(35/h) Dziś w niedzielę w okolice Poznania wybrałem się na rydze i są całkiem całkiem. Grzyby w 100% zdrowe, jędrne. Znalezione w młodych sosnach. Było około 50 sztuk grzybów różnej wielkości. Największy rydz miał 16 cm średnicy kapelusza. Do tego trochę wodnichy późnej. W poniedziałek idę zbierać wodnichy.
(5/h) Witam no cóż tym razem pewnie to już koniec rankiem wyruszyłam pełna nadziei że znów będzie ładny zbiór już w drodze zaczęło prószyć śniegiem po drodze znalazłam 2 sowy, zanim dotarłam do lasku śniegu było coraz więcej, pod śniegiem znalazłam 5 sztuk podgrzybka i to wszystko nic w tej chwili przestało padać ale śnieg leży, może do jutra się stopi. Pozdrawiam
(20/h) „To już jest koniec, nie ma już nic…”, pomijając tekst - jest i to sporo. Sporo można jeszcze nazbierać, tylko trzeba być cierpliwym i trochę pochodzić. W dalszym ciągu rosną prawdziwki - tych zebranych 16 sztuk, sporo podgrzybków (około 100) zbierałam tylko małe i średnie, kilka sztuk małych maślaków, kilka gołąbków wybornych, 1 zielonka, 4 gąski niekształtne (chyba? Ale nie skonsumowane 😉), no i 0,8 kg kurek, a właściwie to „kur”. Wracając do domu mijaliśmy z 20 samochodów stojących na poboczu, czyli było bardzo dużo grzybiarzy. Prognoza na najbliższe dni i noce
z minusowymi temperaturami nic dobrego nie wróży. Minus 5 stopni - to już będzie koniec rurkowych. Ale głowa do góry - jeszcze będzie pięknie, mamy laski miejskie, parki… Siemanko drodzy Grzyboświrki. Darz 🌳. Darz grzyb 🍄!
(150/h) Jadąc z Jarocina do Wrześni wpadłem na chwilę do lasu przy głównej drodze. Efekt - ponad 250 podgrzybków brunatnych. Idealnych do słoika. 18.11. 2023. Ehhh.... nie pamiętam takiej końcówki sezonu.
(63/h) Dziś wybór padł na Garby. W lasach sosnowych nadal wychodzą młode podgrzybki, choć nie wszędzie. Tam, gdzie 2-3 tygodnie temu ciąłem równo, teraz zastój. W innych częściach lasu można nazbierać. Cieszy mnie 6 rydzów zebranych w jedynej znanej mi miejscówce. Pod koniec trafiłem na jedynego prawuska. Wodnichy setki, widać było ślady cięcia (Bosman mnie ubiegł😊), stąd mało było większych okazów. W brzózkach ładne babki. Trafiłem na dwa muchomory czerwieniejące, z czego jeden zaczerwiony. Pogoda dopisała, lubie jak jest pochmurno w lesie. Ok. 6 godzin mile spędzonych w lesie dały niezły rezultat.
W koszykach znalazły się: podgrzybki brunatne - 320 szt. borowik szlachetny - 1 szt. koźlarz babka - 4 szt. mleczaj rydz - 6 szt. muchomor czerwieniejący - 1 szt. wodnicha późna - 200 szt.
(150/h) Witam Serdecznie jestem bardzo wdzięczna Panu Bosmanowi za dobrą radę zniechęciłam się bardzo bo wycinają mój ulubiony lasek ale idąc za radą Pana Bosmana pojechałam na drugą stronę Tarzec efekt widać na zdjęciu. podgrzybki rosną całymi gromadkami po za tym 4 sztuki sowy jeden prawdziwek dwa kozaki jest super cisza spokój tak można mimo zimna zbierać Pozdrawiam
(100/h) Koniec sezonu zakończony koncertowo w lesie byłem sam ani jednego samochodu cisza totalna pogoda idealna nie padało pochmurnie i bez przymrozku 9 prawdziwków 10 sarniakow reszta podgrzybki w większości same sloikowe ku zdziwieniu rosną stadami po nawet kilkanaście jak nie będzie przymrozków jeszcze tydzień będą cały czas w większości maluchy dużych sporadycznie się trafiają rok bardzo udany pozdrawiam wszystkich
szerzej: Pierwsze pół godziny pojedyncze grzybki co kilka metrów a później poszedłem w miejscówkę wodnichy zobaczyć czy powychodziły a tam nie dość że mnóstwo jej to pomiędzy nią dużo maleńkich podgrzybków 💪i tak koszyk szybko się zapełnił 😃. 🌲🌲🌲🙋
(22/h) W miarę ładna pogoda zmobilizowała nas do wyjazdu do lasu. W lesie zero grzybiarzy. Las mieszany, porośnięty paprociami i często jeżyną. Coś jeszcze rośnie, ale trzeba bardzo wypatrywać. Zebrane grzyby to prawie same czarne łebki, 5 rycerzyków, 5 kani. podgrzybki średnie, ale zdarzały się też małe. Przy ściętych pniakach zebraliśmy wiaderko opieniek, które były już dość wyrośnięte. Nie zrywaliśmy wszystkich. Opieńki nie wliczone do ilości na godzinę. Ogólnie bardzo fajny spacer po lesie. Na zdjęciu zbiór 2 osób przez 2 godziny.
(100/h) Wciąż w lesie sporo zdrowych podgrzybków na różnym etapie wzrostu. Ludzi brak. W 3 godziny uzbierał się duży kosz. Suszarka pełna, słoiczki zrobione.
(50/h) Relaks po tygodniu pracy. Ok. 2,5 godz. w lasach sosnowych, aż do ciemności. Ostatniego podgrzybka wyciąłem o 16.15. Wciąż wychodzą, prawie wszystkie małe i malutkie. Okienko pogodowe wykorzystane. W sumie 120 podgrzybków i 4 małe kanie. Opieńki, które spotkałem przerośnięte, nie brałem.
(30/h) 1 borowik, 1 koźlarz babka, 4 miodówki, 1 kurka, 5 maślaków i około 40 podgrzybków. W lesie przyjemnie, ale chłodno i bez grzybiarzy. Od jutra przymrozki więc chyba koniec sezonu ale nie mówię, że napewno.
2023.11.17 17:24
szerzej: Z sezonem żegnam się już drugi raz nawet suszarki do grzybów tydzień temu zostały umyte i spakowane.
(20/h) Trudno w to uwierzyć, 17 listopada, a one są 😀 i to jeszcze nawet małe wychodzą, w sumie 46 sztuk, jeszcze dwa tygodnie temu powiedział bym, że słabo, no ale dzisiaj nie mogę narzekać ze względu na późną jesień. Do tego garść kurek i trochę podgrzybków, tych zabrałem niewiele, bo po prostu nie potrzebuję ich więcej, ale jest ich jeszcze mnóstwo, małe, średnie i większe, do wyboru. Miało to być ostatnie w tym roku grzybobranie, no ale cóż 😜 nie wierzę sobie.
(30/h) Półtorej godziny w lesie 56 podgrzybki 6 maślaków pstrych i jeden prawdziwek. Dosyć zimno 4 stopnie, temperatura sprawiła że skróciłem grzybobranie. O dziwo w lesie między Garbymi a Czarnotkami kilkanaście samochodów.
(50/h) W niecałe 2 godziny zebrałem ok 100 podgrzybków. Sympatyczny spacer połączony z fajnymi zbiorami. Przy tak zmieniającym się klimacie może w menu wigilijnym w przyszłym roku będą potrawy ze świeżymi grzybami.
(90/h) W lesie pięknie, cicho, nostalgicznie, wilgotno i dużo grzybów. Fala grzybiarzy już chyba odpuściła, bowiem był tylko 1 samochód. Dużo zdrowych, twardych podgrzybków w różnym stadium rozwoju. Kilka prawdziwków, zielonek - wszystko zdrowe. Dużo także wrośniaków. Młode grzyby pójdą w ocet, starsze na suszarkę, a na prawdę starych, nadgryzionych przez ślimaki nie zbierałem. W sumie koszyk waży 9,5 kg w 2 godziny i 20 minut. Las ma potencjał, zatem wielkopolskie i lubuskie lasy jeszcze obrodzą, póki nie przyjdą mrozy. Brakuje mi szwedzkich świerkowych lasów. Pozdrowienia dla Yagi :)
(120/h) Dzisiaj wyprawa po gasówki fioletowawe i po wodnichy późne. Te pierwsze same średnie i duże (kończy się wysyp), drugie małe i średnie w niewyobrażalnej liczbie. Do tego około 50 rydzów. Opieniek i kani nie zbierałem. Uwaga: wszystko w niskim (ok. 8 m) lesie sosnowym z domieszką czeremchy, zarówno w trawach i w igliwiu. W dużym lesie żadnych grzybów. Gąsówki i rydze już się kiszą.
(30/h) Ponownie PUSZCZA ZIELONKA, spacer 2-godzinny. Mokro i chłodno, grzybów chyba końcówka - młodych niewiele, starsze z reguły podpleśniałe. Ponownie w poprzednim miejscu liczne OPIEŃKI, ponadto kilka podgrzybKÓW, KOZAK, trochę KUREK.
(15/h) Dziś tylko spacer z psem w celu ratowania maślaczków spod sosen na brzegu łąki przed zapowiadanym mrozem. I tak: 15 maślaków, 1 kania, 1 podgrzybek brunatny, a z ogródka 3 gąsówki i 5 pieczarek (które jakimś cudem zaowocowały pod kupą zgrabionych liści). Pozdrawiam!
(50/h) Dzisiejsze zbiory mam dzięki Dafni22, która wskazała mi miejscówkę trąbek. Dziękuję 🙋🥰. Spędziłem w bukach jakieś 2 h szukając ich pod liśćmi i było ich oj było może z1000 może więcej a zostało jeszcze pełno malutkich a wokół nich mnóstwo lakówki ametystowej, której troszkę zabrałem. Po tym zbiorze musiałem się troszkę rozprostować więc pochodziłem po okolicy i udało mi się uzbierać 12 szt prawdziwka, 5 szt ceglastoporych, 25 szt maślak pstry, 30 szt gąska niekształtna, 10 szt kurek, 1 rydz, 1 kolczak rudawy, garść wodnichy późnej i tylko 2 podgrzyby brunatne. Pięknie było 👍😃.🌳🌲🙋
(81/h) Jedna godzina w lesie i 80 podgrzybków i 1 -) sitarz. podgrzybki nie dają za wygraną. Z mchu wystają małe czarne łepki. Pod gałęziami, za drzewami niedozbierane duże.
2023.11.15 11:10
szerzej: W tygodniu ludzi nie widać. W weekend było pełno. Za każdym razem jak idę, myślę że to ostatni raz a tu las raczy nas raz za razem niespodzianką. -). Pozdrowienia dla jeszcze zbierających -)
(5/h) Dziś takie przypadkowe grzybki ze spaceru z psem: 3 maślaczki (może jutro będzie więcej, bo się nie rozejrzałam dokładnie) i 2 kanie. Te ostatnie, dobrze ukryte w trawie wypatrzył pies, który prosił pozdrowić forumowiczów, co też i czynię;)
(20/h) Witam kochani piszę chyba ostatni raz mimo wichury postanowiłam pojechać aby podziękować laskom za całe dpbrodziejstwa które ofiarowały mi przez długi czas przy okazji znalazłam ok:50 sztuk małego podgrzybka dwa prawdziwki osiem sztuk sowy. nie wiem czy jeszcze pojadę jeśli nie życzę ciepełka w zimie dużo zdrówka i wszystkiego dobrego. wstawiam też ciekawy okaz drzewka.
(53/h) Dzisiaj cel był jeden: trafić do leśnej filharmonii. Pierwsza, niedawno odkryta, pusta. Około 300 metrów dalej trafiłem do filharmonii, w której w kilku grupkach koncert "szedł" na całego. Tylu trąbek jeszcze nie widziałem. Pięknie to wszystko zagrało. Koszenie na całego. Po drodze trochę innych grzybków, szczególnie ucieszyły mnie piękne małe modrzaki wychylające łebki z piachu na skraju leśnej drogi. Do koszyka trafiły: pieprznik trąbkowy - ok. 520 szt., piaskowiec modrzak - 4 szt., koźlarz babka - 2 szt., podgrzybek brunatny - 22 szt., podgrzybek zajączek i kurka - po 1 szt.
(20/h) Grzybobraniem w Puszczy Noteckiej wraz z mężem zakończyłam tegoroczny sezon. Na koniec sezonu Puszcza obdarowała nas chojnymi darami, przebłyskami słoneczka, ciszą i fajnie spędzonym czasem z dala od miejskiego zgiełku. Zebraliśmy prawdziwki, podgrzybki, kozaki, kurki i parę zielonek. Tym jakże miłym akcentem zakończymy ten sezon, dziękując wszystkim za miłe „spotkania” na forum i do przyszłego sezonu. Darz las!🌳🌲 Darz grzyb!🍄
(10/h) Wspaniały spacer. Nie liczyłam na wielkie grzybobranie, a tymczasem napełniłam kobiałkę (kanie, podgrzybki brunatne i - o dziwo! - piękne zajączki, opieńki oraz prawdziwek). W lesie nie mogłoby być lepiej: spokój, cisza, słońce. Łaziłam po rzadko przeze mnie odwiedzanym lesie, więc co krok czaiły się niespodzianki. No po prostu nie mogłabym sobie wymarzyć lepszego zakończenia sezonu jesiennego. Pozdrawiam wszystkich ciepło.