(160/h) Wejście do lasu o 15:00 koniec 16:30. Zbierałem z Narzeczoną tylko prawdziwki, podgrzybki i kilka koźlarzy się znalazło. Gdyby zbierać jeszcze maślaki których miejscami było nawet po 30 razem to tych grzybów było by z dwa razy tyle bez problemu. Co ciekawe widać było w wielu miejscach, że ktoś już tutaj był. Zdrowe grzyby i nawet trochę malutkich do słoików się udało uzbierać.
(100/h) większość to podgrzybki, dwa prawdziwki i trochę maślaków. Miejsce z wyglądu mało ciekawe, dużo krzaków jagód i trawy ale grzybów bardzo dużo. Zbiory trwały trzy godziny i mieliśmy po dwa pełne kosze
(80/h) podgrzybki nadal w natarciu, no i zamszowe ślicznotki się pojawiły. W lasach przebranych coraz mniej grzybów, ale jak się trafi tam gdzie inni nie dotarli to nadal eldorado.
(50/h) Witajcie :). Bór sosnowy i brzózki, i tylko 5 min. na dojazd. Spacerek niedzielny miał być taki pt."Co się uzbiera po przejściu pierwszej zmiany?"I uzbierało się 2 kosze-nie spodziewałam się :). A, co mnie bardzo cieszy to pojawiły się już te jesienne, zamszowe podgrzybki :), kilkanaście maślaków pstrych też zaliczyło wiklinowe, 2 koźlarze pomarańczowożółte, 2 babki, kilka podgrzybków zajączków, kilka maślaków zwyczajnych i 1 prawdziwek. Muchomory czerwieniejące nareszcie bez robala, ale nie zbierałam, bo przerwę trzeba zrobić, by znów zatęsknić za ich smakiem. Spacer zakończony cudnym zachodem słońca :).
Pozdrowienia ciepłe Wam posyłam :).
(100/h) To miała być leniwa niedziela. Dzień spędzony na nic nie robieniu. Ale rano: pojedźmy tylko na spacer, mówiła. Pojedźmy do obcego lasu to nie będzie nas korciło, mówiła. To pojechaliśmy do lasu niemal 30 kilometrów od domu. No i skończyło się jak zawsze. Dwa kosze różnorodności przytargane do domu. Dopiero pisząc ten tekst posadziłem cztery litery w salonie przed tv z laptopem na kolanach. W spiżarni pełną parą pracują dwie suszarki. W kuchni pasteryzują się maluszki w occie. Dobrze że jutro wracam do pracy...;)
(41/h) Witam ponownie 😉🤘Dzisiaj powrót do knieji, po wczorajszym udanym dzionku, dzisiaj krócej bo około 5 godzin i efekty jak widać + pół plecaka upchanego 😉Skoro miejscówki nadal dają, to dlaczego mam odmawiać, skoro sezon skończy się gdzieś za miesiąc, a potem znowu pozostanie nam czekać wiele miesięcy do następnego. Życzę każdemu ładowania baterii, czerpania satysfakcji i udanych powrotów z lasu z grzybkami. 😉🙂👏Do usłyszenia 🤘🍄
(40/h) Dzisiejsza niedziela spędzona na rydzach. Robaczywych jeszcze więcej niż tydzień temu. 10% znalezionych nadaje się do zabrania. Stąd dzisiaj niepełny koszyk we dwie osoby. Rosną już w większych ilościach w trawach niż w igliwiu w lesie. Ledwo można je wypatrzyć.
(55/h) Pojechałem do lasu..... rekreacyjnie... podładować "akumulatory" A tu takie zaskoczenie... chyba specjalnie czekały na mnie. Po 1,2 h 75 rydzy.!!!! To mój rekord.
(50/h) Hey, witajcie grzybiświrki 😉🖐️Długo nie zdawałem żadnej relacji z osobistych wypraw, a te wciąż się nie kończą, wręcz przeciwnie, nadal jest cudnie, mokro i solidna ilość oraz różnorodność gatunkowa 🍄 w lasach. Coraz więcej sarniaków sosnowych, podgrzybków od groma, są kanie, płachetki, siedzunie sosnowe, maślaki Sitarze, sporadycznie pstre, dużo gołąbkow. Trafiają się też koźlarzebabki i pomarańczowe. Borowiki szlachetne rosną, ale tendencja malejąca, dziś wpadło 6,25 kg białego i seledyna 8 kg ponad w sprawdzonych miejscach. 🙂A na głównym zdjęciu bliźniacy 🙂Pozdrawiam gorąco 🖐️🍄😉
(120/h) Pani Jesień wciąż łaskawa. Mamy ponowny wysyp koźlarzy. podgrzybek brunatny w ilościach wręcz nie do wyzbierania. Bardzo zmalał potencjał na borowika i maślaka pstrego. Za to pojawiły się pierwsze sarniaki i opieńki miodowe. Zbiór uzupełniło kilka czubajekkani, dwa siedzunie sosnowe i kilka rydzów. Czas uwarzyć flaczki... :) Poranny deszcz odstraszył grzybiarzy. W lesie spokój i cisza. Piękny sobotni reset.
(100/h) Dzisiaj popołudniowa zmiana😁. W lesie o 12:30 do 16:30. I grzybobranie na wydanie. Było zamówienie na podgrzybki, więc zbierano 😜. Jak w pieczarkarni. Potem chwila wytchnienia i spacer szlakiem prawdzikowym (10 + 3 ceglastopore), większy zagajnik brzozowy z koźlarzami pomarańczowożółtymi i babkami. Z lasu zabrano kilka maślaczków pieprzowych i maślaków pstrych. W drodze do samochodu przy scieżce znalazłam piękne rydze🤩. Grzyby czekają na odbiór, a ja mam wolny wieczór 💪 (no zostawiam sobie rydze 🥰). Miłego wieczoru leśne ludki.
(50/h) Witajcie :). Dwa dni bez lasu w sezonie to wieczność :), tym bardziej, że jak zamykam oczy, to widzę te wszystkie cudaki :). A i zapachu suszących się grzybów też już mi brakowało. Krótki wypadziki dzisiaj i 2 kosze-tak akurat na dwie osoby do obróbki. I tak wpadło 6 prawdziwków, 7 ceglasi, 1 koźlarz babka, 2 gąski liściowate, 1 surojadka, kilka muchomorów czerwieniejących i 2 kozie brody. Reszta to maślak pstry i podgrzybek, który już nie rośnie gromadkami, a pojedynczo. Myślę, że to jeszcze nie koniec, bo kilkanaście świeżych maluchów udało się zebrać, a i pogoda sprzyja. Pozdrowienia dla Was :).
Ps. Bór sosnowy i las liściasty mieszany. Zapomniałam o rydzu, ale robaczywy był:/.
(60/h) Cześć. Dafnia22 dziękuję za namiar 😘🌷Efekt to 17 prawdziwków, niektóre to eksponaty. Młodych brak niestety. Po drodze podgrzybki bez wchodzenia wgłąb lasu, kilka pstrych na eksperyment smardzowy i 6 kozakówbabek. Udane grzybobranie, więcej szczegółów na foto w dopiskach. Hej 🌲🌲🌲
(35/h) Staram się przynajmniej 1 raz w sezonie odwiedzić przepiękną Puszczę Notecką. Kiedyś tych wyjazdów było wiele jesienią. Nazwy miejscowości Lipki, Drawski Młyn, Miały, Drawiny, Murzynowo znają wszyscy grzybiarze od Krakowa do Szczecina. Dawniej pociągami przyjeżdżały całe tłumy i zbierali tyle ile byli w stanie udżwignąć. Piękne starodrzewy, niski podszyt, sporo lasów chrobotkowych, płaski teren bez przeszkód. Ot bajka. Dziś we dwójkę, samochodem i w lasy koło Skwierzyny. Ludzi mało, samochodów mało i grzybów mało. Sucho. Grzyby rosną samotnie. Prawie same podgrzybki. Ale było sentymentalnie.
(50/h) Dziś kolejna próba rydzowego szaleństwa zakończona sukcesem, udało się zabrać około 140 sztuk, zabrałem tylko jedno wiaderko i jak widać, nie wystarczyło 😉
(100/h) Jak przystało na środek tygodnia, szybki i krótki niestety ze względu na zapadające ciemności wypad do lasu po pracy. Wciąż jest pięknie i różnorodnie. Liczyć nie będę więc podaje dane szacunkowe. Na głównym zbiór dwóch osób od 16.30 do 18.30 Teraz oby do weekendu. I kolejny plus dzisiejszego wypadu. W naszym lesie jeden grzybiarz, więc cisza i spokój. Piękny reset...;)
(20/h) Ahoj leśne ludki. Dziś ten sam las co tydzień temu. Obiecałam sobie, że tylko borowiki ( prawdziwki 50, ceglasie 18) i prawie się udało. Złamało mnie kilka podgrzybków (23) i koźlarzy😜 (14), no i kań (4) na kotlety of course. Pogoda piękna, las cudowny ( będę tu wracała; gdyby nie susza na moich terenach" Puszczy Noteckiej pozostałby nieodkryty😬). Szlaki borowikowe już niestety obczajone przez innych grzybiarzy 😮💨 ale i tak sporo wpadło do koszyka. Jak przeliczę dopisze liczby. Pozdrawiam wszystkich grzybozakręconych.
(50/h) Praktycznie same podgrzybki choć było też kilka borowików. W lesie jest tak sucho, że grzyby same się tam suszą. Bardzo dużo malutkich, takich do octu. Myślę, że to Jeszce trochę potrwa.
(70/h) W końcu wybrałem się na Rydze i.... Udało się, łącznie około 300 sztuk, do tego sarniaki sosnowe zebrałem tylko wiaderko ale można by ich zebrać 10, do tego gąska zielonka w ilości około 200 sztuk były na dnie 2 wiaderek stąd brak ich na zdjęciu, przy drogach udało się znaleźć 9 borowików szlachetnych
(80/h) W lesie sucho... Oby popadalo bo ciężko to widzę. Ale pomimo suchości igliwia to las znowu nie zawiódł. Boże jak ja kocham zbierać grzybki🙏 jak mam na ranna zmianę do pracy to tylko zerkam na zegarek kiedy wybije 14.00🤣 szybko do domku, kanapka w rękę i w las.
(100/h) Witajcie :). Bór sosnowy, brzoza i modrzew. 19 prawdziwków, 7 ceglastoporych, 3 koźlarze pomarańczowożółte, 3 babka, 1 ciemnobrązowy, 1 parkogrzybek czerwonawy, 6 maślaczków pieprzowych, 7 żółtych, garstka kurek. Reszta to podgrzybek, teraz to król lasu :) i maślak pstry nie do wyzbierania. 4 kosze zapełnione. I nareszcie spiżarnia nie świeci pustkami :). Cudna pogoda i żal każdego popołudnia, by lasu nie odwiedzić. Nacieszyć się widokami siędząc na swoich ulubionych pieńkach :). A chętnych na grzyby nie brakuje :), także 2 koszyki z wielką ulgą i radością oddałam :). Do usłyszenia Grzyboświrki :).
(90/h) "Choć już życia psiamać popołudnie. Jest cudnie, jest cudnie..."🎶M. Rodowicz. I było cudnie :). Ludzi w lesie zero, a grzybów mnóstwo, do tego piękna pogoda, no bajka :). 3 kosze uzbierane, pół na pół podgrzybek i maślak pstry, kozia broda, 3 maślaczki pieprzowe, 2 surojadki, muchomor czerwieniejący i 4 prawdziwki. A na deser GREJ-owy uszak skórnikowaty i ozorek dębowy :)..."A na razie fruwają motyle. Tyle tego, tamtego też tyle. A na razie wierzymy w baśnie. I jaśniej, i jaśniej..."🎶 Do usłyszenia :), lecę do kuchni :).
(150/h) GRZYBÓW PRZYBYWA, podgrzybEK BRUNATNY CORAZ LICZNIEJSZY, POJAWIŁY SIĘ W WYSOKIM LESIE SOSNOWYM NA IGLIWIU NARESZCIE JE WIDAĆ Z DALEKA, WIĘKSZOŚĆ JEDNAK Z ROBAKIEM NIESTETY
(25/h) Poniedziałek to zdecydowanie nienajlepszy dzień na grzybobranie, zwłaszcza jak się nie zna lasów 🥴. Wypad w okolice Gościkowa i chodzenie po lasach z Google map 😅. Troszkę do wiklinowego wpadło, ale wychodzone nieludzko. Las poweekendowo przeorany przez grzybiarzy. Zebrano wszystkiego po trochu: borowik szlachetny, podgrzybek brunatny i zajączek, pieprznik jadalny, koźlarze pomarańczowożółte i babki, płachetki kołpakowate, jeden rydz. Trzymajcie się leśne ćwirki.