(150/h) Pierwszy raz w tych lasach, ale jak na niedzielę nie jest żle:6 średnich prawdziwków, 300 podgrzybków złotawych, 50 podgrzybków brunatnych (1/4 robaczywki). Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy i życzę udanego grzybobrania.
(20/h) Wypad do lasu mieszanego z przewagą liściastego. W zasadzie same podgrzybki, 5 kozaków. O dziwo podgrzybki, nawet te z większymi kapeluszami zdrowe (kapelusze poszły w całości do suszenia).
(20/h) Grzybobranie z marudami niestety i tylko godzina w lesie bo "zimno i mokro". W sosenkach maślaczki zdrowe, w wyższym lesie podgrzybki i hubale, oraz zieleniatki. Za tydzień jadę sama, a ciepłolubni niech jadą zbierać owoce morza np.
(20/h) grybów zatrzęsienie tyko czeba szukać i o to chodzi, bo jaka przyjemność zebrać 10 kg w godzinkę, fakty; 10 kg minus 20% oczywiście, wczoraj i dzisiaj wczoraj fotka nie weszła to może dzisiaj wejdzie od jednej osoby, pozdrawiam
(50/h) Taki tam wysypik podgrzybka/borowika opruszonego/aksamitnego... Bardzo przyjemne zbieranie, nie szukanie. Król jest tylko jeden, więc trafił się też młody Borowik szlachetny. Do tego trzy ładne kanie. Akruat na 4 słoiki i zapełnienie po brzegi suszarki do grzybków...
(0/h) do zecik jak wpisujesz 100 na h to na fotce powinno być tych grzybów 10 razy więcej a ich tam nawet nie ma 100 :) opis grzybobrania to kilka godzin bo byłeś tu i tam a na zdjęciu może 60 grzybów
(40/h) Las iglasty wysoki -podgrzybki brunatne rosnące grupami po kilka sztuk, podgrzybki złotawe -miejscami bardzo liczny, wiele zaczerwionych i opleśnialych, prawe tylko pojedyńcze sztuki. Las bukowy wysoki z podrostem -prawe po kilka sztuk, niektóre wielkości talerza -większość niestety zasiedlona -głównie trzony. Wynik ciekawy, ja uciorany i mokry..
(100/h) Dzisiaj pojechalismy z dziewczyna w rejony Tazoka, którego pozdrawiamy, jako że o 7 rano po przejsciu naszych miejscowek w Bielsku malo co bylo. Moge tylko powiedzieć, że wszystko się zgadza z opisem Tazoka co widac na załączonym zdjeciu. Pozdrawiam wszystkich grzybniętych.
(15/h) Godzina 7.15 wejście do lasu - iglasto-liściastego w Szymocicach. Co jakiś czas pojedyncze podgrzybki, maślaki, ogólnie cienko i więcej jak 50% robaczywych. Po 2 godzinach w lesie we 3 mieliśmy około 30 grzybów zdrowych. Podejście drugie wioska Nowa Wieś koło Trach, fajny sosnowy młody lasek, ale odziwo tam po godzinie zaledwie 10 sztuk w 3 osoby. Podejście trzecie zjazd do lasu w Bargłówce. 2,5 godziny w lesie raczej iglastym, co jakiś czas kawałki liściastego lasu, i jakieś 60 grzybków we 3 osoby. Trzeba trafić uda sie czasami że w miejscu nawet 15 sztuk, ale sporo niestety robaczywych. Do tego przy polankach 10 kań z czego 2 zdrowe... Wsród podgrzybków 3 kozaki siwe sie trafiły. podgrzybki pół na pół kilku dniowe i młode, generalnie już te późno jesienne ciemne z grubymi nogami. Spotkaliśmy gościa, który zna te rejony i miał pełne 10 litrowe wiaderko, powiedział że praktycznie trafił plac na którym je nazbierał... spacerek dla zdrowotności fajny, wysypem to ciężko nazwać no ale na sos jest. Pozdrowienia dla zapaleńców
(40/h) Trzeci dzień z rzędu niezłe zbiory. W lesie iglastym w wysokiej trawie ok. stu maślaków z czego 1/3 to domki dla robali;). Później w lesie mieszanym podgrzybki i maślaki pstre. Po około dwóch godzinach przejechałem kilka kilometrów żeby zbadać nową miejscówkę i nie zawiodłem się. W godzinę uzbierałem kolejne 40 podgrzybków. Szkoda tylko, że na tyle grzybów trafił się zaledwie jeden prawy.
(25/h) Mało. W lesie nawet mokro ale nie ma. Mam tylko z 30 podgrzybków, z 10 kozaków i maślaki. Znajomy miał pełny mały koszyk i miał 6 prawdziwków i podgrzybki. Ja miałam polowe dużego koszyka
(12/h) o 11 rowerkiem serwisówką przy a1 ludzi w lesie multum ale i tak swoje 7 grubiutkich borowików 17 kgg znalazłem plus 3 maślaki 1 rydzyk 1 gąska 1 polok ipół podgrzybka połowe zjadł ślimak pozdro
(50/h) Prawdziwkowy obłęd w ciapki :) Pięknie rosną borowiki :)) Chodzę na paluszkach, żeby nie rozdeptać żadnego grzybka... bo rosną wszędzie :) Pozdrawiam :)
(20/h) 5 godzinek dla zdrowia a te co na fotce to 6 kg, odpadło 10%, reszta wypełniła zamrażarkę na maksa już, dlatego czekamy na promocję świąteczną na lodówki. Pozdrawiamy tych co wybrali galerie na zakupki.
(12/h) Panoczkowie i Paniczki, żeby nie fanzolić za wiele powiem tak: Dziś szliśmy na wycieczkę w góry, a nie na żadne grzybobranie, ale cóż było robić skoro te 50 grzybków rosło na szlaku lub w jego najbliższym sąsiedztwie? Zbieraliśmy więc w lesie iglastym i mieszanym, po drodze ze Straconki na Chrobaczą Łąkę. Mimo dziwnych okolicznych nazw - chroboków w grzibach było niewiela:-) 2 dni temu rano lód na szybach auta, a dziś w lesie same dziwy. Chyba jednak zimno im nie szkodzi:-) PS. Spotkaliśmy też profesjonalną grzybiarkę z pełnym koszem i torbą - okazy piękne, duże. Nasze kapelusiki miały od 3-9 cm.
(40/h) Znowu nie do końca nacieszyłem się lasem, ale zawsze lepiej troszkę niż wcale. Generalnie byłem w tym rejonie pierwszy raz w życiu na grzybach, ale miałem przeczucie patrząc na doniesienia, że będzie ok i się nie pomyliłem:-). Zaraz przy drodze wszedłem w las i po paru minutach natrafiłem na śliczne małe pękate podgrzybki brunatne. Co jakiś czas trafiały się pojedyncze sztuki w większości młode. Już miałem iść dalej w las bo widać było, że nie jeden zbierał już przede mną, aż tu nagle trafiłem na takie zagęszczenie dużych podgrzybków, że krążyłem w promieniu 50 metrów zataczając kółka ciągle znajdowałem grzyby w prawie tym samym miejscu. Było mnóstwo grzybów niestety już przerośniętych, robaczywych i spleśniałych, ale bardzo trudno było je dostrzec bo były pochowane w trawie. W pewnym momencie prawie każda brązowa plama pod trawą okazywała się podgrzybkiem, szkoda że 70% zostało w lesie z wiadomych powodów. Niektóre okazy były naprawdę mega. W igliwiu trafiały się maluchy, większe były pewnie wykoszone. Las generalnie mieszany z przewagą sosny, najwięcej grzybów w trawach. Czas krótki 1 godz 40 min i 72 podgrzybki, jeden kozak i jeden maślak. Generalnie wypad bardzo udany, pewnie tam gdzie nikt nie dociera w można znaleźć niezłe gromadki grzybów, tylko że te w trawach już trochę za stare. Kończę już bo się rozpisałem i życzę udanych zbiorów wszystkim grzybiarzom.
(100/h) Jedna z ustrońskich dolinek, popołudnie, krótki, dwugodzinny wypad do lasu. Koszyk w wersji ligth czyli rozmiaru „S”, tak po wczorajszym grzybobraniu zdecydowałem, że wystarczy. I znowu nie wystarczył. Dokładna powtórka z piątku, tylko inna dolina, inna pogoda ( +15 ), za to równie piekny i grzybny las, również pusty od ludzi, równie czysty i pachnący. Podobnie jak i w breńskich lasach klasyczny jesienny wysyp podgrzybków. Statystycznie: grubo ponad 200 podgrzybków, które od zawsze nazywałem zajączkami, a od dzisiaj aksamitnymi ( dzięki Markowi z Cieszyna ), w całości zdrowa octowa młodzież, kilkadziesiąt złotawych, mniejsze OK., większe robaczywe, kilkanaście brunatnych w kondycji jak złotawe, cztery borowiki szlachetne w stanie który słowa „stary grzyb” opisują idealnie, kilka kurek, rydze i ceglaś. I dylemat, co wyróżnić zdjęciem dnia ? Czy właśnie tego samotnego ceglasia ? Przecież to one są absolutnie numero uno w sezonie 2016, pierwsze znalazłem równo pięć miesięcy temu, w maju. Czy salamandrę ?, którą moje czujne oko nastawione na kurki, wypatrzyło nad strumykiem z 30 metrów ? Czy może zachwycający kolorami beskidzki las ? A plony w koszyku tazokowym na słonecznej polanie, z paskiem taktycznym bratniej armii ? Też nie ma się czego wstydzić. Czy w końcu terminologicznie poplątanego podgrzybka w mchu ? O pełnym blacie słoiczków z marynatami nie wspomnę. Klęska urodzaju, która cieszy mnie niezmiernie, a czego wszystkim Wam z całego serca – życzę i pozdrawiam Tazok
(3/h) pogoda piekna -zlota polska jesien ale grzybów brak. Jeden prawy, kilka podgrzybków i kanie. oraz kilka maślaków ale bylo wareto odechnac lasem. Mam nadzieje mimo wszystko na obfitsze zbiory.
(8/h) Witam dzis postanowiliśmy odwiedzić las kuznia raciborska i jakby nie dwa miejsca to w koszyku tylko by byly 4 podgzybki a tak to jeszcze trafiłam na prawdziwi ponad kilogram do tego kozaczki maślaki i wspomniane 4 podgrzybki razem okolo2.5 kg zdrowych grzybow
(6/h) Dzisiaj wybrałem się na podgrzybki. Nie był to jednak wypad do typowo podgrzybkowych lasów jakich jest wiele w okolicy ale do innej części lasu niedaleko mojej dzielnicy. Jest to mieszany, wysoki las - głównie sosna, dąb i brzoza. I zgodnie z zasadą czego szukasz to znajdziesz - znalazłem podgrzybki. Może nie w takich ilościach jak w niektórych doniesieniach ale szczerze mówiąc w tym lesie nie ma co liczyć na pełne kosze. Trafiły się też brazowe kozaki i maślaczek pieprzowy. Natomiast na rozpoczęcie grzybobrania jak i na zakończenie znalazłem po dwa kozaki czerwone. Tak jakby chciały mi powiedzieć - ty sobie chodź na podgrzybki ale królami sezonu to jesteśmy my.
(15/h) Dzisiaj postanowiłem odwiedzić Istebną, pogoda ładna i słoneczna to i miło się spacerowało po lesie. W każdym bądź razie szału nie było w sumie uzbierało się 88 szt. grzybów w ciągu 5-ciu godz. Przważnie podgrzybek i zajączek. Wszystko w dolnych partiach i raczej na podmokłych terenach i las iglastych. Pozdrowienia dla pani Żanety z Wodzisławia Śl.
(40/h) Miejscówka nie zawiodła. Zebraliśmy prawie same młodziutkie podgrzybki i kilka maślaków pstrych i zwyczajnych. Niektóre podgrzybki były tak małe, że zastanawiałem się czy w ogóle zbierać. Jednak była ich taka ilość, że aż prosiły się żeby je załadować do słoika. Gdy już zbieraliśmy się w drogę do domu pomyślałem, że może wskoczę na 10 minut na drugą stronę ulicy. W prawdzie byłem troszkę dłużej bo 15 minut ale kolejne 20 podgrzybków wpadło. To był kolejny udany wypad.
(30/h) Grzybów bardzo mało, w sumie w 3 godz. uzbierane 67 rydzy (są newet młodziaki), 19 podgrzybków i 2 ceglastopore. Byliśmy we troje i kazdy z nas był nie zadowolony. Miejscami połacia śniegu, w niższych partiach oraz w nieckach coś można znaleźć ale szału nie ma. Jeżeli się nie ociepli w nocy to można powiedzieć, że koniec sezonu niestety. A szkoda.
(15/h) Generalnie bardzo słabo 22 szt. podgrzybka sama młodzież z tego 16 zdrowych. W stałych miejscówkach na podgrzybki czy prawe totalne bezgrzybie. Mimo tak długich opadów w lesie bardzo bardzo sucho
(10/h) Dużo robaczywych prawdziwków może 10% bez lokatorów. podgrzybków brak przewaga kozaków. w lesie mokro, troche grzybiarzy. ogólnie slabo, ale pogoda śliczna noc ciepła, więc może będzie lepiej!
(20/h) Trzy godziny spacerku w pięknej pogodzie. W lesie ciepło i wilgotno. Rewelacji nie ma, ale grzybów coraz więcej. Przewaga podgrzybków, przeważnie małe i zdrowe. Duży też się napatoczył. Do koszyka wpadła też Kania. Jeszcze w tym roku będzie się działo. Darz Grzyb.
(25/h) Bardzo przyjemnie spędzony poranek - grzyby są! Głównie podgrzybki - jak się trafi na miejsce to można nawet kilkanaście / kilkadziesiąt "nakosić"... Niestety sporo (20%-30%) zarobaczonych... Zapraszam do lasu!
(20/h) Wybralismy sie z zona i corka na spacer do lasku przy kompielisku lesnym. Na skraju rosly sobie 2 spore rodzinki maślaków ok 40 szt. Pozatym w lesie pusto.
(6/h) wypad na grzyby o godz. 7.00, ludzi o tej porze już całkiem sporo, a grzybów średnio, trzeba się trochę nachodzić żeby cokolwiek znalezć, w porównaniu do kilu dni wstecz [wtedy obrodziło porządnie]to słaby wynik
(10/h) Witam jurajskich grzybiarzy! W piątek niezły zbiór /koło południa/ same podgrzybki młode ale często niestety z loktorami albo lekko przymrożone /o maślakach nie wspomnę/. Trzeba się było nachodzić. Dzisiaj rano wpadliśmy na "zapomniane" miejscówki ale po godzinie zrezygnowaliśmy bo w lesie inwazja miastowych, niech też się nacieszą darami lasu. Czekam do wtorku! Enigma działa, Emil gratuluję. I po co pokemony? Darz Bór
(20/h) W związku z różnymi skrajnymi doniesieniami, postanowiłem zweryfikować naocznie aktualną sytuacje. Wnioski są takie że można chodzić przez parę godzin i tylko delektować się otoczeniem, ale przy odrobinie wytrwałości i szczęścia da się co nieco nazbierać, głównie podgrzybki małe i zdrowe.
(85/h) Dziś byłem w lesie, w ktorym nigdy nic nie zbierałem. Znalazłem tam sporo maślaków szarych pod modrzewiami, oraz maślaków zwyczajnych pod sosnami. Łącznie 85 nadajacych się do zbioru, w jakieś 50 minut, wliczając w to zwiedzanie lasu i obserwacje lisa :) fotka z maślakami szarymi (te akurat były robaczywe, ale fajnie się prezentowały).
(40/h) Dzisiaj rzuciło mnie do Wisły. Dokładnie w rejon "wiecznej zmarzliny" schroniska pod Baranią Górą. Między płatami śniegu stały na grubych nóżkach najprawdziwsze dorodne podgrzybki. Nóżki tak twarde że myślałem, że będzie potrzebna piła motorowa. Jak to mówią górale straszna radość
(34/h) Zachęciłem się po przeczytaniu opinii, że coś się ruszyło i wybrałem się po południu, po pracy i... nie zawiodłem się. Głównie podgrzybki brunatne, malutkie, takie prosto do słoiczka z octem, rosły stadami. Przyjemnie się zbierało.
(35/h) Chyba zaczyna się coś dziać, bo dzisiejszy wypad do lasu uważam za bardzo udany :) Jak to w naszym zwyczaju bywa, w lesie zameldowaliśmy się około południa. Na parkingu odnotowaliśmy kilka samochodów, ale nie zrażeni tym wcale ruszyliśmy na łowy. W lesie rośnie prawie wszystko: podgrzybki, prawdziwki, maślaki, kanie nawet dwie kurki się znalazły:-) Nareszcie po długiej przerwie koszyk został napełniony jak należy:-)
(30/h) Popołudniowy wypad: jest dobrze rośnie wszystko, grzyby w każdym wieku 4 kanie, 30 gąsek zielonych, 10 maślaków, 40 podgrzybków w wysokiej trawie bardzo dorodne okazy wsumie ok 3 kg
(9/h) Po prawie tygodniowej przerwie wyjście do lasu smakowało wybornie. Tym bardziej, że dopisywała pogoda, nie było konkurencji i od początku wszystko się dobrze układało za sprawą 3 kozaków czerwonych. Później kolejne 5 na skarpie a później jeszcze 2 wyjątkowej urody. Do tego jeszcze kilka maślaków i jeden kozak brązowy. A może by jutro na podgrzybki ?
(100/h) Posypuję głowę popiołem. Wieszczyłem wymrożenie grzybni i miało być po „ptokach”, a tu zonk. Ale taki przyjemny zonk. Zamiast galaretowatych borowików syberyjskich jak ostatniej soboty, dzisiaj podgrzybki wszystkich maści rozegrały ze mną bardzo sympatyczną partyjkę. Na tyle sympatyczną, że musiałem po kilku godzinach grzybobrania powiedzieć „pas” zamiast jak Paweł zgłosić i ugrać „szlema w borowiki”. Ugrałem za to „szlemika w podgrzybki”, atu dzisiejszej rozgrywki stanowiły podgrzybki zajączki, były ich setki, nie liczyłem, bom nie księgowy ale w pełnym koszyku znalazło się ich przynajmniej z pięć / sześć setek. Absolutnie wszystkie młode, jędrne i zdrowiutkie. Wszystkie rosły stosunkowo nisko, w dolinach strumieni, na mchach, w jagodach i bukowych lisciach, w cieniu i wilgoci. Im wyżej, im bardziej las przechodzi w iglasty tym szansa na sukces mniejsza, i to w postępie geometrycznym. Powyżej mokrych okolic strumieni znalazłem sporo podgrzybków brunatnych, ale te w większości albo robaczywe albo przemrożone. Tym niemniej z pięćdziesiąt sztuk wpadło do kosza. Mniej więcej tyle samo podgrzybków złotawych, również młodzież grzybowa, kilka kozaków, czosnaczki do marynaty, i tylko trzy borowiki szlachetne. Chyba emigrują te borowiki na zachód za „chlebem” czyli za ciepłem bo u nas znowu mroziło w nocy. Podsumowując: kosz nie pomieścił skutków grzybobrania, roboty będzie mnóstwo, 90% trafi do marynat bo i wielkość i jakość grzybów jest w klasie A++. I jeszcze ważna uwaga: naprawdę trzeba się skupić przy szukaniu bo są tak pochowane, że widzisz dwie sztuki, a na polance jest ich dwadzieścia. Oczy dokoła głowy nieodzowne. Odwiedziłem też sobotniego bałwana, ale spłynął gdzieś na chwile, została po nim tylko miotła i guziki. Zapraszając wszystkich chętnych na górskie grzybobranie, pozdrawiam Tazok. PS, nie umawiałem się z @gosiat co do „siedmiu wspaniałych”
(30/h) Na grzyby do Orzesza pojechaliśmy pierwszy raz ponieważ zawsze było to Zawadzkie. Było warto. Grzybki ładne, grube, zdrowe na święta jak znalazł.
(50/h) Głównie podgrzybki. Pojedyńcze sztuki. Kilka razy znalazłam rodzinki. Na załączonym zdjęciu zapraszam do poszukiwań. Bardzo miły wypad, dodatkowo aż miło gdy słoneczko wyszło. Podpowiem... BYŁO ich 7.
(5/h) Rano przymrozek. Trzeci dzień z rzędu w lesie. W lesie gdzie byłem w środę i rosły małe podgrzybki. Niemiła niespodzianka, dzisiaj nic. Po drodze kilka sztuk. Robię przerwę do wtorku, ustępuję miejsca przyjezdnym na weekend. Z braku zdjęcia grzybów, widoczek z lasu.
(40/h) W bardzo młodym lasku iglastym mnóstwo maślaków. W godzinę ok sto sztuk. Ok 1/3 z lokatorami. Po lasku trzeba chodzić kucając. W lesie mieszanym młode podgrzybki. Na mchu malutko ale sporo w niskich trawach. Do tego cztery borowiki ponure. Grzybobranie uważam za udane;)
(2/h) Dziś zawitałem w lasy kobiórskie i niestety wielka klapa. Po godzinie chodzenia 2 podgrzybki. Dużo bardziej mokro jest w lasach lublinieckich i mam nadzieję, że tam jeszcze grzybki wyskoczą.
(5/h) Trochę kozaków. Większość młodych, ładnych. Ku mojemu zdziwieniu przy takich opadach mało maślaków. Chyba jeszcze chwilę trzeba poczekać. W lesie mokro, ładnie zielono. Złapała mnie ulewa i wygoniła z lasu. Ogólnie fajnie spędzony czas.
(175/h) Doniesienie 2/2. Jako że w imnych lasach nic nie było, poszedłem z kumplem do lasów sosnowych. I tam w dodzinę zbierania znalazlem ponad 200 maślaków, z czego 175 zdrowa lub nieznacznie dziurawa. Zbioru dokonywaliśmy na kolanach po zmroku świecąc fleszem (lepkie kapelusze błyszczą się w swietle, przez co są lepiej widoczne). Wreszcie udane zbiory. Dziś też planuję dwa wyjscia :)
(0/h) Doniesienia z 13 Października będą dwa. 1/2 Najpierw pojechałem do lasów lisciastych ( brzoza buk itp) Rosnie wiele gatunków grzybów, ale nic konkretnego. Lasy wilgotne.
(100/h) Las za Żarkami w kierunku Niegowej. Od 14,00 do 16,00. Maślaki i kanie w trawach w tzw. "chłopskich laskach", podgrzybki na wysokim lesie. Trzy prawdziwki zdrowe. Maślaki wszędzie. Z przodu, z tyłu, z dołu i góry, ale trzeba wybierać najtwardsze bo zdrowe.
(45/h) lasy Pradłowskie w kierunku Pilicy, byłem tam pierwszy raz, przez pierwsze 2 godziny 6 podgrzybków weszłem w lasy bukowe i w zasadzie w jednym miejscu, pod jedną z gór, gdy już miałem wracać trafiłem na miejsce w promieniu 70-80 m znalazłem 20 prawych i ponad 100 podgrzybków, wielkie szczęście.
(20/h) Rudy - trochę lepiej niż we wtorek, pokazuje się więcej maślaków i podgrzybków na miejscówkach, sporo robaczywych. Może będzie mały wysyp z naciskiem na słowo mały :)
(0/h) Ktoś napisał, że w Pradłach wysyp - co za bzdury. Ja tam mieszkam i wiem najlepiej jak wygląda sytuacja. Jak ktoś znajdzie 1 grzyba jadalnego na godzinę to ma szczęście. Po co ludzie kłamią?
(30/h) Witam, pojawiają się kozaki czerwone, rosną całymi rodzinkami :) Prawdziwków coraz mniej, ale ruszają podgrzybki na długich i grubych nogach-zdrowe w 100% :) Pozdrawiam :)
(10/h) Dzisiaj w innym lesie. Dużo chodzenia, podgrzybki rosną wyspowo. Kilka sztuk w jednym miejscu, potem długo nic i znowu kilka sztuk. Między miejscówkami zrobiłem ok. 20 km rowerem. Ruch na starość jest bardzo wskazany:-)
(15/h) Cienko, 2,5 godziny w lesie 2 osoby 4 kanie, 4 maślaki, 4 kozaczki reszta podgrzybki małe i duże. robaczywych niewiele natomiast lekko zimnem zwarzone, widać że rosną ale pewnie za zimno na wysyp. Prognozy obiecują ocieplenie, może będzie lepiej. Czekam na wieści z żywiecczyzny o rydzach.
(5/h) W lesie bieda z nędzą zimno i bez grzybie!!!!! W 2 osoby pół reklamówki bo do koszyka wstyd byłoby zbierać i ludziom pokazywać. Musi się troszkę ocieplić!!!!!
(20/h) Dziś 44 prawdziwki ( tylko w jednym miejscu-reszta lasu pusta), 99% zaatakowanych, ale tylko nóżki, główki zdrowe. Całkowity brak podgrzybka (2 szt), trochę maślaków, jedna kania i jeden siwy. Jutro spróbuję wyskoczyć w lasy kobiórskie, może tam się ruszył podgrzybek.... Może ktoś wie jak w tych lasach z grzybami?
(40/h) Dziś 3 godzinki w lesie grzybów sporo brzozami podgrzybkimaślaki kilka czerwonych i rydzow sporo maślaków i podgrzybków robaczywych ale wypad udany
(30/h) Mimo zimna, stałe miejscówki nie zawodzą. Godzinka w lesie, w większości kozaki, kilka prawdziwków i kilka podgrzybków. Ciągle brakuje czasu zapuścić się głęboko w las do miejscówki z kolczakami...: ( Ale i tak jest dobrze...;)
(20/h) godzinka w lesie mieszanym, do koszyka wpadły maślaki żółte i trzy kozaki babka (kilka miniaturowych około 1 cm zostało w lesie i trafią się innym;)) w statystykach uwzględniłam tylko zdrowe grzybki, które zebrałam. kozak pomarańczowożółty, niewidziany przeze mnie od wielu lat, nadal poszukiwany, jakoś nie mogę trafić na niego. Dzidku, wlałeś we mnie nadzieję, ze jeszcze się doszukam swoich miejscówek w lasach powiatu gliwickiego, póki co zwiedzam co i rusz nowe lasy i co mi się trafi to moje, na szczęście z całkiem pustym koszykiem jeszcze nie zdarzyło mi się wrócić. też bym nie przypuszczała że w lasach Sośnicy mogą rosnąć jakieś grzyby, może kiedyś odwiedzę te okolice;) ja jestem z Milenium/Zatorze i jak dotychczas na grzyby jeżdżę tylko sporo za miasto
(20/h) No to się zaczęło:-) W wysokim lesie, na porytym przez dziki runie zaczęły rosnąć małe podgrzybki. Co prawda trzeba się nachodzić, ale warto. Byle nie przyszedł przymrozek, a straszą nim z czwartku na piątek.
(30/h) Witajcie grzybiarze! Mimo drobnego deszczu poszliśmy zobaczyć co na to nasze grzybki. Szału nie było ale parę młodych prawdziwków się znalazło reszta to podgrzybki w niewielkich kapeluszach, zdrowe. 2 godziny i ok 4 kg w koszyku. Nie jest źle! Ciekawe że w wysokim lesie /sosna/ nic poza podgrzybkami nie rośnie. Dużo młodych czyli w sobotę coś się znajdzie Darz Bór
(30/h) Witam po nocnych opadach wybrałem się do lasu z myślą ze coś bedzie. Mokro z gałęzi jeszcze deszcz kapał ludzi brak a grzybow dużo, w sumie 2 godziny i 94 st
(100/h) Od piątku wysyp podgrzybka. same małe i zdrowe. dziś ok 300 szt. zbieranie wygląda tak. ze rosną grupami pod młodymi choinka mi. Im ciemniejsze miejsce tym więcej. Niestety zbieranie jest praktycznie na kolanach. widzialem dziś kilka osób i nie miały nawet jednego. a wysyp trwa. pozdrawiam
(20/h) Las sosnowy. Idąc za ciosem piątkowo-sobotniego grzybobrania wybraliśmy się z kolegą po pracy na 2 godzinny zwiad naszych miejscówek. Powiem tak szału nie ma, można nazbierać ale coraz mniej pojawia się młodzieży podgrzybkowej. Wszystkie zebrane grzybki w wysokich trawach. Pozdrawiam
(15/h) Rudy - Na paru miejscówkach podgrzybków jak na lekarstwo ale za to 90% zdrowych. Maślaków żółtych i tylko tych mało, jak już większy to robaczywy. Młode wyskakują ale bez szału.
(15/h) Moje miejscówki są w lesie sadzonym przez naszych dziadków i rodziców w latach 50-tych. Wladza kazała obsadzać nieużytki i ludek sadził a my teraz mamy z tego frajdę tylko jakoś "władza" nie myśli o nowych nasadzeniach a szkoda. Jurajskie lasy zdominowane przez sosnę... ech szkoda gadać. podgrzybki nadal rosną i tak chyba będzie jeszcze z 15 dni. Darz Bór
(21/h) 2 dni temu jadąc rowerem10.10. 16., spotkałem kilkanaście maślaków szarych, w innym miejscu kilkanascoe maślaków zwyczajnych i jednego mleczaja rydza. Kilka z robakami odpadlo jeszcze w domu. Stąd mniejsza liczba w doniesieniu. Dodatkowo pojawiają się mniej pospolite grzyby jadalne np czernidłak kołpakowaty i pospolity (oba nawet u mnie na podworku). Jak one się pojawiają, to i inne grzyby się fajnir zaczną niebewem. 11 dzień niżu w okolicy pomaga (dostarcza wilgoci).
(20/h) Potwierdzam doniesienie Młodego Wertera Jeśli ktoś lubi grzyby fotografować a szczególnie maślaki polecam wypad w te rejony Dla zbieraczy horror - setki maślaków leżacych rurkami do góry - odrzuty po poprzednikach, te "stojące normalnie" w 90 proc robaczywe, do koszyka wpadło parę koźlarzy babka ( młodych!) Kręgosłup boli od schylania a efekt do zagospodarowania jak w statystyce
(40/h) W Jaworznie maślaki są w ilościach dużych. Ale jakieś 80% robaczywe. Powiem tak można znaleźć około 200 na godzinę leżących i pociętych na ziemi kapeluszy, około 200 kolejnych na godzinę wykręcić i około 120 z tego od razu wyrzucić, a w domu z pozostałych 80 sztuk wyrzucić jeszcze połowę, co daje mi jakież 40 na godzinę. Oprócz tego parę kozaków z czego 4 czerwone. Szkoda no ale mało co można z tego obrać. Ale dzieje się dobrze w pobliskich rejonach więc trzeba uderzyć jeszcze po prawdziwki albo przynajmniej po podgrzybki brunatne. Bo to może być ostatnia szansa. Dziwne, ale w Jaworznie są też lasy wydawałoby się na podgrzybki a nie ma ich wcale.
(20/h) Prawdziwkowy zawrót głowy :))) Po weekendzie las spokojny, cudowna cisza i piękne borowiki, których jest coraz więcej :) Rosną pod dębami w liściach, trawie i mchu całymi rodzinkami :) Są trochę przymarznięte ale zdrowe. Pozdrawiam :)
(20/h) w lesie mokro, maślaki strojne pod modrzewiami i kilka maślaków ziarnistych a pod brzozami kozaki wielkości kajzerek 16 sztuk zdrowiutkie pozdrawiam grzybiarzy!!!!