zasobność lasów. Efekt 6 prawdziwków w ciągu 3 godzin czyli porażka😭😭. Droga do Wisły cała rozkopana korki jak pieron masakra. Dzisiaj rano po śniadaniu w Hotelu w Wiśle emigracja do Brennej. Niestety deszcz ale nawet to nam nie przeszkodziło w poszukiwaniu grzybków. Efekt 80 prawdziwków w ciągu 3 godzin. Małe i średnie grzybki w wysokich partiach lasu. Czyli Wisła porażka Brenna rewelacja😁👍
(45/h) 105 prawych, 3 modrzaki, 1 kurka b. duża 10 podgrzybków. 1 kozak czerwony, 2 maślaki, 20 maślak modrzeiowy. Po wczrajszym poście bez lasu dzis nie wytrzymałam i skoro świt czyli o 12 w samo południe, myk
2020.9.6 19:27
szerzej: do lasu w okolice Janowa a muszę jechać 40 minut przy dobrych wiatrach w Myszkowie. Dwie miejscowki las za Żarkami i za Janowem Super było. Las się rozkręca zaczynają pojawiać się wszystkie grzyby. Pozdrawiam.
(20/h) Jestem bardzo wk...... Krótko dwie wiadomości. Pierwsza dobra. 86 zdrowych prawdziwyków, 10 fajfusów, trochę kurek i kolczaków. Teraz zła. Jakiś sk..... obrzucił mi błotem szyby, wyłamał wycieraczki i lusterka boczne.
(5/h) Maślaki dwa, kozaki czerwone dwa, podgrzybek jeden, las liściasty.
Gzybów niewiele, miejscówki puste, za to komarów tyle, że możliwym jest, że przez te chmury insektów grzybów nie widać. Czekamy, w lesie zrobiło się wilgotno. No i ktoś wyłazi z pieńka...;)
(50/h) Pierwszy wypad w tym sezonie. Dwie tury. Rano i po obiedzie. Nie znamy lasu - tak na czuja. Rano ponad 50 prawdziwków około 60 podgrzybków. Po południu około 60 prawdziwków - wiele w dużym wydaniu i kilkadziesiąt podgrzybków. Rokowania na sezon - level wysoki. Szkoda ze można tylko jedno zdjęcie umiescic
(2/h) Jak na zdjęciu, extra ostre podejście w pełnym deszczu, parę borowików, jeden maślak, jeden ceglaś, dwie kanie i garść kurek. Las mieszany
2020.9.6 15:39
szerzej: Ponownie ze szupką w lesie, tym razem na cel obraliśmy Palenicę. Hardcorowy teren, stromy, pełen liści i niespodzianek terenowych, nieźle nam tam popadało, postraszyło mgłą ale warto nawet w taką pogodę do lasu iść. Oprócz nas - nikogo :)
(11/h) Są dwa typy grzybiarzy. Ci co mają miejscówki i Ci co dreptają. Dreptałem więc i ja przez trzy godziny. Lasy nad Tarnowskimi Górami. Tam gdzie chodziłem przeważały drzewa iglaste. W lesie bardzo mokro. Pojawiło się sporo muchomorów wszelkiej maści. Pojawiają się podgrzybki, kozaki i maślaki ale o dziwo grzybobranie zdominowały prawdziwki. Do koszyka trafiło: 5 podgrzybków, 1 kozak, 6 maślaków. Reszta to prawdziwki.
(15/h) Po porażce w brennej leśnicy, przyszedł czas na dalszy wyjazd, do Istebnej. Pogoda super w lesie wilgotno to i grzybki się pojawiły w przewadze prawdziwka. To jeszcze nie wysyp ale las się budzi. Pozdrawiam
(30/h) W środe brakło koszyka, a sobota jeszcze lepsza. 90 podgrzybków, były małe, średnie ale dużo było starych które szły od razy pod nożyk. Co ciekawe nierobaczywe. 90% znalezione pod sosnami.
(43/h) Ten tydzień to było spełnienie połowy moich grzybiarskich marzeń😊, ale najpierw napiszę co się działo wczoraj, a działo się dużo😁 Prawdziwki w rozmiarach od maleńkich do słodkich średniaków w liczbie 179, ceglasie w liczbie 16, podgrzybki brunatne w liczbie 9, pięć maślaków modrzewiowych i 3 koźlarze różnego typu. Nie powiem jednak, że nazbierałem tyle z łatwością, musiałem nieźle się nachodzić i najeździć po różnych miejscach, ale nic dziwnego nie znam w ogóle tych rejonów w jednym lesie byłem tylko kilka razy, a poza tym to trzeba spędzić lata na szukaniu...
2020.9.6 08:20
szerzej: ... miejscówek. W lesie chodziłem jakieś 5 godzin. Miejscami nie było nic, ale trafiły się też całe stada borowików😁. Tyle o tym co było wczoraj, teraz napiszę krótko co znalazłem w tygodniu😊. A znalazłem kilka gatunków, których jeszcze nigdy nie widziałem na oczy🤩. Oczywiście wspomnę tylko, że to nie w lasach lublinieckich, to zresztą nawet nie było województwo śląskie, ale nie mniejsza o to. Pierwszy i najważniejszy gatunek to borowik Le Galowej bardzo rzadki w PL, kolejny który zrobił na mnie duże wrażenie to borowik ciemnobrązowy😍 i to w zasadzie w zupełności mi wystarczało, ale spotkałem jeszcze maślaczka rubinowego, pełno borowików korzeniastych i ponurych, a na koniec jeszcze jakieś ciekawe gwiazdosze i inne😃. Sezon się rozkręca, ale ciągle mam niedosyt😃.
(20/h) PrawdziwkipodgrzybkiMaślaki
Około 8 godziny w lesie 😂 samochód na parkingu z 10 pogoda dopisała i grzyby też w lesie sucho... Dużo maluchów słoikowych widać że za tydzień wysyp będzie w pełni Pozdrawiam leśnych ludków...
(12/h) Witeczka wszystkim. Las pod nosem, a czasu ostatnio ni ma na grzyby. Ponieważ o 5 rano z hakiem pies sąsiada znów mnie obudził i nie mogłam już zasnąć, to co było robić. Szybka kawa i półprzytomna do lasu. Pojechałam najbliżej gdzie była szansa coś znaleźć. Buki i sosny. 32 prawuski, nie za duże, za to prawie wszystkie całkiem zdrowe. W drodze powrotnej 15 minut w Trachach, blisko parkingu 3 kozaki. Jest radocha. Powodzenia wszystkim w zbiorach.
(5/h) Dzień dobry, 3 godziny w lesie: 5 prawdziwków, 2 kozaki różnobarwne oraz dużo kurek zwykłych oraz ametystowych. Niestety jest sucho i mam nadzieje, że w przyszłym tygodniu będzie wysyp :) za to wycieczka udana
(12/h) Krótko i na temat już poniżej, gdzie, z kim i dlaczego :). U mnie 32 prawdziwki, lecz więcej malutkich łebków, 17 ceglasi, 9 podgrzybków i 1 zając "na smaka". Piękne te nowe lasy. Dzięki Łukasz za Towarzystwo :).
(17/h) Dziś wyjazdowo, w duecie z Villainem. Gilowice i okolice. Od 6 do 11, lasy liściaste, iglaste oraz mieszane. Na "moje konto" wpadło - 30 borowików szlachetnych, 40 ceglastoporych, 15 podgrzybków brunatnych, jeden kozaczek pomarańczowożółty, kilka zajączków oraz kurek. Z ciekawostek trafiły się borowiki górskie (zdj.), szmaciak (kozia broda) oraz cudo natury w postaci spotkanej pięknej salamandry. Poza tym sporo wyrośniętych kolczaków obłączastych, borowików żółtoporych i innych różnobarwnych gołąbków. Warunki wspaniałe, w lesie wilgotno, pogoda dopisała i towarzystwo M. bezcenne... :)
(3/h) Niestety w lesie dość sucho, pojedyncze maślaki, trafił się jakiś kozak- na sos wystarczy, ale nic poza tym. Grzybiarze już krążą, ale koszyki raczej puste. Nie zanosi się na razie na jakiś rewelacyjny sezon.
(5/h) Witojcie :) jak na zdjęciu, 30 borowików, 10 podgrzybków, parę ceglasi i cztery maślaki. Lasy tradycyjnie mieszane, teren nieco górzysty
2020.9.5 12:58
szerzej: Wraz ze sznupką pognaliśmy rychło rano w las. Już o 6 były pierwsze zdobycze w koszyku :) ciekawa sprawa bo ceglasie jakby na wymarciu, dosłownie parę sztuk, maślaki to wspomnienie, pojedyńcze muchomory i. Zdecydowanie o tej porze roku zaczynają dominować i zdobywać przewagę prawe szlachice. Szczególnie jeden przegapiony przez ze mnie a namierzony radarem przez sznupkę (ten największy) Ogólnie mam wrażenie, że cała przyroda jakby wyhamowała na trzy miechy, wszystko jest albo opóźnione albo ten sezon już taki będzie do końca - czego sobie i Wam nie życzę;). Miejmy nadzieję, że to dopiero początki dobrego.... Pozdrowienia dla całej grzybowej rodziny :)
(5/h) Dziś po długim czasie wybraliśmy się z moim mężem do lasu no i po 4 H chodzenia i odganiania wszystkiego co mo skrzydła 😎 szczególnie na Mnie lecą paskudy nazbierali my tak do kapusty ale grzybów jeszcze nie ma pająki kopruchy strzyzyki sa😣 więc jeszcze trzeba poczekać zaś za tydzień pojadą pozdrowienia grzybiorze😄😁
szerzej: Nie nazbierałem dwóch koszy ani nawet jednego w rozmiarze XL 😉 Ale wcale się tym nie przejmuję bo przynajmniej nie musiałem się nadźwigać 😀 Ok. Żarty na bok. W moim ulubionym lesie jest lepiej niż tydzień temu. Jednak to dopiero skromne początki czegoś co dopiero, mam nadzieję, nastąpi. Cieszą młode, w większości zdrowe prawdziwki. Nie wiem co się dzieje z ceglakami. Na wiosnę pięknie rosły a teraz prawie wcale. Innych grzybów nie widać. No może poza stadem dorodnych kolczaków. Za to ludzi coraz więcej no ale wiadomo to przecież jesień. No to do usłyszenia ☺️
(34/h) Nareszcie coś się zaczyna pojawiać w naszych stronach, las bukowy same prawdziwki prawie wszystkie zdrowe, do śmieci trafiła tylko jedna sztuka.
(100/h) Szansa na sukces jaką dał mi las w pełni wykorzystana 😃 327 prawdziwków, sama nazbierałam, sama czyściłam i sama tachałam 💪, a kęgosłup mój z radości dziś skowyczał 🤪Prawdziwki przepięknej urody, zdrowe grubasy, robaczywych mało 😍 Nie wszędzie jednak rosną, ale ja wiem gdzie szukać 😉😜 Od miejscówki do miejscówki. To dęby, to buki, to sosnowe zagajniki 🙂 Raz w liście, raz w trawy, mchy, paprocie i jagodziny 🙂 Przeważnie stadnie po kilkanaście sztuk, pojedyńczo niewiele. To nie było grzybobranie, to było grzyborozpasanie 😃 Nie pamiętam, żebym po lesie na czworaka chodziła 🤣🤣
(20/h) kozaki Czerwone-30, prawdziwki-50 I 3 Ceglasie🙂 W koszyku wszystkie leśne skarby zdrowe. Drugie tyle zostało w lesie, bo robale nie odpuszczają... Jest dobrze, ale szału nie ma... Borowiki pięknie wychodzą, ale nawet maluchy tylko do zdjęć. Za to czerwone ślicznoty piękne i zdrowe, więc spacer głównie po topolach i brzozach🙂 Ceglasie dalej w odwrocie... Pa🙂
(1/h) trzy podgrzybki przy drodze zachęciły mnie do wejścia w las o godzinie 10:30 o godzinie 14:00 nadal ten sam wynik. las pusty-za wcześnie jeszcze
za wcześnie jeszcze
(3/h) Dwugodzinny rekonesans pobliskiego lasu, coś tam rośnie ale szału nie ma... Zgadzam się z opisami poniżej nt grzybów blaszkowych - prawie ich nie ma, kilka żółtych gołąbków i tyle. Mimo ostatnich opadów czym dalej w las tym bardziej sucho. Do koszyka trafiły dwa podgrzybki brunatne, trzy zajączki i kilka maślaków. Jutro w góry więc może być ciekawiej... :)
(30/h) Ten sam las co wczoraj. Dzis 88 prawdziwków, 9 podgrzybków, 4 zajączki Grzybków mniej i mniejsz duże musiały zostać w lesie. Duzo bardzo małych ktore musiałam zakrywać liśćmi żeby ich "ludzie " nie zrywali.
2020.9.4 19:15
szerzej: Grzyby tylko rosną miejscami. Odwiedziłam kilka moich miejscówek bardzo rozrzuconych po lesie i...... slabiutko. Ale ma padać to może ruszy w calym lesie. Dziękuję za wczorajsze dopiski.🙂🙂🙂🌲🌲🌲🌲🦉
(3/h) Chyba jeszcze za wcześnie, dość sucho, generalnie zbocza i las Szyndzielni nie za bardzo chce się dzielić grzybami... Ale pan szlachetny, który na zdjęciu dźwiga ciężar kamienia dał radę urosnąć - może niebawem jego rodzeństwo się uwidoczni - wrócimy i zobaczymy jak rodzina rośnie...
(20/h) Witam pasjonatów cudów natury:-) Dwie godzinki po pracy i prawie cały koszyk borowikowego szczęścia w tym usiatki które cieszą mnie podwójnie... pozdrawiam:-)
(1/h) Świat nie jest taki zły, Świat nie jest wcale mdły, Niech no tylko zakwitną jabłonie..... Jeden przypadkowy borowik przy drodze, a jabłonka na ogródku. 😀
(8/h) Las mieszany, sucho. Grzybów dużo, ale większość robaczywe około 90, procent, nawet te malutkie. Podaje tylko zdrowe: podgrzybki -2, rydze-7, kozak czrwony-5, prawe-14, maślaki modrzewiowe-12, kureczki-garść.
2020.9.4 17:24
szerzej: Wycieczka super, w lesie spotkane tylko 3 osoby. Idealna cisza.
(4/h) Kilka maślaków, jeden kozak czerwony i jeden podgrzybek, jeszcze trzeba poczekać. Moja uwagę jednak na dzisiejszym spacerze zwrócił próchnilec maczugowaty, niby pospolity ale ja jakoś za często go nie widuję :) Pozdrawiam!
(2/h) Dzisiaj dwie godzinki w moich laskach, w celu sprawdzenia kilku miejscówek. Ogólnie w lesie mokro, ściółka wilgotna i niestety praktycznie brak grzybków, może poza jednym wyjątkiem były dwa podgrzybki na mokrym mchu. Obszedłem miejscówki borowikowe, kozaczków czerwonych, maślaków, maślaków pstrych, rydzy, niestety bez rezultatów. Niepokoi mnie że kompletnie nie rosną żadne blaszkowce, żadne inne niejadalne co się rzadko o tej porze zdarza. Na koniec wychodząc z moich lasków, mówię sam do siebie dobrze że byłeś;) " A co tam w domu siedział będziesz". Pozdrawiam!
(1/h) Dwa stare (male i obsuszone kapelusze) i namokniętne podgrzybki na 6 km chodzenia. Kilka mleczajow, ale nie licze ich do rachunku, bo nie kazdy zbiera. W lesie mokro, trzeba czekac na wysyp.
(2/h) W 3 godziny sprawdziłem miejscówki w sosnach, bukach, brzozach i dębach. Grzybkami nawet nie zapachniało aż w rowie przy drodze pojawiły się czerwone łebki koźlarzy czerwonych - sześć młodych, ale wyrośniętych grzybków musiało wystarczyć za nagrodę po 11 km poszukiwań.
(15/h) Stałe miejsca. Las mieszany, sosny, dębiny. Widać, że coś ruszyło, ale jeszcze na wysyp trzeba poczekać. Kilka prawych, kilkanaście kurek, kilka podgrzybków. W lesie całkiem całkiem wilgotno, ale przy wysokich temperaturach i braku opadów może to się szybko zmienić.
(25/h) Szybko przed pracą, 4 prawdziwki, i ponad 30 podkrzybków brunatnych. podgrzybki są i rosną w Swierkach i dużo pod sosnami. ZRobiłem wielki błąd zabierając za mały koszyk. Weekend to bedzie nalot ludności, pierwszy taki masowy w tym roku.
(8/h) 3 godziny w lesie mocno wstrząśniętym i dodatkowo zmieszanym. Traktując swoją wizytę w lesie jako formę ratowania życia w sytuacji permanentnego braku czasu na przyjemności, jestem absolutnie zadowolony i z wyniku i z obcowania z pięknymi okolicznościami przyrody. Nie wdając się w kombinacje wbiłem w powiat gliwicki niedaleko Gliwic. W efekcie graniczącego z ekstazą łażenia po lesie wyposzczonego mieszczucha pozyskałem 25 sztuk, w tym 14 ceglasi w większości wątpliwej urody, 9 kozaków słusznej urody i 2 prawdziwki normalne, bez urywania d....
2020.9.3 22:52
szerzej: Perwersyjnie na głównym zdjęciu to, co rzadko który grzybiarz zobaczy, patrząc pod nogi. A jednak można zobaczyć coś innego niż gleba, ściółka i grzyby
(15/h) No d... nie urywa, za to nogi odpadają 😁 26 małych prawdziwków (robale rządzą, ale poszły kurpiowskie wycinanki i sosik będzie), tyle samo grabusi, 9 ceglasi, 3 babki, po jednym podgrzybku, maślaku żółtym i zwyczajnym oraz kolczak i 2 robaczywe kanie. 80% zbioru w pierwsze 2 h i w jednym lesie. Później cieniutko 😁
(50/h) Las mieszany, prawdziwek 131, podgrzybki 18, ceglasi 7,1 modrzak, 1 usiatek, garstka kurek. Miłe zaskoczenie. Wczoraj sprawdzałam miejscówki w pobliżu i pusto. Jeden Czerwonogwardzizta pilnował lasu. A dziś. za 3 godziny koszyczek.
Jeszcze dużo grzybków z robalami, brałam same główki. Duzo zostało b. duzych w lesie.🌲🌲🌲. Jutro powtórka.
(2/h) Spragniona leśnej przyrody wybrałam się dzisiaj z mężem na grzybkowe poszukiwania. Jednocześnie obrałam nowy las, rozpoznanie terenu itp. Niestety jeszcze nie za wiele się w nim dzieje. Bardzo mało grzybków niejadalnych a jadalnych jeszcze mniej. Ale co tam się przejmować grzybnią pachnie, pogoda sprzyja, będzie tylko lepiej. Pozdrawiam wszystkich
(8/h) Dzień dobry, Poprzez doniesienia innych grzybiarzy (w szczególności Tazoka) wybrałem się w swoje miejscówki. Efekt: 3 prawdziwki, 2 pomarańczowożółte, 1 kozak różnobarwny, 5 maślaków oraz kilkanaście kurek gigantów. Liczyłem na większe zbiory i nie wiem, chyba w sobotę ruszę przetrząsnąć brynickie lasy :) pozdrawiam
(5/h) Witam wszystkich. To mój debiut na forum :) W lesie mokro po obfitych opadach, widać że powoli coś rusza. Większość znalezionych borowików (ze znalezionych kilkunastu sztuk) młoda z lokatorami w ogonkach. Oprócz borowików do koszyka wpadło trochę maślaków, w większości zdrowe oraz jedna kurka. Myślę, że za kilka dni będzie lepiej. Pozdrawiam wszystkich.
(20/h) No wreszcie zaczyna sie cos powoli powoli w moim lasku pokazywac 😍 narazie pokazuja sie lokalnie miejscami ale jest nadzieja ze wreszcie sypna sie na calego 😍😍😍
(15/h) Północny stok Szyndzielni, piękne okoliczności przyrody i pożądane, przepiękne prawdziwki oraz podgrzybki. Nie brakło także ceglasi. Efekt - pół kosza grzybów. Nareszcie!
(5/h) Jak na zdjęciu, maślaki, parę borowików, dwa kozaki czerwone, dwa podgrzybki i parenaście ceglasi, lasy mieszane, w lesie mokro i parno, bardzo dużo maluchów, chyba się powoli las budzi do sezonu
2020.9.3 11:13
szerzej: Na ostatnim przystanku autobusu nr "7" byliśmy ze sznupką parę minut po szóstej. Zero innych ludzi tylko szum potoku i drzew. Bardzo zielono w około i ten fantastyczny zapach lasu... ruszyliśmy więc pełni nadziei na znalezienie grzybów, gdyż ostatnie wypady zwiadowcze nie wykryły praktycznie żadnych form grzybowego życia. Nachodziliśmy się zdrowo ponad 3 godziny i odwiedziliśmy nasze miejscówki. MNóstwo maluchów powychodziło przeważnie na mchu. Jest nadzieja, że za parę dni będzie można zaszaleć ze zbieraniem. W sumie dzisiaj nazbieraliśmy 1,8 kg grzybów. Pozdrowniena dla grzybowej braci.
(15/h) Jest pięknie🙂 Może, nie tak cudnie jak u Tazoka w Beskidach, ale bazyliowy constans w normie😉 Czerwone ślicznoty-30 pięknie rosną w topolach i brzozach. Ceglasie-10 powoli wychodzą że ściółki. A prawdziwki-40, walczą z robalami i niektóre tę potyczkę wygrywają😉 Już pojawiają się moje ukochane grubasy...😘
(35/h) 124 prawdziwki, 12 ceglasi, 1 szmaciak 🙂 W dębach, bukach, w liścich, we mchu i na "klepisku". Nie wszędzie, miejscami tylko. A tak kiepsko się zaczęło, co tam, wcale się nie zaczęło. W pierwszej scenie trup, prawdziwka oczywiście, potem... A potem przez pół godz. nic. Czas leci, koszyk pusty, mina coraz głupsza, co jest grane?-grzybofizyczne myśli mną targały. Po promieniach uczucia dojdę do was prawdziweczki moje, sama na duchu się podnosiłam 😃 I co? No przecież! Do 124-ech doszłam, po drodze 12 ceglasi i siedzuna zgarniając 🙂 Robiłam co mogłam, wiem, przy Tazoku blado wypadłam😃 No cóż, nie mam Rubika😃
(16/h) Tylko Borowik szlachetny i maślak strojny. Ślimaki rządzą, 2 godz wycieczki grzbietem wzdłuż czerwonego szlaku. Trochę rozczarowania po doniesieniach z powiatu Wadowickiego. Bardzo mokro myślę że za ok 10 dni będzie eldorado Pozdrawiam Pyjter.
(6/h) Witam grzybów nie wiele ale cieszą, ludzi praktycznie nie ma po za jednym panem który prawie wyzbierał mi z pod nosa z "moich" miejscówek ale pozdrawiam prawo szybszego :) Bedzie się działo za kilka dni pełno młodych rożnego sortu grzybków dobrze wróży. Reasumując 6 borowików większość zjedzonych, 5 gniewusów zdrowiutkie, 2 kozaki, 1 podgrzybek i kilkanaście kurek.
`
(0/h) Rozeznanie w bukach, dębach i w mieszanym lesie. Półtorej godziny przed zachodem. Wynik to: grzybiarze 0, komary 0, strzyżaki 0, kleszcze 1, grzyby 0. Po optymistycznych doniesieniach wybrałem się sprawdzić jak wygląda sytuacja u mnie w lesie. Liczyłem na cokolwiek, niestety nawet grzybów blaszkowych prawie nie ma. Mimo to wypad uważam za pozytywny, trzeba jeszcze kilka dni poczekać..
(90/h) Popołudniowy spacer z Rubikiem, od 16-19 i w koszu wylądowało grubo ponad 200 prawdziwków kilkanaście kozaków i tyle samo ceglasi. Jak do tego dodać borowiki górskie ( w końcu namierzone ), sporo kurek i podgrzybków brunatnych – zrobi się całkiem niezły scenariusz na wieczorne kucharzenie. Lasy świerkowo – jodłowe niesamowicie hojne, sporo w bukach, modrzewiach i brzozach. Wysoko w górach
2020.9.2 20:31
szerzej: Dzień powszedni. Inwazja w typie blitzkrieg-u armii wypasionych borowików trwa mać, mać trwa ? No jakoś tak to było. Mam już trochę sezonów grzybowych „na karku” ale to co się dzieje w beskidzkich lasach - to ledwo mieści się w mojej głowie. Niech się Zagnańsk schowa i nie przyznaje, że aspirował do zaistnienia w historii. Sambodrom w Rio to pic na wodę i fotomontaż. Kolejny raz padło sakramentalne "basta" "styknie" "pas". Dawno mnie tak ręce nie bolały od noszenia kosza w wersji XL
(15/h) Show must go on :) Poddając się potężnym naciskom nieletnich, oszołomionych Waszymi doniesieniami, w porze mocno nietypowej bo popołudniowo-wieczornej udaliśmy się osobiście zweryfikować fakt grzybowego szaleństwa. Początkowo w naszych miejscówkach. Szybko je opuściliśmy bo dewastacja postępuje. Ponadto o tej mocno nietypowej porze spotkaliśmy liczną konkurencję. Młodszy bohatersko i zgodnie z prawdą (słowo daję, że z własnej inicjatywy) próbował "wroga" odstraszyć. Cyt. "proszę pana tam naprawdę nic nie ma":D Poza zniszczoną ściółką i przewróconymi trujakami....
2020.9.2 20:20
szerzej: Po ok pół godzinie ledwo pokrywszy dno koszyka kurkami i kilkoma usiatkami opuściliśmy niegościnne acz lubiane miejsce. Udaliśmy się wyżej, w dzikie i nieznane dla nas tereny:P Strzał w 10. Następne pół godziny spędziliśmy zbierając kury (bo nie kurki), odkopując cudne albinosy boletusy jeden po drugim włącznie 6 sztuk na 1m2, znajdując na kolejnych 2m2 koźlarza, maślaki, ceglasie i szlachcice mieliśmy wrażenia jak z niektórych filmów guru moich dzieci - Grzybowego Kapelusza. Wrócimy wkrótce! Ogranicza nas "tylko" praca, szkoła i przedszkole; P
(10/h) To jest moje najlepsze zdjęcie jakie chyba w życiu udało mi się zrobić. W związku z tym, podjąłem kontrowersyjną decyzję. Zobowiązałem rodzinkę, aby po moim "odejściu" które niewątpliwie prędzej czy później nastąpi, "wysuszyła" mnie dokładnie i zakopała w koszyczku pod dąbkiem który rośnie na ogródku. Na nim umieściła tablicę pamiątkową z tym zdjęciem i takim "epitafium". Wieczne grzybobranie racz mu dać Panie. 😂😅😭😁
(17/h) Witam, godzinny wypad przed praca podczas padającego deszczu;-) o dziwo w miejscu gdzie w niedziele nie było nawet oznak grzybów, dziś przywitało mnie już kilka:-) 3 maślaki, 4 kozaki i 10 prawdziwków, wszystkie większe egzemplarze z lokatorami. Pozdrawiam, Mariusz
(20/h) 8 rano po nocnych opadach 05 kg kurek
Myślałem że będzie dużo więcej ale cóż, spacer po lesie zakończony pozytywnie zdrowotny. 1 mały Kozak, i borowik i kurki 🙂
(20/h) Głównie prawdziwki :) był jeden podgrzybek, jeden kozak czerwony i parę ceglasi. W lesie na rizciętej mokro z rana jeszcze padało widać że coś się zaczyna ruszać. Dużo młodych grzybków wielkości paznokcia za parę dni powinny kogoś ucieszyć. Oprócz grzybów moje oczy ucieszył dziś przecudnej urody pieseł który szczekaniem usiłował mi powiedzieć idź sobie to mój las;)
(2/h) Siedzę już trzy dni w tym lesie, ale... siąpi, zimno, mokro, ciemno, i jeszcze mnie dzisiaj wystraszyła Niedżwiedziowa, w krzakach się czaiła - (sąsiadka ) też nic nie znalazła. Ja to chociaż dwa kozaczki babka dorwałem ale się już robale nimi zajmowały dlatego nie daję fotki, co robale pokażę. Kończę i cierpliwie czekam na grzyba. Pozdrowionka dla grzybowych szczęśliwców.
(40/h) Wybrałem się na maślak ostre i przeczucie mnie nie zawiodło. nie zabrałem może, bo ten wypad wydawał mi się nietrafione. jednak miłe się zaskoczylem, tych maślaków było bardzo dużo, takich malutkich, do tego dwa czerwone, i 3 babki
(25/h) Witam! W Beskidach zaczyna się sezon na grzyby. Przewaga borowika, duże okazy z lokatorami. Dodatkowo kurki, gołąbki, maślaki i koźlarze. Las bukowy oraz bukowy z domieszką modrzewia i brzozy. Z żoną w 1 h 20 min. zebraliśmy około 3 kg grzybów po czyszczeniu.
(2/h) na miejscówkach grzybów nie ma więc myślę że dopiero za parę dni po tych ulewach coś powinno ruszyć. Darz Bór Pozdrowienia dla Emila, Lawendowej i Tazoka