(40/h) Na grzyby wybrałem się dwa razy. Las mieszany, głównie podgrzybki, kilka kozaków szarych i maślaków (zdjęcie zrobione w piątek 05-09) W niedzielę 07-09, uzbierałem troszkę mniej niż na prezentowanym zdjęciu. Za to znalazłem około 20-30 kani dobrze już rozwiniętych. Odniosłem wrażenie, że grzybów jest coraz mniej niż tydzień czy też dwa tygodnie temu. Już chyba normalne, że w tym roku duża ilość jest robaczywa. Ale bądźmy pełni optymizmu. Po trochu, po trochu i półki w śpiżarni się zapełni.
(25/h) Zagajnik - zebrane głównie podgrzybki (prawie żadnych młodych), oprócz tego trochę zajączków, po kilka prawdziwków, kurek, maślaków, trochę młodych sitarzy. Zbierane w niedzielę, po dużej liczbie grzybiarzy w sobotę.
(40/h) Trudno wytrzymać w domu gdy ciągnie człowieka do lasu. Wybrałam się więc chociaż na 2 godz spacer po lesie wzięłam oczywiście koszyk i nożyk. Ludzi tak sobie głównie spacerowicze ale ci prawdziwi bo bez koszyków i wiaderek. A ja przy okazji nazbierałam trochę podgrzybków, parę kurek, 6 maślaczków, 3 kozaczki, 10 bagniaków /twardzioszków/ i miseczkę młodziutkich zdrowych rydzy. W sumie jak na 2 godz to całkiem nieźle. Oj będzie smaczny sosik. Pozdrawiam wszystkich miłośników lasu.
(100/h) Piękny wysyp podgrzybków, zajączków, trochę kozaków i rydzy, ale w większości stare grzyby na szczęście w miarę mało robaczywych (poza zajączkami;-))). Popadało i jest ciepło, może dobra passa będzie trwała.
(5/h) Pojawily sie opienki. Nie bralem ich, ale inni tez ich nie wzieli bo byly juz dosc spore jak na opienki. Znalezione 6 kurek, 3 prawdziwki (nogi 100% robaczywe) 5 maślaków, 2 kozaki, 1 zdrowy zjaczek i okolo 20 podgrzybków.
(25/h) Niecałe dwie godzinki w lesie i cały koszyk pięknych podgrzybków. Teraz grzybki suszą się w dwóch suszarkach a reszta wylądowała w sosiku :) Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy. Do zobaczenia w lesie.
(60/h) Wpisałem ilość 60/h (pewnie powinno być więcej) z powodu masy opieniek. Poza tym stare podsuszone podgrzybki (parę sztuk. Parę kozaków. No i piękne borowiki. Głównie w buczynie i dębinie.
(10/h) DARZ GRZYB!;) Na początek, żeby nie było wątpliwości. Na Wzgórzach Twardogórskich po wysypie. Wspaniały, letni wysyp przede wszystkim podgrzybków, a miejscami również koźlarzy to już historia. Egzemplarze, które zostały w lesie nadają się jedynie do pozostania w nim i rozsiania zarodników. Są stare, często spleśniałe, robaczywe i ze skoczogonkami. Z uwagi na wczesny przyjazd do lasu i wiele godzin czasu, mogłem dokładnie obejrzeć wszelkie typy lasów, żeby sprawdzić, co się dzieje w świecie grzybów. Pomimo przerwy w wysypie, dzieje się bardzo wiele!;-) Zaczynają rosnąć muchomory czerwone, licznie wychodzą olszówki, purchawki, tęgoskóry pospolite, czernidłaki kołpakowate, mleczaje rude, gołąbki o różnych barwach kapeluszy. Do tego pojawiają się grzyby „wiązkowe”, taki jak maślanka wiązkowa czy łuskwiak nastroszony. Dla miłośnika przyrody i lasu to już wystarczające piękno dla uczucia radości z oglądania lasu.;-) Pomimo przerwy w wysypie, z lasu pusto nie wyszedłem. Sprawdzonych kilka miejscówek, dało dla mnie bardzo zadowalający efekt. Znalazłem 24 kanie (8 dużych i rozwiniętych, reszta to młodzież), 6 koźlarzy topolowych, 7 koźlarzy pomarańczowożółtych, ok. 40 dkg kurek i ok. 25 podgrzybków, które nadawały się jeszcze do wzięcia, przy czym kroiłem je od razu na pół, żeby nie brać do domu towarzystwa białkowo-skoczogonkowego.;-) To zdrowy zbiór, robaczywego było bardzo dużo, przy czym dotyczy to prawie wyłącznie podgrzybków, których na oko zostawiłem co najmniej 200. Ciekawostką jest to, że wyrzuciłem też jednego koźlarza pomarańczowożółtego, który był kompletnie robaczywy. Jak na ten gatunek i wielkość (był bardziej młody niż stary), zaczerwienie to rzadkość. Na początku września solidnie popadało w południowo-zachodniej Polsce. Te deszcze dadzą nam grzybowy efekt mniej więcej za tydzień, półtora. Trochę za ciepła pogoda może nam ten efekt nieco opóźnić i zmniejszyć, chyba, że w międzyczasie ponownie przejdą obfite opady. Te zapowiadają przede wszystkim we wschodniej części kraju. Tymczasem zbliża się wrześniowa pełnia księżyca i po raz setny będzie on obwiniany za brak wysypu grzybów w lasach. Temat stary, jak tradycja grzybobrania, ale ciągle na czasie, wywołujący gorące dyskusje.;-) Dla księżyca pechem jest, że wejdzie w stan pełni, akurat w przerwie pomiędzy letnim a jesiennym wysypem grzybów. I ponownie mu się oberwie.;-)))) Jest jeszcze jedna, ważna sprawa do krótkiego omówienia. Chodzi o wczesnojesienny las w promieniach wrześniowego słońca. Widoki, które zaserwowała mi leśna przyroda w sobotę, chłonąłem „pełną gębą”. Wszelkie, możliwe odcienia piękna, zielni i złota, które już pojawia się np. na młodych bukach. Patrząc na taki las, nawet, jak koszyk jest pusty, nie ma mowy o jakimkolwiek zwątpieniu i zniechęceniu! Chodząc po wrześniowym lesie w poszukiwaniu grzybów, oderwijcie się na moment i popatrzcie na kwitnący wrzos, na majestat leśnej przyrody, wyjdźcie na łąki i nacieszcie oczy żółtymi kolorami brodawnika zwyczajnego czy pajęczych sieci, mieniących się w porannej rosie jak perły. Rozmarzyłem się... Pozdrawiam serdecznie!!!;-)
(40/h) same podgrzybki, stare większość skapciałych ale nadające się do zasuszenia, zero prawdziwków, koniec wysypu. Pozdrawiamy panów ze Straży Leśnej:-)
(80/h) powiem tak w tamtym tygodniu było o wiele lepiej z grzybami niż w tym ponieważ grzybów ponad 50% robaczywych albo spleśniałych z powodu zbyt dużej wilgoci. W statystyki podałem tylko grzyby nadające się do wzięcia. Grzyby średniej wielkości bardzo mało małych, może to przez to że pełnia się zbliża. Mokro w lasach jest ale grzybnia potrzebuje teraz troszkę czasu do regeneracji aby był prawdziwy jesienny wysyp
(40/h) Przez 3 godziny ok. 6 kg grzybów - głównie podgrzybki, trochę koźlarzy i kilka prawdziwków. Drugie tyle podgrzybków zostało w lesie - robaczywe albo spleśniałe, nawet małe grzyby. Nie liczę maślaków sitarzy bo tych jest zatrzęsienie. Jeśli ktoś lubi te grzybki to w pół godziny można zebrać pełny kosz.
(10/h) Zdjecie po prawej to moj zbior, jedna miejscowka, kilka brzozek i 8 sztuk kozaków czerwonych ogolnie 10 minut chodzenia. Zdjecie po lewej to ojca 20 podgrzybków, 2 kozaki i 6 maślaków na trasie lotnisko - palac Paulinum.
(15/h) Zbiory średnio zadawalające. większość populacji, to podgrzybek. Niestety większość zżerana przez ślimaki. W pięć godzin chodzenia niecały kosz tzn. 95% podgrzybka; 5 prawdziwków i 4 kozaki szare. Osobiście odradzam wycieczkę w te okolice, przynajmniej w najbliższych dniach.
(20/h) Dzisiejsze popołudnie jak zwykle spacerowo w lesie d około 14 do 17. Pierwsza miejscówka tradycyjnie za Siedmicą. Ludzi zero ale o tej porze przy tak pięknej pogodzie wielu wybrało siedzenie przy grillu zamiast korzystać z uroków lasu. Już nie było tak wilgotno w lesie jak dwa dni temu. Udało się zebrać (oczywiście mowa tylko o zdrowych grzybkach): 2 maślaki, 1 borowik ceglastopory, 5 prawdziwków, 6 podgrzybków i 7 kozaków czerwonych ( na zdjęciu po lewej stronie niebieskiego noża) Masa grzybów trujących. Spotkałam także opieńki, których ja osobiście nie zbieram ale całkiem fajnie wychodzą jako bohaterowie fotografii. Następnie udałam się w druga miejscówkę w okolice Muchowa. Tutaj już widać auta na miejscu przeznaczonym dla grzybiarzy. Po wejściu do lasu dała się słyszeć nadchodząca burza a mimo to spacer po lesie działa na mnie jak magnes na szpilkę. I tak przy coraz głośniejszych odgłosach burzy na szczęście wędrującej wokół "mojego lasu" udało się zebrać 19 podgrzybków (po prawej stronie noża na zdjęciu). Wracając już na parking po drodze na samym środku ścieżki z daleka dało się zauważyć dość duże grzybki. Gdy podeszłam już całkiem blisko uśmiech zagościł na mojej twarzy. Dawno nie spotkałam takiej mieszanej kompozycji grzybów - prawdziwek i trujak a obok jeszcze jeden malutki (na fotografii w prawym dolnym rogu). Niestety prawdziwek posłużył jedynie jako model do zdjęcia - był totalnie zaludniony. I jak zawsze wracam do domu zadowolona z leśnego spaceru. I nic na to nie poradzę, że kocham ten swój leśny nałóg i jak zawsze w porze grzybowej ten ciągły zapach suszonych grzybów w domu. Pozdrawiam grzybiarzy
(150/h) Trochę zdegustowani raportami, podjęliśmy ryzyko i przejechaliśmy 200 km i opłaciło się zbiory naprawdę okazałe, masa podgrzybków, oraz parę prawdziwych. Więc poprzednicy chyba chcieli przestraszyć grzybiarzy z poza okolicy, ale ekipa z DZA dała radę
(15/h) W lesie coraz bardziej sucho, grzybów mniej niż na początku tygodnia. W dwie osoby dwa kosze ale łącznie ponad 5 godzin spaceru. Trzeba chyba czekać na drugi wysyp w tym rejonie. Myślę znając te lasy nastąpi to po 20 września. Pozdrawiam grzybiarzy!
(80/h) Las lekko wilgotny, okolo 25% grzybow robaczywych lub splesnialych, poza tym zdrowe i twarde egzemplarze Borowika Sosnowego, B. Szlachetnego i podgrzybka Brunatnego. Bardzo duzo golabkow (nie zbieram, wiec nie uwzglednilem w liczbie grzybow na godzine). Kilku grzybiarzy w okolicy, wiec trzeba wejsc okolo 15 minut wglab lasu.
(30/h) 2 osoby, 3 h, 15 zdrowych wielkich prawdziwków. Wypas (-:. Do tego w zasadzie w jednym miejscu 20 kozakówbabek, kilkanaście brzydkich w większości robaczywych podgrzybków. No i na deser z 30 młodych raczej zdrowych rydzów. Do tego locha z 4 warchlakami w której legowisko wlazłem w moim borowiczysku. Na szczęście bardziej się przestraszyła niż my (-:.
(30/h) podgrzybki - wysyp w zasadzie wygasa. Coraz mniej, a te co są są mocno przerośnięte. Maślaki sitarze w ilościach hurtowych - wysyp trwa w najlepsze. Rydze - maksimum wysypu za nami, ale jeszcze dopisują. Maślak pstry - fala wysypu przemija. Coraz więcej dużych okazów. Rośnie w siłę fala kurek. Znów pojawiają się borowiki ceglastopore. Z "egzotyki" - pojawiają się masowo galaretki kolczaste, szmaciaki gałęziste (siedzunie sosnowe), klejówki różowe, gołąbki modrożółte. Borowiki przechodzą do wspomnień. Nieliczne niedobitki mocno robaczywe, w zasadzie rozpadają się w rękach. Na grzyby - w Sudety (ale może za kilka dni, po pełni).
(10/h) Jeśli chodzi o grzyby to sytuacja wygląda bardzo kiepsko. Można powiedzieć, że po wysypie, który był niedawno w tych lasach, nie ma już praktycznie śladu. Pojedyncze podgrzybki (nie najlepszej jakości), młodych egzemplarzy nie ma w ogóle. Poza tym 2 koźlarze pomarańczowożółte i 3 koźlarze szare, kurki, zajączki i maślaki. W lesie robi się naprawdę sucho. O dziwo ludzi w lesie też mało.
(10/h) Zbiory ojca, ja w pracy. Jeden prawdziwek noga w 100% robaczywa, kozaki sztuk 10 i okolo 20 podgrzybków. W lesie sucho, grzybkow juz coraz mniej. Deszcz zapowiadaja, ale na razie jest uplanie.
(150/h) same podgrzybki. w 2 godz. no i kilka prawdziwków; w sumie 3 koszyki... a teraz to przebieram i przetwarzam: ( uff prawdziwy wysyp, bo stojąc w jednym miejscu w zasięgu rąk 19 sztuk
(25/h) Jak zwykle - mam naturalnie na myśli lasy za miejscowością Dobra :). Popołudniowy rekonesans przed właściwym, jutrzejszym wypadem, wypadł raczej niekorzystnie. podgrzybki już raczej średnie i duże, wyraźnie obgryzione przez robaki, i zaczerwione. Zaledwie garstka małych, zdrowych. Do tego nieco sporych kurek i młodych muchomorów rdzawobrązowych. Zbiór uzupełniły maślaki zwyczajne i maślaki sitarze, znalezione na skraju lasu, przy "głównej" leśnej drodze.
(20/h) Ha... dwa prawdziwki! Trochę podgrzybków młodych i starych i zajączków, i piękna rodzinka czubajki kani... od dziadka po wnuki... Człowiek się cieszy jak trafi coś, czego się nie spodziewał:-) Ogólnie mizeria, ale nie dlatego, że las nie DAJE... (bo dużo daje!-tylko nie te do jedzenia...) tylko, że w tak małym lesie tłumy amatorów grzybobrania... Trochę bez sensu jest chodzenie, by wynieść grzybki, ale sensowne, by obcować z przyrodą. Sprzątajcie po sobie!!!
(20/h) Odradzam wyjazd w bory dolnoślaskie od dzisiaj co najmniej 2-3 tyg oczywiscie jak ktos lubi spacery podziwianie przyrody wrzosy jagody gołąbki wymiotne (czerwone) to jak najbardziej wysyp podgrzybka był dokładnie w nowiu ksiē zyca 24-26 i trwa ok 1 tyg dlatego najwięcej małych jest na początku a pozniej wagowo bo wyrastają niezebrane wtym roku bardzo maly wysyp prawdziwka moze w drugiej polowie wrzesnia ok 14-25 albo przelom wrz-pazdz trzeba wiedziec ze na sytuacje grzybowa ma wplyw pogoda ale 2 tyg wczesniej
(35/h) cala masa podgrzybków, niestety po obfitych deszczach 80% z nich jest albo splesniala alb o robaczywa, troche kozaków, miejscami fajne wysypy sitakow i pojedyncze zajączki prawdziwków ani widu ani slychu a wszystko to zostalo zebrane w lasach glownie iglastych z dosyc gestym poszyciem (krzaki jagody, wysoka trawa) oraz w brzozach
(50/h) W sumie to same podgrzybki kilka maślaków i z cztery kozaki. Jest mokro i jest dużo robaczywych, a także po prostu spleśniałych:/ ale i tak w dwie godziny uzbierałam cały koszyk :) Małych podgrzybków jest malutko raczej średniawe :)
(80/h) Bardzo dużo podgrzybków, trochę sitarzy i małych prawdziwków, pojedyncze zajączki. W kilku miejscach przy samym zjeździe z Ruszowej na Poświętne niewielkie zbiory natomiast im bliżej Poświętnego tym lepsze miejsca. W jednej przecince w przeciągu 30 min zebraliśmy po 2 pełne wiadra 10 l w 3 osoby. Grzyby dojrzałe, sporych rozmiarów, małych niewiele, w większości podgryzione przez ślimaki, ale zdrowe.
(15/h) Wybraliśmy się do lasu 3-osobową rodziną popołudniu, myśląc że niewielu grzybiarzy zastaniemy, a jednak samochodów przy lesie było nie mało. Jednak pomimo niedawnych opadów, w lesie dosyć sucho, i grzybów niewiele. Niewielkie ilości małych podgrzybków (zaledwie 10% zbiorów), poza tym starsze podgrzybki, których nikt nie zebrał wcześniej.
(20/h) Tradycyjnie poobiedni spacer w pobliskich lasach jaworskich. Dziś w godzinach 17-19. Sporo ludzi w lesie, na miejscu parkingowym wzorowo oznaczonym przez nadleśnictwo a także w miejscach niedozwolonych sporo samochodów. Las mieszany i w końcu wilgotno miejscami nawet za bardzo. Bardzo dużo trujących grzybów istne plantacje można rzec. Przez las musiało dzisiaj od rana przejść sporo grzybiarzy co jakiś czas można było spotkać pocięte zamieszkane prawdziwki, podgrzybki już nieco podrośnięte a także pozostałości po konsumpcji zgłodniałych mało kulturalnych grzybiarzy. Udało się zebrać przy akompaniamencie srok i wszechogarniającym cudownym zapachu sosen: 2 borowiki ceglastopore, 2 maślaczki, 1 kozaka czerwonego, 1 kozaka brązowego, 1 sitaka oraz 32 podgrzybki. Oczywiście mowa o zdrowych grzybkach. 3 znalezione prawdziwki niestety okazały się bardzo zaludnione i nadawały się tylko do fotografii i pozostawienia ich w miejscu znalezienia. Spacer jak zawsze przyniósł wiele pożytku dla ciała, ducha oraz walorów smakowo zapachowych w kuchni. Pozdrawiam
(30/h) 95% podgrzybek 5% prawdziwek - wysoki las mech sucho pogrzybki zdrowe male srednie duze prawdziwek w zaniku kilka wielkich kapci - idzie pełnia księźyca grzybow nie bedzie co najmniej 2 tygodnie las juz calkowicie wysechl po opadach nie ma po co jechac na weekend w bory
(5/h) Lasy mieszane i dębina. 2 godziny chodzenia, w lesie mokro, mało ludzi i grzybów. 1 prawdziwek, 1 kozak, 4 podgrzybki, 4 sitaki. Znalazłem kilka miejsc z opieńką wielkości groch, za dzień, dwa, ktoś się ucieszy - powodzenia.
(50/h) Pierwszy dzień wyjazdu na grzybki. Setki prawdziwych. Niestety, albo zbyt wnikliwie oceniam stan zdrowotny grzybów, albo gros grzybiarzy zbiera jak leci. Robak toczy prawdziwe- jeden na trzy jest bez czerwia. Jednak co prawda to prawda zbieranie daje wielką frajdę, a i kolega zrobił parę zdjęć.
(0/h) Deszcz nie pomógł. Nie widać nawet małych grzybków. gołąbki, które były w poniedziałek są już zjedzone przez żuki i ślimaki. W lesie mokro i ciepło, a grzybnia strajkuje. Byłyśmy jeszcze w poniedziałek i myślałam, że coś się ruszyło, bo na wejściu znalazłyśmy 2 kozaki czerwone, później było ze dwie garście średnich kurek i nawet jeden podgrzybek. Z robakami ale był. W środę już kaplica. Zostaje nam jechać za grzybami.
(100/h) wysyp podgrzybka, prawdziwków znalazłam tylko 4 szt. bez robaków. podgrzybki tak różnie, mniejsze do przetworzenia w całości natomiast większe w większości "kapcie"
(50/h) Wypad od 12,30 do 15,30 dwie osoby, dwa kosze podgrzybków i zajączków prawie wszystkie zdrowe (zwłaszcza zajączki!) las iglasty nie było niestety prawdziwków i Kozaków Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy.
(50/h) Las mieszany, sypnęło podgrzybkami, dużo młodziutkich bagniaków, sporo kurek. Prawdziwków śladowe ilości. Spacer po lesie wspaniały trochę grzybiarzy ale jak na razie tłoku nie ma.
(25/h) kapcioki... mokre i poobgryzane... w dużej ilości robaczywe- beznadziejne... Mało małych, ale jak się zrobiło cieplej... przyjemny spacer. Za dwa trzy dni może będzie lepiej, ale ten ostatni wysyp to tylko wspomnienie... ech..
(50/h) ... w końcu deszcz przestał padać i można było wybrać się na mały spacer :). Start o 14:30 (nietypowa pora dla grzybiarzy), ale co tam, w 1,5 godz. pół koszyczka i ile przyjemności :) Las w końcu mokry, duszno, parno i brązowo od podgrzybków. Spora ilość z "lokatorami" w postaci granatowych żuczków, ale na kilka słoiczków marynowanych będzie jak znalazł. Najwięcej maluchów w mchu (podgrzybek brunatny na długiej nóżce, a przy piaskowej ziemi zrytej przez pana dzika te atłasowe na grubych nogach i... między nimi podgrzybek zajączek z cytrynowym spodem kapelusza). W jagodnikach 3 prawdziwe o zdrowych jedynie kapeluszach, a przy drodze z 15 świeżutkich kurek w sam raz na jajeczniczkę. Naprawdę warto! Pozdrawiam gorąco wszystkich grzybiarzy!
(50/h) Sam podgrzybek, śladowe prawdziwek, kania. W dwie osoby 3 koszyki - same kapelusze, 2- na suszenie - średnica 7-8 cm, 1- koszyk do słoiczka ( 5 kg ). Drugie tyle zostało robaczywych. Pogoda wspaniała - zabawa przednia
(50/h) Pierwszy raz dzisiaj zważyłam grzyby! :) Myślałam że nie wyniosę ich z lasu. Nie jestem wątłą kobietką ale dzisiaj prawie sie poddałam. I jakie było moje zaskoczenie gdy się okazało że razem z koszem, a dodam że niemałym, ważyły tylko 7,5 kg. A nieraz czytam że ktoś sam wyniósł 20 kilo albo i więcej, ja bym nie dała rady;) A teraz najważniejsze, grzyby jak narazie się kończą mam na myśli podgrzybki. Małych szt mam śladowe ilości, 3 kozaki czerwone 4 prawdziwkikurek tak z tależ nie wliczałam w statystykę i kani zresztą też, były też tzw aksamitki ale w większości też duże, z 20 ceglastoporych. A wychodząc z lasu znalazłam już pieniek z opieńkami Zbiór udany ale teraz to już trzeba poczekać do następnego wysypu Pozdrawiam wszystkich grzybomaniaków! :)
(50/h) W lesie mokro, mało grzybiarzy a grzybów dużo. Byliśmy 3 dni z rzędu w tym samym miejscu, po jednej stronie drogi same podgzybki na mchu a po drugiej w młodniku sosnowo-brzozowym szare i kozaki czerwone i prawdziwki ale tych mniej. Robaczywych mało. Byliśmy też na Okrąglicy ale znikome ilości grzyba choć lasy wspaniałe, widać także dużo aut na drodze z Pieńska do Jagodzina.
(100/h) po ostatnich deszczach znów w lesie. jechałem na borowiki. moje miejscówki ożyły. niestety nadal większość, nawet bardzo małych - robaczywe. z 60/70 przywiozłem tylko z 10 całych zdrowych. z pozostałych kilka zdrowych kapeluszy. wkurzające to. grzyby jak poprzednio - na skraju lasu, na i przy drodze. po za tym trochę podgrzybków i kozaków na sos. borowiki na zupę i do suszenia. grzybów ogólnie zatrzęsienie: podgrzybki, kurki (wysypały) i maślaki.
(60/h) Zamiast pojechać do pracy pojechałem na grzyby i było warto. Pogoda fatalna przez co mało ludzi w lesie, same podgrzybki średniej wielkości, niestety sporo robaczywych. Jutro powtórka:D
(40/h) Pada deszcz od dwoch dni, w lesie grzybiarzy prawie nie ma. podgrzybek rosnie wszedzie nawet tam gdzie do tej pory ich nie widywalem. Nie wiem to chyba przez pogode bo w tym roku jeszcze tylu skoczogonkow pod grzybami nie widzialem, w ogole ich nie bylo a dzis ich bylo pelno, chowaja sie przed deszczem czy jak ? Jak ktos sie brzydzi takich malych stworzonek to juz wiecej na grzyby sie nie wybierze. Dzis po przyjsciu zrobilem inaczej niz zawsze najpierw ostre plukanie wszystkich grzybow a pozniej dokladne przebieranie i wycinanie. Pozniej znowu plukanie oglonie 2/3 odpadlo, powycinalem wszystko co bylo mozliwe. Jedno co mozna zauwazyc to kazdy maślak jest zdrowy, jeszcze nie widzialem robaczywego ani zadnych skoczogonkow pod nimi. Dzis 2 kozaki, 20 maślaków, 6 prawdziwków wszystkie byly nogi robaczywe i zostaly w lesie reszta to podgrzybki. Nastepnym razem bede bral tylko super zdrowe i ladne, nie podobaja mi sie te malutkie milimetrowe podskakujace robaczki nie wiem w tym roku zbieram grzyby juz od konca czerwca i gdy bylo super cieplo to ich nie bylo.
(15/h) Łas sosnowy, czysty czasami troche trawy i paproci, Brak młodych grzybów jedynie duże kapcie do suszenia. Dużo robaczywych. W lesie bardzo mokro moze bedzie jeszcze jakiś wysyp liczę za dwa tygodnie. Były tylko podgrzybki.
(80/h) Za byłymi koszarami przy ul. Podchorążych kilka prawdziwków i kozaków, nieco dalej w stronę Perły Zachodu, w lesie z przewagą drzew iglastych potężny wysyp podgrzybków. Tylko pogoda nie dopisała ale... spacer to spacer, zwłaszcza jak są grzyby :)
(25/h) Pierwsza wyprawa w tym roku zakończona sukcesem. W niecałe 3 h w lesie do wiaderka wpadło 80 sztuk. Same podgrzybki ( w większości malutkie ), kilkanaście maślaków, kilka zajączków oraz jedna wielka kania! Pozdro
(100/h) Przełęcz Spalona raj grzybiarzy chodząc czasami w deszczu spacer ok 3 godzin -grubonożny podgrzybek, prawdziwek, czerwony i pomarańczowy kozak -duża ilość rydza (nie zbierałem)