(40/h) Przedpołuniowy spacer i pół siatki większych i mniejszych zdrowych podgrzybków oraz jeden mały prawdziwek. Jak nie będzie przymrozku grzyby będzie można zbierać do końca października.
(15/h) Licząc sobotę i niedzielę to 8 godzin spędzonych w lesie dało w pierwszej kolejności maślaki i kurki, poza nimi podgrzybki i koźlaki i tylko 3 borowiki. Wynik niezbyt imponujący i chyba przyszły weekend będzie ostatnią szansą na jakieś prawdziwki.
(20/h) Zimne noce - i zbieramy resztki, o wykluwanie się młodzieży w takiej temperaturze naprawdę trudno. W lesie zastało nas trzy na plusie, malutka zaczęła od szukania termosa:-) Obeszłyśmy z córką nasze miejscówki, pozbierałyśmy sporo starych podgrzybków, niewiele (na jeden słoiczek) czarnych łebków, cztery maślaki i dla nas nowość - podgrzybki czerwonawe (na zdj.), których zimno się chyba nie ima - rosły spokojnie na gładkiej ściółce, zdrowe, twarde, piękne. Zimne noce nie pomagają grzybiarzom, którzy jednak nie dają za wygraną - po drodze widziałam mnóstwo zaparkowanych przy lesie samochodów. Gdyby w nocy było +6-7 stopni, byłby wysyp. Pozdrawiam niestrudzonych. Gdyby ktoś kręcił się koło Starej Kiszewy, niech da raport.
(10/h) Witam wczoraj 15.10. 2016 r wybrałem się z rodziną na grzyby na skraju lasu znalazłem niezły okaz 9- zrośniętych razem ze sobą Borowików. Zrośnięte razem borowiki ważyły 2,5 kg
(50/h) Las sosnowy - spore ilości sarniaków, część stara i poczerniała, zdrowe jak nigdy gąski zielonki i niekształtne, młode i zdrowe maślaki, trochę kurek, pojedyncze podgrzybki i miodówki. Kilka sztuk siedzunia, niedobitki płachetek i jeden robaczywy rydz. Widziałem też sporo sitarzy, ale tych nie zbieram. Coś tam rośnie w lesie, ale trzeba się nachodzić.
(50/h) podgrzybki, podgrzybki. 3 godzinki w lesie i zebranych do koszyka 90 podgrzybków, drugie tyle zostało w lesie-niestety. Większość młodych ale nawet młodzież z wkładką. Garść maślaków i kilka opieniek, które jak są to wyrośnięte. Gdzie te młode ?
(25/h) Przybywa księżyca, przybywa grzybów. Niestety, grzyby rosną miejscowo. Trudno je spotkać na gładkiej odkrytej ściółce - trzeba szukać dolinek, mchów, traw - tam chowają się przed nocnym zimnem. Nie polecam lasów stricte iglastych, tam najbardziej dociera przymrozek. Dziś w nocy w Gdańsku było minus jeden, taka pogoda hamuje grzybnię. Zebrałam ponad połowę kosza pięknych zdrowych podgrzybków, głównie brunatnych, lecz zdarzały się tez okazałe zajączki. Grzyby świeże, bez robactwa, podgrzybki na grubych, solidnych nogach - lepszy jesienny sort:-) Niestety, większość grzybów znalazłam tylko na swojej miejscówce, "żniwa" trwały niecałą godzinę. Pozostałe dwie włóczyłam się po lasach i znajdowałam pojedyncze sztuki. Dlatego trudno mi oszacować ilość grzybów na godzinę - może być sto, może być i pięć. Spacer cudowny - pierwszy dzień ze słońcem, nie chciało się wracać. Można podziwiać wszelkiej maści niejadalne - rozpleniły się wszędzie. Pod szczytem Wieżycy znalazłam puste opakowanie po viagrze - nie wiem, co gorsze - zdeterminowany napalony grzybiarz czy zdeterminowany napalony leśnik. W każdym razie zaczęłam się rozglądać, gdzie zostawiłam auto.
(40/h) Nareszcie wróciliśmy w tym roku z lasu z mnóstwem innych grzybów niż kurki;) Trwa wysyp podgrzybków, o które w niektórych miejscach niemalże się potykałem;) W sumie wyszło tego wiadro i dwa koszyki takie jak na zdjęciu, a mogło być dowolnie więcej, jedynie kwestia czasu. Grzyby różnej wielkości, a co najważniejsze zdrowe. A na koniec, w rowie i dodatkowo w zagłębieniu - piękny prawdziwek gigant, obok niego pod ziemią drugi. W niedzielę powtórka :)
(20/h) witam, dzisiaj ok 14 do 16.30 w dwie osoby dwa koszyki podgrzybka oraz 3 zajączki. Niestety po obróbce w domu spora część odpadła, chociaż nóżki wyglądały na zdrowe. Miejsca uważam za dobre, gdyż w niedzielę, w tym samym rejonie, zebrałam również dwa koszyki, ale mniej robaczywych podgrzybków. Tak jak większość raportujących, potwierdzam, że trzeba się trochę nachodzić nim trafi się na grupkę grzybków. Nie natrafiłam na żadnych grzybiarzy. Za dwa dni również tam się wybieram i oczywiście "uprzejmie doniosę" co w leśnej trawie rośnie. Pozdrawiam wytrwałych leśnych ludków
(2/h) 3 godziny chodzenia po lesie (brzozy, las bukowy, las sosnowy) i tylko 5 zajączków i kilka kurek. Widziałam grzybiarza, który miał całą siatkę zajączków.