szerzej:
To był głównie spacer rekreacyjno-poznawczy dla poznania jeszcze niespenetrowanej części lasu. Na podstawie innych doniesień nie spodziewałem się żadnych grzybów, więc ta garstka to był miły dodatek do pięknej słonecznej pogody i pachnącego lasu. Na leśnych duktach spotkałem kilka wygrzewających się w jesiennym słońcu padalców. Jedyny zgrzyt to kilka sporych wysypisk śmieci (osiedla i budowy niestety dość blisko). Czasami śmieci leżały w głębi gęstych chaszczy, bez dojazdu, gdzie pewnie nawet dziki z trudem torują sobie drogę, że aż dziw bierze, że tym śmieciarzom chciało się tak z wielkimi gratami i ciężkimi worami tyli kawał przez krzaki przedzierać.
szerzej:
Ludzi dużo ale każdy coś miał. Rekord to 22 borowiki na trzech metrach kwadratowych. W sumie w dwie osoby prawie trzy duże skrzynki grzybów w 5-6 godzin
szerzej:
W lesie miejscami wilgotno a miejscami nadal sucho. Grzyby występują tylko miejscami i trzeba mieć sporo szczęścia żeby uzbierać bo rano pełno też grzybiarzy. Ja jeśli liczyć na sztuki i różnorodność to średnio a objętościowo dość słabo bo grzyby przeważnie małe. Proszę Was o konsultacje czy to napewno borowiki amerykańskie wrzosowe czy może inne raczej jadalne bo je kiedyś jadlem w mieszance grzybów w sosiku.
szerzej:
W lesie tłumy, jednak każdemu udało się coś zebrać nawet po południu. W jednym miejscu na niewielkim obszarze napotkałem setki maślaków sitarzy, które są w moim rejonie praktycznie niezbierane - z braku miejsca w koszyku zostawiłem je w spokoju. W lesie mnóstwo grzybów wszelkich gatunków. Mimo suchej końcówki wiosny i lata - bardzo niski poziom wód gruntowych, wiele stawów wyschniętych - umiarkowane opady w ostatnim miesiącu wywołany niespodziewanie mocny wysyp. Z niecierpliwością czekam na pierwsze gąski, moje ulubione grzyby. Cieszą ostatnie badania potwierdzające brak ich toksyczności.
szerzej:
Wici zostały rozesłane, przez cały tydzień trwały walki harcowników. Nadeszła sobota, stawiła się licznie piechota łanowa, pułki cyklistów i skuterzystów, całe dywizje piechoty zmotoryzowanej z Przasnysza, Ciechanowa, Makowa Mazowieckiego, a także pułki z Pułtuska, Legionowa i Warszawy.
Rozpoczęła się bitwa na śmierć i życie, król Borowik I Szlachetny ogłosił mobilizację, wysyłał w bój kolejne oddziały koźlarzy brązowych i pomarańczowych, wszystkie zostały wycięte do nogi, posłał zatem w bój Gwardię Królewską Szlachetnie Urodzonych Borowików, ta też uległa agresywnym najeźdźcom. Król wpadł w rozpacz, rozważał abdykację i ucieczkę na południe, uproszony pozostał i obiecał dalszą walkę.
Tak wyglądała pierwsza bitwa pod Osówcem Szlacheckim
szerzej:
Zauwazono tez golabki, muchomory czerwieniejace, rydze olszowki, pieczarki polne i inne. Opis grzybobrania piszę dziś (2109) jadac do pracy bo musiałem się wyspać. Popołudniowe wczorajsze grzybobranie (od15:10 do 17:50) po pracy. W lesie generalnie miejscami wilgotność po mchach, trawach i lisciach a po igliwiu sucho. 0 rzyby miejscami i niektóre robaczywe (z 5 gąsek 3 nierobaczywe, koźlarze szare 5 oprocz tych wymienionych robaczywe, 3 borowiki w ogonku trochę też). Grzybiarzy których mijalem mieli zbiory większe bo wcześniej i dłużej chodzilip (jedna pełne wiaderko 5 litrowe koźlarzy szarych i borowików drugą dwa nieppelne spore koszyki też koźlarzy szarych ). Podziękowanie wielkie dla rodziny która podniosła Mnie do Mlochowa bo nie zdążyłem na autobus z Krakowian.
szerzej:
Zdesperowany odwiedziłem jeszcze z reguły niezawodne o tej porze roku nadbużańskie sosnowe górki piaskowe z myślą o podgrzybkach. Niestety każda reguła ma wyjątki - ZERO podgrzybków. Humor poprawił mi co nieco staruszek szlachcic a jak już spotkałem setki porozrzucanych po młodnikach sosnowych czerwonych piłeczek w rozmiarach od pingpong-owych od tenisowych to poczułem się dużo lepiej a jak spotkałem rusałkę (pawie oko) to byłem już nawet szczęśliwy. Pozdrawiam (teraz ja jestem pragnienie).
szerzej:
Witajcie. Weryfikacja kondycji lasu po 2 tygodniowej przerwie. Niestety kondycja bez kondycji. Co prawda borowik i maślaczki młodziutkie, śliczniutkie, zwilżone kroplami rosy po niewielkich deszczykach, ale ilość bardzo niepodobna do aktualnej pory roku i stąd moje niezadowolenie. Może za kolejne 2 tygodnie coś się ruszy. Pozdrawiam.
szerzej:
Zaczepiając starszyznę we wsiach mówią, że nic nie ma i nie będzie szybko w tych okolicach
szerzej:
Dzis wybralismy sie na grzybki w okolicach tarczyna.
No wysyp trafilismy niesamowity.
W okregu ok. 0.5 km znalezlismy ponad 500 szt. podkreslam zbieralem tylko malutkie i troche duzych.
w lesie wilgotno.
szerzej:
Pojechałem do tego lasu skuszony opowieściami o dużej ilości borowików (40 /godz.) i totalne rozczarowanie