... szerzej o tym grzybobraniu ...
Korzystając z pogodnego niedzielnego popołudnia wybraliśmy się z Lepszą Połową na bardziej spacer niż prawdziwe grzybobranie w okolice Cieszyna Drawskiego. Z sentymentem odwiedzamy to miejsce, gdzie kiedyś zbieraliśmy ogromne ilości grzybów. Niestety kilka lat temu widok naszych byłych miejscówek nas poraził. Po lesie zostało tylko karczowisko. Krajobraz wręcz księżycowy. Ale w dniu wczorajszym na miejscu wyciętego starodrzewiu z radością obserwowaliśmy rosnący już kilkuletni młodnik sosnowy otoczony pasem brzeziny. Nie wiem czy ta częściowa trzebież, czy susza, czy też obie te rzeczy naraz przyczyniły się do tego iż na miejscach gdzie kiedyś rosły obficie podgrzybki, nie brakowało też prawdziwych grzyby są nieliczne. Zresztą podejrzewam, że niedługo i pozostała część starego lasu pójdzie do wycinki. Cóż to są lasy gospodarcze. Ciekawostką był znaleziony podgrzybek. Rósł sobie przytulony do dwóch olszówek :) Serdecznie pozdrawiam Admina i Leśnych Ludków.
(30/h) Las liściasty. Opieńki miodowe, lejkowce dęte, kanie, maślaki żółte, podgrzybki. Dzisiaj wędrówka z włóczykijami po bukach. Zabieram do marynaty Opieńki miodowe i do suszenia lejkowce znalezione k. Lwiej Paszczy. Resztę oddałam. Pozdrówka Łącznie od piątku wyszło ponad 121 km ale dwa dni były bezprzebiegowe czyli to jest przebieg z 8 dni.
(100/h) Wysyp suchogrzybów złotoporych! Widac ze trwa conajmniej od tygodnia bo w jednym miejscu po 15 sztuk i okolo polowa juz porosła pleśnią. W ciagu 1,5 h zapelnilem 20 litrowe wiadro a 70 % stanowily wlasnie tzw. zajączki. Pojedynczo trafialem na podgrzybki oraz w brzozach sporo koźlaków- finalnie okolo 15 sztuk. Dodatkowo na obrzezach trafiłem na młodą kanie. Zbieralismy w 3 osoby. Wyniki na zdjeciu. Darz grzyb 🍄
(120/h) Witam Admina i Leśnych Ludków. W skrócie: starodrzew sosnowy, grzyby ponownie Król podgrzybek I Brunatny w zasadzie 100%. Zbiór uzupełniło kilka maślaków pstrych.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Wobec padającej mżawki moja Lepsza Połowa zrezygnowała tym razem z wycieczki do lasu. Z pewnym ociąganiem pojechałem sam. Pora jak na grzybobranie była już dość późna. Mżący deszcz? E tam nie w takich warunkach zbierało się grzyby. Ubieram sztormiak i ruszam w las. Tym razem wita mnie on wręcz przejmującą ciszą. Nie spotykam po drodze nikogo oprócz brygady drwali wykonującej jakieś swoje prace. Uśmiechnęli się jakoś tak dziwnie na widok pustych naczyń na grzyby. No nic pomyślałem zobaczymy kto się będzie śmiał ostatni. Na pierwsze podgrzybki nie czekam nawet długo, ale spotykam jeszcze więcej korzeni po grzybiarzach, którzy mnie wyprzedzili. Postanawiam ruszyć dalej w las. Wkrótce przestaję słyszeć odgłosy pracy drwali. Jestem sam w ogromnym kompleksie leśnym. Czasami takie odczucie wręcz przytłacza a jeszcze nachodzą człowieka kudłate myśli "a co będzie jak zabłądzę, jest pochmurno nie widać słońca" i takie tam. Jednak bardzo szybko zwycięża u mnie swoiste poczucie obowiązku. Kolego nie przyjechałeś tutaj rozmyślać a gdyby nawet możesz to robić podczas zbioru grzybów. Jak wspomniałem odszedłem sporo dalej od naszych poprzednich miejscówek. Efekt był widoczny natychmiast. Spotykam całe rodzinki podgrzybków. Największa liczyła dokładnie 36 członków. Rosła sobie w promieniu ok. 5 metrów. Może to było kilka rodzinek. Tego nie wiem. Naczynia zapełniały się bardzo szybko, ale niestety do gry wkraczają skoczogonki i ślimaczki. Z powodu ich działalności sporo owocników pozostało w lesie. Pomimo działalności tych małych sabotażystów grzybobranie musiałem zakończyć sporo przed czasem wobec braku miejsca. Pomyślałem, że przecież ma jeszcze czas podjechać tutaj ponownie i nie będę wyprawiał komedii zbierając grzyby w plecak koszulkę, skarpetki, kieszenie i co tam jeszcze. Decyzja: przedwczesny odwrót. I właściwie to by było wszystko, a nie jeszcze muszę wspomnieć o jednej rzeczy. Miny brygady drwali, która jeszcze pracowała, na widok mojego zbioru - bezcenne :) Serdecznie pozdrawiam Admina i Leśne Bractwo
(38/h) 4 prawdziwki, 3 borowiki ceglastopore, 9 kań, 13 maślaków (głównie maślak zwyczajny), 4 turki i ponad 80 podgrzybków. Do statystyki nie wliczam tych robaczywych, które odrzuciłem po sprawdzeniu na miejscu (ponad 20 podgrzybków). Zwiad rowerowy tym razem nad brzegami jeziora Hajka - rozlewiska rzeki Radew. Najwięcej zebrałem w starych świerkach, na mchu. Ogólnie to dalej słabo, bo mało wilgoci w naszych lasach, ale statystykę podbiło szczególnie jedno miejsce, w którym przeważające siły podgrzybków otoczyły mnie i wywiązała się nierówna ok. 1,5 godz. walka. Wynik dla mnie pozytywny na fotce.
(80/h) Fajny, rodzinny wypad w okolicach Tanowa. Niezupełnie mój klimat bo nie przepadam za lasami obleganymi w sezonie przez grzybiarzy, wolę swoję unikalne miejscówki. Tym razem bylo bardzo sympatycznie bo bylem w roli towarzysza. Las sosnowy, mszysty - typowo podgrzybkowy. W wiadrach same podgrzybki. W jagodach tez sporo wiekszych egzemplarzy, widac ze to tereny mniej uczeszczane przez grzybiarzy. Jutro lece na wlasne miejscowki, chyba ostatni raz w tym sezonie bo grzybow w rodzinie mamy juz wystarczająco, zobaczymy jak bedzie. Darz grzyb 🍄
(25/h) Ilość na godzinę zmienna. Byly lasy gdzie nie było ani jednego jadalnego grzybka. Większość grzybków dużych, wyrośniętych. Wpadlo kilka prawdziwków ( przy drogach), reszta to podgrzybki. Maślaków dzisiaj nie zbieraliśmy, opieniek też nie. Było miło bo cokolwiek wpadło do koszyka. Pozdrowienia!!!
(60/h) Po bardzo dlugiej suszy w koncu sypneło obficie grzybkami, Bardzo dużo maslaczków i to takich twardych mulutkich. Mozna powiedziec ze róg obfitości Oprócz tego bardzo duzo borowików -60 szt podgrzybków -300 szt rydze znalezione przez przypadek na sródlesnej drodze -10 szt kilka kozaczków czerwonych. Grzybów trzeba szukac w lesie z głebokim mchem i na obrzezach dróg sródlesnych.
(200/h) Opieńki, Szczecin, Las Arkoński, nawiązując do komentarzy, wydawało mi się, że lokalizacja jest oczywista, po grzybobraniu w Lesie Arkońskim udałem się ostatnio sprawdzić czy są w nowym miejscach i odkryłem wspaniałą miejscówkę w pobliżu. Dziś z powodów logistycznych ( zmiana mebla w domu, konieczność ich przestawiania i trudności z wydostaniem się z domu z rowerem i powrotu do domu z rowerem) od wielu lat po raz pierwszy bez roweru na grzybach, dojazd autobusem, stąd takie zdjęcie, ale i zbiory większe niż zazwyczaj. Po powrocie 9 litrowych słoików z octem i przecierem pomidorowym.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Korzystając, że jestem na piechotę, pochodziłem po okolicznym trudnym terenie i znalazłem bez trudu kolejne miejsca z opieńkami, choć nie tak spektakularne, częściowo zresztą były to stare owocniki. Kończą się słoiki, więc chcąc nie, chcąc prawdopodobnie to ostatnie tego typu zbiór w tym roku, maksymalnie przedostatni jeżeli zdecyduje się wykorzystać ostatnie mniejsze słoiki. Oczywiście grzyby będą cały czas wciąż mojego zainteresowania ale do bieżących zbiorów tj, na patelnie, chyba, że znajdę jakiegoś potrzebującego i no i okaże, że są jeszcze grzyby w odpowiedniej ilości. Mogę już podsumować sezon, bardzo dobry, ponadprzeciętnie, jeżeli chodzi o jesienny wysyp z kolejnym letnim suchym bezgrzybnym okresem, rzutuje to w pewien sposób na różnorodność i niemożność zbiorów wszystkiego co jest, nie było czasu nasycić się choćby kaniami, bo w czasie wysypu człowiek uganiał się na podgrzybkami, a latem ich nie było, z tego tez powodu rok stracony jeżeli chodzi o maślaki i kurki. Podstawowy podgrzybek był jednak na tyle długo w takiej długości, że starczyło na cały rok na wszystkie potrzeby i nie tylko dla mnie, ale i rodziny. Obficie w Puszczy Bukowej był także borowik, choć ja sam tego nie doświadczyłem, z powodu środka transportu, który utrudnia się przemieszczanie w trudnym górzystym terenie, ale widziałem niejednego grzybiarza z dużo pokaźniejszymi zbiorami od moich. W podgrzybkowych lasach, często ja jestem górą, żaden sposób nie jest doskonały, wszystko ma swoje plusy i minusy.
(30/h) Dużo chodzenia. Grzybów coraz mnie. Mimo to wpadło 8 ładnych prawusów. Poza tym podgrzybki, maślaki i kozaki. Coraz więcej podgrzybków z lokatorami. Niestety koniec sezonu bliski.
(35/h) Las: starodrzew sosnowy, ale również młodniki brzozowe z wrzosem. Grzyby: podgzrybki brunatne ok 70%, 28% to prawdziwki, pozostałe 2% to kurki, maślaki pstre i płachetki, kozaki.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
W dniu dzisiejszym postanowiliśmy urządzić sobie wyprawę w nieznane. Pojechaliśmy w okolice Bornego Sulinowa. Zatrzymaliśmy się w miejscu, które się nam spodobało. Koszyki w garść i poszliśmy w las. Zaznaczam, że miejsce było nam kompletnie nieznane. Na początek szliśmy starym lasem sosnowym z domieszką buków, dębów i świerków. Trafiały się pojedyncze podgrzybki brunatne, rzadko po kilka. Gdzieś po dwóch godzinach trafiliśmy nad niewielkie jezioro wokół którego rósł rzadki starodrzew sosnowy. Tutaj podgrzybki trafiały się częściej i w większych rodzinkach. Poszliśmy dalej mijając dużą porębę a następnie zagrodzoną szkółkę leśną. Kontrolujemy kolejny pas starodrzewiu, tym razem oprócz podgrzybków znaleźliśmy dwie garstki kurek ale też i pierwszego boletusa. W końcu postanowiliśmy sprawdzić młodnik brzozowy posadzony wokół młodnika sosnowego. Brak tam było prawie podszytu rósł za to dość obficie wrzos. Wiedzieliśmy, że takie miejsca lubią prawdziwki. Przeczucie nas nie myliło. Sporo prawych wylądowało w koszu. I.... niestety czas nas gonił. Musieliśmy wracać, byliśmy dość daleko od samochodu w bądź co bądź nieznanym terenie. A w pamięci mam zbyt dobrze surową lekcję jakiej udzielił nam las pod Wałczem. Po drodze trafiliśmy jeszcze na niezłą miejscówkę podgrzybkową co troszkę podniosło statystki :) Pozdrawiam Admina i Leśne Bractwo
(100/h) Starodrzew sosnowy, Król podgrzybek I Brunatny praktycznie w 100%. Uzupełnieniem zbioru były dwie kozie brody i kilka maślaków pstrych
W poniedziałek wywiązała się dyskusja gdzie mamy jechać na grzyby? Optowałem za lasami nad jeziorem Krosino w okolicach miejscowości Głęboczek argumentując, że jest już dość późna pora na dalszą wyprawę, ale moja Lepsza Połowa zrażona wczorajszym niepowodzeniem postanowiła postawić na nasze miejscówki w okolicach Wałcza. Jak to zwykle bywa jej zdanie przeważyło. Pod względem grzybowym był to strzał w "10". podgrzybki brunatne rosły w ilościach hurtowych. A po tamtejszym starodrzewiu sosnowym spaceruje się prawie jak po parku. Chciałoby się żeby ten piękny październikowy dzionek trwał jak najdłużej ale niestety zapadający zmrok zmusił nas do odwrotu. Wróciliśmy więc z postanowieniem, że jeszcze tutaj wrócimy. Pozdrawiam Admina i Leśne Bractwo
(100/h) 7 prawdziwków, dużo maślaków i tyle samo podrzybków (małe, do octu), trochę kań. Las sosnowy, młody, w podszyciu mech i trawa.
Grzybobranie "od niechcenia" w towarzystwie psa. W lesie sucho i początkowo brak sukcesów, ale potem sypnęło - najpierw maślakami, potem podgrzybkami. Tych ostatnich bardzo dużo, ale łatwo przegapić, bo małe i malutkie. Dla większej satysfakcji od czasu do czasu prawdziwek, co w tych lasach jest rzadkością. Jak na trzy i pół godziny chodzenia po lesie, to bardzo udany zbiór.
(40/h) Las iglasty. podgrzybki, kilka koźlarzybabek, kilka maślaków zwyczajnych, 3 kanie i na koniec 1 prawdziwek 😀
Kolejny dzień grzybobrań. Napotkani w lesie ludzie mówili, że grzybów nie ma bo jest pełnia i nie rosną. Pozdrowionka 🍄🍄🍄
(200/h) Życiowa miejscówka ma opieńki. Nie tylko rower by nie wystarczył, ale i samochód, same dorodne sztuki, wspaniały widok, widziany dotychczas tylko na filmach. Dziś zbierane to co zostało na poprzedniej miejscówce. A potem pojechałem jeszcze zerknąć w inne miejsca. Na zdjęciu mały ułamek, więcej zdjęć na moim blogu rowerowym - wyszukiwanie "dornfeld bikestats", blog nie komercyjny, a i on nie oddaje ilości, bo wielometrowe przewrócone drzewo i okolica wokół drzewa, wszystko w opieńkach, pozasłaniana jest pokrzywami. Miejscówka nie do przetworzenia przez cały sezon, dla jednej osoby.
(50/h) Ciepło, komunikat grzybowego synoptyka optymistyczny, na dwie godzinki z żoną, rezultaty: ok 200 x podgrzybek zajączek 10 x prawdziwek 1 x koźlarz 2 x podgrzybek brunatny 1 x borowik ceglastopory Sporo niestety odrzutów, nawet małe, twarde grzybki w domu zajęte przez robaczki, do suszenia poszło ok. 40% zbiorów.
(60/h) Dzisiaj wybrałam się w końcu na rydze, w młode lasy i zagajniki sosnowe. Środek tygodnia, miałam nadzieję, że po weekendowym cięciu (miejsce odwiedzane przez kilka znanych mi osób) już coś urosło. To co udało mi się znaleźć to głównie rydze przegapione przez innych, już duże i, o dziwo, większość zdrowych. Niestety, jest zbyt sucho, młode rydze tylko pod lasem, w trawach, tam gdzie więcej wilgoci z rosy. I te grzyby często robaczywe. W sumie udało mi się wyszperać ponad 130 zdrowych owocników. Oprócz nich było jeszcze trochę już większych maślaków zwykłych i modrzewiowych i piękne,
najczęściej jeszcze nie rozwinięte kanie. No i muchomory czerwone. Morze muchomorów 😄Chyba 2022 będzie rokiem muchomora czerwonego😄
(45/h) Dobry wieczór. Dzisiaj miał być wyjazd na opienki. Ale los zdecydował inaczej. Szukając miejsc występowania opieki postanowiłem zajrzeć na starą miejscówkę rydzowa. I to była dobra decyzja. Znalezione 88 rydzy 4 prawdziwki oraz 27 maślaków. Jak na lasy blisko Szcze ina uważam wynik za bardzo dobry. A wracając do opieniek czytam doniesienia grzybiarza na rowerze /pozdrawiam/ i zaczynam się śmiać. Mieszkam w dzielnicy Osów która graniczy z Lasem Arkonskim. Ale mimo wszystko jednak wolę rydze. Pozdrawiam.
(55/h) Około 200 podgrzybków, 7 prawdziwków, 3 maślaki, 7 jakubków. Około 4 godzin zbierania. Myślę, że średnio co dziesiąty podgrzybek był robaczywy i został w lesie. Zbiory głównie w młodym drzewostanie. Na dużym lesie niewiele grzybów, ludzi sporo...;) podgrzybki w większości młode, małych rozmiarów.
Większość zbiorów w głąb lasu od drogi Brzeziny - Barnimie. przy drodze nic ciekawego nie znalazłem. Ludziska, co z Wami, że Brzezin nie opisujecie, a w lesie ciężko się między Wami i drzewami przeciskać ? :)
(70/h) Cztery godziny w lesie. Las sosnowy i podgrzybki nie zawiodły. Bardzo dużo młodych osobników. Nie liczyłam ale ok około 200-250 było napewno. Dodatkowo 4 prawdziwki, kilka zajączków oraz maślaków i na koniec rydze około 40 sztuk napewno jak nie więcej. Dzień udany 😉
(40/h) Las iglasty. podgrzybki, 4 baby, maślaki zwyczajne, 1 pstry i 1 prawdziwek. Myślałam, że nic nie nazbieram bo tak sucho. Ale coś się znalazło. Dzień pochmurny ale dosyć ciepło 😀 Pozdrawiam
(10/h) Schodziłam jieś 10 km po różnych lasach i znalazłam kilka prawdziwków różnej wielkości, parę podgrzybków, kilka kań. Ogólnie wypad udany bo pogoda cudna. Szkoda tylko że tyle lasów grzybnych wycięto. Serdeczności dla grzybniętych 😀
(78/h) 294 podgrzybki, 2 prawdziwki, 3 kozaki, 15 maślaków. Obeszłam stałe miejscówki, grzyby rosną na leśnych drogach i przecinkach w głębi lasu. Jechałam bez przekonania, że cokolwiek znajdę, ponieważ nie było opadów ( w lesie sucho ). A tu taki zbiór😊!
... szerzej o tym grzybobraniu ...
Na razie to mój ostatni wypad do lasu na grzyby. W ciągu następnych dwóch tygodni mogę mogę się wybrać spacerowo, ponieważ siedemnastego października przylatują wraz z rodzicami moi dwaj kochani wnukowie ( 3 lata i 4,5 roku ) -HURAGANY😄! Na pewno pokażę im las, w którym zbieram grzyby. Pozdrawiam wszystkich grzybiarzy🤗!
(150/h) Z braku czasu, Lasek Arkoński, 1 nowe, spektakularne miejsce, 08:40 już pełny kosz, wszystko co widać na zdjęciu ma pierwszym planie i nie widać w zaroślach zostało, zbierałem z miejsca które zaznaczyłem strzałką, gdzie odrywałem płaty opieniek na suchym pniu porośniętym mchem. Starczyło by bez wątpienia na drugi kosz. Zebrałem ciut mniej jeżeli chodzi o suche liczby, bo wszystko było włożone do kosza 1 miejscu, nie miało się więc gdzie ubić. wczoraj było 6 litrów do przetworów + zbiorowy obiad, dziś 6 litrów plus przekąska, powiedzmy z 500 owocników, ale w godzinę.
(80/h) Pierwszy wypad do Puszczy Bukowej z myślą o opieńkach, nie dojechałem do miejsca docelowego, gdyż tuż po wjeździe do lasu, od razu z roweru wypatrzyłem stanowisko. Za jakiś czas kolejne punktowe, a na koniec wydaje, się natknąłem się na lasek, gdzie te grzyby rosły pod praktycznie każdym drzewem, niczym podgrzybki podczas wysypu. Tych było kilka i w ogóle mnie nie interesowały. Po raz pierwszy w lesie, a nie na obrzeżach natknąłem się na 2 rydze. Szacunkowo zebrane ok. 650 - 700 sztuk, plus niezebrane, zgodnie z sugestią zaniżam wielokrotnie liczbę owocników na osobogodzinę.
(50/h) Las mieszany, mech, trawy. Cały zbiór to podgrzybki plus 2 koźlarze. Jak na niewielki las i wielu zbierających to niezły wynik, tym bardziej, że wszystkie grzyby młode i w niezłej kondycji (ślimaki jeszcze nie śpią). W lesie już sucho, poranna rosa skąpa. Jeśli niebo się zlituje i ześle deszcz, będzie jeszcze za czym pochodzić 😊
(20/h) Las iglasty. podgrzybki, maślaki i dwa prawdziwki, w tym jeden z nogą dlugą na 22 cm 😂
Oj trzeba się nachodzić 😱 sucho, sucho i jeszcze raz sucho. Grzybów coraz mniej. Najwięcej jest sitarzy bo nikt ich noe zbiera 😂 Pozdrówka
(100/h) Dziś las typowo sosnowy. Zbierane podgrzybki do marynowania. Dość sporo robaczywych. Raz tyle jeszcze co w koszyku zostało niestety w lesie. Dodatkowo dwa borowiki na skraju lasu.
(5/h) Las liściasty. kanie, podgrzybki i 1 prawdziwek.
Spacer po puszczy po kanie na obiad. Znaleziono ponad 20 sztuk. Kilka podgrzybków też się trafiło. Kotleciki będą 😂 Dzisiaj 4 dzień wolnego a ja mam już za sobą 63 km. Liczymy dalej 😂😂