(150/h) W dwie osoby około 200 prawdziwków i 300 koźlarzy. Kilkaset maślaków i nieco ponad 100 podgrzybków. Raczej obrzeża lasu. W mojej okolicy zaskakująco udany sezon, koźlarze rosną praktycznie wszędzie. Szczyt wysypu podgrzybków przed nami, pogoda bardzo sprzyjająca dalszemu rozwojowi grzybów.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
W lesie tłumy, jednak każdemu udało się coś zebrać nawet po południu. W jednym miejscu na niewielkim obszarze napotkałem setki maślaków sitarzy, które są w moim rejonie praktycznie niezbierane - z braku miejsca w koszyku zostawiłem je w spokoju. W lesie mnóstwo grzybów wszelkich gatunków. Mimo suchej końcówki wiosny i lata - bardzo niski poziom wód gruntowych, wiele stawów wyschniętych - umiarkowane opady w ostatnim miesiącu wywołany niespodziewanie mocny wysyp. Z niecierpliwością czekam na pierwsze gąski, moje ulubione grzyby. Cieszą ostatnie badania potwierdzające brak ich toksyczności.
(70/h) Mnóstwo małych prawdziwków. Niesamowity wysyp kań, których po pewnym czasie już nie zbieraliśmy gdyż brakło by miejsca w samochodzie. W cztery osoby nazbieraliśmy 2 duże wiadra, jeden kosz, jedną miskę i dwie reklamówki bo już nie było do czego
(50/h) Las świerkowy. Wysyp klejówki kleistej. Masa małych została we mchu do zbioru za kilka dni. W lesie mieszanym kilkanaście borowików, 2 koźlarze i kilka podgrzybków brunatnych. Mnóstwo ludzi w lesie.
(100/h) maślaki - zatrzęsienie, pod każdą sosenką w zagajnikach, trochę żółtych pod modrzewiami, kilka kozaków pod brzozami, parę gołąbków, od czasu do czasu podgrzybek złotawy czy prawdziwek, jeszcze ciągle pojawiają się kanie.
(0/h) Grzybów w tym lesie nie ma wcale. Czy to tych niejadalnych, czy jadalnych. Po 3 h spaceru w 5 osób wynik to 1 wysoszony koźlarz czerwony, 1 muchomor (nie zebrany), oraz cztery spacerujące po ubraniu kleszcze. Jak checie grzybów, to nie ten las w tym okresie. Na zdjęciu wspomniany wysuszony koźlarz.
(0/h) dramat, kompletne pustki. godzina chodzenia i zero w koszyku. na szczescie podjechaliśmy jeszcze w okolice Serocka i tam rosło trochę młodych podgrzybków na otarcie łez;)
(35/h) Zaczyna się wysyp, ale na podgrzybki trzeba poczekać (kilkanaście sztuk). Grzyby występują miejscami - wielokrotne przemieszczanie się w lasach o rożnym podłożu daje efekt (stałe miejscówki nie sprawdzają się). Prawie 60 prawdziwych, ponad 70 kani, 50 kozaków i czerwonych łebków, kilkadziesiąt kurek i spora ilość maślaków i sitarzy.
(30/h) wcześnie rano las mieszany. zaczyna się wysyp kozaczków, sporo czerwonych, większość zdrowa. w trawach na drogach sporo maślaków. prawuski pojedyńcze w dębinkach.
(20/h) 40 szt, głownie podgrzybek złotopory, kilka gołąbków wybornych. Las mieszany, suchy, głównie sosna i dąb, niżej jałowce i miejscami czeremcha. podgrzybki wątłe, małe i bardzo małe i na ogół niemłode (niektóre nawet pokryte pleśnią), ukryte w mało dostępnych, wilgotniejszych gąszczach. W innych częściach lasu jedynie z rzadka gołąbki. Nawet psich prawie wcale. Widać, że w tym lesie sezon grzybowy jeszcze się nie zaczął.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
To był głównie spacer rekreacyjno-poznawczy dla poznania jeszcze niespenetrowanej części lasu. Na podstawie innych doniesień nie spodziewałem się żadnych grzybów, więc ta garstka to był miły dodatek do pięknej słonecznej pogody i pachnącego lasu. Na leśnych duktach spotkałem kilka wygrzewających się w jesiennym słońcu padalców. Jedyny zgrzyt to kilka sporych wysypisk śmieci (osiedla i budowy niestety dość blisko). Czasami śmieci leżały w głębi gęstych chaszczy, bez dojazdu, gdzie pewnie nawet dziki z trudem torują sobie drogę, że aż dziw bierze, że tym śmieciarzom chciało się tak z wielkimi gratami i ciężkimi worami tyli kawał przez krzaki przedzierać.
(8/h) Ostatnie opady dobrze przysłużyły się lasom. W lesie zaczyna być różnorodnie. Dzisiejsza przebieżka to 11 prawych, 5 podgrzybków, 5 maślaków i 3 małe koźlarze. Oprócz koźlarzy wszystkie grzyby jako samotnicy. Myślę, że nadchodzące dni mogą być coraz lepsze.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Moglibyśmy chodzić długo, las przepiękny. Napotkany grzybiarz - miejscowy - doradził, że nie warto szukać dalej. I miał rację.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Ludzi dużo ale każdy coś miał. Rekord to 22 borowiki na trzech metrach kwadratowych. W sumie w dwie osoby prawie trzy duże skrzynki grzybów w 5-6 godzin
(100/h) Wczoraj około 150 prawdziwków i 100 koźlarzy różnych gatunków. Dzisiaj na krótkim wypadzie kolejne 100 koźlarzy i 50 prawdziwków. Kilka kilogramów maślaków. Duże połacie lasu puste, większość grzybów w trudno dostępnym młodym lasku sosnowym (z kilkoma brzozami i grabami) i na łąkach śródleśnych.
(7/h) 3 prawdziwki, 10 koźlarzy, 4 podgrzybki, 5 maślaków, 6 kurek, parę kań których nie zbierałam bo były nierozwinięte, a to wszystko w ciągu ponad 4 godzinnego spaceru po okolicznych zagajnikach
... szerzej o tym grzybobraniu ...
W lesie miejscami wilgotno a miejscami nadal sucho. Grzyby występują tylko miejscami i trzeba mieć sporo szczęścia żeby uzbierać bo rano pełno też grzybiarzy. Ja jeśli liczyć na sztuki i różnorodność to średnio a objętościowo dość słabo bo grzyby przeważnie małe. Proszę Was o konsultacje czy to napewno borowiki amerykańskie wrzosowe czy może inne raczej jadalne bo je kiedyś jadlem w mieszance grzybów w sosiku.
(10/h) Tylko malutkie podgrzybki, widać, że dopiero co wyszły, takie"słoiczkowe". Aby cokolwiek uzbierać trzeba się nachodzić. Generalnie bryndza, w lesie nie było nawet grzybiarzy.
(35/h) Las mieszany, około 100 Prawdziwków, podgrzybki tez się trafiały, kilkanaście Koźlarków, zajączki to samo i maślaki. Zaczynaja się pokazywać. Po rozmowie z miejscowymi zacierają ręce bo to dopiero się zacznie wiec trzeba jeździć i aktualizować doniesienie. Polecam jak ktoś chce same prawdziwki
(15/h) Krótko: koźlarze grabowe-15, Prawe-3, Maślaki w młodnikach- można kosić kosą. Grzybiarzy jak na jarmarku. Niestety sami jako ludzie jesteśmy brudasami- butelki i puszki od piwa na każdym kroku. "Janusze"- jak grzyba brak to puszeczki i buteleczki do koszyków z powrotem.
(70/h) Wysyp borowika 3 osoby w 5 h - ja 95 sztuk, pozostali 170. Kozaki, maślaki zabłąkany podgrzybek. Borowik rośnie stadnie mój rekord 9 sztuk w jednym miejscu - gdzie krzaki samosiejka do której nie sposób wejść. Na kolanach obici przez gałęzie ale szczęśliwi z koszykami wypełnionymi po brzegi. Grzyby jednakowej wielkości więc ewidentny wysyp.
(30/h) Razem dwie godziny chodzenia. W jednym miejscu zajączki (troche mieksze podgrzybki o zielonkawych i zlotawych kapeluszach), male i malutkie, tez troche srednich (te miewaly niekiedy robaczywe juz nogi). W miejscu drugim podgrzybki, zwlaszcza na kepkach mchu, mlode i bardzo mlode, kapelusze od 1,5 do 3 cm. Do tego 3 kurki i dwie male (jadalne) purchawki. Srednia zbioru to 50/godz, ale ze wzgledu na duzo drobiazgu wpisuje 30. Las brzydki, tzn. ciezki do chodzenia, duzo zeschlych lisci i jezyn szarpiacych spodnie.
(10/h) Wpisałam 10 na godzinę, ale to tak bardziej pro-forma. Wokół nie znalazłam nic poza purchawkami (też dobrze) więc poszłam sprawdzić za płot u sąsiada, który ma tak, że lubi swój trawnik i go podlewa. Tam, gdzie podlewany trawnik sięga pod młode sosny - zebrałam te ślicznotki maślakowe. Zostało jeszcze co najmniej dwa razy tyle maluszków. Sprawdziłam za to przedwczoraj co za Nidzicą i jak obrobię fotki wrzucę doniesienie na warmińsko-mazurskie :) Ale jeszcze liczę trochę na nasze mazowieckie...
(0/h) 3 szt., 3 osoby, 4 godziny. Totalna pustka. Nawet niejadalnych nie ma. Lasy w okolicy Nowej Wsi, Trzcianki, Dlugosiodla. Powód? Sucho. Mimo ostatnich opadów ściółka sucha. Ale się nie poddaję.
(60/h) Las sosnowy, wysoki, z bogatym podszyciem. W mchu lśniły od nocnego deszczu małe podgrzybki, śliczne " czarne łebki" i to one stanowiły prawie 100% mojego zbioru. Znalazłam jeszcze parę kurek i na koniec grzybobrania prawie na środku drogi prawdziwuska.😄
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Wici zostały rozesłane, przez cały tydzień trwały walki harcowników. Nadeszła sobota, stawiła się licznie piechota łanowa, pułki cyklistów i skuterzystów, całe dywizje piechoty zmotoryzowanej z Przasnysza, Ciechanowa, Makowa Mazowieckiego, a także pułki z Pułtuska, Legionowa i Warszawy. Rozpoczęła się bitwa na śmierć i życie, król Borowik I Szlachetny ogłosił mobilizację, wysyłał w bój kolejne oddziały koźlarzy brązowych i pomarańczowych, wszystkie zostały wycięte do nogi, posłał zatem w bój Gwardię Królewską Szlachetnie Urodzonych Borowików, ta też uległa agresywnym najeźdźcom. Król wpadł w rozpacz, rozważał abdykację i ucieczkę na południe, uproszony pozostał i obiecał dalszą walkę. Tak wyglądała pierwsza bitwa pod Osówcem Szlacheckim
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Zauwazono tez golabki, muchomory czerwieniejace, rydze olszowki, pieczarki polne i inne. Opis grzybobrania piszę dziś (2109) jadac do pracy bo musiałem się wyspać. Popołudniowe wczorajsze grzybobranie (od15:10 do 17:50) po pracy. W lesie generalnie miejscami wilgotność po mchach, trawach i lisciach a po igliwiu sucho. 0 rzyby miejscami i niektóre robaczywe (z 5 gąsek 3 nierobaczywe, koźlarze szare 5 oprocz tych wymienionych robaczywe, 3 borowiki w ogonku trochę też). Grzybiarzy których mijalem mieli zbiory większe bo wcześniej i dłużej chodzilip (jedna pełne wiaderko 5 litrowe koźlarzy szarych i borowików drugą dwa nieppelne spore koszyki też koźlarzy szarych ). Podziękowanie wielkie dla rodziny która podniosła Mnie do Mlochowa bo nie zdążyłem na autobus z Krakowian.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Zdesperowany odwiedziłem jeszcze z reguły niezawodne o tej porze roku nadbużańskie sosnowe górki piaskowe z myślą o podgrzybkach. Niestety każda reguła ma wyjątki - ZERO podgrzybków. Humor poprawił mi co nieco staruszek szlachcic a jak już spotkałem setki porozrzucanych po młodnikach sosnowych czerwonych piłeczek w rozmiarach od pingpong-owych od tenisowych to poczułem się dużo lepiej a jak spotkałem rusałkę (pawie oko) to byłem już nawet szczęśliwy. Pozdrawiam (teraz ja jestem pragnienie).
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Witajcie. Weryfikacja kondycji lasu po 2 tygodniowej przerwie. Niestety kondycja bez kondycji. Co prawda borowik i maślaczki młodziutkie, śliczniutkie, zwilżone kroplami rosy po niewielkich deszczykach, ale ilość bardzo niepodobna do aktualnej pory roku i stąd moje niezadowolenie. Może za kolejne 2 tygodnie coś się ruszy. Pozdrawiam.
(0/h) Ostatnie kilka dni chodzę po różnych lasach na północ od Mińska Mazowieckiego. Rządza, Osęczyzna, Borucza, dzisiaj Poręby - promień będzie z 15 km. Ściółka mokra bo codziennie coś popada. Niezależnie od rodzaju zalesienia jest totalne bezgrzybie. Na sprawdzonych miejscówkach nie ma nawet psiaka. Tutaj muchomor to rarytas, aż robi się zdjęcie :)
(60/h) Grzybki w 80% to piękne i zdrowe prawdziwki, reszta to kozaki, podgrzybki, maślaków. Jeśli trafi się na miejsce gdzie nikt wcześniej nie zbierał to bardzo szybko można zapełnić kosz, tak też było i w tym przypadku.
(20/h) I w moim lesie coś się zaczyna dziać. Na razie tylko w jednej jego części, mieszanej z bogatym poszyciem, ale udało się zebrać 5 prawdziwków i 40 koźlaczków. W innych częściach lasu nie ma jeszcze nic, gdzieniegdzie pojawiają się młodziutkie kanie. Przynajmniej jednak las wygląda tak jak powinien - wilgotna ściółka, mech intensywnie zielony nasiąknięty jak gąbka, rosa na trawie i małe, brązowe łebki wychylające się z trawy i wołające do mnie: "Krzysiu, Krzysiu, tu jesteśmy, weź nas do koszyczka." Któż by im się oparł?
(25/h) las mieszany, przewaga grabu, jodły i dębu. Podłoże - borowina, trawa - ale igliwie też. Koszmar do szukania borowików - a tam są!!! Grzyby młode, małe i większe, ale wszystkie zdrowe!!
(15/h) Jest coraz lepiej ☺ 6 pięknych borowików szlachetnych, 9 koźlarzy ( w tym 1 pomarańczowożółty ). Las ( a raczej chaszcze ) mieszany z przewagą brzozy i olchy, podszyt trawiasto - nawłociowy. Pewnie byłoby lepiej ale z lasu wygoniła mnie burza.
(30/h) Las nadal mokry. Większość koźlaki wszystkie możliwe rodzaje, prawdziwki ok. 30, początek podgrzybków, dwa siedzuny sosnowe, trzy ceglaki, trochę maślaków, Większość grzybów na odnowieniach leśnych, przy skraju lasów i w częściach z poszyciem jagód i paproci.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Dzis wybralismy sie na grzybki w okolicach tarczyna. No wysyp trafilismy niesamowity. W okregu ok. 0.5 km znalezlismy ponad 500 szt. podkreslam zbieralem tylko malutkie i troche duzych. w lesie wilgotno.
(56/h) Zachęcony doniesieniami z mazowieckiego, a konkretnie tereny na północ od Sochaczewa, przejechałem ponad 100 km w dotąd nigdy nie odwiedzane lasy, czyli totalnie w ciemno... w sumie odwiedziłem trzy miejsca w odległości kilku kilometrów i pierwszy raz w tym sezonie wróciłem z grzybkami w ilości około 160 szt. a konkretnie: 3 Sujki Kanie, 4 Prawdziwki, 30 maślaczków, 40 podgrzybków brunatnych i około 80 "zajączków"... wypad trochę męczący i w pojedynkę ale po trzech próbach w moich terenach które skończyły się na niczym jestem zadowolony
(50/h) 2 h w lesie. Przewaga prawdziwków, reszta koźlarze. Kań zatrzęsienie można kosić, zebrane parę sztuk na patelnię - nie wliczam do zbiorów. W lesie sucho, wszystkie grzybki na obrzeżach
(30/h) Większość kozaki babka, grabowe, czerwone, prawdziwki ok. 30 sztuk, trochę maślaków zwyczajnych, żółtych i pstrych. Las mokry, pachnie wodą. Dużo zdrowych. Nareszcie coś ruszyło. Pierwsza wizyta wiec totalny eksperyment ale dwie skrzynki w kilka godzin nazbierane.
(20/h) Sprawdziłem swoje pewne miejscówki z nadzieją, że w końcu pojawiły się prawdziwki i podgrzybki z naciskiem na te drugie, ponieważ w tej okolicy z prawdziwkami bywa różnie. Niestety nie znalazłem ani jednego przedstawiciela w/w gatunków. W lesie jest dosyć wilgotno. Latem panowała straszna susza, ale pod koniec sierpnia i we wrześniu coś tam padało, dlatego dziwi mnie brak grzybów. W końcu na brzegu lasu trafiłem na kilka maślaków a potem w brzozach na pierwsze w tym roku koźlarze różnobarwne i babki, które uratowały honor lasu. Wynik 20/h jest średnią. Gdyby nie koźlary, byłoby ZERO.
(200/h) 145 maślaków (w tym setka malych), 51 kani, z czegopolowa malych, 4 male prawdziwki, 1 podgrzybek czerwonozloty; wszystko zdrowe! w lesie 7 stopni i wilgotno, wyglada na to, ze cos jeszcze wyrosnie
(35/h) Coś się zaczyna dziać. W sprawdzonych miejscówkach 15 prawdziwków, 25 koźlarzy, trochę kurek. Dużo maślaków, większość na razie za mała do zbierania. Kilka niewielkich zajączków. Grzyby znalezione głównie na obrzeżach lasu i łąkach. W głębi lasu pusto, podgrzybka brunatnego nie widać.
(5/h) 2 borowiki, 16 koźlarzy, kilka kurek, kilka maślaków żółtych, dwie czubajki kanie, kilka opruszonych, las suchy, mieszany, klon, brzoza, dąb, sosna. Grzyby tylko na planach z młodnikami. W głębi lasu nawet niejadalnych nie widać.
(13/h) Po 2 godz. w lesie miałem w koszyku 1 prawdziwka, 2 kurki i kozaka. Już myślę o wpisie w stylu "nędza", ale trafiłem miejscówkę, na której czekało na mnie 9 prawdziwków, 40 kozaków i 2 podgrzybki. Wszystko na obszarze około 100m2. To nie miejscówka jaką ma OKROPA, ale też cieszy;). Kolejne 2 godz. leśnej wędrówki przyniosły tylko 2 kozaki. Gołąbki już tylko sporadycznie, o kurkach już wspomniałem.
(25/h) Coś drgnęło lecz to jeszcze nie wysyp. Ściółka bardzo wysuszona. Nawet maślaki były bardziej podobne w wilgoci do prawych grzybów. Rezultat 1 prawdziwek, 12 kozaków, 3 czerwone łebki, 7 kań, reszta to maślaki.🙂
(10/h) Grzybowy przegląd tygodnia: 8 prawdziwków, 7 kozaczków, 4 kanie, 2 podgrzybki zajączki i stadko maślaków. Grzyby młode. Tak jak wcześniej pisał roto1 na obrzeżach w trawach. Cały czas nie tracę nadziei ☺ i liczę na to że jak popada to się obłowimy 😉
(25/h) Prawdziwki-15 +5 zaczerwionych, kilka koźlarzy w tym 1 pomarańczowożółty, maślaki ziarniste i kurki, w lesie godzinka i kwadrans. Maślaków i kurek byłoby znacznie więcej, ale ich specjalnie nie szukałem. Grzyby rosną tylko przy drogach leśnych w głębi lasu pusto, nie ma nic. Zbiór w sumie niewielki, ale jestem zadowolony bo to mój pierwszy w tym sezonie wypad do "mojego" lasu