(20/h) Wypad na grzyby bardzo udany. Znalazłem ponad 80 szt. prawdziwków, większość takiej wielkości jak na zdjęciu. Kilka dużych egzemplarzy, wszystkie zdrowe. Do tego kilka podgrzybków i wiaderko opieniek.
(140/h) Ogromny wysyp maślaków. Najwięcej w godzinę udało mi się nazbierać 140, wszystkie zdrowe. Ogólnie ilość pod koniec zbierania przekraczała 500-600 sztuk. Nie brakuje również dorodnych kań.
(100/h) Ponad godzinkę w lesie, pół reklamówki opieniek, było tego ze 150 kapeluszy, innych grzybów niemal zupełnie brak. Coś mi się wydaje, że sezon grzybkowy (którego u mnie praktycznie nie było!) chyba dobiega końca.
(10/h) Chyba ostatni "połów" w czasie kolejnego popołudniowego spaceru. Powietrze z minuty na minutę robiło się coraz bardziej zimne, a niebo szare. Śniegu w lesie jednak nie doczekałam. Szkoda, że to już prawdopodobnie koniec sezonu: ( Pozdrawiam Admina (dzięki za zmianę płci w komentarzu do mojego ostatniego doniesienia - pozostanę przy swojej, jeśli pozwolisz;)) i innych Zawiedziony Grzybiarzy. [admin - bywa :) jakoś tak kiedyś się doczytałem i zapamiętałem (bo nie pasowało do nicka, jak się okazuje skojarzyłem mylnie) że piszesz w formie męskiej, sorry]
(5/h) Okolice Przywarówki. Bardzo chłodny, sobotni dzień nie odstraszył grzybiarzy o czym świadczyła spora liczba samochodów na parkingu. W wypełnionych koszykach można była dostrzec prawdziwki [niektóre okazałe], rydze oraz podgrzybki [trochę opieniek] ale jak na ten rejon to szału nie było. Trzeba się było dobrze nachodzić. Dla tych, którzy pojawili się wcześnie rano zbiory były bardziej udane. Typowe miejscówki zawiodły. Trzeba było szukać niekonwencjonalnie. Ci którzy mieli siłę i ochotę podejść na wyższy las, bliżej szczytu Babiej Góry byli bardziej zadowoleni i bardziej zmarznięci. Myślę, że to nie ostatnie zbiory. Gdy miną przejściowe śniegi coś jeszcze od lasu dostaniemy :)
(12/h) Dwugodzinny spacerek u podnóża góry Chełm zaowocował zbiorem zdrowiutkich podgrzybków. Do tego dwa kozaczki i maślak zebrany w ogrodzie pod domem.
(7/h) Nadrabiam zaległości z doniesieniami. Dwu i półgodzinny wypad do lasu, w którym nadal było sucho ale na miejscówkach udało się zebrać kilka małych oraz kilka dorodnych prawdziwków, w tym jeden naprawdę imponujący okaz [na fotce]
(30/h) Ekstremalne spacery po zboczach, ale warto. Piękne borowiki małe, stadkami i duze single (ten ma 2,1 kg). Sporo ceglaków. Koniec rydzów niestety.
(50/h) Już tydzień temu miałem napisać to co Darek z pow. suskiego. Chodzę po grzyby, a nie na - taką mama zasadę i zawsze przynoszę koszyk. Ostatnio byłem 09.10. znalazłem ponad 30 pięknych prawdziwków, 11 ceglastych, wybrałem tylko najmłodsze kozaki "czarne" - 42, trochę maślaków, widziałem opieńki i około 20 podgrzybków - wszystko w ciągu niespełna półtorej godziny. Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy.
(30/h) Jak widzę wpisy o braku grzybów to zastanawiam się gdzie wy się szwedacie? Grzybów jest sporo. Jest wysyp jak można to nazwać wysyp em w tym roku, ale każdy z lasu wychodzi z pełnym koszyki em. Niestety jednym w tym roku. Prawdziwków mało ale są podgrzybki, gniewusy, trochę kozaków i innych grzybów. Tak czy siak do lasu warto iść. Życzę powodzenia.
(20/h) Głównie podgrzybki, trochę rydzów i kilka prawdziwków. Grzyby małe co nie zawsze znaczy, że młode. Znajdowałem rydze i podgrzybki ususzone na stojąco. Jeśli prognozy się sprawdzą i popada a później przyjdzie ocieplenie to może jeszcze...
(2/h) W lesie sucho, grzybów nadal brak. Za 2 godziny spacerowania po sprawdzonych miejscowkach w 2 osoby udało się znakleźć 8 podgrzybków kilka opieniek i jednego rydza.
(50/h) bardzo dużo rydzów (na stokach leśnych i w okolicach stoków narciarskich) i maślaków na polance, mało prawdziwków a jak się znajdze to są bardzo duże i zdrowe, polecam tereny Wierchomli :)
(45/h) W czwartek było "wesele", a dzisiaj "poprawiny", ale widać, że nie rosną młode grzyby, poza opieńkami. Mimo to i tak spory zbiór - 7,8 kg a biorąc pod uwagę ilość samochodów na parkingu, to wynik rewelacyjny. Przez ponad 4 godziny chodzenia i tak spotkałem tylko 2 grzybiarzy a wystarczyło zapuścić się dalej od samochodu, spokojnie zbierać i robić zdjęcia. Raport: 15 prawdziwków 2,4 kg), 21 ceglastoporych (2,2 kg), 2 kanie, 6 podgrzybków brunatnych, 4 złotopore, 2 kozaki babka, 1 kozak czerwony, 1,8 kg opieniek i 0,5 kg rydzów. Od poniedziałku zapowiadają śnieg w górach, więc chyba to już koniec prawdziwków.
(50/h) Popołudniowy spacer - borowiki pozbierane, ale znalazłam Eldorado: początek wysypu maślaków żółtych - zebrałam ich ponad sto. Oprócz tego kilka koźlarzy różnych gatunków, w tym jeden wielgachny, 10 rydzów, kilka kani i nieliczne egzemplarze opieńki (nie liczona, bo nie zbierałam). Adminie, przekonałeś mnie co do cięcia/wykręcania, ale wpadł mi do głowy jeszcze jeden argument za wykręcaniem, istotny zwłaszcza w przypadku niedoświadczonych zbieraczy - po wykręceniu widać wyraźnie budowę nasady trzonu, co ułatwi odrzucenie egzemplarzy należące do gatunków trujących. [admin - dzięki że o tym przypomniałeś, bo ja zapomniałem] Pozdrawiam Wszystkich Grzybiarzy!
(50/h) Rano trawy "siwe" ale kanie jeszcze są - ok. 80 szt + 2 maślaki + dwa kozaki + dwa duże prawe ( niestety jeden z lokatorami), wszystko za ok. 1,5 godziny zbierania. Wszystkie grzyby znalezione po drzewami - tam gdzie było cieplej.
(35/h) 3 godz, ponad 100 cudownych prawdziwków..... wszystkie zdrowe.... p0nad 60 lat zbieram grzyby ale.. takich okazow to nie spotykalem........ zadnych innych grzybow nie znalazlem... jestem przeszczesliwy
(12/h) Blisko 3 godzinny pobyt w lesie zaowocowaL blisko 20 prawdziwkami, 10 ceglasiami i kilkunastoma rydzami. Grzybów nie za dużo, trzeba się porządnie nachodzić, tym bardziej, że w lesie dużo ludzi. Wszystkie grzyby zdrowe.
(10/h) Zastanawiałem się czy grzybobranie ma dziś sens, rano -4 C ale zaryzykowałem. Okolice Dobrej w lesie sucho, spotkany i przepytany tubylec wracający z lasu miał może 10 grzybków uzbieranych w 3 godziny. Sam znalazłem w 3,5 godziny: 3 prawdziwki (2 duże), 1 ceglasty, 8 podgrzybków, 2 zajączki, 12 rydzy i 15 opieniek.
(5/h) las mieszany, samochodów wzdłuż drogi na Jamną trochę było ludzi w lesie mało, ale grzybów też nie za wiele, za 4 godz chodzenia w 3 os znaleźliśmy 14 prawdziwków, ładnych prawdziwków, 3 rydze, kilka podgrzybków i parę maślaków. Ogólnie jak na te warunki wypad do lasu... udany :)
(200/h) W lesie mokro, wszystko co trzeba. Poszliśmy do nowego lasu i..... kilo prawdziwków, 8 kg opienek, ale miodowe z nóżką 2-3 cm! Maślaki do pół kilo, rydze ogromne, podgrzybki, czerwone prawdziwki, Na bogato! Wysypu nie ma, ale jest bardzo dobrze. Ludzi sporo, ale chodzą przy drodze więc luz. Polecam!
(30/h) Dosłownie niecała godzinka w lesie i poza nim. W mojej znanej miejscówce na nieużytkowanej łące 20 pięknych kani, w lesie garść opieniek, dodatkowo "gratis" jemioła zebrana ze ściętej jodły :)
(5/h) Lasy Zabierzowskie, w lesie sucho, pustki, same stare usychające z zimna niejadalne egzemplarze-już straciłem nadzieję... aż tu nagle, przy wyjściu z lasu 20 metrów od samochodu... 6 prawdziwków w tym jeden- Wow, największy okaz w mojej krótkiej karierze grzybiarza. Pzdr.
(0/h) mini lasek k. nowego sacza - susza. Spotkane tylko kolczaki i kilka much. cytrynowych, oraz 3 trzony po kani. Za to w mieście jeszcze tydzień temu wysyp pieczarek teraz juz końcówka, ale widać jeszcze kilka nowych owocników. z tyloma pieczarkami w NS jeszcze nigdy sie nie spotkałem żałuje że nie zrobiłem zdjęcia na rondzie koło szpitala 1 tydzień temu (było bieluteńkie)
(21/h) Zbierałem w miejscówkach (kozakowych, prawdziwkowych i rydzowych). Wszędzie coś było. Bez szału co do ilości, ale wszystko zdrowe łącznie z sporym prawdziwkiem.
(120/h) Wybrałem się do lasu zobaczyć co się dzieje bo ten sezon grzybowy już uznałem za wielką klapę, a tu aż oczy mi się zaświeciły 180 szt. podgrzybków w 1,5 godziny. Jak dotychczas mój rekord :)
(25/h) Dzisiaj po pracy do lasu, trochę się zrelaksować, z zamiarem znalezienia jakiś grzybków. W moich miejscówkach nadal NIC. Poszedłem w inne miejsca i znalazłem mnóstwo opieniek. Licząc na sztuki to zebrałem jakieś 400 kapeluszy. Piękne młode i charakterystycznie pachnące, w sam raz do marynaty :):) Oprócz opieniek dodatkowo 2 zdrowiutkie prawdziwki, 1 rydz i 2 "krówki". Pojawiają się już muchomory czerwone i cytrynowe.
(58/h) Nareszcie udany wyjazd i po raz pierwszy w tym sezonie dylemat, które zdjęcia wrzucić. Waga całości 9,2 kg - 38 prawdziwków (4,2 kg), 18 ceglastoporych (1,7 kg), 8 podgrzybków oprószonych, 6 podgrzybków brunatnych, 9 maślaków żółtych, 2,3 kg opieniek i 0,5 kg rydzów i bardzo mało robaczywych zostało w lesie. Bardzo mi się podobał kolor mapy, potencjału wysypu grzybów na naszym terenie, ale mimo że już w ubiegłym sezonie się sprawdził, nie do końca wierzyłem że się sprawdzi po takiej suszy, jednak nie miałem racji. Nie wiem jak pan to robi panie Marku, ale gratuluję pomysłu i wiedzy. [admin - dzięki; ciężką pracą, krew-pot-i-łzy, ale są efekty :)]
(203/h) Odkryta wczoraj miejscówka okazała się istnym "Sezamem". Ponieważ odkryłam ją wczoraj w godzinach popołudniowych, a trawa jest powyżej pasa, nie było sensu zbytnio zgłębiać tematu. Postanowiłam pójść dziś ponownie i nieco dokładniej spojrzeć w lasek. Efekt? Wystarczy odchylić trawę i.... można kosić koźlarze babka oraz czerwone. W ciągu godziny 200 sztuk. Wszystkie zdrowe. Nawet 53 dkg okaz. a ogół młode, rosnące w grupach od 5 do 11 sztuk. Wiele lat zbieram grzyby ale czegoś takiego w naszych stronach nie spotykałam. Po 3 sztuki w grupie, czasami się zdarzały. Maksymalnie do 5 ale 11? I to nie raz, nie dwa ale kilkukrotnie? Po 200 przestałam zbierać. Raz, że nie było do czego, a dwa że nie będę miała co z tymi grzybkami zrobić. Jedno jest pewne - moją "starą" miejscówkę pozostawiam sąsiadom :) Pozdrawiam grzybiarzy zapaleńców.
(0/h) Do Tarniny - stanowczo wykręcać, ale delikatnie i potem zagrzebać ściółką powstały otwór. Jeżeli się wycina, to gnijąca reszta trzonu przyczynia się do niszczenia grzybni. Popieram Twój apel w sprawie muchomorów - też mnie szlag trafia, gdy widzę je rozdyźdane. Pozdrawiam i życzę udanych zbiorów! [admin - obawiam się wplątać w ideologiczny spór wykręcaczy z wycinaczami (i to w najgorszej możliwej pozycji, siedząc okrakiem na barykadzie) ale... z tym zasypywanie o. k.; natomiast dla grzybni nie ma większego znaczenia wyciąć czy wykręcić; zauważ że grzyb niezebrany, w starości gnije w całości i nic się złego nie dzieje :)]
(150/h) Dużo towarzystwa wszędzie, 7 prawdziwków a rydze przestałem liczyć po 200 sztukach 1,5 godziny w lesie i? - wysyp rydza - rosną nawet na suchej ściółce iglastej. Ostatnie pół godziny na kolanach i nie zbierałem więcej ( trzeba dojść do samochodu... ). Pomińmy fakt, że aby dojść do miejscówek trzeba troszkę pospacerować po szlaku. Są gołąbki, opieńki, kanie. Wszystkiego nie zbierzemy. Pozdrawiam wszystkich.
(30/h) Nie zdążyłam wczoraj dokonać wpisu bo robiliśmy przy grzybach. Nieprawdopodobny w tym roku wysyp borowika szlachetnego. Sprawdziły się moje przypuszczenia z zeszłego tygodnia, wtedy pojawił się muchomor czerwony a borowik rośnie w towarzystwie właśnie muchomora czerwonego. Wszystkie borowiki młode i bardzo młode w zasadzie to dopiero początek tylko niestety prognozy pogody są niepokojące, zapowiadają przymrozki i deszcz ze śniegiem, zobaczymy. 2 osoby w niecałe 4 godziny zebrały ponad 100 samych prawdziwków, kilka koźlarzy - babka, kilka podgrzybków i duży kosz młodych rydzów. Wszystkie zebrane grzyby zdrowe. Rydze zostały zjedzone usmażone na masełku z cebulką i czosnkiem - pycha. Malutkie prawdziwki poszły do marynaty, reszta się do tej pory suszy - zabrakło miejsca na suszarce. Mam prośbę podzielcie się uwagami - wykręcać? czy wycinać. Mam jeszcze garść niestety bardzo smutnych spostrzeżeń- wiem, że prawdopodobnie obserwujących to forum to nie dotyczy ale muszę to napisać, kochani nie kopcie i nie niszczcie muchomorów są prawdziwą ozdobą naszych lasów. Wczoraj las wyglądał tak jakby przeszła wataha dzików, podłoże zryte, trujące skopane o pozostawionych śmieciach nie wspomnę bo to niestety jest regułą- butelki, puszki itp. itd.. W ten sposób nie nauczymy naszych dzieci szacunku do przyrody a przecież chcielibyśmy żeby one też cieszyły się naszymi cudnymi lasami. Na koniec trochę optymizmu pogoda była cudowna, w lesie Pani jesień już zabrała się za malowanie liści. Pozdrowienia dla wszystkich pozytywnie zakręconych grzybomaniaków. Udanych zbiorów.
(2/h) Znalazłem w około 2 godziny zaledwie 3 podgrzybki brunatne i jednego maślaka. Typowy las sosnowy z mchem i jagodnikami, młodniki sosnowo brzozowe na piasku i trawy na polanach z małymi sosenkami. Generalnie sucho i brak grzybów, ani na łąkach nie znalazłem maślaków w lesie pusto na piaskowni pokrytej młodnikami też pusto. Przeszukałem też różne zagłębienia terenu i raczej wszędzie sucho i pusto. Byłem w tym miejscu pierwszy raz w życiu:-) widziałem tylko trochę gołąbków, gąsek ziemistych i piękne muchomory czerwone i cytrynowe. Nie wiem czy zdążę na następne grzybobranie, bo ma padać śnieg, mam nadzieję, że ta prognoza się nie sprawdzi
(15/h) 2 godziny w lesie - 23 prawdziwki, 2 ceglastopore, 5 podgrzybków, do tego wiadro rydzów :) W lesie miejscami już bardzo sucho. Szkoda, że noce są zimne...
(30/h) Ok 100 małych podgrzybków, po 20 ceglastoporych, zajączków i sitarzy, w domu niestety połowa wylądowała w koszu. Wszystko zebrane w niewielkim lesie w dwie osoby. Ogólnie bardzo sucho, sytuację uratowała stroma niecka z rzeczką, przecinającą las na pół.
(21/h) Dziś odkryłam nową miejscówkę. Lasek znajduje się jakiś kilometr od mojego domu. A ponieważ jest młody i rośnie w miejscu, gdzie nie ma żadnych dróg - nie miałam pojęcia o jego istnieniu :) Chyba podobnie jak inni grzybiarze.
(120/h) potężny wysyp kani!! 160 szt za niecałe 1,5 godz. z innych 1 maślak i 2 kozaki, zatrzęsienie czerwonych muchomorów w związku z czym las ma barwy narodowe:-) Dzień poźniej w środę powtórka 70 szt za 40 min, też kanie
(10/h) To mój pierwszy wpis w tym sezonie a w kalendarzu prawie połowa pazdziernika... Podczas 3-godzinnego, popołudniowego wypadu do lasu zebrałem 11 prawdziwków, 22 maślaki żółte, 3 rydze i dwie "garście" opieniek, co i tak mile mnie zaskoczyło, bo nie spodziewałem się, że cokolwiek się pokaże w tych prawie pustynnych warunkach;) w lesie wysokim totalne zero, trzeba szukać w trawie na obrzeżach leśnych polan i wzdłuż leśnych ścieżek, najlepiej w sąsiedztwie potoków lub w podmokłych zazwyczaj miejscówkach. W lesie naprawdę pieknie, grzybki zdrowiutkie i nawet pustawy koszyczek nie był w stanie popsuć mi samopoczucia, po cichu liczę, że jeszcze coś w tym roku się pokaże, pozdrowionka dla wszystkich grzybolubnych! :)
(25/h) 15 prawdziwków (w tym jeden 0,6 kg drugi 0,45 kga reszta mniejsze) 5 kozaków czerwonych kilka rydzy, pół skrzynki opieniek. Wszystko zdrowiuteńkie. W lesie jednak bardzo sucho.
(70/h) ruszyły rydze i opieńki w zadowalających ilościach, ale tylko miejscami, w 2 godziny około 120 rydzów, poza tym siateczka opieniek, 2 borowiki i 2 podgrzybki, wszystko zdrowe, sporo muchomorów czerwonych. Czasem spotykam takie niby rydze, ale z białym nalotem na spodzie kapelusza zamiast blaszek, czy to jadalne, bo wygląda to jak jakaś odmiana rydza? Trochę sucho w lesie, jakby tylko popadało, to byłoby eldorado, ale i tak było co nieść :)
(70/h) cudownie wypad po pracy 16 kanie 20 masa została młoda maślaki czerwone osiki kozaki brązowe a na okrasę 4 ukochane prawe sama młodzież pozdrowienia dla fanów grzbków oraz dla prowadzącego raport jest ok!
(61/h) Witam. Nareszcie zaczął się mały postęp. Jedna mała miejscówka i 61 szt podgrzybków brunatnych. Niestety małych, ale radość wielka. Wreszcie coś niecoś 😍 do garnka na sosik. Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę dobrych zbiorów.
(22/h) W mojej miejscówce dokładnie tyle samo sztuk grzybów na osobogodzinę jak wczoraj. Rożnica polega na tym, że dziś dużo mniejsze sztuki. Noc była chłodniejsza, ranek zimny - zapewne wolniej rosły, niż w poprzednią noc. Swoją drogą - z każdym razem, gdy znajduję dorodnego koźlarza w tym samym miejscu, co poprzedniego dnia, podziwiam, jak one szybko rosną :):) Pozdrawiam grzybiarską brać
(15/h) 1,5 godzinny spacer we dwoje, 4 całkiem duże prawdziwki, 20 mniejszych podgrzybków i 15 zajączków, tylko jeden z lokatorami. Las sosnowo-bukowy, nareszcie coś udało się zebrać, pomimo że ściółka mocno trzeszczy pod nogami.
(15/h) 1,5 godziny chodzenia we dwójkę, las sosnowo bukowy, 4 spore prawdziwki, 20 podgrzybków brunatnych i 15 zajączków. Tylko jeden grzyb z lokatorami. Całkiem przyjemnie, chociaż ściółka znów mocno trzeszczy.
(35/h) W lesie ogólnie grzybów nie ma, póki nie wejdzie się w odpowiednie miejsce, gdzie już muszą być;) I tak w 3,5 godziny uzbierałem 90 podgrzybków, w przeważającej części złotoporych - i parę zajączków, 2 dorodne prawdziwki, niemal 30 maślaków i 16 kań. Prócz powyższych, robaczywych grzybów było dosłownie kilka sztuk.
(50/h) Wybraliśmy się o 7 do lasu na Rydze po godzinie chodzenia nawet trujących nie widzieliśmy: (( (ale za to w mlodnikach przed lasem w wysokiej trawie i na mchu wysyp rydzy :))) i 6 szt kozaków czerwonych
(20/h) 18 prawych około 2 kg, gniewusów nie liczyłem (3 kg), podgrzybków 0,5 kg i parę innych grzybków. Wszystkie zdrowe. Nachodziłem się za tym jak głupi, ale warto było. Potrzeba trochę deszczu i będzie wspaniale :)
(23/h) Dzisiaj znów udało się wyskoczyć na grzybki :) ku radości jest coraz lepiej, w 2 osoby w 1,5 h - 70 prawdziwków (w tym sporo wielkości 2-3 cm), 3 ceglaki, 2 koźlarze czerwone. Pojawiło się sporo rydzów (nie liczyłam ile, ale pyszna kolacja była) Jeśli pogoda dopisze to kolejny wypad w czwartek.
(25/h) Głównie podgrzybki i prawdziwki. Trochę kozaków, parę rydzów. W lesie sucho i wydaje mi się, że rosną tylko te grzyby, które "już muszą i nie mogą wytrzymać".
(20/h) Las Zabierzowski, statystyke zawyzaja opienki :). Ze szlachetnych grzybow 30 koźlarzy babka, pare maślaków, podgrzybki zlotawe, dwa podgrzybki brunatne (pierwsze w tym sezonie) i 30 pieknych prawdziwków. Dwie osoby, dwie godziny w lesie. Sezon w pelni:D.
(50/h) Dzisiejszy wypad na grzybobranie byl obfity :) dwa koszyki kozaków czerwonych oraz koszyk opienek oraz kilka prawdziwków :) nareszcie jest co zbierać :)
(22/h) Nieco gorzej, niż wczoraj. No ale wczoraj byłam pierwsza, a dziś wchodziłam w miejscówkę wspólnie z sąsiadem: ( Zbieranie w towarzystwie "konkurencji", która podąża krok w krok za tobą, to średnia przyjemność. W końcu usiadłam z boku i zaczęłam szukać dopiero, gdy sąsiad uznał, że już nic nie ma. Udało się znaleźć jeszcze 40 zdrowych koźlarzy babka i 11 koźlarzy czerwonych. Nieco ponad 2 godzinki, łącznie z siedzeniem i czekaniem, aż sąsiad skończy :) Od kilku dni wyraźnie "ruszyło" i grzyb pojawia się nawet w takich miejscach, gdzie nigdy dotąd nic nie było. Niestety, zapowiadają zmianę pogody, więc mogą to być ostatnie miłe doniesienia. Pozdrowienia dla pasjonatów.
(30/h) Coś się w lesie na poważnie ruszyło. Grzybów różnej maści niemałe ilości, 15 pięknych kani, oraz duża ilość podgrzybka aksamitnego, rosnącego po kilka sztuk w grupie, w końcu trzeba było uważać żeby grzyba nie nadepnąć :) pierwszy powrót z lasu z grzybami.
(100/h) Dasz grzyb! Okolice krynicy zdroju. Niestety szału nie ma ale coś się zaczyna. Dwu godzinny wypad do lasu i dwa duże prawdziwki oraz duży wysyp rydza. Czekamy z niecierpliwością na deszcz.
(4/h) Bardzo słabo. Pojedyncze okazy. W lesie sucho. Sporo śmieci po "grzybiarzach" - wstyd! Uwaga! wysyp lisówki pomarańczowej, która do złudzenia przypomina kurki!
(30/h) Proszę Państwa - jest dobrze :) Progres zauważalny był już co prawda od kilku dni, ale dziś ostał pobity rekord w mojej miejscówce. Kilka brzózek, obszar 20x50 metrów i 80 koźlarzy babka :):) :) Miejsce to odwiedzam z kilkoma innymi grzybiarzami - sąsiadami od kilu lat ale tylu grzybów na tym niewielkim obszarze - nie znalazłam nigdy. Większe sztuki pod krzewami, szczególnie pod dzika różą. Mniejsze na mchu, na ściółce nawet na ścieżce. Zastanawiam się czy to efekt wysypu czy po prostu tego, że akurat dziś miałam wolny poranek i zapewne byłam pierwszym "gościem" w brzozowym gaiku. Ta czy inaczej - oko nacieszone. Jutro wybieram się przed pracą, skoro świt. obaczymy, czy dzisiejszy dzień był tylko miłym incydentem czy jest jeszcze szansa na coś fajnego w tym roku. Oby. Pozdrawiam grzybiarską brać