(30/h) 84 borowiki, w zdecydowanej większości małe, choć kilka bardzo ładnych. Niestety niewiele z nich było w całości zdrowych. Grzyby rosną po kilka sztuk w miejscówce.
(10/h) Prawdziwki. Niestety prawie wszystkie robaczywe, niezależnie od wielkości. O zarobaczeniu nie decyduje wielkość i długość wzrastania grzyba, tylko miejscówka. Nieśmiało wychodzą maślaki, także robaczywe od maleńkości. Na razie chyba nie warto. Może jak zrobi się chłodniej i nie będzie już robaków. W lesie wilgotno, więc będą siły do produkcji lepszego towaru.
(12/h) Dwie godziny w lesie. Bez większych zmian od niedzieli. Kurki plus na okrasę dwa koźlarze czerwone i trzy podgrzybki. Potencjał jest, bo sporo niejadalnych blaszkowych i dość wilgotno. Trzeba czuwać.
(40/h) Poszedłem zupełnie nieprzygotowany. Bardziej na spacer po lesie niż na grzyby. Udało się jednak zebrać dwa prawdziwki, kilkadziesiąt podgrzybków i trochę kurek. Sezon można uznać za otwarty.