(30/h) witam dzisiaj z rana wypad do GRUSZECZKI i tu o dziwo co pare krokow same podgrzybki ale tylko pod gałęziami jakas była scinka gałązek i tu same podgrzybki i dwa prawdziwki. tylko troszkę padało ale radocha ze zbierania była na full
(20/h) Opieńki w ogromnych skupiskach!!! W ciągu jednej godziny pełniutkie wiadro. W bardzo suchej części lasu pod leżacymi suchymi gałęziami, oraz w kępkach wysokiej trawy. Myślę że to jeszcze nie koniec grzybnych łowów;)
(5/h) Witam Grzybiarzy Podczas niedzielnego wypadku do lasu w okolicy miejscowości Luboszów praktycznie brak grzybów nie licząc 1 maślaka. Napotkani grzybiarze mogli się pochwalić 1 prawdziwkiem. W lesie między miejscowościami Klików i Kościelną Wsią było znacznie lepiej, pojawiały się głównie podgrzybki, młode kozaki szare i prawdziwki te już starszawe. W tym lesie byłem po raz pierwszy więc w obliczu takiego sezonu znalezienie paru grzybków cieszy.
(8/h) 3 godzinki w lesie i wygląda na to, że mogą to być już ostatnie grzybki. podgrzybki znalezione w dwóch miejscach do tego jeden maślak. Poza tym tak jak ostatnio królują lisówki i olszówki. Widziałem także ogromne (nie ilości) opieńki.
(30/h) Po kilku wypadach do lasu w końcu się coś trafiło, albowiem opieńki. Fakt jest jeden trzeba wiedzieć gdzie szukać lub mieć swoje miejsca. Innych grzybów brak. 4 godz w lesie i 3 wiadra.
(0/h) Sezon zanim sie rozpoczol to sie skonczyl. W legnickich lasach trwa susza. Dzisiaj zimne i suche powietrze. Pogoda juz nam nie bedzie sprzyjac. W rokitkach kolo chojnowa ta sama sytuacja. Nie ma co szukac w promieniu 100 kilometrow. Moze za rok sie uda
(1/h) W poszukiwaniu opieniek... Byliśmy we dwójkę z synem. Udało nam się wyszukać... 1 (słownie jeden) pieniek, na którym było 16 opieniek. Poza tym, w lasach kompletna pustka. Był też jeszcze jeden pieniek, gdzie widać było ślady cięcia grzybków. I to wszystko. Przemierzyliśmy z 6 km. Żadnych jadalnych, niejadalnych. Może gdzieś tam rosną opieńki, może ktoś ma swoje miejsca. Ale myślę, że przypadkowo nie da się trafić na takowe. Pogoda w lesie cudowna, mnóstwo kolorów jesieni. Ale bardzo zimno. Zostało nam już teraz tylko czekać na gąski. To ostatnia deska ratunku dla tego fatalnego sezonu.
(1/h) Dzisiaj chyba pierwszy raz nie chciało mi się chodzić po lesie. Po dwóch godzinach myślałam tylko zeby wracać do domu. Próbowałam dzisiaj penetrowac miejsca trudno dostępne, w nadzieji, że tam coś znajde;) ale niestety: ( Jedynie nogi mam całe podrapane przez jeżyny. Gdy się już wydostałam z tych szuwarów to obrałam szlak ogólnie dostepny i równy. W naszych lasach grzybów nie ma, a jak gdzieś są to niech znajda ci co mają więcej szczęścia, ja nie muszę :) Zobaczę może jeszcze wybiore się do lasu, pamiętam rok kiedy pod koniec października i początkiem listopada zbierałam prawdziwki w wysokich trawach, może jeszcze w tym roku coś się trafi :) a puki co nie ma deszczu, nie ma grzybów: ( Pozdrawiam wszystkich grzybomaniaków!!!
(3/h) 6 godzin w lesie, dwie osoby. Do ilości grzybów na godzinę wliczyłem tylko rydze (ok. 15), podgrzybki i kozaki. Ale trafiliśmy też w jednym tylko miejscu, na opieńki i tu było super - 4 typowe koszyki, oczywiście tylko kapelusze, a na sztuki, to nie mam pojęcia.
(25/h) DARZ GRZYB!;-) Rykowisko jeleni ma się już ku końcowi. W sen zimowy zapada koszatka, popielica. „Utuczone” nietoperze zajmują kryjówki, w których w stanie hibernacji spędzą zimę. Warstwa tłuszczu powoduje, że ważą o 25 -40% więcej. Pliszka siwa i górska, skowronek, pleszka, pierwiosnek, drozd śpiewak, zniczek czy inne wspaniałe ptaki, ostatecznie odlatują do ciepłych krajów. Samce saren tracą rogi. Kwitną jeszcze stokrotki, krwawnik, gwiazdnica, bluszcz natomiast przekwita wrzosiec bagienny, dojrzewają szyszki świerka. Październikowe, leśne życie, biegnie swoimi, niezbadanymi ścieżkami a jego bogactwo i wielkość, są widoczne wszędzie. I można by rzec, że mamy kolejną, piękną złotą jesień z baśniowymi kolorami liści. Jednak ta jesień jest silnie zaburzona przez suszę, która dalej niszczy.;- ( Wysychają muchomory, olszówki, tęgoskóry, gołąbki, maślanki. 200-letni świerk - pomnik przyrody w Bukowinie Sycowskiej, znajdujący się na trasie w kierunku Goli Wielkiej, również padł jej ofiarą. W tych skrajnie nieprzyjaznych warunkach dla grzybów, jakieś magiczne siły powodują, że wciąż można je znaleźć i nazbierać. 110 podgrzybków, 4 prawdziwki, 15 kań, 1 podgrzybek zajączek, 1 koźlarz babka, 5 maślaków sitarzy oraz kilka kęp ładnych opieniek (niewliczonych do statystyki), znalazło się w moim koszyku. Większość grzybów, poza opieńkami, podsuszona, popękana i nienaturalnie lekka. Bardzo silne ochłodzenie z przenikliwym wiatrem, przymrozkami i zapowiadanymi na przyszły tydzień opadami deszczu ze śniegiem, najprawdopodobniej zakończą wysyp, którego nie było. Od 28 lat zbieram grzyby na Wzgórzach Twardogórskich i nie zdarzył się w tym okresie jeszcze taki rok, w którym od maja do października nie musiałbym ani razu założyć butów gumowych do lasu. Nawet w 2003 roku, podczas wielkiej suszy, pogoda zmieniła się w połowie września i zaczęło porządnie padać. W tym roku, gumowce jeszcze nie widziały lasu. Sucho, sucho i jeszcze bardziej sucho.; (( Z rana nie ma rosy, co też jest co najmniej anormalnie dziwne. Jedynie opieńki miejscami dopisują i jak ktoś nastawi się wyłącznie na ich zbiór, może wrócić z pełnym koszem. Chodząc po lesie, długo zastanawiałem się, czy nie zakończyć już Tour de Las 2015, ale doszedłem do wniosku, że chęć upojenia się jesienną ciszą i klimatem lasu, jest zbyt silna i co najmniej jeszcze raz będę musiał pojechać.;) Pozdrawiam!;))
(0/h) Trzeci w tym roku wyjazd na grzyby i opis bliźniaczy do poprzednich. W lasach na granicy powiatów żagańskiego i żarskiego zawsze coś się dzieje. Na terenie dolnośląskiego w powiecie bolesławieckim nie potrafię nazbierać grzybów. Próbowałem dzisiaj przez ponad półtorej godziny w różnych lasach, również na wrzosowiskach. Nie natrafiłem nawet na grzyby niejadalne i trujące.
(0/h) 1,5 h spacer po lesie. Grzybów brak - w lesie jedna wielka susza. W leśnym strumyku, gdzie co roku stała 0,5 m woda, teraz widać suche jak wiór dno. Nie dość że nie ma grzybów, to jeszcze trwa wycinka drzew w miejscach gdzie znajdowało się piękne prawdziwki. Pozostaje jedynie oglądać piękne zdjęcia z doniesień na stronie. Tak złego sezonu chyba jeszcze nie było.
(15/h) Powtórka z wczorajszego dnia. Opieńki w lesie dębowym za Bogaczowem w kierunku Pomocne za drugim mostkiem po prawej stronie. I nie pisać mi więcej że nie ma. grzybów w powiecie Jaworskim. Są też w. Muchowie
(25/h) Witam :) Mam za sobą drugie podejście na lasy w Dziadowej Kłodzie pod Sycowem. Pierwsze podejście zakończyło się katastrofą, a to? Sama nie wiem jak je ocenić. Grzyby były, co widać na załączonym zdjęciu, ale jest to efekt zbioru dwóch osób, trwającego 3,5 h. Po informacjach mówiących na temat wysypu podgrzybków w tamtejszych lasach, po prostu spodziewałam się czegoś więcej. Lecz z drugiej strony, biorąc pod uwagę suszę i ogólnie panujące bezgrzybie w promieniu wielu kilometrów, chyba nie ma co narzekać. Do koszyka trafiły same podgrzybki (w sumie 194 szt). A zbierało się je... dziwnie: gdy wpadł w oko jeden- należało odbębnić trwający kilka minut taniec dookoła niego, w celu odnalezienia pozostałych członków rodziny sprytnie poukrywanych. Potem długo, długo nic i znowu kolejny. A rosły przede wszystkim w jagodzinach, niewysokiej trawie i przy obecności mchu. O dziwo zdrowe (zawartość białka można było dostrzec u zaledwie 5%). Zajrzeliśmy jeszcze w ładnie zapowiadającą się dębinę, ale bez sukcesu. Za to mnóstwo wszelkiej maści trujaczków, choć sucho jak w pieprzu. Nadmienię również, że ludzi było od groma! Pozdrawiam :)
(10/h) Mimo totalnej suszy wyszły młode podgrzybki, szok!!! oczywiście w ilościach adekwatnych do warunków, ale i tak byłem zadowolony bo trzy dni temu w tych samych miejscach było zdecydowanie gorzej. Chodziłem po lesie ponad 6 h. Dziwny sezon, ale poprzedni też był nazywany dziwnym, a następne mogą być jeszcze dziwniejsze więc zamiast się dziwić trzeba się przyzwyczajać;) Pozdrawiam wszystkich miłośników lasu, a szczególnie Pawła któremu wczoraj dezorganizowałem prace wysyłając mu co chwilę zdjęcia z lasu;) Paweł!!! Do soboty niedaleko, wytrzymaj, dasz radę!!!;)))
(50/h) W poniedziałek było nieźle a już we wtorek przez 3 godziny uzbierałem ok. 5 kg. Same zdrowe podgrzybki. Inni kuracjusze z sanatorium tez zbierali przez ostatni tydzień.. Czyli jak na tak małą liczbę opadów jest OK. Może być tylko lepiej.
(8/h) 3 godziny w lesie, wysyp opieńki miodowej. podgrzybki rosły w grupach i pojawiło się dużo olszówek. W tym roku nie widziałem ani jednego goryczaka a deszczu jak nie było tak nie ma.
(5/h) Susza totalna, coś tam zaczyna się pojawiać, ale brakuje deszczu. W cztery osoby przez trzy godziny znaleziony ledwo jeden sitak i jedna duża reklamówka opieniek. Jeśli popada to jest jeszcze szansa, że w końcu pojawi się wysyp. Jeżdżę co tydzień w różne regiony, ale nie dodaję wpisów, bo nie ma grzybów w okolicach Wałbrzycha i nie ma sensu zaśmiecać forum. Grzyby pojawiły się na straganach, widziałem też kilka osób mieszkających obok z grzybami i mówią, że zbierane są w rejonach Wałbrzycha, a ja do cholery jeżdżę w znane mi lasy jak i nie i totalne zero. Nie wiem czy to ja mam takiego pecha czy oni lecą w kulki. Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy i życzę owocnych zbiorów! P. S "Grzybiarze", którzy śmiecą w lasach powinni mieć pecha w grzybobraniu do końca życia, wyniosłem dzisiaj pełną reklamówkę puszek po piwach, wódkach i innych pijackich brudach. Szanujmy te lasy, bo jest ich coraz mniej. [admin - "zerowe" doniesienia są szczególnie ważne dla precyzyjnego kolorowania mapy - tak że nie wahaj się; i spoko, lesistość kraju od wielu lat nieco wzrasta z racji zalesiania nieużytków rolnych, choć dla grzybiarza to mało warte chodzenia po młodnikach :)]