szerzej:
6 takich pudeł 60 x 40 cm + pełne wiadereczko 20 litrowe. Zbiór zaczął się od kań i szybko jedna mała skrzynka była pełna, ale gorsza sprawa była z pierwszą ekstra miejscówką borowikowo gąskową, Po borowikach naliczyłem ponad 40 korzeni z przed około2-3 dni i miejsca po rzezi gąsek, dla mnie zostały pojedyncze gąski bardzo ładne ale to co podrosło z pozostawionych maluchów troszkę maślaczków ślicznych maluszków i kilka podgrzybków oraz kilka zielonek, których nie podawałem w wykazie, zmieniłem jeszcze 2 razy miejsce i dalej borowika brak kań multum, gąski pojedyncze, no to zmiana lasu a po drodze miejscówka na super kanie /nazwaliśmy je ze szwagrem caernobylki/ pojawiły się tam w 1987 roku, tj rok od wybuchu w Czernobylu i zaskakiwały wymiarami mierzyliśmy i często były takie które przekraczały 75 cm wysokości, z biegiem lat rosną już nieco mniejsze, za to w większej ilości - najwyższa dzisiaj miała 47 cm, na łące na skraju lasu szybciutko nazbierałem ponad 50 i dalej do lasów na Mariankę, na pierwszym miejscu 2 czerwonogłowe trochę gąsek, borowika brak. Potem niestety zobaczyłem piękne maślaki i moja chytrość nie pozwoliła im całkowicie odpuścić i około 150 trafiło do busa, trochę jeszcze gąski siwej, a w międzyczasie super śniadanko z małym odpoczynkiem. No i wyprawa na miejscówkę borowikową. I tu dopiero się zaczęło - borowiki piękne duże prawie wszystkie zdrowiutkie, tylko nieliczne degustowane przez ślimory, parę pięknych czerwonogłowych i jezcze kilka małych super maślaczków, choć rosło tam sporo dużych o kapeluszach 15 - 20 cm i o dziwo też zdrowe/ sprawdziłem 2 i były o. k. ale tych nie brałem przez 2 godziny chodzenia po jagodzinach noga za nogą 29 pięknych borowików i 6 c5 czerwonogłowych, i ponad 80 czernobylek. kań/. Na dwu następnych miejscówkach bardzo słabo /pomimo, że na koniec ubiegłego sezonu było tam najlepiej/ 2 pomarańczowe trochę czernobylek parę podgrzybków i gąsek bez borowika. Na ostatnią miejscówkę zabrakło czasu, ale wyjeżdżając na brzeg lasu wyszedłem i w 7 minut pełne wiadro kań do samochodu. Generalnie zbiór bardzo ładny jestem nawet zadowolony, ale przez błędne rozłożenie czasu nie byłem na ostatnim miejscu, gdzie już ładnie rosły borowiki. Jadąc do lasu muślałem, że na pożegnanie tego lasu uda się wynieść ponad 50.