(20/h) Głównie starsze podgrzybki, bardzo nieliczne młode. Pokazały się za to opieńki. Wcześniej w tym sezonie nie udało mi się ich spotkać ani razu w żadnym z odwiedzanych lasów. Trafiły się też pojedyncze gąski siwe.
Było to moje pierwsze grzybobranie w padającym śniegu :)
(60/h) Śnieg pada a grzybki rosną! Miejsca te same co poprzednio, a są wciąż młode, niezmarznięte: 128 podgrzybków, 2 gąski zielonki i 1 maślak. Jeżyk się cieszy, jak zwykle!
(60/h) Dziś już chyba jedne z ostatnich dni grzybobrania. Dziś był najlepszy dzień pod względem zbierania grzybów. Bardzo dużo podgrzybków zdarzyły się jeszcze zajączki i prawdziwki
(75/h) Wysyp trwa nadal, mimo dzisiejszego przymrozku! Nie spodziewałem się, że będzie aż tyle! 171 podgrzybków i 5 maślaczków. Zazwyczaj w połowie listopada było już po takich grzybach. Jeżyk oczywiście ciągle zadowolony.
(50/h) Tam gdzie wiedziałam, że pusto nie wrócę 😉 Gdzie pełno, polazłam; W 2 godzinki, 20 czubajek, 20 muchomorów czerwonych, 20 gąsówka fioletowa, 3 maślaki, i to po, co tam pojechałam, wodnicha późna. Weszłam po kimś i pół kosza wytargałam. Rano wracam, bo 1/3 nie przeszłam, a rano będą nowe 😀 Mąż poszedł po kurkowo, podgrzybkowych miejscach, przyniósł 2 kanie, 1 maślaka, 2 amanitki...
Wszystko zależy od miejsca.
(35/h) W 2 osoby łącznie zebrano 75 szt maślak zwyczajny, 26 szt podgrzybków, 15 szt kanie. O dziwo 99% było zdrowych. To już był ostatni wypad do lasu w tym roku.
(60/h) Nadal jest dobrze. Są młode podgrzybki i tak będzie, jak się wydaje, aż do przymrozków! Piękny, grzybowy listopad! 122 podgrzybki, 6 maślaków i 4 gąski zielonki.