(15/h) Dla mnie prawdopodobnie ostatnie grzybobranie w tym sezonie-mając na uwadze prognozy pogody. Byłem w tym rejonie drugi raz w przeciągu tygodnia - przestały się pojawiać młode ceglastopore. Można za to nazbierać trochę rydzy i opieniek, ale nie jest to warte przebytych kilometrów w trudnym terenie. Sporadycznie podgrzybki i szlachetne.
(9/h) Totalna susza, mimo to w jednej z miejscówek było kilka młodych prawdziwków. Poza tym kilka starych nie zauważonych przez grzybiarzy od ponad tygodnia, średnio stare i młode podgrzybki i w podobnym wieku kanie. Wynik 14 prawych, 46 podgrzybków, 1 maślak i 10 kani w dwie osoby przez 4 godziny.
(12/h) Lasy świerkowo -jodłowe z młodnikami. Podsiec 2 szt, borowik -5 szt, podgrzybek brunatny 13 szt, zajączek 2 szt-wszystkie te grzyby rosły w 4 miejscach. W buczynie nic, poza muchomorami czerwonymi. W młodnikach na pniakach starych drzew kępy opieńki, oraz maślanki wiązkowej
(5/h) Mimo, że ostatnia kropla deszczu w okolicy spadła 26 września a temp oscylowała w granicach 0 stopni C, to startujemy o 6:20 i ruszamy do lasu. Na miejscu tak jak przypuszczaliśmy, ściółka sucha jak trociny u chomika mojej córki, nawet rosy nie ma. W lesie pusto. Wczorajsze doniesienia z terenu nie zachęcały do wizyty w lesie. No ale trzeba się naładować energią i poobcować z przyrodą, bo niewiele nam tych weekendów zostało przed zimą. Znalezione tylko podgrzybki. Sytuację uratowały opieńki, nie wliczone do statystyki, które zapełniły pół kosza. Jeszcze jeden tydzień bez deszczu i u mnie sezon będzie zamknięty.
(75/h) 2.5 godz. w lesie. Głównie borowiki sosnowe, trochę zajączkow, ceglastopory, dwa kozaki. Pełno opienki (nie zbierałem i nie wliczam). Większość grzybów znalezionych na mchach i wśród młodych sosen.
(40/h) Wybralem sie po obiedzie ma 2 godzinki w lesie dosyc sucho wszystko co znalazłem to juz z przed paru dni 10 koźlarzy czerwonych z 30 maślaków i ponad 40 brązowy ch
(0/h) Z Siewierza w kierunku Częstochowy w trzy osoby, trzy godziny zero grzybów jadalnych miejscowi handlarze przy drodze, stare wysuszone siwe kozaki, pół kilo podgrzybka także stare, ale fajny spacer. Pozdrawiam.
(0/h) Sucho, zimno i grzybów jak nie było tak nie ma. Las pusty, jak nigdy. Spotkałam jedynie 3 czerwone śliczne muchomory. Pierwsze w tym roku. Chociaż nimi oczy nacieszyłam. Tracę całkowicie nadzieję, że cokolwiek jeszcze się pokaże.
(20/h) teren nisko położony, podstawy gór, rosną grzyby pojedynczo, w sumie same maślaki, jeden borowik, parę opieniek. ale grzyby świeże, zero robali, ilość nie powala ale dwa słoiczki są :) chyba jeszcze będzie grzybobranie w tym roku... :)
(5/h) Trzeba się nieźle nachodzić aby nazbierać koszyk. Większość to duże, stare sztuki i występują raczej do wysokości 800 mnpm bo powyżej trudno cokolwiek znaleźć. Większość to ceglaste (około 20 szt), trochę prawych (około 8 szt), parę zajączków i jeden kozak. Sporo opieniek, choć większość starszych i już niestety dużych kapeluszy, ale nie zbieram więc nie wliczam do ilości/h.
(80/h) 280 rydzów + 2 prawdziwki, 4 ceglastopore i 10 podgrzybków w 3,5 godz.. Mnóstwo zostawiłem w lesie, zabrakło miejsca w koszyku. Moi 2 współtowarzysze osiągnęli podobne rezultaty.
(15/h) 5 h chodzenia ale chyba bylo warto... Wyruszamy juz o 6.30. W lesie jeszcze szaro i ponuro ale z czasem coraz widniej i pogoda zdecydowanie sie porawia rano zaledwie 0 stopni... W Lesie wreszcie wilgotno! Wiec napotkalismy na wiele młodych osobnikow;) Podsumowując ok. 40 prawdziwków wszystkie zdrowe reszta to koźlarze z przewaga podgrzybków :)
(3/h) Susza nawet doły zawsze wypełnione wodą wyschły, w dwójkę spenetrowaliśmy najlepsze miejscówki na taką pogode i efekt to 12 suchych małych bez zapachu ale zdrowych podgrzybków
(5/h) W lesie łatwiej spotkać wystraszoną salamandrę niż grzyba... Dwie godziny w deszczu w lesie bukowym, prawie same prawdziwki, porcja jednoobiadowa.
(20/h) Grzybobranie z informatorem "sznupokiem" zawsze się kończy tak, że on ma pełny koszyk grzybów, a ja tylko kilka zdjęć najpiękniejszych lasów w Polsce i jakieś trujaki. Pozdrowienia dla cukierni z Bytomia :)
(20/h) Odwiedziliśmy zeszłoroczne trasy spacerowe, czyli drogę na Trzy Kopce od strony Ustronia. Grzybki niektóre jak malowane mimo na popiół wysuszonych lasów w Beskidach. Są jednak miejsca, gdzie świeżutkie i śliczne prawdziwki, podgrzybki i ceglasie aż się proszą żeby je ponosić w koszyku. Rosną grupkami po kilka w jednym miejscu. Jak się na takie miejsca nie nadepnie to można i z pustymi rękami wrócić do domu i zrobić na obiad "gorący kubek" - grzybowa. Apel do mieszkańców osiedla Tokarnia: las to nie wysypisko śmieci. Wstyd - ludzie pracujący w lesie i mieszkańcy ( również "agroturystyk" ) to największe bomby ekologiczne. I trochę "prywaty" DO OLEK. A4 SZNUPOK - PODOBNIE JAK EINSTEIN, KOPERNIK I CURIE SKŁODOWSKA JEST KOBIETĄ
(1/h) W miechowickich lasach, podobnie jak w całym woj. śląskim pustki, sucho, grzyba nie uraczysz. Jednak na ul. Francuskiej w zaprzyjaźnionej cukierni proponują dla grzybiarzy coś ku pokrzepieniu serc, smacznego;)
(1/h) Moje dzisiejsze wypociny to 1 prawdziwek i 4 (słownie: cztery) opieńki. Grzyby zbieraliśmy w 2 osoby przez 2 godziny. Nadal stwierdzam, że w lasach pustki. Do DANDI z Jastrzębia: zbieram grzyby od dziecka, czyli od ponad 50-ciu lat i zaćmy na oczach nie mam. Może u Ciebie w Jastrzębiu są grzyby ale w moich lasach, w których ZAWSZE były grzyby w tym roku są pustki, niestety. Jestem w stałym kontakcie z Nadleśnictwem Rudy Raciborskie i pomimo, że informują mnie, że grzybów nie ma i prawdopodobnie już w tym roku nie będzie (przymrozki), z uporem maniaka jeżdżę tam co tydzień i sprawdzam. Niestety, nie dość, że nie ma grzybów to grzybiarzy też nie ma. Resztę tygodnia odwiedzam inne lasy w moim pobliżu i jest tyle samo, czyli NIC.
(40/h) Deszczu brak ale cos tam rosnie:8 prawdziwków, 8 czerwonych kozaczków i około 200 podgrzybków. Niestety wiekszosc podgrzybków nie poraża swoja wielkością-młode sztuki kapelusze jak 5 złoty. Widziałem także troche opieniek i rycerzyków ale ja nie zbieram.
(65/h) Pomimo suszy dosyć dużo podgrzybków wypad do lasu po 10 -tej już widzimy wracających z pełnymi koszykami. Po półtorej godzinie też wracamy. Pełny koszyk grzybów w dwie osoby.
(21/h) Grzybów nie ma dużo i trzeba się nachodzić za pełnym koszem. Rosną wszędzie, trzeba jedynie cierpliwości i kondycji. Po 7 godzinach: rydze - 59, podgrzybki - 28, prawdziwki - 42 i cały worek opieńki (do kosza się nie zmieściły). prawdziwki od małych do dużych, trochę małych zostawiłem w lesie. Ponadto 10 ceglaków różnej wielkości. Wysyp opieńki, można sporo uzbierać, ale połowa już dojrzała, więc proponuję się spieszyć. W sobotę rydzów było zdecydowanie więcej, dzisiaj zebrałem wszystkie, które znalazłem (oczywiście po przebraniu). Chyba się za kilka dni skończą.
(40/h) potezny wysyp opieniek!!!!!! W 10 min mozna zebrac duzy kosz opieniek. Wszystkie zdrowe. Zaczelo sie. Za innymi nie chodzilem ale jutro sprawdze.
(20/h) W lesie sucho, ale grzyby sa i to w 100% zdrowe. W zeszly Czwartek trzeba było się nachodzić żeby coś uzbierać a dziś to już bajka. Od wejścia w las grzybki. 2 godziny chodzenia we 2 osoby i każdy pełny koszyk. Głównie Prawe i Gniewusy.
(100/h) Jakieś pozegnania tu czytam a ja uwazam, że sezon grzybowy w pełni. Nie taki jak rok temu bo zbiory trochę skromniejsze ale nie narzekam. Czekam na zieleniatki - moje ulubione grzybki. Dzis znalazłam /piszę znalazłam bo trochę trzeba było pochodzić/ ok 60 rydzy, ponad 150 maślaków w tym tylko 12 brązowych reszta to modrzewiowe i 7 brązowych kozaków. Maślaki wszystkie zdrowe, 4 najwieksze rydze mimo, że sprawdzane w lesie...... nie. W lesie byłam od 12 do 14.30. Calkiem udane grzybobranie! Do tego pięknapogoda. Pozdr!
(40/h) Grzybów sporo, ale w lesie sucho, trzeba szukać niżej położonych miejsc. Tam duży wysyp maślaków rosnących często w całych koloniach, w miarę zdrowych i suchych, oraz parę kozaków, wyżej natomiast dość sporo również podgrzybków rozsianych pojedynczo. Prawdziwków brak, ale być może, że zależy od miejsca w jakim się zbiera. Ludzi w całym lesie widziałem tylko kilku, także nieliczne ślady zbierania, ale raczej z dnia poprzedniego. Na zdjęciu zbiór z 3 popołudniowych godzin we dwie osoby (ok. 180 grzybów).
(20/h) 2 h w lesie w nowych miejscowkach, bo w starych sprawdzonych grzybow niestety brak... A tu taka niespodzianka w miejscach w miare wilgotnych nie nasłonecznionych same prawdziwki w kilka sztuk 100% zdrowe, tak wiec jeszcze ten rok moze nie byc stracony pozdrawiam i zycze dobrych zbiorow.
(3/h) 1 h chodzenia 2 male kozaki pomaranczowe i 1 maly kozak brzozowy.. jak by tak rano jechac to moze by bylo lepiej ale rano to do pracy trzeba isc...
(15/h) we dwójkę w 4 godziny: 1,9 kg prawdziwków (~30 szt), 0,7 kg gniewusów (~20 szt), trochę malutkich podgrzybków brunatnych, i dowolna ilość rydzy można było zbierać ale kto by to nosił.
(1/h) Doniesień coraz mniej ale przecież ile razy można donosić "ZERO". Dziś jedna jedyna kania i nic więcej. Jest 5 października i nie uświadczyłam do tej pory w lesie ani jednego prawdziwka, kozaka czy podgrzybka. Żałosny sezon i na 99 % nic się już nie zmieni. Tragedia, po prostu tragedia w południowej części Górnego Śląska. Takiego roku, jak żyję 60 lat, jeszcze nie było, żeby NIC nie było. Pozostaje wielki żal. Pozdrawiam z bardzo smutną miną.
(15/h) W lesie sucho, kiedy zacząłem chodzić po swojej miejscówce sytacja uległa zmianie, 25 szt. kozaka szarego oraz 8 szt. kozaka czerwonego, 1 podgrzybek ale z lokatorami i parę opiniek.
(1/h) Bardzo sucho w lesie, grzybów brak, zarówno jadalnych jak i nie jadalnych. Ogólnie beznadziejnie. Udało się znaleźć dwa zdrowe podgrzybki i dwa spleśniałe - rosły w bardzo mokrym podłożu w okresie około dwóch godzin. Poza tym dosłownie grzybów brak.
(0/h) Żegnajcie grzyby do 2016 r. Najpierw klęska upałów z temperaturami dochodzącymi do 38 *C trwająca długie tygodnie, która zamieniła ziemię w popiół a teraz dwa dni z przymrozkiem załatwiły sprawę grzybów w sezonie 2015.