(80/h) Lasy głównie sosnowe, miejscami mieszane. W 3 godz. 2 osoby zebrały pełne 2 duże kosze. Najwięcej podgrzybków brunatnych i zajączków, trochę mniej złotawych, 20 przepięknie rozłożystych sowich kapeluszy oraz nieliczne prawdziwki, kurki, maślaki i kozaki.
(40/h) W lasach niestety sucho, za to absolutnie pięknie. Grzyby pojedyncze, przeoczone przez innych grzybiarzy. W dwie osoby, przez 3 h zebraliśmy dwa koszyki podgrzybków, więc całkiem nieźle.
(30/h) Wyprawa g. 7-12. Las sosnowy. W 2 osoby - 2 i pół koszyka. W porównaniu do czwartku znacznie więcej grzybów młodych/mniejszych ( 20% stanu - do 5 cm kapelusik). W lesie robi się sucho. Niestety tak jak ostatnio mnóstwo robaczywych. Przy czyszczeniu 20% dodatkowo odpadło. Same podgrzybki, 2 prawdziwki, 2 kozaki, kilka kurek.
(40/h) 20 prawdziwków, 10 kozaków, 180 podgrzybków. Wszystkie zdrowe. Cztery osoby w trzy godziny. Sporo małych grzybów chociaż w lesie sucho. I sporo idiotów parkujących gdzie popadnie. Jak ktoś chce mieć grzyby dwa kroki od auta to niech jedzie na rynek a nie pcha się do lasu.
(92/h) Wciągu 2 godzin zbierania znalazłem 163 podgrzybki, 11 kozaków, 4 sowy, 5 kurek, 1 borowik. W lasie jest sucho. Widziałem też pierwsze opieńki. Mało młodych grzybów.
(60/h) grzybów jest dość sporo ale trzeba się nachodzić, bardzo mało tak zwanych octówek, większość grzybów dużych ale za to zdrowych. Niestety musi popadać bo w lesie zaczyna się robić sucho.
(140/h) W 3 godziny zebrałem około 8 kg grzybów- głownie podgrzybki brunatne, też zajączki, 11 prawdziwków, około 40 koźlarz zarówno babek jak i pomarańczowożółtych, maślaki kilka rodzajów < Dobrze, ze po 3 godzinach skończylismy zbierac, bo nie było już gdzie upchać tych grzybków:D
(100/h) Pozdrowienia dla Grzybiarzy! W Puszczy sucho, a zbiory w większości robaczywe: (( ( Mimo to piękna pogoda i wspaniały piknik z rodzinką połączony z grzybobraniem. PS: jak zamykam oczy to widzę podgrzybki (jak na zdjęciu) - czyli było dobrze!
(15/h) O 7 rano pełno ludzi (pewnie dlatego ze to sobota). W lesie sucho (na kaloszach brak śladów wilgoci) pojedyncze sztuki i ślady po grzybiarzach z tygodnia. Generalnie jak na to miejce to słabo ledwo wiaderko na 3 osoby, ale tak jak pisze... to jest weekend:O )
(100/h) Wyprawa od 7.00 do 10.00 - las sosnowy, bogate podszycie, okresowo poprzerastany świerkami. Efekt przeszedł moje oczekiwania - 2 kosze podgrzybków w różnym wieku od maleńkich do całkiem okazałych. W domu okazało się, że tez sporo dodatków niewegetariańskich, ale i tak super jest! Beta C
(70/h) jeden trafiony zagajnik, tylko blisko drogi... dużo mchu i trawy... podgrzybki od seniorów po wnuki, ale wszystko praktycznie zdrowe!!! W 1,5 godzinki dwa kosze. W lasach "spacerowych" już nic nie było. Na całej trasie od Sławy po Świętno. Lasy jednak piękne!!! Pojedyncze sztuki... trzeba czekać na kolejny wysyp.
(25/h) W lesie sucho, grzyby są ale malutkie i niestety w większości zaatakowane przez owady lub ślimaki. Grzybiarzy sporo, a las po wycince biednieje w grzyby. Same podgrzybki, 2 prawdziwki w tym jeden prawie kilogramowy (niestety robaczywy), 1 ceglasty, kilka piaskowców robaczywych. Jak nie zacznie systematycznie padać to kiepsko...
(14/h) Poprzedniego dnia jeszcze miałem cały koszyk. Dzisiejszego nazbierałem już tylko na dnie choć w lesie byłem od 6:00 rano. Co gorsza stosunek zdrowych do robaczywych grzybów jeszcze się pogorszył. Jeden zdrowy na 5 zebranych. Mam nadzieję że po pełni znów się ruszy. :)
(40/h) Trzeba trafić na kwartał lasu, w którym występują. 4 prawdziwki, 5 kozaków i same podgrzybki. Pierwszy raz trafiłem na lochę z młodymi. Odległość ok. 15 m. Przeżycie niesamowite.
(35/h) Same podgrzybki. Niestety widać efekt zbliżającej się pełni. Coraz mniej grzybów młodych a coraz więcej robaczywych. Jeszcze przed tygodniem 99% grzybów było zdrowych teraz co drugi robaczywy.
(65/h) Generalnie w obu lasach mokro ale bez przesady. Grzybów sporo. (4 pełne koszyki w 2 osoby/4 h) Niestety za ilością nie idzie jakość. Nie jest to wysyp, grzyby małe stanowią w okolicach 2-3% całości, reszta w wieku średnim i starszym. Poza tym OGROM robaczywych. Gdyby robaczywych było w normie to mielibyśmy 2 koszyki więcej. Po obrobieniu odpadło dodatkowe 30%. Same podgrzybki i jeden kozak.
(15/h) Gdzie są służby leśne, straże leśne, jest okazja zarobić, porozjeżdżane dróżki leśne, zamiast grzybów widzę co ścieżka samochody i samochody. Ludzie zwariowali wjeżdżają nie przestrzegając żadnych zasad i przepisów... a może by tak jeszcze jakaś myjnia w lesie?.. przecież nie widać. Powyganiać tzw. straże miejskie... niech tam zakładają klamry i niech pilnują lasu bo chamstwo w narodzie rośnie jak... grzyby po deszczu
(5/h) W Wiórku grzyby się pojawiły ale są wyzbierane tabuny ludzi zostały tylko malutkie octowe czarne łebki przeoczone i cudem ocalałe. Muchomorów mnóstwo.
(100/h) Grzybów dużo, ale bardzo mało młodych. Zebraliśmy głównie podgrzybki, maślaki i kurki. Mniej prawdziwków i koźlarzy. Trafiła się kania o średnicy kapelusza 25 cm. Większa od patelni:-)
(30/h) Las sosnowy, gęsto poprzerastany świerkami, w runie mech, jagodziany, trawy i miejscami paprocie. Głównie podgrzybki stare, młode i jeden zajączek. Grzybów mniej niż w sobotę! Dużo robaczywych1
(8/h) Zaledwie 2-4 kilometry dzieliły moje dzisiejsze miejsca grzybobrania, dominowały podobne lasy ale zupełnie inna była sytuacja... Albo już wczoraj grzyby zostały wyzbierane (nie zauważyłem zbyt wielu śladów po zbieraczach) albo po prostu jeszcze nie wyrosły po ostatnim weekendzie. Miejscowy twierdził, że nie ma grzybów i niestety się to potwierdziło a te nieliczne znalezione (podgrzybki brunatne) w większości robaczywe. Spotkani grzybiarze też mieli pustki więc po ok 45 minutach przenieśliśmy się dalej.
(49/h) Witam, to moje pierwsze doniesienie na tej stronie :)
Zachęcony doniesieniami o przyzwoitych zbiorach w Puszczy Noteckiej wziąłem wolne i pojechałem z rodzicami i dziadkiem do Klempicza (gdzie jest kilka parkingów leśnych a kiedyś już zebraliśmy tam dużo grzybów). Wyjazd ok 6.15. - na miejscu byliśmy ok 7.30. Zanim rozpoczęliśmy na dobre grzybobranie ok. 9 trochę czasu zmarudziliśmy w samym Klempiczu (porażka!). Dopiero za radą życzliwego Miejscowego udaliśmy się na grzyby 2 km na północ od Klempicza (miejsce postojowe po prawej koło dużego kamienia postojowego). Chodziliśmy po obu stronach drogi, nasza dwójka (ja i mama) spotkała w sumie kilkunastu grzybiarzy. Dominował bór sosnowy z krzewinkami jagód oraz czasem trawą a także z dywanikiem mchowo-porostowym. Trafiliśmy też do kwatery dorodnych świerków lecz niestety nic tam nie znaleźliśmy. Było też sporo młodników sosnowo-brzozowych. W lesie wilgotno, miejscami mokro. Grzybów umiarkowana a nawet rozczarowująca ilość, momentami długie minuty bez zdobyczy. Nieliczne młode, "octowe" podgrzybki, przeważały starsze. Trafiło się kilka prawdziwków, kilkanaście maślaków pstrych oraz 10 koźlarzy babka i 20 koźlarzy pomarańczowożółtych (pierwszy raz widziałem tyle tych przepięknych grzybów - od dojrzałych okazów po pękate maluchy!!). Niestety nie przypominam sobie grzybobrania z tak dużą liczbą robaczywych grzybów, zwłaszcza tych młodych!! (myślę, że co trzeci znaleziony grzyb nie nadawał się do zbioru - ew. część dało się okroić). Po uzupełnienia do pełna koszyków wyszły 2 mniejsze i jeden duży - co widać na zdjęciu :)
Choć liczyłem na więcej młodych owocników (od niedzieli porządnie padało) a dużo grzybów było robaczywych to wyjazd uważam za udany - przede wszystkim ze względu na piękny zbiór koźlarza pomarańczowożółtego :)
(30/h) Grzybów mało, trzeba sie nieźle na chodzić, głównie czarne łepki i duże. Praktycznie nie ma małych nowych grzybów. W lesie o dziwo sucho i dużo luda
(150/h) Wyszedłem z domu zobaczyć czy coś rośnie w pobliskim lesie i nie zawiodłem się. Przechodząc przez kilka typów lasów zebrałem kilka kozaków, kilkanaście kani, wiele borowików, maślaków i podgrzybków. Roi się także od prawdziwków złotoporych. Niestety mój koszyczek na długo nie starczył i musiałem wracać.
(80/h) W lesie byłem o 6; 30. Mokro, grzybów sporo. W sprawdzonych miejscach dużo prawdziwków, kozaków no i bardzo dużo czarnych. Pełno ludzi, którzy nie wiedzieć po co wjeżdżają do lasu autami?! W 2 osoby w 3 godziny 3 pełne kosze, byłoby więcej ale brakło koszyków. Jest dobrze;)
(100/h) Grzybów wiele, grzybiarzy także. Praktycznie same podgrzybki, różnej wielkości. W domu, przy obróbce, okazało się, że wiele robaczywych. Co by nie powiedzieć, to zbiory super.
(123/h) Głównie lasy iglaste, przede wszystkim podgrzybki w różnych fazach rozwoju. Jedna osoba zebrała blisko 400 sztuk w trzy godziny. Poza tym 7 zdrowych prawdziwków i kilka kurek. Grzybów z lokatorami nie liczę jest ich około 15 procent. Dobrze że solidnie popadało i jest szansa na kolejne wysypy grzybów. Jak dla mnie to początek sezonu i jest rewelacyjnie. Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy.
(75/h) W Miałach na "spalonym" w brzózkach pełno starych kozaków brązowych i prawdziwków (większość robaczywa), trochę ładnych kozaków żółtych i młodych miodówek. Na targu grzybowym przy PKP, widziałem ogromne ilości skupionych pięknych, dużych podgrzybków - pewnie należało iść w stare lasy! POZDRAWIAM
(70/h) W miedzichowskich lasach sporo dojrzałego podgrzybka, kozaki czerwone w młodych brzózkach. Trochę sucho i mało młodych grzybów. Zbiór niezły, 5 dużych koszy w 5 godzin, 2 osoby.
(40/h) Pojedyńcze dorosłe podgrzybki (czasem w grupkach po kilka sztuk), troszkę kurek, 5 prawdziwków, kozaki białe, szare, czerwone. Ogólnie wyjazd uznaję za udany, za parę dni znowu trzeba jechać.
(100/h) Puszcza Zielonka: W młodych zagajnikach sosnowych królują Maślaki - ok. 100/h. Poza tym w mniejszych ilościach kanie, koźlaki, rydze, podgrzybki, zajączki i prawdziwki.
Morasko: Maślaki: w 1,5 h ok. 3 h, można też znaleźć koźlaki.