(15/h) W lesie sucho, jeden malutki suchutki podgrzybek. Za to wzdłuż drogi, między brzozami, trafiło się 8 całkiem sporych zdrowych koźlarzy. Już mieliśmy wracać, ale dzieciaki zaciągnęły nas w młodniak obok - a tam zatrzęsienie maślaków, duże, małe - można by kombajnem kosić! Niestety większość zaczerwiona straszliwie została na miejscu. Ale nic to, pogoda była przepiękna, a dzieciaki miały radochę, że tyyyle grzybów znalazły, więc spacer uważam za udany, pomimo marnych zbiorów :)
(25/h) Przy okazji wyjazdu rocznicowego z żoną krotki wypad w Bory Tucholskie. W 3,5 godziny w 2 osoby zebrano: 16 borowików, 18 podgrzybków w różnym wieku, okolo 80 maślaków, około 60 koźlarzy i 3 kanie (w celu bieżącego spożycia). Duzo grzybów robaczywych. Policzono grzyby zdrowe i takie, z których dało radę coś wykroić. Cały czas czekam na wysyp podgrzybków.
(6/h) Dzisiaj postanowiliśmy poszukać nowych lasów. Niestety brzozy po przycince, bardzo ciężko się chodziło i szukało. Same duże koźlarze. W lesie sosnowym 2 podgrzybki. Czekamy na deszcz.
(10/h) W 3 osoby w sobotnie popołudnie, nie spodziewaliśmy się cudów, ale 3 godziny łażenia przyniosły fajny efekt., koźlarze i kilka piaskowców modrzaków.
(30/h) Piękne młode podgrzybki, zaczynają się! Las ze stanowiskami zacienionymi w zdecydowanej większości, w lesie sam mech. Trzeba się trochę nachodzić, ale wysyp jest tuż tuż:-)
(5/h) Z grzybami licho, ale październikowy las cudny. Znaleźliśmy 1 małego prawdziwka, 2 stare, kilka podgrzybków, ale w większości robaczywe. Trafiły się tez maślaki i koźlarek. No i niezawodne kurki. Sos palce lizać!
(20/h) Z grzybami słabiutko. podgrzybka cały czas brak a warunki idealne. Mokro, ciepło. W zagajnikach brzozowych koźlaki: babki oraz czerwone. Cały czas można polegać na kaniach. One ratują zbiór.