(7/h) Niedzielne popołudnie, słonecznie. Poruszam się głównie po drogach i tak przez 4 godziny koszyk kolorami powoli się wypełnia. W głębi lasów sosnowych wydaje się być pusto, lecz w jagodnikach i w mchu nie sposób wypatrzeć maleńkie podgrzybki. Widoczne są natomiast przy drogach takie nawet kilkucentymetrowe. Jeszcze 8 maślaków zwyczajnych, 2 gąsówki fioletowawe, 4 koźlarze w tym 1 pomarańczowożółty, spora garść wyrośniętych kurek i na koniec we wrzosach, na samym środku drogi, piękny borowik.
(20/h) Szybki wypad po pracy (na rowerze) aby sprawdzić jak wygląda sytuacja z podgrzybkami w lesie. Przez 2 h od 15 do 17 udało się uzbierać 41 sztuk podgrzybka, same malutkie ale co najważniejsze zdrowe w 100%. Generalnie potrzebny jest deszcz aby sytuacja była jeszcze lepsza.
(6/h) W zasadzie to nie do końca prawda, bo do kosza trafiło ok. 30 gąsek i kilka kurek. Ale ponieważ nie każdy jest koneserem tych grzybów to ich nie policzyłem. [admin - oj proszę liczyć :), to nie są wynalazki tylko dość często zbierane gatunki]
2021.10.3 16:39
szerzej: W tak piękny dzień trudno było nie zrobić sobie spaceru. Wybrałem wyjazd do lasu. A tam pięknie, spokojnie. Nikogo poza mną. Tylko kruki krakały na niebie. To że grzybów nie będzie, spodziewałem się. Ale że lasy będą wyglądać jak w kwietniu lub późnym listopadzie to już mnie zaskoczyło. Żadnych grzybów. Nawet niejadalnych. Im dalej w las, tym pojawiały się jakieś "okazy". Szczególnie przy drogach. W której fazie jesteśmy? Nie wiem. Trwa wysyp gąsek - są we wszystkich swoich "miejscach", choć nie tak licznie jak zazwyczaj. Do zabrania nadają się jedynie te całkowicie zakopane w piasku. Te w igliwiu lub lesie - podziurawione jak sito. Gąski wskazywałyby, że obfity wysyp, który zakończył się 2 tygodnie temu, byłby już zakończeniem sezonu. Ale z drugiej strony mamy dopiero początek października. Są też jaskółki, które może "wiosnę" uczynią? Pojawiają się ponownie maleńkie sitarze. Póki co przy i na drogach, ale dobre i to. W jednym lesie dość licznie (jak na te warunki) pojawiły się surojadki czerwone (stare, średnie, ale i malutkie). Więc... Nadzieja umiera ostatnia 😁.
(0/h) Witam w lesie grzybów brak nawet trujaka jest ciężko spotkać, niepokojące jest to że noce robią się coraz zimniejsze, ale myślę że jeszcze grzybki się w lasach pojawią pozdrawiam.
(12/h) W lesie pięknie, ale sucho... na miejscówkach podgrzybkowych kompletna porażka... po godzinie chodzenia zmęczone przez ślimaki 3 podgrzybki... więc zmiana na las mieszany i od razu wyraźnie lepiej... 3 siedzunie sosnowe, 8 podgrzybków, około 20 młodziutkich maślaków zwyczajnych, 10 maślaków żółtych, 2 zajączki i 1 koźlarz. A najważniejsze... miło spędzony czas w kontakcie z przyrodą :)
(10/h) Las bukowy, w większości Borowiki ceglastopore, zwykłych prawusów chyba sześć, ogólnie lipa trzeba wiedzieć gdzie iść ale na 3 h to niezły wynik, oprócz tego że 20 maślaków
(5/h) Już za chwileczkę już za momencik. Mam nadzieję. Bezgrzybie panuje nadal. Plus to pojedyncze osoby w lesie, minus trzeba się nachodzić by w ogóle coś znaleźć. Spotkane 2 młode prawe robaczywe w całości. podgrzybki brunatne pojedyncze raczej młode. Zebrane 8 sztuk. Poza tym 3 kozaki czerwone w słusznym wieku i jeden babka. Sytuację uratowały maślaki żółte, z reguły ich nie bierzemy, ale były takie młodziutkie i śliczne w sam raz do marynaty. Zabraliśmy 40 sztuk, byłoby więcej ale nie chodziliśmy za nimi specjalnie, do koszyka trafiły te które wyrosły na naszej drodze. Poza tym
2021.10.2 16:14
szerzej: 30 dkg kurek też raczej większych. Oczywiście na koniec 2 szmaciaki. Trzeba się za nimi wypuszczać w chaszcze do głowy bo w innych miejscach zero. Widzieliśmy w stanie agonalnym muchomory czerwone, cytrynowe i opieńki. Pojawiają się za to znowu młode muchomory czerwieniejące i inne niejadalne. Pogoda dopisała i ma być nieźle nadal więc wskoczyłam w bloki startowe i do następnej soboty 😁
(1/h) Wypad zwiadowczy, bez wielkiej nadziei na zadowalajace zbiory... niestety prognozy z naszej strony www. potwierdziły się w 199 procentach. Grzybów jadalnych w lasach w pobliżu Gruszeczki teraz w zasadzie nie ma. Znaleziona 1 kozia broda i gołąbek nic w tej opinii nie zmieniają. kozia broda jest grzybem chronionym, więc została przeze mnie pozostawiona na swoim stanowisku, gołąbek solista również. W lesie jest sucho i poranna rosa tego stanu nie zmienia i nie zmieni... potrzebny jest deszcz i ciepła aura, bez tego zostaniemy bez jesiennego grzyba...
Mimo marnego efektu "towarowego" super dotlenienie organizmu, zdrowe zmęczenie, las w głowie i w duszy...
(25/h) Głównie to przejazd rowerem po terenach leśnych ale przy okazji musiałem sprawdzić jak wygląda sytuacja grzybowa w lesie. I tutaj niespodzianka ponieważ wyskakują młode ładne podgrzybki (same octówki) może jeszcze jest ich niewiele i wysypem tego nie można nazwać to jest nadzieja na kolejne dni. Głównie chodziłem po lesie z nastawieniem na podgrzybki i w ciągu 2 h udało się uzbierać ok. 50 sztuk i co najważniejsze wszystkie maluchy zdrowe w 100%. Prawdziwka nie spotkałem ani sztuki, ale ten las to głównie podgrzybkowy. Więcej z wypadu do lasu film na YouTube - https://youtu. be/Xvif0OhOR6A
(15/h) Krótka przerwa w podróży na rozprostowanie kości 🤸. Mały borowik rosnący tuż przy parkingu do lasu mnie zaprosił i prostowanie kości trwało ok. godziny, no i oczywiście dużo radości sprawiło 😊. Były skłony i przysiady 🏃 bo następne młodziaki też rosły: koźlarze, kolczaki rudawe, maślaki modrzewiowe, kurki i jeden obgryziony podgrzybek. Natomiast te w gorszej kondycji to: rydze, krasnoborowiki ceglastopore i muchomory czerwieniejące - w lesie zostały. A las... ciągle gra głównie zielenią i tylko odrobina złota delikatnie w słońcu się mieni.
I mimo, że ciągle słyszę "nic nie ma" i "bieda z nędzą" to do spacerów w lesie zachęcam, bo pogoda przepiękna 😁.
(12/h) 56 szt. w sumie. 7 prawdziwków, 2 duże koźlarze czerwone, 5 kozaków, 32 podgrzybki. Ok. 10 robaczywych prawych zostalo w lesie i sporo zapleśniałych podgrzybków+ dużo maślaków których nie zbieraliśmy. W lesie mokro i dość ciepło ale grzybowego eldorado nie ma.
(30/h) Dziś. Las mieszany głównie liściasty kurki i kury (!! średnica kapelusza do 10-12 cm!) łącznie 65 dag
2021.9.28 11:10
szerzej: Przed bodaj miesiącem po kilogramie kurek przynosiłem. Później sie skończyły. Ostatniej niedzieli trzy smętne kurki i nic więcej. Dzisiaj zaskoczenie wynikiem w godzinę. Przy okazji: Dziś przy czyszczeniu znalazłem trzy robaczywe kurki. W dużych okazach kilka dziurek w kapeluszu i kanał wyżarty pionowo przez patykowatego robala. Nie zdązyłem sfotografowac, szkoda...
(3/h) W związku z panującą przerwą postanowiliśmy zrobić sobie turystyczną wycieczkę po górach. Wyjechaliśmy dość późno uzbrojeni w kijki do nordic walking i bez kosza. Ja jednak nie umiem iść drogą 😁 Co chwilę złaziłam to w dół to w górę. Kondycji kozicy bezsprzecznie nie mam 🤣 Po kilometrze znalazłam podgrzybka i czarny łebek vel aksamitka. Po kolejnych 300 metrach młodziutki zdrowy prawy zobaczony z drogi, wdrapałam się po niego migiem. Cóż kondycja zależy widocznie od znaleziska 😁 Tak sobie przeszliśmy kilka ładnych kilometrów i co jakiś czas wpadał do koszyka grzybek.
2021.9.27 17:54
szerzej: Trzeba było wyciągnąć rezerwową lnianą torbę, którą mam zawsze w plecaku. Szału nie było ale ilościowo więcej niż na nizinach. Grzyby tylko w świerkach, lasy liściaste puściutkie. Co cieszy w górach prowadzą zrównoważoną gospodarkę leśną, są owszem przecinki ale lasy dalej stoją. Na nizinach tną wszystko, lasy zamieniają się w łąki. Znaleźliśmy 2 prawe, w tym jeden duży cały zdrowy, 2 ceglaki, 10 czarnych łebków i 16 podgrzybków brunatnych. Całkiem nieźle. Pogoda przepiękna, czy można spędzić ostatni dzień urlopu lepiej? Nie sądzę 😆