(20/h) Najpierw Drzewicz i po godzinie 1 podgrzybek złotopory. Zmiana miejscówki na Abisynie i sucho jak pieprz. Trzeba się nachodzić, zajrzeć w swoje tajne zakamarki. podgrzybki wyrośnięte i trochę małych czarnych łebków. 1/3 kosza. Styknie na kolację
(5/h) W lesie pusto, grzybów prawie zero. 2 godziny szwędaczki, 3 podgrzybki, 3 kozaki, 3 maślaki, jedna kania. Łącznie niezamieszkanych grzybów 10 sztuk w 2 godziny. Zamieszkanych jakieś 30, zostały na miejscu. Ale za to piękny miałem spacer :)
(20/h) Godzinny spacerek w okolicznym lasku blisko miejsca pracy. 30 minutek w starym. lesie totalna pustka w drodze powrotnej postanowilemxwejsc w mlodniczek 200x300m i tam zaczelo sie maślakowe eldorado setki maślaków nie do wyzbierania mimo iz robaczywosc wynosiła 70% niestety 🥲 to i tak teklamóweczka na duszonke i zupke nazviarana została w moment 🤪
(15/h) mocno wydeptana trawa wokół brzózek 1,5 godziny w dwie osoby - 15 kozaków, zmiana lasu naświerkowo brzozowy - 1 h i ok. 50 rydzy, tylko kilka małych, reszta duże, wyrośnięte i sporo robaczywych wbrew przysłowiu o rydzu i zdrowiu.
(30/h) Witam leśnych ludzi. Las sosnowy bory. W lesie około 3 godzin. U mnie się ruszyło. Zebrałem 8 borowików szlachetnych (cztery młode) 5 borowików sosnowych (też cztery młode) 8 rydzów (siedem młodych) 42 podgrzybki brunatne (średnie i młode) 21 podgrzybki aksamitne (młode) 26 gąsek zielonych (różnej wielkości dużo zamieszkałych 80/20) i dwie garści kurek. W lesie rano wilgotno od mgły i rosy później robi się sucho. Trzeba już deszczu i będzie się działo. W lesie dużo maślaków wszelkiej maści, plachetek sarniaków. Pozdrawiam grzybniętych i pełnych koszyków życzę.
(2/h) Cześć Wam :) Dzisiaj padło na lasy w Gdańsku, okolice Brętowa i Matemblewa. Tydzień temu było około 30 borowików i koźlarzy, dzisiaj natomiast łącznie około 10. To najlepiej oddaje sytuację, która teraz panuje w lesie. Grzyby nieliczne. Mało jadalnych jak również trujących. Lejkowce dęte już wysuszone prawie na wiór. Poznikały opieńki, które jeszcze w zeszłym tygodniu tak licznie występowały. Robi się bardzo sucho. W lesie panuje grzybowa przerwa. Oby panowała jak najkrócej czego Wam i sobie życzę. Pozdrawiam :)
(15/h) Cześć Wam :) Rano jak jechałem było 5 stopni i dosyć mglisto. Pokazują się malutkie borowiki i to mnie najbardziej cieszy. Namierzonych około 20 sztuk. Oczywiście te malutkie również miały lokatorów - cóż taki sezon. borowiki w lasach liściastych. W sosnowych borach totalna pustynia. Jakby ktoś grzyby wygonił z tego mchu. Ani gołąbków, 2 podgrzybki. Jakieś stare kurki. Sytuację dzisiaj kolejny raz uratowały koźlarze. Wszystkie grzyby bardzo suche. Nie dość, że zimne noce to jeszcze mało deszczu. Jestem bardzo ciekawy co to będzie dalej :)
(20/h) Będąc na konsultacji lekarskiej w danej miejscowości, nie mogłam w drodze powrotnej nie wstąpić do lasu, tym bardziej że to ich kraina :) po lewej i po prawej lasy;) do wyboru do koloru. 4 h radochy, bo spójrzcie na fotkę, nieźle mi się poszczęściło. 3 prawdziwki, 1 sarniaczek, 1 kurka, 1 kania i kilkadziesiąt różnej barwy koźlarzy:- D (nawet prawie czarny się znalazł- piękności). Wszystkie grzybki w rejonach gdzie brzózki, topole i inne liściaste i krzaczory, pod sosnami pusto.....
(15/h) 4,5 godziny w lasach koło Olpucha i znów "U nas wiele i niewiele, bo w sam raz... Ale zawsze kolorowo jest wśród nas" i tak 1 prawdziwek - tylko kapelusz, nóżka nie do uratowania, 4 kozaki czerwone, 12 siwych, 30 podgrzybków- nieciekawych, po garści kurek i zielonek, 30 maślaków i pociech, sarny i kołpaki- najwięcej. Sporo zostało w lesie, w tym rydze. Rano był szron i zmarznięta ziemia. Grzybiarze dopisali, grzyby nie bardzo, ale jak na bezgrzybie to i tak niezły zbiór. Grzyby rosną gdzie i jak chcą. Mój druh - Tadek Grzybiarz był zadowolony. Potrzebne cieplejsze noce. Darz grzyb- tak, darz.
(18/h) las mieszany, okolice mojej miejscowości zamieszkania:-) 3 h spacerek. 15 kani, 30 koźlarzy babka, 5 podgrzybów, 5 prawdziwków, parę maślaków. Poza tym w lesie sporo gołąbków zielonych, których ja nie zbieram, przerośniętych i robaczywych maślaków, spotkałam też 3 gąski liściowate, ale też nie zbieram zadnych gąsek, 2 rozdeptane rydze;- ( i sporo pięknych muchomorów czerwonych, które cieszą oko. Oprócz mnie jeszcze 2 grzybiarzy na horyzoncie:- (
(10/h) Dziś mnie poznał dorodny, rudy, przystojny.... rydz. Dorastał samotnie, w sosenkach. Poszliśmy dalej razem, trzymając się za ręce. Na spotkanie maślaków i koźlarzy.
(15/h) Przebieżka wkoło jeziora wśród brzóz i sosenek, czasem rajd na orientację przez chaszcze i kilka ślicznych koźlarzy babka oraz stadko maślaków żółtych.
(20/h) W większości podgrzybki. 3.5 h chodzenia. Miejscami rodzinki podgrzybków. Niestety były też tereny całkiem pozbawione grzybów. Na parkungu u napotkanych grzybiarzy podobnie.
(20/h) Okolice Olpucha, razem z córką, 4,5 godziny, długie przebiegi. Wypad do lasu bez większych oczekiwań. Były miejsca "grzybne" i takie bez żadnego grzybeczka. Znalezione to chyba wszystkie pozycje atlasowe, tych najbardziej zbieranych jadalnych grzybów, a więc prawdziwki ( 4 sztuki), ceglaś, sarny, kołpaki, podgrzybki, kozaki brązowe i czerwone, kurki, gąski (dużo zostało robaczywych), maślaki, rydze, kanie. Cudnie kolorowo w koszyczkach - tylko do zdęcia. Chodzenia dużo, ale zbiór fajny. Grzyby zdrowe. Pewnie to początek nowego wysypu.
(40/h) 200 borowików wrzosowych, amerykanów w ciągu 5 godzin. Głownie średniaki i prawie wyłącznie w zagajnikach. Wygląda na to ze kończy się sezon na amerykany. innych grzybów jak na lekarstwo, pare maślaków i sitaków.
Piękna pogoda na grzyby, morza szum, ptaków śpiew,