(70/h) 99% kołpaków, 2 borowiki. Sezon na kołpaki się kończy z uwagi na przymrozki ale jak ktoś lubi kołpaki to może ze spokojem się zaopatrzyć na zimę. W lesie ludzi masa.
(40/h) Bardzo zimno, grzyby zróżnicowane, dominowały podgrzybki, ale równiez prawdziwki, koźlaki, maślaki, kanie. Grzybki niektóre były wręcz zamarznięte, wpadając do wiaderka uderzały jak kamyki :) Lasy przebrane trzeba się wciskać w krzaki aby trafić na skupiska.
(70/h) Zatrzymany przymrozkiem wysyp płachetek i maślaków pstrych. Ale znalazło się też sporo kań, trochę podgrzybków i kilkanaście dużych prawdziwków. Kilka miejsc z opieńkami. Sporo grzybów w lesie zostało. Szkoda, że tym razem jutro (po drugim zamrożeniu) będą już do niczego.
(20/h) Las mieszany. Prawdziwki, maślaki, kanie, podgrzybki. Duży przymrozek zanik grzybów. Ręce zmarzły, ale zbiór zadowalający. Sąsiad zznalazł pierwsze zielonki.
(10/h) Nie spodziewałem się czegokolwiek znaleźć, Wyjechałem bardzo późno ok 12:30 byłem na miejscu. Zdziwiłem się. Wprawdzie nie jest tego dużo ale to tylko dwie godziny. Zdrowe młode prawdziwki. Trochę maślaków zajęcy ale wszystko zdrowiutkie nawet zające.
(30/h) Poranne chodzenie po lesie jest już mało radosne, szczegulnie dla uszu. Jest już zimno. I mimo tego grzyby się spotyka. Chociaż małych jest już niewiele. Ale to nic. Duze tez są sympatycznie i pożądane przez grzybomaniaków. Tym bardziej, że koniec grzybowych rozkoszy zbliża się wielkimi krokami. I jak tu żyć teraz bez grzybów. Takich grzybów. W koszyku mogło zabraknąć kurek, kozaka, ale nie prawdziwka. Nie pamiętam takich zbiórów prawdziwkowych, a zbieramy z mężem już grzyby nie od wczoraj. Szczerze, mi ten stan rzeczy bardzo odpowiada. Czego i innym grzybomaniakom serdecznie życzę. Pozdrawiam.
(37/h) Las iglasty z poszyciem z mchu. W ciągu 5,5 godziny zebraliśmy 405 grzybów, głównie podgrzybków, w tym 21 prawdziwków. Jeżeli trafi się na dobre miejsce, to w chwilę można zebrać 20-40 podgrzybków. Ale można też wędrować i długo nie mieć co włożyć do kosza, a w przydrożnych brzózkach niestety nie chciały rosnąć koźlarze.