(30/h) 2 osoby, 2 godziny, 2 kosze i czapka rydzy. Prawdziwki i duże i małe, pokazały się ceglastopore, trochę podgrzybków ale były w wiekszości wyrośnięte i tymi gardziliśmy. Pogoda piękna, ciepła słoneczna, w lesie już sucho.
(40/h) Na zdjęciu zbiór 2 osób 4 h. Rosną przede wszystkim prawdziwki-w 80% zdrowe /robak w nodze w środkowej części/. Trafiają się rydze, czerwonopore, nieliczne podgrzybki i opieńki. Dużo zajączków. Borowiki jeszcze rosną, duża ilość małych i średnich. Wydaje się, że jeszcze tydzień można uzbierać większe ilości. W lesie czuć już jesień. Borowiki rosną wszędzie: w liściach, w igliwiu, na skrajach dróg zrębowych i wilgotnych miejscach. Opienki tylko sporadycznie, czyli jeszcze będą rosły szlachetne.
(20/h) Niedziela była bardzo przyjemna pogoda cudna choć grzybiarzy mnóstwo w lesie zostało coś i dla mnie 😀nie byłam nastawiona na zbiory a tu o dziwo trafiły się 3 prawdziwki, podgrzybki, kozak, kanie, zajączki i płachetki. Myśle że jeszcze zbiory będą trwać i tego wszystkim życzę 🥰🐿
(10/h) Często turystycznie jeżdżę w Bieszczady lecz tym razem postanowiłem sprawdzić czy doniesienia o tamtejszych cudach grzybowych są prawdą. No i chyba są. Te pięć sztuk zebrałem - razem z podstawową obróbką na miejscu zajęło to pół godziny. Było tych olbrzymów więcej, ale nie było w co zapakować. Co zadziwiające to tylko największy miał dwa robale, ale chyba w tym "pałacu" się zagubiły, bo w kapelusz nie weszły. Reszta całkiem zdrowa. Na obrazku dla porównania talerz z czerwoniakiem to talerz drugodaniowy.
(45/h) Jesień pomalutku, pocichutku pierzynką liści przykrywa las do zimowego snu... A ja uparcie kuję to swoje żelazo, póki dzionek słoneczny☀, póki noc jeszcze ciepła☺. Las skrzy się złotem, krwawi czerwienią, brązowi brązem przetkanym zielenią 🥰. W lesie jest cudnie! 🥰! A teraz do rzeczy: las mieszany, grzybki znajdywane zarówno w igłach, jak i w liściach, czasami na ścieżce, czasami skrajem lasu. Różnej wielkości, choć olbrzymie już rzadko się zdarzają 😊. Dzisiaj zebrałam 85 prawdziwków, 25 ceglasi, 28 podgrzybków, 5 kozaków czerwonych i 16 rydzów do smażenia na maśle 🤩. Opieńki różnej
wielkości, od maleńkich po wielkie i przerośnięte kapelusze - nie zbierałam, maślaki podobnie, kilka kań widzianych na skraju lasu. Dziś za radą Merry wzięłam wiaderko do plecaka 😊
(60/h) Kawka na wynos dzisiaj towarzyszy mi" Niedzielny spacer po urokliwym lesie. Grzybki jeszcze rosną ale już susza. Po deszczyku może coś wiecej ruszy.
(120/h) 50 borowik, 300 podgrzybek, 100 kozak biały. Ilość orientacyjna, wrzucam zdjęcie 4 wiader grzybów, grzyby tak sypały że nie było czasu liczyć. Nie do wiary że niby po wysypie a nadal tyle grzybów. Borowiki wszelkiego kalibru, dużo zbyt starych aby można było zabrać do domu, ale są też młode. podgrzybki praktycznie bez liku, momentami nie jest to zbieranie tylko koszenie, niestety bardzo wiele z nich jest słabej kondycji, dlatego około 30% została w lesie. Kozaki rosną kępami w terenach niskich, są stare ale także sporo młodych. Rewelacja.!!!
(100/h) Wszystko o czym się myślało: Prawdziwki koło brzóz na polu, które się kosiło kosą 7-ką, ceglastopore, kozaczki, podgrzybki i przecudne 5-złotówkowe opieńki w ilościach przemysłowych. Praca 2-osobowa
(300/h) gąski zielonki i niekształtne (siwe), które u nas nigdy nie rosły?
ciężka 1-osobowa praca w 2 godziny dała tyle co na zdjęciu. Niestety przyszła noc
(50/h) Wysyp trwa.. niestety coraz bardziej sucho i przez to coraz więcej zaczerwionych grzybów Dziś prawie wszystkie zajączki czy tzw. suchogrzybki zaczerwione Jedynie brunatna były zdrowe
(15/h) Prawdziwki każdego kalibru i wieku oraz zdrowotności. Razem z 50 szt. Trzeba się nachodzić na peryferiach placówki, bo standardowe miejsca wyczesane. Jest też opieńka przerośnięta, ale i malutka, rydze w sporej ilości, oraz podgrzybki.
Nie wiem, po co mi te grzyby. Pewnie działa jak narkotyk, takie sprawdzenie skuteczności.
(60/h) Witam, to jeszcze nie koniec sezonu. Sypnęło młodymi podgrzybkami, są prawdziwki i kozaki czerwone. Opieńki nie zbieraliśmy bo rosną na działce. Zbiór z małżonką, 1,5 godz. w lesie. Pozdrawiam.
(100/h) Nawet nie wrzucam zdjęcia, bo to bez sensu. Za każdym razem to co zbieram oscyluje w granicach 12-15 kg grzyba twardego. Przeważnie Prawdziwek, borowik sosnowy się trafia ( dziś 10 szt. ale mi dwa młodziaki wybrali przed mną), koźlarz brązowy i czerwony, podgrzybek oraz ceglaki. Prawdziwek nadal fajnie sypie się, ale rekordy bije borowik ceglastopory, można kosą kosić. Dziś zebrałem ok. 100 szt malutkiego pod marynatę ale jak bym wszystko brał to wannę bym nazbierał. Płaczę i zostawiam w lesie. Znowu mi brakło pojemników, zapełniłem kosz, wiaderko i sypałem potem do bagażnika. Totalny Armagedon.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Generalnie jeszcze takiego wysypu grzyba na raz nie widziałem nigdy. Sypie się wszystko! Kozaki, prawdziwki, celgalki, podgrzybki i to różne. Ruszyła mocno opieńka miodowa! Są też już rydze. No można zbierać co koto lubi i na ile ma możliwości przetworzenia. Ja kupiłem trzecią zamrażarkę, ma też dwie suszarki elektryczne. Ale już nie zbieram dla siebie tylko rozdaję co uzbieram bo mam już dość! A szkoda aby grzyb i to taki się marnował i zgnił w lesie. Prawdziwka się ogromne ilości. Kani nawet nie zbieram. Las się pięknie mieni kolorami. Szkoda tylko że złodzieje drzewa zamiast brzóz i buka nie wytrzebili jawora, bo ten to śmieci na potęgę i mocno mi przeszkadza w grzybobraniu. Jak ktoś jest zacięty mocno to podgrzybka i ceglastoporego naje... e aż mu ręka odmówi posłuszeństwa. Największy problem u mnie to zawsze nie mam do czego zbierać, jest tyle grzyba że moment i mam koszyk pełny, wrzucam do auta, biorę wiaderko małe na dozbierkę takie 5 l i moment jest pełne! To wyciągam awaryjną reklamówkę taką duża na 10-12 l, ale to wystarcza na godzinę i potem nie mam już do czego zbierać. Dziś nie miałem reklamówki to zbierałem do bluzy! Rozebrałem się w lesie z bluzy i do niej zbierałem prawdziwki i Kozaki. Opieńki nawet nie zbieram a jest piękna, gruba jodłowa. Ale nie mogę jej zbierać bo skończyły mi się dawno już słoiki i pokrywki. Na regałach w piwnicy już nie mam też miejsca od tygodnia. Na razie tylko 5 kleszczy mi się wbiło w nogi przez ostatni miesiąc więc nie jest źle. Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy z Bieszczadzkiej Krainy Obfitości, las darzy trzeba brać bo to nie trwa wiecznie.
(60/h) Dużo podgrzybków, piękne prawdziwe też się trafiają, rzadziej maślaki i kurki. Poranek bardzo zimny, ale pięknie skąpany w słońcu las. Bajka....
(60/h) 10 borowików, 100 podgrzybków, 10 kozak.. Godzinny wypad we dwoje po pracy, pojawiło się sporo podgrzybków ładnych młodych, trafiają się nadal młode borowiki. Przyjemny spacer po lesie.
(40/h) Kuj żelazo póki gorące - mawiał mój tata, więc skoro sezon uparcie zmierza ku końcowi, a noc o stopień cieplejsza niż wczoraj, to ja znów do lasa 😄. Dziś inne miejsca, inne ścieżki, więcej drzew liściastych, trochę mniej Iglaków i tak: 47 prawdziwków, 35 kozaków czerwonych, 13 podgrzybków i cztery ceglasie ☺. podgrzybków i ceglasi było dużo więcej, jak również maślaków, ale kosz już ciężki, w siatce kozaki, (trochę mi się pogniotły, bo włożyłam siatkę do plecaka) a ja ręce już mam całe czarne i codziennie muszę robić ręczne pranie, więc odpuściłam. W igłach sucho, trochę wilgoci trzymają
trawy i jeżyny, grzybki w pobliżu dróżek i spróchniałych pniaków. 🥰
(10/h) Grzyby są wszędzie z racji tego że mam już dużo plus jestem po szpitalu zbieram tylko pojedyncze sztuki ale jak ktoś niedawno zaczął to dużo jeszcze moze ugrać a Pogoda piękna. Zaczęły się opienki. koźlarze można znaleźć pod pierwsza losowa brzoza. Maślaki i podgrzybki też jeszcze są
(20/h) Wróciłem do lasu, tak jak zapowiedziałem :) Wysyp podgrzybków, mam z pięćdziesiąt, brunatnych i zajączków. Pojedyncze prawdziwki, z najładniejszym po prawej na dole. Znowu nieco kań, ale już nie zebrałem wszystkich. Przepraszam za bałagan, grzyby nie zmieściły się na zwyczajowym stole w kuchni:D Ogólnie wydaje się bardziej sucho, niż wcześniej, muchomorów i innych niejadalnych też juz nieco mniej.
(50/h) Szur, szur po liściach i zbliża się już koniec sezonu, przynajmniej jeżeli chodzi o prawdziwki 😏. One co prawda chciałyby rosnąć, ale zimne noce robią swoje 🤨. Pojechałam sprawdzić co Mareks zostawił dla mnie w lesie 😉. I było całkiem nieźle: 95 prawdziwków, 8 koźlarzy czerwonych, 17 podgrzybków, 25 ceglasi 😆. Tych ostatnich mogłabym zebrać więcej, ale zależało mi przede wszystkim na prawdziwkach. Z tego samego powodu nie zbierałam kań, maślaków i rydzów☺. Dwie suszarki chodzą na pełnych obrotach, 11 słoików marynaty, a reszta grzybków została na sosik.
(50/h) Witam, dzisiejszy wyjazd na grzyby zaliczam do udanych. Mnóstwo dużych prawdziwków, koźlarzy, maślaków i niezliczona ilość podgrzybków. maślaków już nawet nie zbierałem. W lesie sucho, czekam na deszcz
(150/h) Wyjazd pozniej niż zawsze bo w okolicach 10 rano. Miały być tylko rydze na sloiki i kiszenie, ale wyszło jak zwykle. Dwa wiaderka niewystarczyly. Musieliśmy poświęcić nasze kurtki. Rydzy całe wiaderko, podgrzybek dwa rodzaje tez wiaderko, kozaki czerwone wiaderko, brązowe tez i 8 borowików. Pokazały się opieńki dwie garście. W lesie mało grzybiarzy w moich miejscówkach.
(13/h) Tym razem było trochę chodzenia, bo mam więcej wolnego :) Ok. 20 różnych podgrzybków, cztery prawdziwki i jeden maślak. Cieszy trochę kań (kilkanaście), bo tego miałem mało w tym roku. Jutro albo w piątek jadę w inne nieodległe lasy, bo jakoś czuc mi końcówką sezonu:D
(40/h) Maślaki, podgrzybki zajączki, i 4 krasnoborowiki ceglastopore. podgrzybki rosły stadami czyli miejscówka - kosimy a potem kilkanaście minut spaceru i znów miejscówka i kosimy. Coraz bardziej sucho w lesie i ćwierć zbioru była zaczerwiona to wylądowała w ogrodzie... może się zasieją;)
(70/h) Witam wszystkich ☺️Dziś niespodziewany wyjazd do lasu. Okazało się że weszłam w raj podgrzybków 😁Widać nikogo nie było grzyby rosły gromadnie aż w oczach się zaczęło mienić 👀Takim sposobem naliczyłam 350 szt podgrzybka, 9 prawdziwków, 2 zajączki, 1 maślak i 1 kozak. No i płachetki niezliczone. Grzybki piękne i zdrowe gdyby tak zostać w lesie na dłużej to byłby o wiele więcej. Pozdrawiam wszystkich i Wam moi mili życzę takich zbiorów 😘🐿
(25/h) Praktycznie same prawdziwki. Nie było już starszych, tylko średnie lub młode. Głównie w lesie iglastym, ale i w liściach też coś było. Wypad był popołudniowy/ kontrolny, do auta wracałem po ciemku bitą drogą i z górki. Półtora grzyba wyrzuciłem, bo robaczywy. Były też opieńki i maślaki zwyczajne, ale brak miejsca.....
Co ciekawe: poniedziałek po sobotnio- niedzielnych watahach grzybowników, oraz po poniedziałkowych grzybiarzach. Sam jak palec i prawdziwki. Dziwne, że tyle pozostawiali po sobie.
(40/h) Wszędzie dobrze lecz w domu... Sami wiecie 😃. Po powrocie z urokliwych Lasów Lubaczowskich obowiązkowa kontrola rodzimych miejscówek. I powiem Wam, że są! Są i rosną 😍! Prawdziwki, kozaki czerwone, maślaki, kanie, podgrzybki! 🥰 Pokazują się rydze i opieńki. Dziękuję wam grzybki, że poczekałyście na mnie ☺.
(25/h) Widać było poucinane korzonki na naszej trasie, więc w niedzielę musiało być tłoczno, jednakże w godzinkę bardzo przyjemna ilość zebrana :) w lesie już troszkę sucho i dużo robaczywych grzybów.